logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » nadwozie » Czy jest sens piaskować????

Czy jest sens piaskować????

Kupiłem oba przednie błotniki, ale ich stan daleki jest od ideału. Postanowiłem, że z dwóch prawych zrobię jeden, i z dwóch lewych też (przeszczepy niektórych płatów blachy). Okazało się, że na tych co kupiłem jest sporo szpachli, a w niektórych miejscach jest rdza (nie ma dziur, ale są dosyć rozległe naloty)(od wewnętrznych stron nie widać wgnieceń). Czy warto wypiaskować błotniki? Czy nie okaże się, że po piaskowaniu nie zostanie wiele z błotnika? Czy są inne metody skutecznego usunięcia warstw lakieru i szpachli (może drogą chemiczną lub termiczną)? Wykluczam metody mechaniczne: slifierkowo-wiertarkowe ;-). Ile średnio kosztuje wypiaskowanie 1szt. błotnika? (ktoś może to robił?).
Za wyczerpującą odpowiedź stawiam krzynke vodki i dwie oranżady!!! ;-D

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-21 22:11:37 /


Kup worek sody kaustycznej i po sprawie.
Krzynkę prześlij za zaliczeniem :)
Na poważnie - jeśli znajdziesz piaskarza z drobnym piaskiem - to piaskuj - zapłacisz mniej niż za papier ścierny, albo niewiele więcej - ceny są zróżnicowane i to bardzo mocno :)
Nie radzę natomiast z dwóch robić jednego.
primo - możesz mieć cztery zamiast dwóch :)
secundo - zaoszczędzisz kilo szpachli
tercio - za oranżadę dziękuję :)

Pozdro

Szajba Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-02-21 22:20:06 /


ani chemicznie ani termicznie nie usuniesz nigdy tego do końca ;-(((

- to właśnie dlatego warszaty zajmujące sie odnawianiem oldtimerów sie nie pierniczą z jakimś zmywaczem do lakieru tylko piaskują nadwozia.

Jeśli zastosujesz ospowiednie ciśnienie piasku (najlepiej kwarcowego ale niekoniecznie) - a nie piaskarke do piaskowania mostów czy naczep tirów - to bez obaw - z błotnika jeszcze sporo zostanie.

Dlaczego ja robiłem papierem ściernym na kółeczku przy wiertarce :-))) hmmm
dostajesz wtedy zarys miejsc w których są wgniecenia, dużo szpachli czy takie tam :-)) pozatym piaskowanie pójdzie szybciej (pozatym eksperymentowałem jak będzie najlepiej)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-21 22:25:43 /


Piaskowanie ma jak najbardziej sens, więc jeśli masz dostęp to korzystaj.
Nie warto niszczyć kilku błotników, żeby uzyskać jeden (szczególnie, że najczęściej zjedzone zębem czasu są w tych samych miejscach, a jak pogniecione troszkę to dobry blacharz poradzi sobie z tym bez trudu ;)).
Jeśli boisz się, że porowata blacha nie wytrzyma piasku i zostanie sito, tzn. że i tak należało wymienić ten kawałek, bo by wylazła rdza spod lakieru po roku (a tego nie lubimy...).
Nie daj przypadkiem blach do śrutowania! Czasem się zdaża, że ktoś nadużywa terminu piaskowanie i wtedy może być naprawdę kiepsko
pozdr

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-24 07:41:35 /


W ktooryms nr Automobilisty byl arty-cool poswiecony zdrapywaniu powlok i wiecie co wyszlo naj pod wzgledem monety,czasu, zniszczen (czyt szkodliwosci)
OPALARKA I SZPACHELKA
Ja bym przejzal ten nr, byly tam roozne nowinki zajawki itd. Zaczal od opalarki i szpachelki
bo to metoda tania i nie grozna poozniej zawsze mozna poojsc do piaskarza i wykonczyc detal
bedzie tez moze o tyle latwiej ze bedzie wiadomo co jest pod warstwa lakieru i ...
NARRA

Q_Back / 2003-02-25 11:31:47 /


co do opalarki i szpachtelki to ma to wielka wade- opala obie strony karoserii- zewnetrzna i profile wewnetrzne- nie polecam takiego dzialania. moim zdaniem najlepszy efekt daje piaskowanie meczylem to dosc dlugo, ale warto bylo, szczegolnie podwozie.

