logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » tematy prawne » auto do kazachstanu

auto do kazachstanu

Witam brać automaniaków.Własnie sprzedaje auto(jakis japoniec wiec prosze nie płakać).I zdarza się taka oto sytuacja.Dzwoni gość z dziwnym,wschodnim akcentem,dalej jest rozmowa z jego 15 letnim synkiem po polsku.Przejde do pytań zasadniczych.Czy gość ten bedzie mógł przekroczyć granice polski na miękkim dowodzie rejestracyjnym?? Jak wlaściwie wyglada sprzedaż auta osobom z poza unii europejskiej?? Pytam bo nie wiem....

GRYZOŃ / 2007-06-29 20:59:58 /


Kurcze, u mnie w pracy coś gadali o galantach że ida na wschód bo jest duze zainteresowanie czy cos takiego. Szkoda że się nie wsłuchałem bo bym pomógł a tak tylko jakieś echo na ten temat mi zostało :/

Michał.. / 2007-06-29 23:01:24 /


Tak wgłębiam sie w pamięć mocno i coś była gadka że jakiś kolo sprzedał właśnie do kazachstanu, że jak ma 6 cylindrów to biora nie patrzą, że się dogadać nie można, że cos tam o trwałości. Jakieś strzępy informacji ale nic o żadnych problemach nie było mowy, chyba.

Michał.. / 2007-06-29 23:07:58 /


z tego co ja pamietam, to z miekkim chyba nie mozna sprzedawac, a juz prawie na pewno z miekkiego u nas nie zarejestruja.. no ale jak jest zagramanica to nie wiem.. :)

Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-30 02:10:53 /


w sumie to nie chyba ty powinieneś sie martwic tylko kupujący, ale pewności nie mam.

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-06-30 02:36:55 /


Sam widziałem jak u mnie w urzędzie rejestrowano auto, które ktoś kupił na próbnych tablicach ;-) Urzędnicy pokręcili głowami , dodając komentarz "kto to kupuje auto na tymczasowych tablicach" ale zarejestrowali...

Z wyjazdem na nich nie powinno być kłopotu gdyż m.in do tego służą .






Fragment kodeksu drogowego


"3. Tablice tymczasowe przeznaczone są do oznaczania pojazdu czasowo dopuszczonego do ruchu na drogach, z zastrzeżeniem § 6 ust. 3, i służą do umożliwienia jego przejazdu z miejsca zakupu lub odbioru na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej do miejsca zamieszkania lub siedziby jego właściciela, do umożliwienia przejazdów związanych z koniecznością dokonania badania technicznego, badania homologacyjnego typu pojazdu oraz do umożliwienia wyjazdu lub wywozu tego pojazdu za granicę. Właściciel pojazdu jest obowiązany zwrócić te tablice organowi, który je wydał, w terminie określonym w dowodzie rejestracyjnym lub pozwoleniu czasowym; nie dotyczy to przypadku wyjazdu lub wywozu pojazdu za granicę. Tablice tymczasowe mogą być wydane na okres niezbędny do załatwienia sprawy, która była powodem ich wydania, jednak nie dłuższy niż 14 dni.";

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-06-30 02:52:21 /


Dzięki za odpowiedzi.Z tego co zrozumiałem to gość po prostu rejestruje na siebie tymczasowo i na tych blachach jedzie sobie w świat.Inna sytuacja: żona tego goście ma obywatelstwo polskie wiec czy jeśli zarejestruje auto na nią to czy przed wydaniem twardego dowodu może wyjechać za granice?Chce to wyjaśnić bo jeśli gość nie będzie pewny to po prostu nie kupi tego auta.Jeszcze raz dzięki.

