logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » przeróbki » czemu by niejedzić na wodzie ??:D

czemu by niejedzić na wodzie ??:D

witam przeszukiwałem sieć i natknąłem sie na coś takiego jeśli dobrze zrozumiałem to ten escort jeździ na wodzie http://www.youtube.com/watch?v=J9iWaCMbw60&mode=related&search=

Czy to jest zbyt piękne żeby było możliwe ??

Buchu Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 21:57:17 /


Gdyby gówno było coś warte to biedni rodziliby się bez dziur w dupie;)

Zawada1 Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 22:08:14 /


http://www.youtube.com/watch?v=3_F_AnjFtag&mode=related&search= strona jest podana na filmie

Buchu Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 22:41:36 /


Silniki na wode już przed II wojną były patentowane, na węgiel to niemce w czasie tej wojny ostatniej zrobili samolot co ponad 2000 śmigał. Przed tym wszystkim były jeszcze auta na prąd.
Ale na bęzynie się zarabia, a na wodzie nie.

Michał.. / 2007-05-15 22:47:06 /


na discovery oglądałem jakis program gdzie koles zrobił silnik na powietrze, chodziło o to ze typ pracuje w wielkiej hurtowni i wózki widłowe itp pojazy strasznie trują w hali wiec wymyślił owy silnik na spręzone powietrze a dzieki prostocie silnika osiągnął minimalne tarcia itp i jego pojazd jak na tamte warunki sie sprawdza, podobno juz ktos sie zainteresował projektem i ma byc on rozbudowywany na wiekszą skale :) ale chyba jak sie ropa skończy....:)

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 22:49:46 /


Niestety tak jak Michał mówi chyba że za wodę przyjdzie nam płacic jak za bene

Zawada1 Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 22:56:45 /


Swego czasu... kilka lat temu niejaki Daniel Dingel skonstruował zaislanie silnika benzynowego wodą. Sprawa była poważna, całość opisana została w niemieckim Auto Bild i naszym Auto Świat. Facet pochodził gdzieś z dalekiego wschodu. Był mało zamożnym inżynierem. Sukces uzyskał po zniszczeniu około 20 silników (pojawiały się również problemy z doborem odpowiedniego oleju silnika). Skonstruował Toyotę Carinę napędzaną zwykłą wodą. Patent chyba polegał na elektrolizie wody, rozbiciu na wodór i tlen. Samochód (wydech z nierdzewki) był testowany w ASO BMW i okazało się, że autentycznie to działa. Kiedy sprawa została nagłośniona, Dingel otrzymał od zrzeszonych w OPEC oferty opiewające na astronomiczne sumy. Nie chciał ulec i zniszczyć projektu, więc z tego co wiadomo został na dobre "uciszony" przez rząd własnej ojczyzny.
Swoją drogą skutki takiej ekonomicznej "rewolucji" po wprowadzeniu do stosowania silników napędzanych kranówką byłyby nie do przewidzenia. Koszt takich instalacji po dopracowaniu byłby śmiesznie tani, bo czym jest 20 zniszczonych silników przy wielomilionowych wydatkach ponoszonych przez wspomniane BMW przy konstruowania prototypów napędzanych wodorem tankowanym w stacji... a nie kranówą.

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-15 23:00:50 /


Silnik Sterlinga działa na zasadzie ogrzewania i chłodzenia gazów pracuje cicho a używany jest wraz z silnikami Diesel'a na niedużych okretach podwodnych (niemiecki typ 212, Szwedzka klasa Gotland)

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 23:06:12 /


A teraz wyobraźcie sobie że każdy autem podjeżdża pod najbliższą rzekę i tankuje wodę pitną. Katastrofa na miarę "wielkiego meteorytu" który wybił dinozaury.

marian212 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-15 23:08:23 /


poza silnikami widzialem tez w tv kolesia co zrobił zderzak który pochłania tyle energi uderzenie ze strefa zgniotu konczy sie na owym zderzaku...smiesznie to wyglada jak samochód uderza w sciane przy predkosci okolo 40km/h i nic mu nie jest.... ale tez z niewiadomych przyczyn projekt zniknął...

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 23:11:27 /


Kochaś 3M gość, o którym piszesz pochodził z Kowar. Poza tym że skonstruował te zderzaki, to na tej samej zasadzie wyposażył też windy pasażerskie w zabezpieczenia w razie upadku. Następnie wyposażył Mercesedesa 190 w układ hamulcowy oparty na tych wirujących tależach, który zatrzymywał się z prędkości od 100 km/h do 0 km/h w jakimś niewiarygodnie krótkim dystansie. Całość była pokazywana w ogólnopolskiej telewizji, ale wystarczy 5 sekund aby zastanowić się ilu blacharzy, lakierników i dostawców części, a także rzeczoznawców ubezpieczeniowych straciłoby pracę. W następne 5 sekund gromadzi się komitet powitalny, który odwiedza wynalazcę i "delikatnie" daje mu do zrozumienia, że wprowadzenie patentu do publicznego użytku będzie dla niego w skutkach nieprzyjemne.
Tak swoją drogą, to założę się o krzynkę wódki i 2 oranżady, że istnieją już np. lekarstwa na raka czy HIV. Ale komu opłaca się uzdrawiać ludzi, skoro setki tysięcy ludzi wydaje rocznie kwoty kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie na leczenia poczym umiera.
Kasa Kasa Kasa...

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-15 23:19:04 /


Tak, też słyszałem o takim zdezaku, przy 50km/h w mur, nic się nie dzieje. To Jakiś facet w polsce testował, zapewne wiele ludzi o tym słyszało. Ten wynalazek miał jakieś patenty pochłaniające eregie z udeżenia i zamieniało w coś tam chyba ale już nie pamiętam.

Michał.. / 2007-05-15 23:20:25 /


patent w zderzakach polegał chyba na wirujących tależach, które pochłaniały energię

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-15 23:23:19 /


to o czym mówisz to polak wymyślił tez to oglądałem dokładnie eni pamiętam jak było to skonstruowane ale wiem ze ten wynalazek zastosowal tez w windzie ze w razie jak by sie urwałą nikt by nie zginął, był tam jakies 2 bloczki brotowe czy jakos tak które w momencie uderzenia rozkręcały sie i pochłaniały energie, ale nie pamiętam co i jak dokładnie więc sie nei wypowiadam juz na ten temat

Jellon aka Revenge Racer Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 23:26:02 /


Szwedzi np. już dawno wiedzą jak leczyć ciężkie urazy kręgosłupa jak np. złamania. A nie jest to wprowadzone na rynek bo musi jeszcze przejść jakieś testy.
Stawiam moją ręke i noge że już dawno jest lek na HIV i raka.
Jak widać na czyjmś nieszczęściu najlepiej się zarabia, co jest smutne niestety.

Michał.. / 2007-05-15 23:28:47 /


To spisek żydów, masonów i cyklistów...

I oczywiście fizyków, którzy już dawno wiedzą, że zasada zachowania energii to bujda na resorach. Wtedy takie superpomysły jak elektroliza wody do zasilania samochodu miałyby rację bytu.

