logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » silnik » silnik - stosunek mocy do zuzycia paliwa

silnik - stosunek mocy do zuzycia paliwa

niewiem czy sie niebede powtarzac ale niejestem w stanie przewertowac ponad 1000 watkow by to sprawdzic
mianowicie chcialbym dowiedziec sie od Was jaki silniczek polecilibyscie mi
auto bede uzywac na codzien wiec zuzycie paliwa jest dla mie wazne
mozecie mi cos doradzic w tej sprawie

fluxTMC Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 20:56:32 /


1. 2.0 DOHC 8v Efi
2. 2.0 DOHC 8v gaznik
3. 2.0 pinto OHC Efi
4. 2.0 pinto weber 32/36

Mysza liil (EM) / 2007-10-04 20:58:49 /


rower bardzo ekonomiczny i zdrowy :D

kozi Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 21:00:44 /


polecam 2.8 na benzynie




dziwnie sie czuje jak samochod za malo pali:)



ale miny panow w mondeo iinnych po tym jak nie moga dac rady spod swiatel sa "priceless":)

Atom Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-04 21:13:44 /


1.6 ohc pali jeszcze mniej niż 2.0 ;-)) ale nie jest najmocniejszy - chyba, że nie zależy Ci na osiągach tylko na spalaniu to zjedziesz jeszcze ok. litr /100km mniej niż w przypadku 2.0 ;-))

Ogólnie jazda Capri Mk1 na codzien na dłuższą mete Ci nie wyjdzie ;-)) Ale może ? :-PP

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-04 21:14:04 /


Atom, z tymi minami to masz rację... :))

tachu Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 21:16:22 /


1,8 TD z intercoolerem. 90 KM , ładny moment , 6 litrów ropy :)

marian212 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-04 21:20:09 /


taaaa co do min tez sie zgadzam ;)

w odpowiedzi: polecam 2.0 ohc ;) gaznik - wtrysk -> co kto lubi

borys / 2007-10-04 21:21:21 /


etam. 2.0 sohc na gaźniku mi pali tyle co przeciętne 2.8 :)

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 21:54:06 /


witam a dla mnie bardzo ekonomiczny jest 2,9 v6 12v jeden w capri,drugi w scorpio MK1 bujam się scorpio co dzien dobry moment dobra moc i jest ok.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 21:59:02 /


2.9 ma swoje kuce a spalanie 15/17 litrow gazu przy cenie gazu nie jest złe :)

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 22:01:18 /


2,9 tylko bena i żadnego gazu ale wolność Tomku w swoim domku każdy hula tym na co go stać pozdrox.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-04 22:18:40 /


taa dokladnie dlatego ja postanowiłem zrobić porządnie gaz w swoim 2,3 nie jeżdze za dużo więc mysle ze mu nie zaszkodzi aż tak, przez ostatni rok jeździłem praktycznie tylko na benzynie no chyba za gdzies na dłuższą trase troche na gaz wrzucałem. benzyna ma jedna główną wade cena :(

Jellon aka Revenge Racer Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 03:11:43 /


Tu nie chodzi o to chyba kogo na co stać, tylko mam wrażenie że w naszej chińskiej republice ludowej to kolejna forma szpanowania i pokazywanie że jest się lepszym. Na gazie jeździ biedota nie? Ale przepraszam za OT....

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 07:29:08 /


biedota chyba raczej niczym nie jeździ a co najwyżej komunikacją miejską :) 2.9 gaz nie straszny i można spokojnie jeździć, a jak chce sie zaszaleć to tylko i wyłącznie bena. No sorry ale za wszystko sie płaci i już...

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 09:33:38 /


Ja jestem biedota, white trash, a gazu nie będzie, i już. Pony car na gazie?Dajcież spokój.

rypswyps / 2007-10-05 10:12:30 /


Oto rozwiazanie, ktore pogodzi obie strony ;)
http://www.lr.pl/paliwo.html

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 11:01:42 /


fajny sposob nie tylko na paliwko, taniej jest robic z ziemniakow, problem tylko w tym ze do silnika nalezy podawac alkohol jak najmocniejszy np 96% no i wartosc opalowa czystego alkoholu etylowego to tylko 60% wartosci opalowej benzyny, teoretycznie mozna jednak zejsc z cena litra nawet ponizej 2 zl tylko jak nas sasiad podkabluje to nikt nie uwierzy ze to silnik spozywa ten spirytusik =P

dancan / 2007-10-05 12:13:25 /


Nawet jeśli uwierzy to doliczą akcyzę, którą jesteś winien +mandacik :)

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-05 12:39:40 /


a duza jest roznica spalania miedzy rzedowką a V-ką bo roznie juz slyszalem
zdecydowanie wolalbym miec chocby najmniejsza V-kę

fluxTMC Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 15:11:59 /


Mam naprawdę zdrowe 2.0 V6 i pali 13 litrów, czasem 12. Moje 2.8i pali równo 13 a lekko nie ma.
2.0R4 spali (zdrowe) 10-11l może?

