logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » tematy prawne » OC a "szkoda całkowita" - ciekawy artykuł

OC a "szkoda całkowita" - ciekawy artykuł

Taki oto kffiatek zbalałem w sieci, zapewne jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą :)

text pochodz ze strony : http://www.motofakty.pl/artykul/na_swia … _stop.html



"Dobra wiadomość dla poszkodowanych!
Artykuł z dnia: 19.05.2006

Wielokrotnie już pisaliśmy na temat praktyk firm ubezpieczeniowych pozbawionych jakichkolwiek podstaw prawnych. Polegają one na odmowie zgody na naprawę pojazdu z ubezpieczenia OC, jeżeli - zdaniem ubezpieczyciela - jest ona ekonomicznie nieopłacalna.



Dziwnym trafem firmy asekuracyjne jednomyślnie przyjmują za nieopłacalną taką naprawę, której koszt przekracza choćby o złotówkę 70 proc. wartości pojazdu przed zaistnieniem szkody. To przedziwna sytuacja: mamy na rynku wiele firm ubezpieczeniowych, a owa bariera 70 proc. jest wszędzie taka sama! Fot. Bogdan Prejs



Praktyka taka trwa od wielu lat i jakoś, równie dziwnym trafem, nie zainteresował się nią Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie badając, czy nie dochodzi w tym przypadku do zakazanej prawem zmowy ubezpieczycieli...



Bariera ta stanowi tymczasem wdzięczne pole do nadużyć. Wystarczy odpowiednio zaniżyć wartość pojazdu przed wypadkiem, albo/i zawyżyć koszty naprawy, by na poszkodowanego przerzucić ciężar borykania się z rozbitkiem. Bo dalsza procedura jest następująca: rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej wycenia tzw. wartość pozostałości, szacując każdy element oddzielnie i ubezpieczyciel wypłaca jedynie różnicę między (zaniżoną) wartością pojazdu przed wypadkiem, a (zawyżoną) wartością pozostałych części, pozostawiając przemyślności poszkodowanego ich sprzedaż.



A że jest to postępowanie bezprawne? Jaki procent poszkodowanych zdecyduje się na trwający latami proces przeciwko ubezpieczycielowi sprawcy kolizji?

Rzecznik Ubezpieczonych, do którego bez przerwy zwracają się z takimi sprawami poszkodowani, wystąpił więc do Sądu Najwyższego o podjęcie uchwały, która raz na zawsze wyjaśniłaby bezprawność stosowanych przez firmy ubezpieczeniowe praktyk, zwłaszcza, że orzecznictwo sądów niższych instancji bywa w tej materii niejednolite.



Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie wydał postanowienie odmawiające – jedynie ze względów formalnych – powzięcia uchwały, o którą wnioskował dr Stanisław Rogowski. W obszernym uzasadnieniu przesądził jednak problem na korzyść poszkodowanych. W uzasadnieniu czytamy m.in. :

„W obowiązkowym ubezpieczeniu komunikacyjnym OC ma zastosowanie zasada pełnego odszkodowania wyrażona w art. 361 § 2 k.c., a ubezpieczyciel z tytułu odpowiedzialności gwarancyjnej wypłaca poszkodowanemu świadczenie pieniężne w granicach odpowiedzialności sprawczej posiadacza lub kierowcy pojazdu mechanicznego (art. 822 § 1 k.c.). Suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń nie może być jednak wyższa od poniesionej szkody (art. 8241 6 § 1 k.c.) i przede wszystkim na tym tle zachodzi potrzeba oceny, czy koszt restytucji jest dla zobowiązanego nadmierny (art. 363 § 1 zd. drugie k.c.).

Przyjmuje się, że nieopłacalność naprawy, będąca przesłanką wystąpienia tzw. szkody całkowitej, ma miejsce wówczas, gdy jej koszt przekracza wartość pojazdu sprzed wypadku .

Za utrwalony należy zatem uznać pogląd, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzewyższający jego wartości sprzed wypadku , nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1 k.c. Pogląd ten aprobowany jest w doktrynie.”