Jeti Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-15 23:44:25 /


nie ma to jak wmawianie komus ze prawa fizyki to bzdura...
ale kto wie, chyba tylko w taki sposob mozna wymyslic cos rewolucyjnego

wszystkie pomysly ktore tajemniczo upadaja to po prostu lipa, sprawdzajaca sie najwyzej w pewnych konkretnych warunkach
pewne z tych wynalazkow sa np zupelnie nieekonomiczne ale maja niepodwazalne zalety jak brak spalin, czy bezglosna praca i dzieki temu sa gdzies wykorzystywane

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 00:14:18 /


niewątpliwie pewien nasz rodak, mieszkający zdaje się w Krzemowej Dolinie, wynalazł doskonały samochodowy fotelik dla maleńkich dzieci / dziecko w razie wypadku wiruje w małej kapsule /, dostał nawet jakąś prestiżową amerykańską nagrodę...........niestety kulisy tego wynalazku są niezbyt miłe, bo sam stracił własne maleństwo w jakimś wypadku.

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 00:24:05 /


Camaro, ale wyczułeś w moim poście ironie ? :-)

Jako przykład świetnego pomysłu można przytoczyć wspomniany powyżej pomysł z silnikiem na sprężone powietrze w wózku widłowym. Super, tylko nikt nie pomyślał ile węgla pójdzie na prąd do sprężarki, która nadmucha zbiornik powietrza w tym wózku.

Jeti Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 00:26:52 /


Przyszłość transportu to teleportacja.
A teraz Drogi Czytający zastanów się, czy to Cię odwiedzie od posiadania "starego Forda" :D

Rayo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 00:50:30 /


juz wyobrażam sobie gadke...
-eee ile ci pali ??
-ojj stary jak smok... 20 litrów wody
-musisz sobie założyć "powietrze" taniej bedzie

hehe

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 00:52:51 /


Ludzieeee

zderzak pochłaniający energie zamieniając ją na ruch obrotowy koła zamachowego - ok - ale działa tylko przy czołówce i może przy niewielkich kątach. To wszystko waży swoje a i miejsca na to za bardzo nie ma. Myśle, że o ile gabaryty pozwalają to ten patent świetnie by sie sprawdził w pociągach ......... ew. wspomnianych windach które mają swoje hamulce. Natomiast w samochodzie jest bez szans.


Dwa - da sie jeździć na wodzie - ok co prawda nie bardzo sie pali ;-) Elektroliza jak nazwa wskazuje wykazuje sie zapotrzebowaniem na prąd oraz zużywające sie elektrody z metali szlachetnych sporo kosztują. Koszt wytworzenia 1 m^3 wodoru metodą elektrolizy jest na obecną chwile wyższy niż koszt wydobycia transportu itp . zwykłej benzyny (no i trzeba czyścić wode bo na chlorowanej kranowej to za daleko by sie nie zajechało). Prościej uzyskać ten wodór z metanu (gaz ziemny) o wzorku CH4 ........ ale ..... po co jak na gazie ziemnym też da sie jeździć ;-)


Pomysł z powietrzem jest bardzo ciekawy (też widziałem ten materiał) auto ze zbiornikiem napompowanym to jakiegoś niesamowicie wysokiego ciśnienia ma zasięg około 100 km i cały dzień mogą sobie jeździć po fabryce. Przy ogromnej sprężarce i tankowaniu kilkudziesięciu maszyn to wcale nie takie bezsensowne.

Jeszcze lepiej byłoby zastosować mały silniczek spalinowy napędzający sprężarke śrubową w samochodzie. Wtedy przy stałych obrotach można ustawić moc i wydajność takiego silniczka dość wyśrubowanie a zużycie paliwa będzie małe bo cały czas w okolicach optimum. Oczywiście produkowane ciśnienie musiałoby wystarczyć do napędu konwencjonalnego silnika z przerobioną głowicą i układem tłoków (inne pierścienie , inne pasowania - praktycznie brak obciążeń termicznych w porównaniu z obecnymi silnikami) - a ten przekazywał by już napęd na koła. Jedyny problem to wysokociśnieniowe zawory , dość krótkie wymagane czasy otwarcia i zapewne ich szybkie zużycie. No i samochód juz by dawał tak pięknych odgłosów a jedynie syk powietrza i zapewne wygłuszony miarowy odgłos pracy silniczka napędzającego sprężarke.


MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 02:02:11 /


Przy okazji strat ekologicznych przy produkowaniu prądu do sprezania powietrza trzeba pamietac, że najbardziej ekologicznym, i najsprawniejszym rodzajem energii jest energia jądrowa. prad uzyty do napelnienia zbiornikow sprezonym powietrzem bylby duzo ekologiczniejszy od jakiegokolwiek paliwa ropopochodnego.

Tak mi wbijali w Instytucie Energetyki PW i tak mówią panowie doktorzy zacni z tamtego wydziału.

JaMan Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 03:23:44 /


JaMan, a ile masz w Polsze el atomowych? Wszystko na wungiel, i w tym momencie kończy się teoretyzowanie na temat ekologii. U nas ludzie nie pozwolą postawić masztu tel kom, bo im jajka się ścinają od tego, a co dopiero reaktorek. A to, że wszyscy nasi sąsiedzi mają takie elektrownie i w razie awarii i tak mamy przerąbane to nikt nie zauważa, bo to przecież 50km od granicy :P.

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 07:21:00 /


Jeti, oczywiscie mialem na mysli tych ktorzy wmawiaja ze to dziala za darmo :)

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 07:40:56 /


Według prognoz za ok 20-30 lat skończy się wreszcie węgiel w Bełchatowie.
W sumie niedługo.
Ta elektrownia zaopatruje duza czesc naszego kraju. I słyszałem, że to tam chcą walnąć atomówkie:D W sumie dobra lokalizacja, po obniżeniu się wód gruntowych o kilkadziesiąt metrów, w promieniu kilometrów ciągną się tylko lasy.

JaMan Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 08:54:51 /


Przy naszym poziomie dbania o urządzenia techniczne wolałbym żeby sie nie kończył ;-) W moich rejonach jeszcze sporo złóż węgla kamiennego a podobno da sie z niego jakąś benzyne syntetyczną robić ........ nic tylko kupic sobie kopalnie w związku z kończącą sie ropą hihi

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 09:58:48 /


Mike B4 - jest jeszcze prostszy system dwuobiegowy od tego ze sprężonym powietrzem. Ciągniki artyleryjskie Austro Daimler M12 i M16 konstrukcji niejakiego Ferdynanda Porsche [gdzieś jeszcze słyszałem to nazwisko] już 95 lat temu miały jeden silnik benzynowy pracujący w reżimie obrotów momentu maksymalnego z zapiętą na wał stałoobrotową prądnicą. A wytwarzany prąd leciał przewodami [zero przegubów, przekładni kątowych, tfu - nawet skrzyni biegów] do silników elektrycznych umieszczonych w piastach kół - wszystkich w M12 albo tylnych w M16.



Na identycznej zasadzie pracuje także ponad 50% lokomotyw spalinowych - na PKP np. SM/SP30, SM31, SP32, SM40/41, SM/SP/SU42, ST43, ST44, SP/SU45, SU46, SP47 i SM48.
Pozdreaux.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 11:33:39 /


Jakoś prąd do mnie nie przemawia ;-P jaka jest sprawnośc takiej prądnicy ? No i z silnikiem elektrycznym to trzeba jeszcze jakis potencjometr w pedale gazu zainstalować połączony z głośnikami i imitować dźwięk silnika ;-)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 12:11:24 /


sprawnosc pradnicy jest bardzo wysoka a najlepsze jest to, ze zasilanym nia silnikiem pradu stalego jest bardzo latwo sterowac i nie trzeba do tego zadnych przekladni...