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-05 15:18:57 /


Akurat z V-kami to jest tak, ze wieksze pala mniej przy codziennej jezdzie :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 18:34:25 /


Jeśli codzienna jazda = jazda po mieście => stanie w korkach, to niestety większa pojemność wypije więcej choćby na biegu jałowym i nie ma to rady (tu akurat duuuży plus dla nowoczesnych jednostek).

Sergio Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 19:09:53 /


jak stalem w korkach takich ze 10 km jechalem godzine to mi 2.8 w granadzie wzielo 14... rzedowka niewiem czy zniesie to lepiej
gaz mialem, zrobilem remont silnika i zastanowilem sie raz a a powaznie - czy naprawde taniej mnie wyjdzie regulacje, non stop problemy, to i tamto, drozsze przeglady itd... nie chce mi sie juz wymieniac innych argumentow - umowmy sie - gaz to jest zamiennik a wiadomojak na nich sie z regulyh wychodzi - no i ta swiadomosc szpetnego zbiornika w bagazniku.. pomijajac kwestie zdlawienia silnika.
Nie przekonuje nikogo bo wiem ze wcale nie jest lekko, mi tez na paliwo nei jest latwo zarobic - wcale kokosow nei zarabiam, ale realnie patrzac na to spalanie wychodzi sensownie. zwlaszcza, ze jazda starym fordem czy to 1.3 czy 2.8 nigdy nie bedzie ekonomiczna. Liczy sie frajda, albo wydasz kase na browar albo pojezdzisz sobie fordem do pracy a nie komunikacja miejska.

..niewiem po co sie rozwodze, moj post z propozycja 2.8 na jazde dzienna byl zartem, ktory sam uskuteczniam:) pozdro

Atom Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-05 19:40:52 /


Witam panowie tu nie chodzi o biedotę znam ludzi co mają kasę i jeżdżą też na gaz po prostu tak sie dzieje, ktoś kto posiada jakiegoś klasyka musi mieć kasę bo wiecznie coś cza w nim robić moja żonka powiada skarbona bez dna ale zdaje mi sie że powoli zbaczamy z tematu pozdrawiam i ciesze sie bo dziś ugadałem z lakiernikiem sprawę malowania mojej zabawki to znaczy capri pozdrox.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 20:20:08 /


Przestancie pisac glupoty, ze jazda starym Fordem jest droga.

Czesci tanie, mechanizmy trwale (o ile nie byly wczesniej zajezdzone), ekonomika niezla (kilkanascie litrow gazu - to koszt podrozowania na poziomie jakiegos typowego kompakta na benzynie).

Jak ktos robi sobie Mustanga '67 ktory pali 20l benzyny to rozumiem, ale Capri? Taunus?? Granada??? Poza przypadkami typu: oryginalne Capri V6 na benzynie, to sa auta bardzo tanie i w zakupie, i w utrzymaniu.

Jak jakis gamon zacznie gledzic, ze "paaaanie, 15 litrow", to mu odpowiedzcie ze taka jazda na gazie kosztuje tyle co jego sejczentem na benzynie :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-05 21:45:16 /


Typowy kompakt też może jeździć na gaz .... części czy tanie hmmm , może do tych nowszych po 80 r ;-) dostępność niektórych raczej marna .... trafić niedojechanego :-)))) W każdym razie wrażenia z jazdy - bezcenne ....

Ogólnie jazda jest droższa niż większością nowych aut .... (paliwo, serwis itp) ale u nas wszystko sie da zrobic spawarką, młotkiem, palnikiem i paroma innymi śrubokrętami/kluczami a w nowym aucie zapomnij. Nowe auto wielkości Granady z 200 Konnym V6 też nie pali 7 litrów tylko w okolicach 15 :-))

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-05 22:06:56 /


Przepraszam, ale nie sposób się zgodzić z tym, że nasze stare furki są jakies niewiarygodnie drogie. Za auto dałem 5 tys, wsadziłem już jakieś 4, dorzucę jeszcze z 5-6 i mam auto, które jest nie do zajebania (w szerokim rozumieniu tego słowa). Trzeba dbać, przeglądy na bieżąco, dobre części, eksploatować z głową. Jeżdżę autem z początku lat 70, oprócz jednego dłuższego przestoju - który był akurat spowodowany palanciarstwem mechaników - auto jeździ non stop, i jest właściwie bezawaryjne. Czego nie można powiedzieć o nowszych, czy nawet nowych wozach. Vide Bawara z mojej rodziny, Alfa nówka mego sąsiada czy najnowszy Szevrolet kumpla (po trzech dniach się sp... wtrysk). A ile oni muszą bulić za naprawy, mimo że przecież ich fury są na gwarancji. Dodatkowo, niech im się coś spierdzieli w trasie, jakiś duperel, to koniec - wszystko na elektronice, nawet na pych nie ruszysz, ani kierownicą w lewo czy prawo....