Sąd Najwyższy wskazał jednocześnie, że niejednokrotnie dokonywał takiej oceny prawnej, rozstrzygając konkretne sprawy przeciwko firmom ubezpieczeniowym i przytoczył przykładowe sygnatury takich orzeczeń.



Towarzystwa asekuracyjne doskonale znają te rozstrzygnięcia. Dlaczego więc w dalszym ciągu stosują „lex 70 proc.”? Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że nie znają ich poszkodowani, po drugie dlatego, że mało komu chce się walczyć o swoje w sądzie.



Polecamy więc omawiane postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 sygn. III CZP 76/05 (dostępne na stronach internetowych SN), a przede wszystkim jego obszerne uzasadnienie, stanowiące nieodparty argument w sporze z ubezpieczycielem sprawcy kolizji.



Uwaga! Omawiany problem odnosi się tylko do likwidacji szkody z obowiązkowego ubezpieczenia OC jej sprawcy. W przypadku dobrowolnego ubezpieczenia Autocasco firma asekuracyjna może przyjąć praktycznie każde rozwiązanie, a ubezpieczony podpisując umowę zgadza się samochcąc na zawarte w niej warunki."

spawn Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-24 08:18:23 /


Ciekawe, ciekawe. Zawsze jakiś punkt zaczepienia.

Śmietan / 2006-05-24 08:32:30 /


Pisałem o tym już kilka razy przy okazji postów o szkodach z OC, fraza "szkoda całkowita".

mtango / 2006-05-24 08:50:10 /


Poprawny link do oryginału: http://www.motofakty.pl/artykul/dobra_wiadomosc_dla_poszkodowanych.html

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-24 17:29:31 /


co do faktu istnienia takich praktyk ( naprawa > 70 % wartości = całka ) to jest to niestety prawda.
sam się z tym nie zgadzam ale jednostka nie jest w stanie nic zrobić. można wygrać ale trzeba isc do sądu. trochę to potrwa...

z jednym się jednak nie zgadzam - nieprawdą jest ze wartości samochodów są zaniżane a koszty napraw zawyżane. TO JEST NIEPRAWDA.
zarówno wycena wartości jak i kosztów napraw odbywa sie na podstawie jednego z programów: Eurotax ( wartość i koszty napraw ), Audatex ( koszty napraw ) i Info Ekspert ( wartość). nie wiem czy wiecie ale żadne towarzystwo w polsce nie ma wpływu na dane tam umieszczane.
jeżeli chodzi o wycenę wartości to są tam średnie ceny rynkowe z całej polski zebrane i zredagowane przez stowarzyszenie niezależnych rzeczoznawców ( dokładnej nazwy nie pamietam ) i każda firma ubezpieczeniowa wykupuje licencje i co miesiąc otrzymuje płytkę z aktualizacją.
więc jeżeli rzeczoznawca przyjmie do wyceny wartości właściwy model to nikt nic na to nie poradzi - można isć do sądu a wartości się nie zmieni.
pamiętać należy że poszkodowany ma prawo do wglądu do wyceny - zgodnie z ustawą.
inna beczka to szkody na samochodach które my użytkujemy - ich nie ma w systemach eksperckich i tylko od dobraj woli i chęci likwidatora zależy czy dobrze to zrobi bo to jest trochę gimnastyki.
natomiast jeżeli chodzi o koszty napraw to programy stworzono w oparciu o technologie podane przez producentów samochodów z uwzględnieniem norm czasowych oraz w przypadku polski cen części podanych przez polskich importerów.
także te programy są aktualizowane kilka razy w roku i towarzystwa nie mają na to wpływu.

w ostatnim czasie problem rozbija się jednalk o coś innego - jest znacznie więcej całek bo zawdzięczamy to nieograniczonemu importowi samochodów który spowodował drastyczny spadek cen, natomiast koszty napraw nie spadły a wręcz przeciwnie - z rozwijającą się technologią naprawy drożeją.