Kriss_MustangII / 2007-05-16 12:37:08 /


Co do gościa z doliny krzemowej (Stich o nim pisał), to nie kulisy tego wynalazku są nieciekawe. Gość jest wynalazcą i ma na swoim koncie ponad setkę (!!) patentów. Niektóre są powszechnie wprowadzone w przemyśle komputerowym. Co do samej kapsuły - wynalazku, za który zdobył nagrodę (milion dolców) to owszem, wziął się za wymyślanie takiego fotelika właśnie po tym, jak stracił dziecko w wypadku samochodowym. Tę kapsułę nazwał zresztą na część swojej zmarłej córki (zapomniałem imienia). A nagrodę zdobył niejako przy okazji, bo wystawił ów projekt w konkursie na najlepszy wynalazek organizowany przez jakąś tam instytucję. Tę kasę przezanczył na ofiary wypadków chyba (nie dam głowy ale coś mi świta, że na cele charytatywne. Natomiast wynalazkiem od razu zainteresowała się jakaś firma i teraz kombinują nad kosztami i zmniejszeniem jej masy, bo z tego co się orientuję to troszkę ciężkie to było.

Odnośnie gościa od zderzaków, również naszego rodaka, to ów zderzak pochłaniał energię kinetyczną dzięki różnym przekładniom i kółeczkom, które napędzały jedno - drugie i wytracały energię zderzenia. Dlatego po wjechaniu w mur, następowało dziwne zgrzytanie i jakieś inne dziwne dźwięki, zderzak się cofał a później odkształcał do pierwotnej pozycji bez rzadnego uszczerbku. Do tego zaletą było to, że kierowaca nie był narażony na tak wielkie przeciążenia jak podczas normalnego wypadku a z tego co wiem, to jedna z prób znacząco przekraczała prędkość, przy jakiej są testowane unijne autka (66km/h) .. I wynalazkiem, owszem, zainteresowała się jakaś firma ale z wiadomych względów w autach to nigdy się nie znajdzie. I nie ma racji w tym, że to wszystko waży, bo owszem - zderzak tego gościa ważył około 45 kg ale nie dysponował on taką technologią jak obecne koncerny i podejrzewam, że dałoby się spokojnie zniwelować wagę tak, by dało się to ustrojstwo zamontować.
Uff. :) Koniec wykładu :P

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 12:40:14 /


Przecież normalny silnik spalinowy cały czas zasuwa na jakichś 2-3 tys. obrotów i sobie mruczy. Chodzi tylko o to, że silniki elektryczne mają stały moment obrotowy w pełnym zakresie obrotów, dzięki czemu taki Landwehrzug Porsche'a mógł 95 lat temu pokonywać wzniesienia rzędu 20% ciągnąc za sobą na czterech lub pięciu przyczepach w sumie 80 ton ładunku [np. haubicę kal. 420mm albo moździerz Skoda kal. 305 mm z tygodniowym zapasem amunicji i kilkunastoosobowa obsługą], podczas gdy reszta świata uważała za wydarzenie wyholowanie 20 ton na wzniosie 10%.
Na fotkach kolejne dwie wersje tych pojazdów z lat 1912-18.
Pozdreaux.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 12:56:30 /


a co to za problem w dobie mp3 ;-)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 13:00:07 /


Do Krk, sinik elektryczny silnikowi elektrycznemu nierówny, zatem zastanówmy się o jakim mówimy. Są silniki synchroniczne, które pracują ze stałą prędkością obrotową, a ich moment jest zależny od obciążenia i kąta opóźnienia wirnika względem wirującego pola el. Silnik taki sam nie ruszy, trzeba go rozpędzić inną maszyną i pilnować aby nie przeciążyc, gdyż wtedy wypadnie z synchronizmu i w efekcie zatrzyma się. Są silniki indukcyjne, których moment jest bardzo zależny od prędkości obrotowej, gdyż wraz ze zmniejszeniem się poślizgu, przy prędkościach podsynchronicznych moment prawie zanika, a i podczas rozruchu silniki te nie mają zbyt dużego momentu (oczywiście stosuje się różne sztuczki aby wyprostować przebieg momentu, ale to półśrodki). Przebieg momentu takiego silnika to jakby "siodełko" i mają dosyć wąski zakres prędkości obrotowych użytecznych.
Jeśli mówimy zaś o silniku komutatorowym prądu stałego wzbudzanym elektromagnetycznie, a takie urządzenia są najbardziej popularne (a przynajmniej jeszcze niedawno były, obecnie duże nadzieje wiąże się z użyciem nowych mat magnetycznych do wzbudzania), to silnik ten również nie ma momentu niezależnego od prędkości obrotowej. Gdyby tak było silnik taki rozbiegałby się (rozpędzał w nieskończonośc- do zniszczenia urządzenia). Największy moment silniki te mają w momencie rozruchu, im szybciej się obraca silnik, tym większe prą=dy indukują się w obwodzie wzbudzenia co powoduje spadek momentu. Wyjściem są ujemne sprzężenia prądowe i napięciowe, które pozwalają w pewnym zakresie obrotów utrzymywać sztywną charakterystykę momentu, co nie jest jednak jednoznaczne ze stwierdzeniem, że mają taki sam moment w całym zakresie obrotów. Ich największą zaletą jest możliwość regulacji prędkości obrotowej i MOMENTU. Zmiany tej możemy dokonywać przez zmianę prądu wzbudzenia, zmianę napięcia twornika, zmianę strumienia skojażonego, zmianę rezystancji twornika i za pomocą innych sztuczek ;). Często w lokomotywach, tramwajach itp. stosuje się silniki szeregowe, które mają odrobinę inne właściwości niż obcowzbudne, ale to temat na dłuższą pogawędkę przy piwie ;).
Sprawność prądnic i silników przekracza 90%, zatem jest wysoka.

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 14:02:39 /


Kurde mać.. Młody! I ty mi nie możesz naprawić przekaźnika do świateł..
Elektryk gawędziarz... :))))))))))))))))))

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 14:34:13 /


A tak wracając do tematu to nie wie ktoś jak takie cuś zrobić skoro tanie ??
albo jakie zużycie wody takie same jak beny czy większe ??
Widziałem tez film co koleś do kosiarki wlewał wodę z beną w stosunku coś jak 1 do 4 i mu to jeździło tzn silnik pracował
bo w sumie można poprzerabiać sobie np. malucha bo silnik do niego można nawet kupić za 50 pln a części sa tanie jak barszcz więc czemu nie ;D

Buchu Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 15:31:08 /


Woda z benzyną?

Michał.. / 2007-05-16 15:40:10 /


Młody - oczywiście akcja działa się prawie 100 lat temu, więc mówiłem o silniku komutatorowym prądu stałego samowzbudnym, aczkolwiek łba sobie nie dam obciąć, czy Porsche zastosował szeregowe czy też szeregowo-bocznikowe połączenie uzwojeń. W każdym razie odpalany był zawsze pod obciążeniem [stałe zamocowanie do obręczy koła], więc rozbieganie mu nie groziło. A dzięki chytremu sterowaniu rezystorami - znanemu z tramwajów i trolejbusów - moment istotnie nie był stały [miał bowiem charakterystykę schodkową], ale dało się nim bardzo dobrze manewrować.
Sorry za uproszczenie, rodzące mylne wnioski :)
Pozdreaux.


KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-16 15:53:38 /


tak woda z benzyną jeśli amerykanie nazywają benzynę 95 sp :D
http://www.youtube.com/watch?v=smQEBW9UFNI&mode=related&search=

Buchu Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 16:00:59 /


W Polsce od dawna jezdzimy na benzynie z dodatkiem wody ;-)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-16 20:05:33 /


Po SO2007 zastanawiam się czy nie przypadkiem na wodzie z dodatkiem bendzyny.... nie tankujcie na stacji w Sąpolnie....

Piotrek PCK / 2007-05-17 13:37:33 /


Bliski elementarnemu silnik diesel'a tak jak np, w traktorze bez problemu pracuje na oleju rzepakowym. Słyszałem , ale to nie pewne że F. Diesel we wczesnych fazach projektu zasilał swe silniki właśnie rzepakiem, Ludowe Wojsko Polskie podczas wewnętrznych kryzysów istotnie wspomagał swe rezerwy paliw własnie w/w olejami.mieszająć je z ropopochodnymi, w stosunkach ok40% rzepaku. Więc sie da! A czy ktoś kiedykolwiek słyszał o silniku, ba, projekcie udoskonalenia takowego z przeznaczeniem , srtikte na olej rzepakowy czy inny roślinny? skoro dało sie zmniejszyć zużycie paliw w samochodach cieżarowych poniżej norm w pierwszych osobowych, dlaczego np. polsce kraju o wiecznej nadprodukcji rolniczej, i problemie popegiererowym nie da sie wprowadzić legalnej sprzedarzy oleju rzepakowego estryfikowanego, typowo do zasilania pojazdów?...rynek sam udoskonalił by systemy zasliania bez koncernowego wsparcia,
W każdy nowym aucie podane jest ilość CO2/km, tylko ze to z ziemi,to CO2 zostało pobrane z atmosfery miliony lat temu, natomiast w przypadku palenia produktów roślinnych... (policz CO2 na wejsciu-roślina, i wyjściu -spaliny, i co? jest mniej!) więc poco platynowe katalizatory, zabijające podrzuznych komputerowe systemy zasilania paliwem ,nie zgasł wam nigdy podczs wyprzedzania nowiuśki autko? mi ze 3!( woziłem kilka lat nowe samochody, polecam citroen berlingo 1,4 monowtrysk!cudo!) błąd odczytu, z czujnika, takiego a takiego.otwieramy przepustnicę linką , a benzyna nie leci "drobiazg".

zombifordz Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-17 18:06:24 /


MPK we Wrocku dodaje olej rzepakowy, Kudłaty o tym magisterkę pisał bodajże :)

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-17 18:48:37 /


tyle że wojskowe silniki są wielo paliwowe i chodza na wszystkim co palne

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-17 19:17:47 /


Tylko prosze bez herezji. Jak ktoś myśli, że katalizator ma służyć zmniejszaniu emisji co2 to lepiej by siedział cicho.

Idea napędzania silników samochodowych biokomponentami jest tylko i wylącznie mydleniem oczu. Koncerny samochodowe doskonale zdają sobie sprawe z kosztów opracowania jakiegoś nowego źródła energi. A tak wciskając ludziom bio diesla szybko umywają rączki od goniącego ich problemu. Suma sumarum nic nie robiąc (przystosowanie silnika do spalania biopaliwa to dla koncernów wręcz śmieszne koszty) chwalą sie jacy to oni ekologiczni.

Z punktu widzenia emisji co2 jest to totalną bzdurą. Obojętnie czy jade na bęzynie z ropy czy marchewek i tak na X kilometrów wyprodukuje Y kg co2.

I tak jadąc na bio paliwie: Do tego celu musze wykarczować Z ha lasu i zasiać tam owe marchewki. Marchewki wegetują od maja i zbiera się je we wrześniu. W tym czasie pochłaniają moją roczną produkcje co2 i co2 wyprodukowane przez traktory, cysterny...

Natomiast jadąc na bęzynie z ropy. Ratuje owe Z ha lasu. Las zaczyna pochłaniać co2 zaraz jak stopnieje śnieg i trwa to do momentu przyjścia kolejnej zimy. Ponadto uratowany las w przeliczeniu na m^2 pochłania i tak więcej co2 niż marchewki. W związku z tym owe Z ha zaoszczędzonego lasu wchłąnia tyle co2 co wyprodukuje ok 4 samochodów...

Pozatym z lasu możemy wyzbierać jagody, grzyby, jechać na piknik, upolować dziczyzne, raz na kilka lat zrobić przecinke i miec paliwo do kominków i materiał na papier.

bartek nowakowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-17 19:33:54 /


Bartek, powinieneś zostać politykiem :) Gdyby nie cena lpg (zachęcająca do zainwestowania w instalację) to bym dalej jeździł na benie i chrzanił lpg :))

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-17 19:57:21 /


Milo. Nie kumam. Czy ja coś pisze o polityce podatkowej?? LPG też jest ze źródeł kopalnych.

Bio cośtam jest tylko tańsze bo nie ma nałożonych na nie podatków (akcyzy itp). Koszt produkcji jest dużo wyrzszy niż wydobycie ropy. Kolejny punkt na przeciw "marchewce" :p

bartek nowakowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-17 21:07:08 /


nie wnikając w temat poruszony przez Bartka/
teoretycznie ostatnie zdobycze technologii estryfikacji to oleje napedowe majace duzo lepsze parametry i wlasciwosci (liczba cetanowa, kalorycznosc, osiągane maksymalne ciśnienie w komorze spalania w danym silniku) niż olej napedowy (czy nawet i opalowy:P ) - i to czysty "rzepak" - a nasze "biopaliwo" mające 3 czy tam 5 % tego, niema wiele wspolnego... wszystko dlatego ze Rafinerie nie pozwola zeby powstalo cos pozytecznego (czyli 100% biolpaliwo) bo oni wtedy straca taki rynek zbytu... śmieszne powody... ale w takim durnym kraju (a moez i swiecie) zyjemy

Atom Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-17 22:33:01 /


Dodam, ze przy uprawie rzepaku na paliwo sypie sie na pole tyle chemii ile wlezie - przeciez i tak nikt tego jadl nie bedzie...

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-18 00:14:46 /


jak ktos chce poczytac to tu jest chyba wszystko www.drewnozamiastbenzyny.pl . moim zdaniem ciekawszymi paliwkami sa alkohole (choc znam lepsze zastosowanie) w brazyli sie to ponoc sprawdza, przerobic gaznik na spiryt to zaden problem i przynajmniej sie tak latwo nie zagotuje jak sie stoi w korku

dancan / 2007-05-18 12:29:23 /


alkohole chłoną wode = plastikowy bak ....... spirytus chyba droższy za 1 litr od benzyny ;-)

W Szwecji jeżdżą na E85 (etanol + benzyna) i auto zamiast 10 benzyny pali 17 ;-)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-18 12:43:58 /


Mike, spirytus jest droższy bo to polityka nękania konsumentów, wyprodukowanie litra podłego etanolu to naprawdę grosze.