GRYZOŃ / 2007-06-30 08:37:49 /


Ze sprzedażą auta za wschodnią granicę trzeba uważać ! Ja przekonałem się o tym prawie rok temu, kiedy to przed zakupem Capri sprzedawałem Scorpio. Wystawiłem go na Allegro no ale nic się nie działo więc prawie zapomniałem o aukcji aż tu telefon i babka dzwoni, że wygrała aukcję która nie dawno się zakończyła. Byłem zaskoczony bo ani żadnych pytań wcześniej, ani targowania ceny a to przecież auto a nie zapalniczka. Powiedziała, że to jej brat mieszkający na Ukrainie kupił dla swojej żony (Ukrainki) i za 2 dni przyjedzie do Polski po odbiór samochodu. Dziwne to dla mnie było bo facet nawet nie zapytał o stan ani go nie widział. No i faktycznie, za 2 dni zadzwonił, umówiliśmy się na godzinę i przyjechał. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, przyjechał ze szwagrem (bitym Ukraińcem) wysiedli z Mondeo, 2 rzuty okiem na Scorpio z odległości 5 metrów i BIERZEMY ! (bez targowania , bez marudzenia.) Powiedział że zabiera auto na Ukrainę ale żeby uniknąć jakichś tam ceregieli na granicy to prosił mnie żeby poza umową kupna spisać też papier o fikcyjnym wypożyczeniu auta ode mnie (dokument potrzebny na czas przewiezienia auta przez granicę) Zostawił zaliczkę i następnego dnia spotkaliśmy się u notariusza, żeby spisać tą umowę użyczenia. Facet faktycznie wyglądał na uczciwego, mi zależało na sprzedaży więc ok. Spisaliśmy też umowę kupna-sprzedaży na której wpisane były dane jego żony i jej nr. Paszportu. Kasa do łapy i Scorpion odjechał a ja szczęśliwy bo zaraz pojechałem po Caprika. Nie spieszyłem się aż tak z wyrejestrowaniem, miałem to załatwić „jutro”aż tu 3 dni po sprzedaży facet dzwoni i pyta czy już wyrejestrowałem auto i prosi żebym się wstrzymał bo on właśnie walnął w polski autokar na terenie Ukrainy. Jechał na tej umowie użyczenia a więc i na moim ubezpieczenu. Gwarantował mi, że pokryje wszelkie koszty związane z utratą przeze mnie zniżek w ubezpieczeniu. Ja bez namysłu zwolniłem się z pracy i biegiem do urzędu komunikacji żeby wyrejestrować auto i wygłosić ubezpieczenie. No i tu zonk, okazało się, że na podstawie tej umowy z danymi tej ukrainki i bez zdania tablic (bo jak auto wywiezione z kraju to powinno mieć wydane czasówki) Nie pomogły prośby i tłumaczenia, wyglądało na to, że nic się nie da zrobić a najgorsze, że bez tej pieczątki nie moglem wygłosić ubezpieczenia. Jedyne wyjście jakie mi zostało to liczyć na uczciwość nabywcy auta. Dzwoniłem więc na Ukrainę i przedstawiłem mu sytuację prosząc o pomoc w rozwiązaniu problemu. Powiem Wam, że są jednak uczciwi ludzie na świecie bo gość po tygodniu przyjechał do Polski, spisaliśmy jeszcze raz umowę na której jako nabywca figurowała jego siostra mieszkająca w Krakowie a data zakupu wyprzedzała o 2 dni spowodowany na Ukrainie wypadek (powiedział, że on jakoś to sobie załatwi) Od razu pobiegłem do wydziału komunikacji i tym razem już bez problemów wyrejestrowałem samochód i wygłosiłem ubezpieczenie. Opisałem Wam moją historię sprzedaży auta za wschodnią granicę ku przestrodze. Ja miałem kupę szczęścia, że trafiłem na uczciwego bo w przeciwnym razie jak gość by mnie olał to poza stratą zniżki pewnie do usranej śmierci płacił bym ubezpieczenie za sprzedane auto. Nikomu nie życzę takie nerwówki jaką miałem przy tej akcji !!

Eclips Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-06-30 09:03:55 /