Kriss_MustangII / 2003-02-25 13:02:19 /


Byc moze jest to istotna wada tej tech niki i blokuje zastosowanie w pewnych okolicznosciach ale nie wtedy kiedy mamy na kolanie dwa badz cztery badz osiem juz:-P blotnikoow. Tu zauwaze po raz kolejny ze trzeba sie odniesc wpierw do literatury no i ze piaskowanie kosztuje
a nie jest odosobnionym przypadkiem nieodwracale partactwo ze strony krajowych specjalistoow
co tez jest duzym ryzykiem. Wiec na poczatek W TYm przypadku postaral bym sie wlasno recznie usunac ta powloke. I tak poozniej bedzie (tak zrozumialem z powyzszego) wszystko spawane szlifowane itd
NARRA

Q_Back / 2003-02-25 14:49:10 /


Reasumując, obawiam się, że ja chociaż remontuję samochód na zabytek (czyt. oryginał jak wyszedł z fabryki) to i tak zamierzam sobie kupić jeszcze jedno mk1 i przerobić na "rajdoofke". Przypuszczam że Camaro też zrobi jak bedzie chciał.
A jeszcze chciałbym zwrócić uwagę na np samoloty które remontuje się, czy buduje od podstaw. Dostają one status replik ale działają i tak na zasadach pojazdów zabytkowych. Podobnie z samochodami z których nic nie zostaje a jednak wymienia się 100% stali w ich karoseriach i są zabytkami czy replikami i wiadomo że dostają żółte blachy.
A może samochód w którym został zmieniony silnik na taki sam tylko młodszy może być traktowany jako replika?

michukrk Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-02-25 15:35:28 /


A Q Q apropo rajdówki :-))

heh a jakby tak spróbować jako replike Perany ??

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2003-02-26 11:10:38 /


podpinam się tutaj, bo wydaje mi się to najlepszym postem o piaskowaniu.

czy jest sens piaskować??

mój tauni ma oryginalny lakier. na początku zamierzałem go całego wypiaskować i położyć nowy, ale zaczynam się zastanawiać, czy jest sens??

1) czy na blache były kładzione jakieś zabezpieczenia fabryczne? i w momenciu piaskowania nie zedre tego?
2) posłyszałem, ze zabezpieczenia antykorozyjne, podkłady itd. po piaskowaniu nie zawsze zabezpieczają tak dobrze auto jak powłoka fabryczna. (zależy to tez pewnie od jakości tych specyfików, i jakości tego co to położy. ja mam Washprimer firmy Novol, i pozniej całą chemię Novola i wolałbym z niej skorzystać)
3) problem pofalowania blach pod wpływem cisnienia od piaskowania.
4) czy jest sens wywalać kasę, ok. 1000zł na piaskowanie całej fury, skoro auto ma oryginalny lakier, i może wystarczy tylko ten lakier zetrzeć do podkładu i położyć na niego nowy? a do piaskowania oddać tylko podwozie,nadkola... co jeszcze wypiaskować?

proszę o jakieś porady, najlepiej tych, co już wypaiskowali całą furę, i powiedzmy mineło już jakieś 2-3 lata od tego momentu. prosiłbym od razu o info, jakich podkładów, i jakich zabezpieczeń uzywali, no i jak ich powłoka lakiernicza wygląda po tym czasie.

dzięki.

Talar Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-01-27 10:16:52 /


jelsi oryginalny lakier nie odpada to proponowla bym na niego polozyc nowy, tylko go porzadnie zmatowic, nie widze sensu darcia do blachy bo to niewiele da,

DeMaDeS / 2005-01-27 10:44:51 /


wypiaskowałbym tylko ogniska korozji i miejsca które zazwyczaj w taunusach korodują: słupki, progi, nadkola.. może całą podłogę od spodu, nawet jeśli źle nie wyglada to po tylu latach powłoka ma napewno mikropęknięcia i prędzej czy później zacznie korodować.. .. całej budy nie ma sensu piaskować...