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-18 13:39:09 /


spiryt jest droższy faktycznie ale to nie znaczy ze jest jakos wyjatkowo drogi w produkcji, na forum tej stronki bylo kilka pomyslow na wytworzenie stosunkowo taniego alkoholu ale to wszysko nielegalne bo: 1 bez akcyzy, 2 bimbrownictwo jest chyba zakazane jakbym mial kawalek pola(z dobra klasa ziemi) to sam bym posadzil buraki cukrowe i sie nie przeimowal cenami z dystrybutorow

dancan / 2007-05-18 13:43:35 /


rynkowa cena litra spirytusu konsumpcyjnego w handlu zagranicznym kilka lat temu jak sie tym jeszcze zajmowalem wynosila 0,5 USD
raczej wiele sie nie zmienilo w tej materii przez ostatnie lata

ETC Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-18 14:13:45 /


Koszty produkcji to jakiej 1,45 - 1,75 w zalezności z czego robimy i czy jest urodzaj
"W Polsce produkuje się rocznie ok. 240 mln l alkoholu etylowego rolniczego, z czego ok. 100 mln i przeznaczane jest na cele konsumpcyjne i tyleż samo na cele techniczne w tym głównie na produkcję bioetanolu stosowanego jako biokomponent do benzyn" osobisice jestem za tym zeby na stacjach byly dystrybutory z alkoholem (oczywiscie skazonym) i niech kazdy wybiera co chce

dancan / 2007-05-18 14:30:52 /


Co do Diesla, to z tego co mi wiadomo we wczesnych fazach projektu używał on do zasilania swego silnika oleju arachidowego z orzeszków ziemnych.

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-18 14:38:36 /


Nawet jeśli kosztuje 1,50 zł to z racji jego własności i słabej kaloryczności zatankujesz go 2x więcej na każde 100 km. Moim zdaniem nie warte zabawy. Chyba, że jakiś dragsterowy silnik na metanol :-)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-18 16:42:59 /


z tym spalaniem to chyba az tak zle nie jest,ale w ramach eksperymentu jak tylko odpale ruslana to sprawedze spalanie na jakims soku z gumijagod bo sam jestem ciekaw =>

dancan / 2007-05-18 17:01:19 /


spalanie pewnie wzrosnie o jakies 15-30% tak przynajmniej twierdza w firmach instalujacych konwertery ale podejzewam ze jakby zwiekszyc kompresje to silnik chodzilby dobrze nawet na spirycie a i spalanie nie powinno byc takie straszne

dancan / 2007-05-18 17:43:04 /


a) panie bartek proszę uwazniej czytać, to a katalizatorach,
b) a kwesti CO2 nikt, nie proponował wycięcie lasów i zasadzenie "konopii indyjskich"...? a patrzenie na co2jako samoregulujący... coż ,może wieści o zmianie klimatu jeszcze w pewne regiony kraju nie dotarły...?nawet zatwardziałe usa niechcąc podpisywać protokołu z kioto i rok rocznie podające swoje "naukowe" raporty o ocipleniu klimatu, w roku 2007uległy i przyznały "drobny"wpływ Co2 na ten proces... (przeczytaj poprzednie, to wina allaha i jego wyznawców.buhaha)
c) koncerny samochodowe muszą używać ropy naftowej, dlaczego...?(trudno sie domyślić...)
d) zbyt wysokie opodatkowanie paliw już powoduje poważnie konsekwencje w polskiej gospodarce (przypadek, nieświadomość rządzących...?LSD?) , a sprzedaż nisko podatkowaniego produktu krajowego powoduje.... co? (czemu także bardzo trudno sie domyślić...)
d) silnik, iveco daily, ursus c330 , star 200, mercedes 123 3L ,i wielu innych, nie są wielopaliwowe, przynajmniej nie na długo.a na "biedronce" działają po pare lat.
e)nie wspominałem o kompromisowych domieszkach , ale o fakcie iż (technicznie nie politycznie czyli realnie)możliwym jest odcięcie sie w b.dóżej mierze od Miłych panów od petro(patrz. Irak:) czeczenia:)

zombifordz Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-18 18:28:13 /


nawet w kwestii papieru z "lasu", z 1 ha konopii,w czasie okresu produkcji leśnej wytwaza się go 4 krotnie więcej,( tylko jak na "K" wpakować 1500% akcyzy)

zombifordz Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-18 18:38:24 /


Skoro zaczelo sie o CO2, to, panie Zombia, trzeba zauwazyc ze "efekt cieplarniany" jest totalna, rozdmuchana do granic bzdura nie potwierdzona w zaden naukowy sposob. Cala sprawa ma wymiar polityczny, niech wam sie nie wydaje ze biurokratom europejskim i innym chodzi po glowie ratowanie swiata :))

Napisze tylko, ze emisja "gazow cieplarnianych" przez gospodarke czlowieka to ulamek (ok. 5-8%) emisji tych gazow z przyczyn naturalnych. Porzadny wulkanik dymi tyle, co wszystkie samochody na swiecie.

Trzeba byc totalnym durniem, zeby twierdzic, ze zmiana stezenia CO2 o jakies ulamki procent powoduje topnienie lodowcow itp.

A klimat? Klimat sie zmienia, zawsze sie zmienial, od tysiecy lat. Sa to procesy zupelnie naturalne i mamy dowody na to, ze przebiegaly nawet o wiele szybciej niz teraz.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-18 22:59:45 /


Wiewiór, ja tam ekologiem nie jestem, i nie mam żadnych dowodów,w przeciwieństwie jak poiszesz do "was" bo wy, jak piszesz macie. Rozumiem, że macie ale nie przedstawicie?
Co do naukowych dowodów, to wielu naukowców je przedstawia, tylko jest kwestia ich sprawdzalności, najłatwiej powiedzieć, że to oszołomy i powołać się na swojego eksperta (np Marka Jurka, Giertychów albo min Orzechowskiego ;) ). Wtedy jasne się stanie, że robi się cieplej bo pan bozia tak chce, a żydomasoneria z UE i reszta świata chce zmniejszenia emisji CO2 bo dzięki temu mają władzę nad światem i trzepią kokosy.
I na koniec:
- piszesz, że jest to wpływ rzędu 5-8%, przyjmijmy 10%, to jest przecież bardzo dużo,
- poza tym, dawno, dawno temu, gdy nie było cywilizacji cała Ziemia była zielona, jakieś puszcze i inne bzdury, teraz zostało z tego może z 10% tej zieleni, zatem zdolność naszej planety do rdzenia sobie z CO2 spadła drastycznie (nie wiem o ile, może o 20, a może o 80%, wy pewnie macie dowody, że to bzdura i że przenica uprawiana na miejscu puszczy wchłania o około 10% więcej CO2)
- z powyższych wynika, że ceodwa odkłada się conajmniej dwa razy więcej niż za dinożarłow, tylko dowodów na to nie mam, bo co to za dowód arytmetyka,

A pisanie tekstów w stylu: "trzeba zauwazyc ze "efekt cieplarniany" jest totalna, rozdmuchana do granic bzdura nie potwierdzona w zaden naukowy sposob" jest bardzo fajne np:

- trzeba zauwazyc ze "istnienie bakterii" jest totalna, rozdmuchana do granic bzdura nie potwierdzona w zaden naukowy sposob
- trzeba zauwazyc ze "istnienbie układu słonecznego " jest totalna, rozdmuchana do granic bzdura nie potwierdzona w zaden naukowy sposob

Proste, prawda? Wystarczy poglądy ludzi, z którymi się nie zgadzamy uważać za bzdurę i już się niczym nie musimy przejmować. Jest to bardzo fajne zagranie, gdyż wytrąca argumenty drugiej stronie, na zasadzie, chętnie z panem porozmawiam ale pan jest głupi i mnie pan nie przekona.