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-24 20:15:15 /


"jeżeli chodzi o wycenę wartości to są tam średnie ceny rynkowe z całej polski zebrane i zredagowane przez stowarzyszenie niezależnych rzeczoznawców ( dokładnej nazwy nie pamietam ) i każda firma ubezpieczeniowa wykupuje licencje i co miesiąc otrzymuje płytkę z aktualizacją.
więc jeżeli rzeczoznawca przyjmie do wyceny wartości właściwy model to nikt nic na to nie poradzi - można isć do sądu a wartości się nie zmieni."

właśnie są to średnie wartości.
Bo czy samochód który przejechał od nowości zaledwie 30 tysiecy, ktoś na niego dmuchał i szmatką czyścił jest tyle warty co taki sam, używany jako auto służbowe po 250 tysiącach itd ???? Czemu nikt nie uwzględnia, że kupując auto z wybitym zawieszeniem, łysymi oponami itp. możemy za niego naprawde zapłacić połowe rynkowej wartości (przy aucie za kilka-kilkanaście tysiecy) tylko sztucznie podnosi się jego wartość aby od wyższej kwoty naliczyć 2% podatek od rejestracji auta w urzedzie skarbowym.

Jak przyjmuje się ceny modeli aut ponad 15 letnich gdzie główną wartością samochodu jest w zasadzie stan techniczny ?

A jak tych spoza listy jak np. starych Fordów ;-) ??

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-24 21:06:27 /


Do wypowiedzi Wąski77
Otóż nie mogę sie zgodzić w całości z Twoją wypowiedzią. W szczególności program Audatex pozwala na zaniżanie cen części zamiennych poprzez opcję zamienniki. Ponadto nie uwzględnia większego nakładu robocizny przy użyciu zamienników - głownie naprawy blacharskie. System Infoexpert jest używany w wersji uproszczonej ( ksiązkowej) najczęściej przy ubezpieczaniu, przy szkodzie w wersji komputerowej. Natomiast różnice w wartości samochodu dobrze utrzymanego, z bogatym wyposażeniem a zaniedbanego golasa są minimalne (kilkaset złotych przy cenie sam. ok. 20-30 tys). Znacznie większe są, jeżeli samochód miał przeszłość wypadkową.
Generalnie - zawsze należy żądać !!! udostępnienia ( skserowania za jakąś opłatą)dokumentacji szkody wraz z kosztorysem, często dodatkowych oględzin po zdjęciu np. zderzaka który zasłaniał pas tylny, a proponowane odszkodowanie przyjąć jako kwotę bezsporną - i tyle. Mając większość pieniędzy możemy dalej się mocować. Przy naszych samochodach nie należy jednak przeginać z np. oględzinami bo wyjdzie szkoda całkowita i na naszej dociekliwości wyjdziemy jak Zabłocki ....

mtango / 2006-05-24 22:37:37 /


Bardzo dużo zależy od podejścia opisującego szkode rzeczoznawcy.W przeciągu roku miałem miałem grandzią trzy dzwony.Wszystkie z nie mojej winy.Sprawcy byli ubezpieczeni w tym samym towarzystwie.Wartośc samochodu została wyceniona w kolejnościach 3500,4300,3000 pln.Pierwszych dwóch o nic sie nie pytało tylko pstrykneli zdjęcia i poszli.Ostatni zanotował sobie wszystkie dodatki (elektryka.wspomaganie itp.)i wycenił auto najniżej.Za drugi raz wziełem więcej odszkodowania niż ten trzeci wycenił całe auto.

