logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » gaźniki » Problem z tzw. szufladą(nie chce odpalić)

Problem z tzw. szufladą(nie chce odpalić)

Nie chce mi odpalić na PB, kręce i nic się nie dzieje świece suche nie zalewa go i nie odpala. Na gazie odpalał w zasadzie bez problemu. Odkręciłem tą płytke pod filtrem powietrza żeby sobie zobaczyć co jest z pływakiem i pływa sobie ten pływak, więc chyba jest z nim OK?
Co się mogło tam stać, prosze o jakieś sugestie.

Michał.. / 2007-06-10 10:47:50 /


szuflada jest bardzo interesującym przedmiotem z punktu widzenia techniki motoryzacyjnej, ale eksploatacja to jakiś dramat, załóż webery i zapalać będzie na pewno .

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-10 10:55:59 /


Narazie nie było z nią problemu, słyszałem też pozytywne opinie na temat tego gaznika.

Michał.. / 2007-06-10 12:08:20 /


przestudiuj Taunus.pl, tam masz speców od szuflad...

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-06-10 12:54:02 /


Mam 1.6 OHC właśnie na tzw.szufladzie(79HF-KCB PO8C i coś tam jeszcze czego niemogę odczytać)i przy temp.około od +15 załapie po chwili zgaśnie i amenus już nie zapali ,jak go podleje to jest szansa ale jak już co to chodzi nierówno próbowałem ustawić ssanie nawet zdjąlem i nic,a jak już zapali i pochodzi to potem juz pali.Teraz zimą pali z dotyku ale jakbym nie ustawił tej sprężyny to i tak szybko zschodzi z wysokich obrotów a zeby jechac to najlepiej zeby pochodzil z 10 minut,bo tak to jest slaby i gasnie.Wczoraj zmienilem gaznik na taki sam jak tamten,pali dobrze na zimnym silniku jedzie tez ale jak zlapie odp.temp.to niechodzi równo i czasami gaśnie ,czy możliwe że to wina czujnika wolnych obrotów?

Łukasz Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-28 11:58:08 /


kurde ... jakbym sam to napisał 8]
Otóż skręciłem sobie jedną szufladę, przy której silniczek cyka jak zegarek, ssanie bimetalowe działa płynnie i tyle ile trzeba, w zimie i latem chodzi prawie bez kłopotów. Co więcej spalaniem w trasie zszedłem w granice 8-9/100.

Tylko jeden problem ... pierwsze poranne zakręcenie. Nie ma opcji, żeby odpalić za pierwszym razem. Muszę zakręcić na gazie i przełączyć na benzynę bo inaczej dupa. Jak już załapie chociaż raz, to może chodzić do końca świata. Po 50-tce beznyny w gardziel odpali nawet pod wodą.

Dla testów założyłem inną, pożyczoną szufladę. Efekt - odpala na dotyk, ale to co potem się dziej to jakaś herezja. No i tą biorę w weekend na stół do analizy.

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-28 21:27:39 /


ale w przypadku Twojego drugiego gaźnika, wygląda na to, że masz źle ustawioną mieszankę. Sprawdź skład na rozgrzanym silniku najlepiej na analizatorze spalin. I ustaw wtedy obroty. Wtedy zobaczysz jak wg tego zachowuje się na zimnym i ew. dopiero wtedy kombinuj ze ssaniem.

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-28 21:39:21 /


myślę żeby założyć znowu tamten gażnik bo przy temp. roboczej silnika chodzil ładnie tylko przełożyć całe ssanie.

Łukasz Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-29 13:18:09 /