Pzdr

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-19 12:45:42 /


pszenica ofkorz

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-19 12:47:32 /


młody pojechałes hehe :)
PS. to nie ludzie zmieniają poglądy tylko poglądy ludzi :)
Elvis żyje !!!

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-19 13:30:48 /


naturalnie, "kopalnie wegla ropy i gazu istniały od powstania ziemi, i od powstania tejże ,może jeszcze nie ludzie, ale jakies tam stwory czy zjawiska w/w kopaliny spalały" no tak ,karz mi udowodnić ze nie. pozdrawiam

zombifordz Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-19 18:54:41 /


"(policz CO2 na wejsciu-roślina, i wyjściu -spaliny, i co? jest mniej!) więc poco platynowe katalizatory" Z tego cytatu jednak wynika, że wiążesz ilość emisji co2 z obecnoącią katalzatora...

A co do efektu cieplarnianego. Niezależnie czy jade samochodem na paliwie z roslin, ropy czy zaimportowanym z marsa i tak wydziela sie taka sama ilość co2 (zakladamy w miare takie samo spalanie i stosunek ilosci węgla i wodoru w paliwie).

Cały wic polega teraz na jak najskuteczniejszym "odfiltrowaniu" /"zebraniu" tegoż co2 z atmosfery. I do tej roli najlepiej nadaje się las.

W dodatku jak ktoś już zauważył rośnie zupełnie samowolnie bez pędzenia go nawozami sztucznymi. Powierzchnia ziemi jest stała. Jak zamierzasz produkowac teraz ogromne ilości rzepaku, pszenicy czy czegoś tam takiego to siłą żeczy potrzebujesz na to powierzchn ronej. Przecież nie zasiejesz tego na pustyni, nad powierzchnią oceanu, na pasie zieleni między dwoma pasami autostrady!! Trzeba sięgnąć po niezagospogarowane tereny- czyli lasy.

bartek nowakowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-20 19:58:32 /


Taak. ............... Las................... krzyży ... :)

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-20 22:50:11 /


wiec ja wrócę do tematu wie ktoś jak zrobić instalacje ?? :)

Buchu Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-21 00:12:59 /


Nie wypłacisz sie za elektrody potrzebne do rozłożenia wody na tlen i wodór i które sie zużywają - po prostu wychodzi drożej niż jakbyś miał tankować zwyczajnie benzyne na stacji .

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ogniwo_paliwowe




A tu coś o wodorze

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wod%C3%B3r#Otrzymywanie

Zresztą nie da sie zatankować wody - jako spaliny uzyskać spowrotem wode i jeszcze dołożyć do tego ruch samochodu ... więc nie bez powodu wodór uzyskuje sie z metanu (gaz ziemny) - na którym równie dobrze można sobie jeździć już bezpośrednio.



Zresztą to nadaje sie na cytat:

"Chociaż wytwarzanie wodoru w procesie elektrolizy ma dość dużą sprawność, to w połączeniu z tym, że przy stosowaniu w motoryzacji konieczne jest przechowywanie wodoru pod dużymi ciśnieniami to całkowita sprawność ogniw obecnie jest znacznie niższa i w przyszłości może nie przekroczyć poziomu najwydajniejszych z silników spalinowych."


MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-21 00:34:12 /


Mlody_wroclaw, dziergam wlasnie mgr z klimatologii, wiec wiem co pisze.

"Naukowcy" bredzacy o zalaniu Gdanska woda z topniejacych lodowcow oczywiscie istnieja, tak samo jak kiedys byli "naukowcy" opowiadajacy bajki o "ekonomii socjalizmu" albo "roli walki klas w rewolucji swiatowej".

W historii Ziemi (i to najnowszej, raptem kilkadziesiat tysiecy lat wstecz), zdarzaly sie juz wahania klimatu, przy ktorych "efekt cieplarniany" to pikus. Na przyklad Syberia z krainy umiarkowanie cieplej doslownie z dnia na dzien stala sie lodownia.

Wiecej nie chce mi sie pisac, bo ide spac, ale w razie czego i tak cie zagne - bo to ja mam racje :)



pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-21 01:03:08 /


Tak gwoli ścisłości... ziemia na przemian przechodzi ery zimna i ciepła.... jak wszyscy wiedzą, choćby z bajek, ostatnia era była "erą lodowcową" więc naprawdę łatwo się domyślić jaka zbliża się kolejna :) i uwierzcie mi, nie mamy na to najmniejszego wpływu... i naprawdę nie trzeba czytać bóg wie jakich ksiąg żeby się tego dowiedzieć.

I czy naprawdę uważacie że takie "wszy" jak ludzie mogą w jakiś realny sposób zaszkodzić planecie? Istniała kiedyś.... istnieje teraz.... i będzie istnieć jak po nas nawet pył nie zostanie.... a potem pochłonie ją słońce :D


A jak auto to tylko na gaaaaaz :D nie żebym flejma robił....

Piotrek PCK / 2007-05-21 16:51:26 /


Ciekawy artykuł:
http://moto.money.pl/go/338__Slynny_zywot_i_nagla_smierc__8__0__5__1528942419.html

michukrk Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-28 16:04:25 /


przyczepka z akumulatorami :)
nie no, super przelomowy wynalazek :D

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-29 01:47:43 /


Ale przyznacie, że jak na tamte lata to autko miało takie wyposażenie jak teraz co najmniej Maybach... Nie mówiąc już o zaawansowaniu technicznym.. A że brzydkie jak kupa to już inna sprawa..

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-29 03:39:28 /


nie ważne że brzydkie, dupowóz na codzień nie musi być ładny
chodzi o ideę. jak widać da się jeździć tanio i bezawaryjnie
tylko niektórym jest to nie w smak. przecież taki samochodzik rozwiązałby wszystkie problemy z ropą naftową, ale na co wtedy by państwo nałożyło akcyzę??? no i mamy rozwiązanie ;)

michukrk Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-29 10:09:23 /


W stanach nie ma akcyzy w paliwie chyba aż takiej o ile jakaś jest - a samochody elektryczne ładowane w ten sposób niestety nie są ekologiczne, chyba że prąd do ładowania biorą z odnawialnych źródeł ;-) Ale i tak wytworzenie i utylizacja tego jest sporo większym kosztem ekologicznym.