mario75 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-24 23:05:40 /


jeżeli chodzi o wycenę to zawsze brany jest pod uwagę przebieg pojazdu, data pierwszej rejestracji i wyposażenie bo to ma wpływ na wartość.
czy likwidator wliczy wyposażenie to zależy od niego - jeżeli nie to znaczy że nie chce mu sie pracować.
tak więc jeżeli auto ma 250 tyś przebiegu a normatywny jest 100 to będzie korekta dodatnia. należy jednak pamiętać że korekty program nalicza procentowo, np. 5% jest różny od wartości bazowej wynoszącej 2000 zł a 20000 zł.
mtango - co do audatexu - chyba pomyliłeś z eurotaxem. w audatexie na razie trwają próby wprowadzania zamienników. zamienniki są stosowane w eurotaxie.
po drugie - agent ma z reguły książkę a nie kompa - OK.
ale w książce zawsze jest napisane jaką korektę robić za przebieg i jakie jest wyposażenie danego auta. więc prawidłowa wycena z książki również jest możliwa - trzeba tylko chcieć. ale jak wycenę robi blondynka która ma już problem ze znalezieniem w książce modelu, to... zmieniłbym agenta
niestety agenci to...
weźcie pod uwagę że agent nie jest z reguły przacownikiem towarzystwa ubezpieczeniowego i od wartości pojazdu przy ubezpieczeniu ac zależy jego prowizja... oni mają swoją działalność gosp. i muszą żyć.
do mikeb4 - z autami starszymi tak jak już napisałem są problemy.
nie ma już ich w systemach więc wyliczenie jest zależne od likwidatora.
metody sa różne ale wg mnie najlepszą ale zajmującą najwięcej czasu jest po prostu zebranie kilku ogłoszeń np. z netu i na ich podstawie przyjąć wartość auta. należy wtedy jednak czasem pooperować korektami - za bogate wyposażenie, za przeprowadzony remont blachy i lakieru, silnika. dobrze jest jeżeli klient ma na to dokumentację i najlepiej od razu na oględzinach pokazać ją kolesiowi od fotek.

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-26 08:20:01 /


3 tygodnie temu mialem mala kolizje z goscviem ktory mial OC w link 4 i powiem wam ze rzeczoznawca b ladnie mi to wycenil pomimo tego ze zachowyuwal sie niespecjalnmie gdy przyjechal, tak ze link 4 wcale nie taki straszny, dostalem dokladna wycene i za wszystkei drobiazgi mi policzyli i jestem zadowolony

grzech / 2006-05-28 10:30:47 /


bo niektórzy likwidatorzy mają ludzkie podejście do tematu.
ale jak trafisz na buraka to cię wykończy nerwowo

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-28 12:46:12 /


Żona dostała strząła własnie od kobirty ubezpieczonej w link4
Te sk*%&&)yny wyceniły GHIę na...1300PLN!!!!!!

qrwa złodzieje...oczywiście szkoda całkowita i wypłacą....1tysiąc....

bez komentarza....

Palio Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-28 21:50:28 /


Palio. Który to juz raz??? Mi jakos w skode ani w nissana nikt nie chce wjechać chociaz bardzo tego chce:(:(:(:(:(

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-28 22:37:05 /


Już pisałem. 3 razy dostała już strzała w ciągu roku.....

Palio Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-28 22:40:33 /


Na ile wyceniasz szkodę?

mtango / 2006-05-28 23:53:25 /


Zderzak od GHIA - pogiety.
Pas tylni pod zderzakiem - pogięty
Pas tylni za zderzakiem - pogięty
Osłony gumowa pod lampami tylnymi - połamane
Błotnik prawy za zderzakiem - pogiety
Lampki oswietlenia tablicy rejestracyjnej - potłuczone
Hak (oryginalny fordowski) - podgięty
Do tego dochodzi lakierowanie.

Jak myślisz ile razem???

Palio Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-28 23:59:44 /


Tak lekko licząc ze 3 tysiące. Całkowita może wyjść i tak - najważniejsze jest ustalenie wartości przed szkodą.
Cóż mogę doradzić - skorzystaj na początek z cennika publikowanego w ClasicAuto. Zażądaj przedstawienia wyceny samochodu. Jeżeli nieskuteczne - możesz skorzystać z usługi rzeczoznawcy do ustalenia wartości samochodu - z listy PZM lub np. firmy Dekra.

mtango / 2006-05-29 01:11:54 /


Witam mam pytanie ostatnio miałem stłuczkę staram się ściągnąc odszkodowanie z oc zprawcy ma ubezpieczenie w MTU moje auto to Opel Vectra z 91r zakwalifikowano je jako szkoda całkowita wyceniono pojazd na 4400zł a szkodę na 2400zł nie jestem pewny ale chyba złamali jakąś ustawę bo aby uznac szkodę całkowitą koszty naprawy muszą przekraczac 70% wartości pojazdu. Proszę o jakieś wskazówki jak mam postąpic

Popey / 2006-10-01 23:28:26 /


Ostatnio jak wracałem z pola to mi jakiś burak zajechał drogę motorynka, nie mogłem młotka dogonić bo bym spojler sobie zmielił, poradźcie co mam robić.