rypswyps / 2007-10-05 22:46:57 /


oooo nie, serwis nowych kompaktów wcale nie jest tani. Fakt części częściami, dajmy na to, że amortyzatory, końcówki drążków czy inne uszczelki są w podobnej cenie, ale serwis nie. Oczywiście różnica wynika także z tego, że serwis w którym pracują wymieniacze, ma swoje ceny, a my próbujemy raz z lepszym raz z gorszym skutkiem sami naprawiać, a z nowymi już się tak nie da...

rozjechany liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-05 22:55:18 /


5+ 4 +6 tp wcale nie tak tanio ;-)))

Ja np. dałem sie wrobić w małą podpierdółke o nazwie Ford Fiesta 1.8 D z 97 roku ..... za 5.5 + opłaty i wszystko wyszło 7 tys zł .... i jak narazie tankuje i tankuje i tankuje .... coś tam robiłem z wahaczami sam (silenbloki) coś jeszcze sie tłucze , musze zrobić z tyłu szczęki hamulcowe, ale blacharki nie musze ;-)) Pali mało ropki a jak będzie trzeba to i silnik do bagażnika sie wrzuci żeby przywieźć ... tylko, że kompletnie nie sprawia mi żadnej frajdy .... ŻADNEJ / załamka .... niech mi ktoś da sie karnąć starym Fordem z V6 bo juz nie moge normalnie ...

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-05 23:21:47 /


Ceny części do aut takich jakie tu są na stronie są podobne do części samochodów współczesnych klasy średniej niższej. Ekonomia jazdy taka sama może troche większa ale nie wiele. Jak ktoś ma 2.8 to dużo spali czy stary czy nowy. Lanos którym jeżdze na codzień to w mieście spala 10-12litrów a ma silnik 1.6. Znajomemu cały dzień trzymali fabie w serwisie i nie mogli naprawić i nie naprawili, co chwila jest z nią problem. Nie przesadzajcie z tymi cenami zawsze można pójść do serwisu forda i spytać się ile kosztuje kawałek plastiku co zwą zdeżakiem. Jak kolega udeżył eskortem i złamał zdeżak to kupno tego badziewia była w cenie pasa przedniego i tylniego do taunusa. Wiele części do samochodów współczesnych jest wiele droższa niż do nie jednego starego Capri Granady czy Taunusa.W popszedniej pracy facetowi padła skrzynie w terenowym nissanie a za kupno bez robocizny można całego Capri w stanie do jazdy kupić.
O przypomniałem sobie jeszcze jak wpomaganie w oplu poszło też takiemu jednemu w pracy to chiński zamiennik za 5 tyś kosztował.
Zaraz pewnie będzie krzyk że to jakieś moje wydumki. Porównuje sobie ceny części ludków u mnie w pracy co serwisują samochody w serwisach i czasem włos się jeży ile jakieś gówienko kosztuje. Tanio nie jest, ale jest wiele dużo dużo droższych.

Michał.. / 2007-10-06 00:03:16 /


Błotnik do Capri Mk1 nowy blaszany 3300 zł ;-))

http://www.steelpanels.co.uk/

tylna ćwiartka 2326 zł ....

+ transport z UK ;-)))



Błotnik do Fiesty Mk1 90 zł (przedni pas 140, tylny dolny 120), Punto 1 błotnik około 100 zł....

zderzak do Capri 1 ;-)) poniżej 700 zł nie ma co szukać nówki w normalnym obrocie częściami (nie licze okazji starych zapasów magazynowych na ebayu)...
przedni pas 700 zł, tylny dolny 200zł , górny raczej nieosiągalny ....

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-06 00:25:01 /


3 lata remontuj auto jeszcze nim nie jezdzilem i to ma byc interes :) hehehehehhehehehehehehehe na starym fordzie nie zaoszczedzisz:) wstaw silnik diesla ale zawsze bedziesz mial cos do wymiany to urok starych samochodow i tyle nie dlugo bede testowal 2.8i i tyle ale bez gazu:) zobaczymy jak to idzie:) pozdro pijany jestem sorki za blendy