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 11:28:00 /


MikeB4 nie gadaj że wytworzenie prądu w elektrowniach na dużą skalę jest mniej efektywne i bardziej szkodliwe niż spalanie ropy naftowej w pojedynczych samochodach
silniki elektryczne jak wyżej ktoś napisał mają 90% skuteczności i zużywają tylko tyle energii ile potrzeba. do tego jeśli wogóle ktoś czytał artykuł który wkleiłem to samochodzik posiadał system odzyskiwania energii podczas chamowania.
poza tym przemysłowa produkcja energii jest na pewno tańsza i bardziej ekonomiczna i ekologiczna niż spalanie beny

michukrk Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-29 12:37:40 /


poza tym każdy wie ile kosztuje 1 kWh, a na pewno nikt nie dopłaca żeby była taka tania, jeśli weźmiemy pod uwagę że z prądu korzysta więcej osób i liczba pojazdów jeszcze powiększyła by liczkę konsumentów to pewnie cena jeszcze by spadła

michukrk Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-29 12:39:36 /


Niestety nie jest ;-)

Właśnie miałem na wykładach jakis rok temu i gdyby nagle wszystkich przerzucić na elektryczne auta to zanieczyszczenie powietrza z ich powodu idzie dwukrotnie w góre. Chociaz z drugiej strony jakaś elektrownia atomowa ;-) .....

Sprawność silnika elektrycznego to moze i 90%, ale nie takiego w samochodzie. Straty przesyłu itd itd ..... koszt utylizacji tych akumulatorów. To tylko jest fajne w zamyśle - ale praktyka niestety jest całkiem inna.

Pozatym zobacz że takie małe g..wienko 2 osobowe ważyło 1300 kg i to budowane przy użyciu najlżejszych materiałów. A samochód z silnikiem benzynowym - dajmy na to Fiesta Mk1 waży około 750 kg mieści 5 osób i kawałek bagażnika nawet jest ;-P To po co ciągnąć ze sobą ten cieżar na rozpędzenie którego potrzebne jest sporo więcej energii ?

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 12:48:34 /


1 kWh = 40-45 gr tylko ile jest potrzebne żeby to załadować ?

A Golf to drogi sport bo potrzebują ładować te Melexy prądem ;-P
Zresztą w artykule było troche o kosztach.

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 13:18:20 /


Sprawność generatorów wytwarzających prąd w elektrowniach jest większy niż 98% i rośnie ze wzrostem mocy. Energię elektryczną można uzyskać z wielu źródeł tj. wiatr, woda, słońce, energia atomowa, spalanie węgla, gazu itp.

Zamiast spalać paliwo w samochodach, tak jak to jest dzisiaj, można to spalić w elektrociepłowni, a powstałym prądem napędzać pojazdy.
Takim sposobem mamy mniejsze zanieczyszczenie środowiska, gdyż w takiej elektrociepłowni, energia której nie da się zamienić na prąd, może być wykorzystana do ogrzewania mieszkań itp. Tak więc w przyszłości coraz więcej samochodów będzie na prąd.

Problemem jest ciągle przesłanie tej energii elektrycznej z elektrowni do pojazdu. Obecnie stosuje się akumulatory, które są ciężkie, drogie i mało wydajne.
Jednak ze wzrostem cen paliwa (ograniczone zasoby, zanieczyszczanie środowiska, akcyzy itp) zasilanie energią elektryczną będzie coraz tańsze w porównaniu do zasilania paliwem.

Ostatnio 2 panów w pociągu rozmawiało , że ruscy niedługo będą mogli sobie gaz zakręcać, bo już są samochody na wodór. ..... tylko trzeba najpierw dużo energii, żeby ten wodór wydzielić. Więc nie tak prędko ruscy będą sobie mogli.

Co do problemu magazynowania energii elektrycznej i sprawności akumulatorów, to myślę , że ze wzrostem zainteresowania, ceny znacząco spadną, waga zmaleje, a pojemność wzrośnie. Ponadto obecnie trwają prace nad kondensatorami z nanorurek węglowych, które mają bardzo dużą pojemność i małe wymiary. Problemem jest obecnie duża upływność, ale to pewnie kwestia czasu.

Chyba najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie podział na samochody (środki transportu) typowo miejskie i pozamiejskie. Poza miastem na długich trasach będą panowały silniki diesla, (lub jeżeli się uda to ewentualnie na wodór) w mieście będzie coraz więcej pojazdów elektrycznych o zasięgu kilkudziesięciu kilometrów. Po co więcej, skoro na parkingu wetkniesz wtyczkę i się taki samochodzik podładuje.

A może wymyślą jakiś inny sposób magazynowania energii elektrycznej...jakiś super hiperkosmożel energetyczny....

Tak więc chcąc czy nie przyszłość należy do pojazdów napędzanych silnikami elektrycznymi, obojętne czy zasilanymi z wodoru, z akumulatorów, z super-żelu, czy kondensatorów. Jak na razie silnik elektryczny jest najsprawniejszym silnikiem!!

RAV :) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-29 20:17:09 /


tylko jak się pomnoży sprawności elektrowni, sieci energetyznych, akumulatora(!! ok 30%) i silnika el w samochodzie to wylądujemy w dolnej granicy sprawności silnika spalinowego (spalinowego równiez w pojęciu Quel to well czyli od żródła poprzez rafinerie cysterny...)

A przy okazji. Żeby pomieścić tyle samo energi co jest zawarte w 87 litrach (67 kg) bęzyny potrzeba by ok 9'920 kg akumulatora zajmującego 2'950 litrów :) I nawet jak akumulatory staną się 4 x sprawniejsze niż dzisiaj to i tak ich pojemność będzie śmieszna w porównaniu z paliwem węglowodorowym.

Jakby sworzyć samochód spalinowy stosując równie kosmicne technologie (lekkie materiały, design nastawiony wyłącznie na aerodynamike...) jak w przpadku tego samochodu elektrychnego to spokojnie spalał by on poniżej 3l/100 km.

W drugiej połowie lat '90 jego wyposażenie wcale nie wydaje mi się oszałamiające. A wręcz zastosowanie elektrochydraulicznego wspomagania wydaje mi się zupełnie dziwacznym rozwiązaniem... Toż już Punto II miał "czysto" elektryczne

bartek nowakowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 21:51:21 /


RAV, mylisz sprawność samej maszyny (generatora) ze sprawnością kombinatu. Sprawność generatora faktycznie przekracza ponad 90% ale wtedy uwzględniasz tylko straty cieplne, mechaniczne, prądy wirowe i inne tego typu bzdury. A sprawność elektrowni obniżają dodatkowo: energia zużyta na wydobycie kopalin, ich transport, obróbka, sprawność procesu spalania, kotła, sprawność instalacji pary wodnej itd. itp. W efekcie spadamy ze sprawnością poniżej sprawności silnka spalinowego.
A gadanie o "innych źródłach energii" można potraktować w Polsce jako żart.

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 22:08:41 /


Sprawność elektrowni cieplnych nie przekracza 60%. do tego dochodzą straty energi podczas przesyłu ok 30% i mamy już bardzo kiepski współczynnik u końcowego odbiorcy.

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 23:16:34 /


Już teraz w naszych realiach ogrzewanie prądem kosztuje tyle co benzyną (nawet z akcyzą). Sprawność w tym przypadku to 100%. Druga sprawa to diesle - tutaj trzeba się najpierw zastanowić dlaczego na tak szeroką skalę wykorzystywane są w samochodach osobowych, praktycznie tylko na naszym kontynencie, gdzie normy spalania nie są tak restrykcyjne jak w USA czy w Japonii.