Marek W - Bytom Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-10-02 01:14:48 /


Sory zapomniałem dodać fotki ;)

Marek W - Bytom Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-10-02 01:16:13 /


Popey - współczujemy, ale nie wiemy. Poszukaj sobie odpowiedniej ustawy (Ogólne warunki ubezpieczenia OC, czy coś w tym stylu) i poczytaj. A może mają rację?

A w zamian możesz nam w paru słowach wyjaśnić skąd przypuszczenie, że to właściwe forum?

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-10-02 16:10:12 /


popey - przy takiej wartości nie ma problemu by wyszła szkoda całkowita.
a bierze sie to stąd że towarzystwo ubezpieczeniowe ( TU ) ,,musi" sprawdzic jakie są maksymalne koszty naprawy - czytaj: naprawa w serwisie.
a musi to zrobić gdyz nie może nikt ci powiedzieć np. - może pan naprawiać ale nie w serwisie. to by było niezgodne z prawem.
by w vektrze z 91 roku zrobić całkę wystarczy do wymiany zderzak, dwa reflektory i pokrywa komory slnika + naprawa wzmocnienia - koszt maksymalny przewyższy wtedy wartość naprawy.
fakt że szkoda jest rozliczona jako całka nie oznacza że nie możesz tego auta naprawić - możesz ale TU nie obchodzi za ile to zrobisz i gdzie.
dostajesz 2400. zrobisz za 1500 - ok. twoja sprawa. zrobisz za 3000 - też. nie musisz przedstawiać faktur za naprawę.
chyba że podczas naprawy zauważone zostaną uszkodzenia które nie zostały zauważone podczas pierwszych oględzin a mają związek ze szkodą - wtedy zgłaszasz dodatkowe oględziny i wysokość odszkodowania może wzrosnąć.


wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-10-02 21:30:16 /


sorry - jestem po kilku...
miało być - koszt maksymalny ( naprawy ) przewyższa wartość pojazdu.

nie wiem jak wygląda twoje auto ale tak jak pisałem w takim aucie to nie jest problem.

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-10-02 21:33:53 /


piszesz ze moga sie znalezc nie dostrzezone uszkodzenia podczas naprawy-ale skoro juz poporzednie sklasyfikowaly auto na całkowitą, to co moga dac dalsze kalkulacje?-jeszcze bardziej całkowitą?-czy moze chodzi o obnizenie wartosci pojazdu po wypadku-co prowadzi za soba wieksza rekompensate w stosunku do wartosci poczatkowej?

a jakie sa sposoby na ustrzezenie sie przed tym zez np. powiedza nam ze samochod jest wart 1000PLN, po szkodzie 400-wiec am 600... kiedy samo auto moze byc warte duuuuzo wiecej-bo tu sie nie liczy rocznik i model-tak jak licza hieny-tylko np. stan, egzemplarz, wersja itd? czy jest szansa bronic sie wlasnie tym?

Atom Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-10-02 22:30:14 /


czytając te kruczki aż odechciewa mi sie przedłużać umowę z Towarzystwem

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-10-02 22:54:22 /


dalsze oględziny powyższają wysokość odszkodowania obniżając jednocześnie wartość pojazdu w stanie uszkodzonym. a chyba o to chodzi.
z samochodami starszymi - tak jak już pisałem ( patrz wyżej ). wszystko zależy od likwidatora który wylicza szkodę. przy takim aucie jest dużo gimnastyki ale jest to do zrobienia. trzeba tylko chcieć.
z punktu widzenia poszkodowanego dobrze by było miec wycenę wartości od rzeczoznawcy ale to wiąże sie z kosztami. a nie zawsze da sie to odzyskać choć próbować można.
ale są ,,dobrzy" likwidatorzy. nie dalej jak wczoraj byłem świadkiem sytuacji: szkoda na fiacie 127 z 82 r. auto perfekt stan - za niecały rok miał być rejestrowany na zabytek.
wycena wartości - 3000 zł. klient zadowolony.