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-01-27 11:08:14 /


No mnie sie tez wydaje ze piaskowanie calosci niewiele da...bo w koncu, fabryka robi konserwacje metoda zanurzeniowa. Nie jestesmy (nawet ci najlepsi) w stanie odtworzyc tej konserwacji.
Co prawda loctive czy novol ma doskonale specyfiki ktore sa uzywane przez producentow autek, ale nie specyfik ale technologia nakladania albo serce speca sie liczy.

Ja sie przymierzam do walki zogniskami..ale pojawia sie problem jak dostac sie do trudno dostepnych miejsc jakim jest np przestrzen pod ogyginalnym dachem kolo szybra , albo np spoiwo pomiedzy tylna sciana budy a blacha ktora jest do niej przygrzana i stanowi podloge kufra w autku...
Jakies sprytne sugestie?

Mattai / 2006-11-07 22:43:56 /


jeśli dojdziesz gdzieś z piaskarką to napewno też uda Ci się to miejsce polakierować z pistoletu. :)

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-11-07 22:52:30 /


Myślę że mogę się dość autorytatywnie wypowiedzieć gdyż zajmuję się restaurowaniem zabytkowych motocykli. Uważam że piaskowanie jest najlepszą i najtańszą metodą czyszczenia mechanicznego. Co do błotnika to mam taki pomysł żeby rozebrać go na czynniki pierwsze czyli odkleić gniazdo kierunku po piaskowaniu wszystko z osobna cynkować, może nawet galwanicznie, i skleić spowrotem.
Co do zabezpieczenia to polecam po piaskowaniu metalizację płomieniową.
Koszt takiego ramontu całego samochodu, czyli piaskowanie, ponowne piaskowanie i metalizacja to od 2 do 3 tys. A samo piaskowanie błotnika możesz załatwić już za 15-20zeta

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-11-07 23:09:02 /


A czy piaskarka da rade z rdza pomiedy warstwami pospawanej blachy?

Mattai / 2006-11-07 23:12:36 /


Niestety nie. I tu zaczynają się jaja, bo jak jest taka możliwość, to staram się takie miejsca po prostu otwierać a w 90% mieszka tam rudy. oczywiście jak otworzysz spojenie połaci drzwiowych to od razu możesz je wyrzucić bo się zwyczajnie zwichrują. To jest niestety dylemat do w połączeniach zakładkowych najczęściej są ogniska korozji. No i jak o tyk mowa to bardzo ważne: przy łataniu czyli łączeniu starej blachy z nową(reperaturki błotników) nie wolno spawać zakładkowo!!! Na zakładkę robi się to najczęściej wtedy, kiedy się z blacharki żyje. A jak chceta mieć porządnie zrobioną blacharkę to takie rzeczy spawa cię DOCZOŁOWO.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-11-07 23:33:21 /


Czolowo....
Migiem?
i oczywiscie punktowo?
zageszczajac punkty spwania?
a nie zmniejsza sie wowczas spojnosci blachy? w koncu mniej punktow przylegania...mechanicznie troszke trudne

Mattai / 2006-11-07 23:40:58 /


Ale po spawaniu doczołowym prędzej spaw i blachę zabezpieczysz dokładniej niż na zakładkę.

Maroo Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-11-07 23:44:14 /


A to faktycznie prawda jest dojscie do calej mozliwej powierzchni...
a czym poryc ewentualne braki i jaki podklad pod bialy akryl?

Mattai / 2006-11-07 23:45:19 /


oczywiście migiem, punktowo i zagęszczając punkty ale spawać należy na całej długości złącza równolegle tzn. łapimy w środku, potem po obu brzegach(reperaturka błotnika) potem pomiędzy punktami i znów pomiędzy punktami aż spoina wypełni CAŁE złącze czyli tak jakbyśmy spawali w sposób ciągły. I takie złącze jest nie do ruszenia!!!

