logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » ogólne » KJS?? - z czym to sie jada??

KJS?? - z czym to sie jada??

Z gory sorry za takie pytanie, ale nie moge znalezc jednoznacznych odp.
Mianowicie chodzi mi o Konkursowa Jazde Samochodem, co trzeba spelniac by moc startowac w tego typu imprezach i by moc zdobywac punkty na licencje rajdowa i wogole ile trzeba zaliczyc rajdow jakie egzaminy trzeba zdac by moc zostac kier. rajdowym??? bylem w naszym kochanym krakowskim automobilklubie ktory dotychczas uwazalem za autorytet ale tam siedza takie krowy ze niech je .... strzeli. nic nie powiedza olewaja z gory na dol jakby przedszkolaka widzialy , maja racje bo przedszkolak ze mnie w sprawach "rajdowych" ale kurde jak mam z tego wyrosnąć...???
czy sa klasy pojemnosciowe jesli tak to czy zagladaja pod maske i czy sprawdzaja zgodnosc papierow???
Pozdro

jagoolmk2 / 2002-12-08 23:06:19 /


no zgodność papierów z realiami to napewno sprawdzają :(

spawn Dokładna lokalizacja na mapie / 2002-12-08 23:17:53 /


Cos naskrobie, ale jako ze licencje robilem 2 lata temu, a przepisy sie zmieniaja to nie daje 100% gwarancji, ze jestem na biezaco.
Co trzeba spelniac... Trzeba miec samochod z aktualnym przegladem, ubezpieczeniem i miec wykupione NW (zwykle, nie wyczynowe, koszt kolo 30zl). Jedyny wymog to kaski dla zalogi. Samochod musi sie po prostu kwalifikowac do jazdy, nie ma zadnych innych wymagan.
Z tego co sie oprientuje w tej chwili trzeba zaliczyc 6 kjs-ow w ciagu roku, zeby moc wystapic o licencje. Zaliczenie kjs-u polega na ukonczeniu go w czasie maksimum 125% czasu najlepszego zawodnika. Nie jest to zaden wyczyn. Jak juz zaliczysz wymagana ilosc skladasz podanie o egzamin o licencje (RII, R). Egzamin to czesc pisemna i ustna z przepisow miedzynarodowych sportow samochodowych (jesli zdobedziesz wysoka ilosc punktow to czesc ustna odpada).
Samochod jest kwalifikowany do klasy (a sa 4 klasy) wedlug pojemnosci silnika (silniki z turbo - pojemnosc x 1.7).
No i teraz kwestia zagladania pod maske... Nikt nie sprawdza zgodnisci. Jedyna zgodnosc musi byc z dowodem. Przed kazdym kjs-em jest bk (badanie kontrolne) ale ogranicza sie ono do sprawdzenia podstawowych rzeczy jak swiatla, plyny, cybanty na przewodach paliwowych, apteczka, trojkat itp itd. To nie jest wyczyn tylko amatorka. Oczywiscie wszystko zalezy jeszcze od organizatora konkretnego kjs-u, tzn automobilkubu. Kazdy ak ma swoje przepisy wewnetrzne i w roznym stopniu je przestrzega. Czesto bylo tak, ze przy wiezdzie na bk sprawdzali swiatla, wbijali pieczatke i jazda.

KOBYSZ / 2002-12-08 23:25:12 /


oki znaalazlem na stronce automobilklubu w kraku :http://www.automobilklub.krakow.pl/regulamin2.shtml
dzieki mam pytanko Kobysz: na czym (jakim autkiem) robiles licencje, czy np. klasa pow. 1600 to potwory??? i czy no jak wiadomo narazie mam w dowodzie 1300 a pod maska 2.8 to czy bedzie ktos zagladal:))))) ???? tak mam ale to chyba nie przejdzie:))) ale chodzi mi o to czy kaza otwierac maske i sprawdzaja numerki silnikow?? oki koniec przynudzania :))
Pozdro