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-10-03 19:37:45 /


Mam troche dziwne pytanie. Czy jest możliwośc zminiejszenia szcunkowego kosztu naprawy auta??? Wartośc auta przed strzałem 5400, po strzale 3500. Szacunkowa wartośc naprawy 6400. Szkoda całkowita i wypłacaja różnice 5400-3500 czyli 1900. Blacharz chce 2500 za wszystko. Czy jest jakas możliwośc zeby zmniejszyc szacunkowy koszt naprawy do poziomu 3500-4000 tysiące?? Ci likwidatorzy robią wszystko zeby jak najmniejsze odszkodowanie wyplacić cipy pier****one, ku****y i buraki. Auto jest lekko draśnięte. No nie ma bata musi po naprawie zostac chociaz na wakacje, zawsze zostawało na weekend nad morzem!!!! Nie kumają, ze podczas dzwona jakieś straty psychiczne tez sie ponosi i trzeba się z tego wyleczyć?????? Za wszystkie części potrzebne do naprawy (nowe zamienniki) zapłaciłem 500PLN!!!

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-02-21 13:03:53 /


No przecież nie bede dokładał do naprawy z własnej kieszeni. Sprawca miał OC w warcie.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-02-21 13:06:32 /


Jeżeli przedstawisz rachunek - fakturę za naprawę na kwotę do 5400 zł to mimo wcześniejszej wyższej wyceny nie ma szkody całkowitej. Ale MUSI !!! być zrobione wszytko to, co wymieniono w tzw. ocenie technicznej szkody.

mtango / 2007-02-22 00:24:03 /


A czy moga być paragony za części które kupiłem???? Bo faktury to mi raczej nie są do niczego potrzebne. Chyba, że pogadam z blacharzem dostanie jkiegoś gratisa i wystawi wyzszy rachunek.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-02-22 08:54:17 /


By uniknąć nieporozumień, weź jednak rachunki lub faktury. Od blacharza, lakiernika też niestety. Możesz się tylko z nim dogadać, że gdyby okazała się zbędna to zostanie anulowana i zapłacisz mniej przynajmniej o VAT. Ale oczywiście w ten sposób przygotowujesz się tylko dobrze do bitwy, którą będziesz musiał stoczyć z ubezpieczycielem - nikt tych pieniędzy nie poda Ci na tacy. Niewykluczony udział rzeczoznawcy na którymś etapie.

mtango / 2007-02-22 10:54:11 /


następny który nie używa przeglądarki. o tym już było...

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-02-22 18:16:59 /


Nowe fakty. To jest jakas KURWA kpina.
Przyszło pierwsze pismo, że szkoda całkowita itd. Zostały w nim wymienione części na podstawie których obliczyli koszt naprawy, ale bez wyszczególnienia co do naprawy/wymiany/lakierowania. Zostało wiec napisane odwołanie i jedocześnie prośba, aby choooje z Warty wyszczególnili jakie części do czego. Dzisiaj przyszedł fax i informacja, że części oznaczone literka L w pierwszym pismie sa do lakieru, bez literki do wymiany, a literka P do sprawdzenia. Niby jasne, ale jednak nie. Bo wg nich do lakierowania są: UWAGA: reflektor, migacz, amortyzator i zwrotnica, maska która ma odprysk lakieru 2cmkwadrat bez wgniecenia jest do wymiany. Żeby było zabawniej to w ekspertyzie za uszkodzone uznano części które nie zostały uszkodzone!!!!! (reflektor, migacz i atrapa między innymi). Auto dostalo w lewy błotnik a prawa strona nienaruszona!!( a cześci jako uszkodzone)! Normalnie łapy opadają. A miałem dobre zdanie o Warcie.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-03-16 23:25:12 /


gdzie chodzi o kase tam niema kolegow,dobre zdanie jest h.... warte liczy sie doswiadczenie,chociaz trudno mowic o doswiadczeniu gdy ktos ma duzo stluczek.dojde do sedna,jeszcze trzy piwa prosze....