-MS- Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-29 23:25:42 /


michukrk - odpowiedziales sobie sam, tylko tego nie zauwazyles:

>dupowóz na codzień nie musi być ładny

jezeli ma byc dupowozem na codzien, to nie moze kosztowac setek tysiecy dolarow
bo niby ile by kosztowal samochod, w ktorym ramy foteli zrobione sa z magnezu?

fajny demonstrator technologii, ale poza tym - kosztowna szopka, a wszystko z powodu oszolomow od "ekologii".

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-30 00:31:11 /


"RAV, mylisz sprawność samej maszyny (generatora) ze sprawnością kombinatu. Sprawność generatora faktycznie przekracza ponad 90% ale wtedy uwzględniasz tylko straty cieplne, mechaniczne, prądy wirowe i inne tego typu bzdury. A sprawność elektrowni obniżają dodatkowo: energia zużyta na wydobycie kopalin, ich transport, obróbka, sprawność procesu spalania, kotła, sprawność instalacji pary wodnej itd. itp. W efekcie spadamy ze sprawnością poniżej sprawności silnka spalinowego.
A gadanie o "innych źródłach energii" można potraktować w Polsce jako żart."

Odp:
A sprawność silnika spalinowego obniżają dodatkowo:
- energia zużyta na wydobycie kopalin, ich transport, obróbka, sprawność procesu spalania, itd. itp.
Wykorzystywana energia ze spalania paliwa w samochodzie to tylko energia zamieniona na pracę mechaniczną (ewentualnie niewielka część do ogrzania pasażerów), zaś w wielkiej elektrociepłowni tą energię cieplną spalin można niemal całkowicie wykorzystać.



RAV :) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-30 19:31:57 /


http://auto.howstuffworks.com/electric-car1.htm

ok czyli autko o zasięgu 80 km i 50 akumulatorach ważących 500 kg żużywa 12 kWh na ładowanie -> po naszemu 6 zł /100 km

Akumulatory trzeba wymieniac co 30 tys km wymiana kosztuje 2000$ = 6000 zł (jeden 120 zł ? tanio :-)) czyli 20 gr na kilometr = 20 zł / 100 km.


Razem 26 zł /100 km

za 26 zł po dzisiejszych cenach kupisz 6 litrów benzyny , 7 litrów ropy lub naście (13?) litrów LPG, ew. 15 m3 CNG.



Juz nie wspomne o tym ,że benzyna w Stanach kosztuje 1,91 za litr



Dojazd nad morze takim autkiem odemnie zająłby tydzien uwzględniając ładowanie itd. ;-) Po prostu to jest śmieszne narazie. I nie podoba mi sie, że silnik pracuje tak cicho (ale nuda ;-P).

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-31 01:28:45 /


Jak w ogole maja sie do ekologii te baterie (olow, kwas) i samochod z plastiku?
Ciekawa zaleznosc - plastikowe siatki to "ekologom" przeszkadzaja, a plastikowe samochody sa "ekologiczne" :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-05-31 10:01:01 /


siatki to akurat mogliby robic ze szmat /innych naturalnych materiałów a nie z ropy ;-P

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-05-31 13:43:44 /


azna ktos volkswagena lupo/ 1,2 diesla ktory spala ponizej trzech litrow ropy// niemcy twierdza ze moga zejsc nawet do jednegolitra
j

granadabus / 2007-06-01 11:41:18 /


Pewnie, że mogą, jak zatrudnią 2 Polaków do pchania ;).

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-01 11:52:07 /


Jak 1.2 diesla jak on sie nazywa 3L :-) a taki 3.0 to musi palić ;-P

http://www.autokrata.pl/lod/1521/hybrydowa_mania_oszczedzania/

benzyniakiem też sie da ;-)


Zresztą jak Mondeo 2.0 TDCi potrafi w trasie zejść poniżej 5 L /100 km (przy czym waży 1600 kg i jazda wcale nie jest oszczędna a opony szerokie) to taki Lupek rzeczywiście może palić 2 litry w bardzo sprzyjających warunkach. Ale w mieście pewnie pali około 5 litrów a to już osiągają normalne pełnowymiarowe samochody miejskie.

Zresztą samochód powinien przyjemnie jechać a nie ledwo sie odpychać , bo jeszcze zaśniesz z nudów i skończysz na słupie albo drzewie i tyle bedzie z tej oszczędności ;-P

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-01 13:28:55 /


jezeli kogos interesuje "globalne ocieplenie", to polecam fachowy i rzetelny artykul pod adresem:
http://www.geocities.com/wi-ko/glociep/

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-06-01 17:24:03 /


3l w tym przyoadku znaczy ze auto w srednim spalaniu nie przekracza trzech litrow ropy na 100 km. byl dosc szeroki opis w ktoryms numerze motora. wynik taki jest mozliwy miedzy innymi dlatego ze zastosowano w lupo inteligentny system / stop end go/ ktory samoczynnie wylacza silnik np. naswiatlach, a po dodaniu gazu samoczynnie go uruchamia.auto jest rownierz odchudzone w stosunku do seryjnego o 200 kg.auto jest dosc dynamiczne v max okolo 170 na godz.przyspieszenie i moc porownywalna z escortem 1,4.

granadabus / 2007-06-01 23:17:01 /


Coś takiego już było ;-) W 1984r pod nazwą Ford Fiesta 1.6 Diesel

Spalanie około 3,5 litra w trasie (jak było nowe) - jazda oszczędna mniej. Po miescie do 5L/100km ..... dziś ? Cóż troche więcej.





Tutaj dane spalania Lupo (rzeczywiste) - oscyluje w granicach 3,6 litra

http://private.addcom.de/rado/html/lupo%203l.html

Nie każde miało stop&go - były także wersje z klimatyzacją gdzie w/w funkcja nie mogła być stosowana.



Oczywiście z tym 3L to był taki żart .... ale fajnie by jeździło z takim silnikiem ;-P
Co do dynamiki to 170 do dechy i osiągi porównywalne z Escortem 1.4 to troche wolne ;-) za wolne jak dla mnie.

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-02 03:12:20 /


A jakby sobie pozwolić w przypadku Polo na taki brak kompromsów jak w przypadku tego elektrowca to spoko zamknoł by się w dwuch litrch. W "3litrowym" polo do tylnej klapy włożono dwa kloce żeliwne (!!!) tylko po to, żeby dźwięk przy jej zamykaniu nie był tandetny!! Inaczej klijenci zwyczajie uznali by to za dziadostwo. W przypadku Polo on musiał się obronić ekonomicznie na rynku (i tk zakończyło się to klapą) więc z pewnością nie stosowano w nim na szroką skale tak lekkich materiałów jak w przypaku tego elektrowca.

Jak już było napisane w artykule elektrowiec był wyposażony w jakies tam chude ogómienie pompowane do iluśtam atmosfer. Zapewne każdy capri/granada na takim ogómieniu paliło by ze 2 litry mniej. Tylko ja nie chciał bym na tak twardych oponach hamować (a raczej zwalniać) na mokrej nawierzchni.

Polo było testowane przez E/US/NCAP i było to upubliczniane więc dla uzyskania kolejnej gwiadzki "woziło" ze sobą dobrych 150-200 kg. Obawiam się, że elektrowiec najwyżej spełniał normy homologacyjne...

bartek nowakowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-02 03:18:02 /


Ale Wy to dziwni jesteście.

RAV :) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-06-02 17:58:49 /