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-11-08 00:02:33 /


Wiem ze tamat migow byl juz walkowany na forum, ale nie jestem specem a chcialbym wiedziec jaki migomat starczy do wszelkich prac blachaskich przy autku?
Tzn jaki typ (bo wiem ze jest kilka) i jakiej mocy? No i jakich producentow polecacie?

Mattai / 2006-11-09 23:52:24 /


135-165 A , ja mam Bester 165 A i chodzi super - na najwyższym prądzie spawałem nawet kraty do okien i blachy 5 -7 mm (metalowy stół warsztatowy) - bez zastrzeżeń.

Jeśli masz możliwość podłączenia to warto kupic taki z opcją na 400V

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-11-10 00:19:55 /


Fajna by była taka ręczna zgrzewarka do elementów konstrukcyjnych bo po co się jebać z tym spawaniem jak możńa wyciąć np kawałek podłogi dociąć blachę z nadmiarem 0.5cm pomalować i to i tamto antykorozyjnym i tylko zgrzewarką pyk pyk pyk pyk dookoła i jak mocno się to to trzyma i pracuje blacha nie pęka jak spaw tylko zabezpieczyć może trudniej może łatwiej ale to tylko wpadło mi do głowy apropos wymiany podłużnic bo co spawać je do podłogi?? to jakoś mi nie wchodzi a po fabrycznych zgrzewach lecisz albo obok na wzór i jest malina i bardzo łądnie wygląda a nie wszędzie te smarki gluty druty feee
Pozdr.

Henry F / 2006-11-10 00:45:03 /


też mogę polecić BESTER-a. czy to bedzie mały "miniMAGSTER 1500_SUPER" czy duzy "midiMAGSTER 1800_TURBO" i tak z blacharką sobie poradzi :))
miałem najpierw pierwszy z modeli a po jakimś czasie wymieniłem na większy, ale oboma pracuje się bardzo dobrze.

są to oczywiście migi z serii hobby_line bo takowe były przystępne cenowo.

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-11-10 00:48:30 /


"Wspomnienia piaskowania"

...Więc dzisiaj postanowiłem wypiaskować samochód...zacząłem spokojnie najpier jedną garstą piasku delikatnie sypnałem z prawej ręki bez podkręcania...Minął miesiąc i już po dzisiejszej garstce widac jakby lakier zmatowiał...

He he sorr ale wyobraziłem sobie takie ręczne piaskowanie polegające na rzucaniu garściami piachu w karoserie i jaki to długi i żmudny proces....ciach...

Henry F / 2006-11-10 00:49:03 /


Wracajac do wyspianskiego..."rolnik na polu zarzuca garsc siarna" :-)

Mattai / 2006-11-10 07:42:20 /


Henry, może żwir przyspieszy proces, albo węgiel:D

dieselfan aka zgoniok Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-11-10 07:57:24 /


zgrzewarka jest ok pod warunkiem ze blachy sa ok i jest do czego zgrzać , nie polecam naddatków blachy rudy zawsze sie dobierze nie ma co ja zawsze daje wstawki na styk i obspawuje , mam miga panther 160 włoski powiem ze syczy chyba wiecie o co chodzi :)a co do piaskowania z ręki to polecam piasek dla kotów do kuwety podobno ma jakies dodatki uszlachetniające dobrze zbiera :)

TOMEK "MIARQA" Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-11-10 08:09:44 /


A co sadzicie o tym "FERTAN"-ie albo kortaninie?
Bo cudow nie ma ...odrdzewiaczy jest cala masa.
Tego Fertana polecja na forach z zabytkami, ale trudno dostepny.
Ale jak np odczyscic podowzie ktore ma tyle zakamarkow ..lacznie z otworami?

Mattai / 2006-11-10 09:48:24 /


odrdzewiacz = kwas lub jakis inny srodek zracy.
nawet po plukaniu zezre blache.

Kriss_MustangII / 2006-11-10 12:29:23 /


przyznam ze nie wszystkie zrobilem kilka eksperymentow na tych tanich polskich....przyznam ze efekt jest ciekawy

Mattai / 2006-11-10 21:21:41 /