alwax Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-03-16 23:41:17 /


Witam jestem nowy na forum....2 tygonie temu miałem wypadek(Opel Vectra 96r) gosciu wjechał we mnie z podporzadkowanej uderzył w przedni błotnik a ja wbilem sie w ogordzenie szkody sa spore silnik nie odpala(prawie wogole go nie ma) przod caly rozwalony(błotniki zderzak lampy maska, troche nawet drzwi i lusterko,podluznice poszly)Jakim cudem jest zniszczony jeszcze tył auta zdrzak i blotkik tylny szyba przednia zbita....I teraz tak gość jest ubezpieczony w MTU uznano szkode całkowita i powiedzianio ze moghe powoli spzedawac na sześci lub w całosci samochód ale zastanawia mnie to ile dostane jesli to szkoda calokowita??Wersja bez klimy i bez lusterek elektrycznych i szyb posiada gaz znajomy powiedział ze za ok 5 tys sie ja zrobi(ale czesci ze szrotu no i oczywiscie znajomy robi) wiec tak mysle ze u kogos innego i z nowymy czesciami lekko 8 tysiecy.Lecz nie wiem jak to bedzie samochod jestes warty moim zdaniem ok 9tys Ile piemiedzy moge sie spodziewac??
A jeszcze rzeczornawca powiedzial ze nie oplaca im sie zabierac samochodu bo wiecej bedzie kosztowac laweta niz samochod czy nie odlicza mi za to ze zostanie u mmnie taki kawał złomu??

Sorki za blędy:)

DaVid19900 / 2008-10-20 13:59:41 /


http://www.capri.pl/terms-of-use
i z Bogiem...

Żegnamy ozięble

Konar / 2008-10-20 14:05:13 /


ufff jednej mniej....

Szramek Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-20 14:07:27 /


z braku niewiedzy taki koment jesli nie wiesz nie odzywaj sie napiałem zeby uzyskac jakąs odpowiedz

DaVid19900 / 2008-10-20 14:30:56 /


ale co ty masz człowieku wspólnego ze starymi fordami???
czy to Ci wygląda na forum ubezpieczeniowe????

Ja wiem, że po wpisaniu w googlach hasła "szkoda całkowita", topic na capri.pl wywala na 3cim miejscu ale to Cię nie usprawiedliwia.

sołtys Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-20 14:36:27 /


Nie można samochodu sprzedać na części, bo co potem zrobisz z dokumentami?? Będziesz opłacać OC na dokumenty? MTU to goowno niestety tak jak Vectra. A to ile dostaniesz zależny od cenników które ma MTU. Przypuszczalnie 70 - 80% tego co maja w cenniku. Reszta 20-30% to będzie wartość wraku. Za to co dostaniesz ze spokojem kupisz ładną granade, bo zakładam ze to miałeś na myśli jak pisałeś posta na forum.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-20 14:38:59 /


Brak niewiedzy to chyba pozytywne zjawisko?

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-20 20:53:46 /


Mlody, no proszę ;) Nie zmuszaj kolegi do rozwikłania zagwozdek logicznych z podwojnym przeczeniem ;)

Mysza liil (EM) / 2008-10-20 22:04:02 /


he he... vectra '96 warta 9000 zł!!!! ha ha ha ha

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-21 18:59:12 /


Bez kitu, ostatnio za DOKŁADNIE tyle to kolezka mial do pochlastania 3 sztuki anglików, roczniki 98-99 :)

Mysza liil (EM) / 2008-10-21 19:53:45 /


No.. ja kiedyś taką z 95-go przywlokłem z Anglii i pchnąłem ją po kilku dniach za 6200 :) Nie ukrywam, to był interes mojego życia :) Za ile ją kupiłem nie powiem, ale to był zupełny golas a gość, który po nią przyjechał nawet się nie targował, nawet pomimo powiedzenia mu o wszystkich jej wadach (a nie było ich mało). Więc niby takie g. ale dla kogoś może mieć wartość..

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-21 21:20:00 /