jagoolmk2 / 2002-12-09 00:49:07 /


Ja jezdzilem kaszlakiem A-grupowym, wszystko ze wzgledu na koszty. Ale zabawa w pierwszej klasie jest przednia. W klasie pow 1600 zdarzaja sie potwory. Ludzie jezdza naprawde roznymi samochodami, od seryjnych po prawie wyczynowe. Zdarzaly sie sunny gti-r, subarynki, audi quattro itp. Ale to nie jest wyznacznik. Kjs-y maja to do siebie, ze wygrywa nie ten co ma wypasiony samochod, a ten ktory umie jezdzic. Trzeba jezdzic z glowa a nie na pale. Pamietam, ze na jeden kjs zaprosili Holka na jakas superprobe i objechal go gosc seryjnym golfem. Dostal za to nawet jakas nagrode. Takze jesli chcesz wygrywac o trzeba naprawde duzo cwiczyc, zarowno samamu jak i z pilotem bo podstawa to dobre dogadanie sie z 'umyslowym'.
No i teraz ostatnia sprawa. Jesli masz pod maska 2.8 a w dowodzie 1.3 to rzeczywiscie moze byc problem. Numerow nikt nie sprawdzi, ale sami zawodnicy moga na Ciebie zlozyc skarge. Jakby nie patrzec bedzie widac ze to nie 1.3 ;) Ale jest tez opcja, ze mozesz zglosic sie do wyzszej klasy, nikt nie powinien miec pretensji. Scigasz sie w w wyzszej klasie, mniejsze szanse, ale i nikt Ci problemow nie bedzie robil. Zawsze sa jakies wyjscia... Dowiem sie jeszcze jak to teraz wyglada i cos jeszcze naskrobie.

KOBYSZ / 2002-12-09 12:06:43 /


ja uważam że capri to nie zabardzo na kjs...kupcie sobie escorta 2.0 przed 80' z tylnim napędem i sie bawcie ale capri to tylko szkoda na kjs

starrsky / 2002-12-09 12:10:28 /


Tez tak uwazam, caprikiem na kajka bym nie pojechal... no ale...

KOBYSZ / 2002-12-09 12:20:38 /


ja bylem Caprikiem, scigalem sie cale dwa dni od rana do wieczora i pozniej tego troche zalowalem bo to straszne dorzynanie samochodu

dlatego powolutku zbieram czesci na Caprika zabawke do kjs-ow, zobaczymy co z tego wyjdzie

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-12-09 12:28:17 /


Jako były zawodnik, a później sędzia, komisarz i komandor paru rajdów potwierdzam powyższe. Nie przypuszczam, żeby w jakimkolwiek automobilklubie puścili Ci 2.8i-V6 w klasie 1300cc. Bywają durnie w komisjach, ale wszystko ma swoje granice - nawet w naszym rodzinnym Krakówku. Jeśli obecnie są 4 klasy (dawniej było 6 : 900, 1150, 1300, 1600, 2000 i ponad 2001), to zawsze masz prawo zgłosić sie do wyższej, a klub nie powiadamia organów ścigania o przekręcie - ale numery silnika musza się zgadzać z papierami. Nie było V6 Forda poniżej 1600 cc, więc czy zgłosisz to jako 1.8, 2.3, 2.8 czy 3.5-4OHC, zawsze wystartujesz w jednej klasie z Lancerem, Audi Quattro, Subaru, ale równiez np. Daihatsu Charade turbo, Uno Turbo albo Renault 5 Turbo, albowiem przelicznik 1.7 dla aut ze sprężarką jest rygorystycznie przestrzegany (1.4 dla turbodiesli, bo i takie się zdarzają). Są możliwe natomiast przekręty z motorami R4 - pamiętam Scirocco DOHC 16v zgłoszone jako 1150 cc (tak było w papierach), kiedy to skończyło się na zdejmowaniu głowicy - jako komisarz ryzykowałem swoją kasą, gdyby tłoki miały 72 mm średnicy. Ale miały 82 mm i gostek z Tarnowa musiał zapłacić za demontaż i montaz, po czym pojechał w klasie 2000cc, gdzie prawie wszyscy go objechali. A wynik 125% zwycięzcy klasy zawsze zrobisz, jeśli tylko trafisz w czarne i nie pójdziesz na parę minut w plener.
Pozdro.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-12-09 17:26:03 /


Osobiscie uwazam ze Capri jest stanowczo za dlugie jak na KJS-y bo to nic innego jak konkursowa jazda w pacholkach.Dodatkowo takie imprezy wyciskaja z samochodu takie poty ze koszty naprawy dadza ci niezle w kosc.Osobiscie kupil bym jakiegos malca za pare stówek troche w nim porobil i zakladam sie ze czesal bym lepsze czasy niz ty Caprikiem 2.8 .wiem bo kiedys tez startowalem. Ale zycze czarnego i duzo szczescia

Trzanek Dokładna lokalizacja na mapie / 2002-12-09 17:47:33 /


tez uwazam, ze capri jest za duze i za malo zwinne ;-)

B / 2002-12-09 17:52:01 /


spoko spoko nie mam zamiaru katowac Caprika na KJS-ach bo mnie na to nie stac... narazie mnie nie stac by nim na ulice wyjechac a co dopiero w probach sportowych nim sie scigac:)) chcialem sie dowiedziec i co nieco wiecej juz wiem :)) co to jest to tzw. "czarne" ?? (asfalt??) sorki lamer ze mnie...
Pozdro

jagoolmk2 / 2002-12-09 20:08:20 /


Dokładnie tak, Andrzejku, jak wychodzisz z boka a na budziku jest powyżej paczki, to mozesz albo trafić w czarne (czyli utrzymać się na asfalcie) albo pójść w zielone (w plener, w krajobraz - różne określenia). Pomijając możliwość spreclowania auta na przydrożnym baobabie wycieczki w plener kosztują zwykle więcej sekund straty, aniżeli przejechanie całego Oesu na jedynce, więc w sumie nie warto. Dlatego też zawsze powtarzam - najważniejsze utrzymać sie na czarnym i za każdym razem próbowac robic to coraz szybciej. Bładzą natomiast ci, którzy twierdza że trza jechać na "maximum attack" i liczyć na to, ze w czarne uda sie trafić. Z udami róznie bywa, jak wiadomo, a żeby wygrać - trzeba rajd ukończyć. Dlatego też pudło zwykle zawdzięczasz tym, którzy wygrywali kolejne Oesy, ale za którymś razem nie trafili w czarne. Pozdro.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-12-09 21:10:58 /


rozumiem:)) mam jeszcze pytanko zadam na forum bo moze komus sie przyda:)?? czy w kraku lub najblizszych okolicach jest jakas szkola jazdy cos w rodzaju doskonalenia jazdy (znajoma sie mnie pytala i stwierdzilem ze w sumie nie wiem...) Moze na stronie MK umiescielby jakies porady dla poczatkujacych narwancow tylnego napedu zwlaszcza ze zima nadeszla:)) ja przyzwyczajony do wyciagania sie przednim napedem nie mam zamiaru roku czasu i kupy pieniedzy rozwalic na pierwszym "zielonym":) nie wiem cos w stylu poprawnej techniki jazdy na co zwrocic uwage itp. itd. do tej pory nie iwem jak poprawnie "odkręcać" kierownice po wirazu wiem jak poslugiwac sie dlońmi po kierownicy - jak skrecic ale nie wiem jak odkrecać?? byc moze to jest smieszne dla wiekszosci (wybaczcie..) ale kogo mam sie zapytac jak nie was..??:)) jestescie moim autorytetem:)))
Pozdro

jagoolmk2 / 2002-12-10 00:32:28 /


Polecam książkę pana Zasady "Prędkość bezpieczna". Koszt chyba 35 PLN. Na prawdę warto.
Wcześniej mnie wkurzył, bo ja mmiałem wszystkie auta z przednim napędem a on w kółko o tylnim.
A teraz mam wreszczcie samochód przez duże S (tzn. z tylnim napędem :)

Rayo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-12-10 09:56:20 /


"Szybkos´c´ bezpieczna"

Q_Back / 2002-12-12 18:28:46 /


Kurna właśnie chciałem poprawić ten tytuł, a tu ...Q_back :)
Ale widzisz i tak skapowałeś

Rayo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-12-13 09:23:25 /