cichymk Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 01:35:46 /


No to moje 3 grosze: Mam 2.0 po remoncie u Pająka. I chciałem go zagazować, bo mam zamiar kawał świata moją Carlą zjeździć.. Pająk powiedział "Gaz? - nigdy!" :) Jeszcze jej nie zagazowałem i wciąż się zastanawiam i jak mam kasę to leję do baku i się karnę a jak nie, to stoi w garażu i czeka... Ale faktycznie odstraszają mnie regulacje gaźnika, wypalanie gniazd, koszty regulacji samej instalki albo notoryczne problemy z reduktorami, membranami i innymi pierdołami :/ Może kurcze znajdę jakąś pracę, żeby na tą benę zarobić ale jak na razie chcę, żeby ten silnik coś z tego remontu miał :) Założyciel wątku pytał o koszty: trasa (zapakowany po dach, silnik i pasażer na pokładzie) - 7,5 l beny na 100km. Miasto: zależy od jazdy: 10 standard (ale we Wrocku od pół roku są remonty i wiecznie stoimy w korkach) do 13-14 ale wtedy naprawdę jej nie oszczędzałem + korki i inne. Ale jaka przy takiej jeździe jest frajda.. Bezcenne :))

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 02:21:19 /


jakby mi capri palil 7,5 litra zycie bym sobie na nowo ulozyl:D nawet niech pali 10 literkow:)

cichymk Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 07:33:32 /


No ja tam się o gniazda zaworowe nie martwie. Kupiłem drugą głowice za cenę 40 litrów benzyny :). Jak ta padnie to się wymieni na drugą. Musze zbierać na drugiego, niewalonego kapcia, zacząć rozglądać się za mieszkaniem. Nie mam hajsu na wache :). Oszczędzam gdzie sie da. (ale nie na częściach - żeby nie było że partowe :) )

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 07:54:09 /


Jeśli 2L. OHC pali 7.5-9 w trasie to nie jest dużo a w mieście 10-14 to jest normalne spalanie trzeba mieć silnik po remoncie to będzie mniej palił. Te silniki palą normalnie tylko są poprostu stare. Ceny w tym kraju są chore lub bardziej zarobki.

Michał.. / 2007-10-06 08:24:49 /


MILO, przy takim zużyciu jak Ty masz nawet nie myśl o gazie... lepiej niech auto czasem postoi.
Nie, nie jestem wrogiem LPG - ale go nie lubię i nie mam u siebie. Ojciec ma w Ałdi. A w ogóle to nie spotkałem jeszcze w Polsce kogoś, kto byłby z gazu całkowicie zadowolny - założyli i spokój, lać i jeździć. Zawsze są jakieś jaja.

Jan Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 09:52:38 /


ja jestem zadowolony :) leje i jeżdze :) co prawda osiągi spadły ale do zwykłego ekonomicznego przemieszczania sie w zupełnosci wystarcza. tyle ze ja mam wtrysk a nie gaźnik :)

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 10:31:31 /


LPG jest dobre jak zajmie się nim fachowiec ale trzeba mu zapłacić. Najczęściej jest za tanioche bo LPeg jest do oszczędzania. Jak spala 20l. to lepiej zrobić remont niż gaz zakładać. W silniku w dobrym stanie przy wyłożeniu odpowiedniej gotówki nie powinno być żadnych problemów.

Michał.. / 2007-10-06 11:04:24 /


Jan, fakt, że w trasie pali mi 7,5 litra to wcale nie jest tak różowo jeśli chodzi o koszt przemieszczania się. To JEST tanio ale jak chcesz pojeździć po Europie, gdzie koszt litra beny przekracza sporo 5 pln to nie jest juz tak różowo. Na gazie to jednak zupełnie inna bajka i wtedy zrywność czy inaczej - spadek mocy nie ma tu żadnego znaczenia, bo i tak jedziesz w miarę równym tempem autostradami albo drogami szybkiego ruchu. Wiem, bo wiele podróżowałem po Europie autami - zarówno na benie jak i na gazie i na gazie zwiedziłem.. więcej :)

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 12:33:10 /


Nie da się ukryć, jest taniej - ale każdy inaczej kalkuluje, czy warto, czy nie.

Ja jeżdżę dość sporo (~35 kkm rocznie) autem palącym od 6 do 16 litrów benzyny i nie chcę liczyć, ile to kosztuje, ale jakoś mi lepiej bez tego gazociągu.

Na wojaże po Europie chyba jednak najbardziej odpowiedni jest po prostu diesel. Nie, broń Boże nie w Capri, tak ogólnie.

Jan Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 12:51:17 /


Jak się rozwinęła dyskusja o paliwach...Ostatnio, czy to w TV, czy prasie nazwijmy to popularno-naukowej, czy w normalnej, non stop dopada mnie temat wyczerpywania się pali kopalnych, w szczególności ropy. Na dobrą sprawę nikt nie określi jak długo jeszcze będzie ona wydobywana - ponieważ większość naukowców podąża na takim czy innym pasku koncernów lub rządów, których strategicznym interesem jest nieujawnianie, jakie pokłady ropy maja pod kontrolą. Tak więc nie wiemy nic, oprócz tego, że się kończy. Ogólnikowy wniosek jest taki, że może jeszcze nie my, ale nasze już nasze dzieci będą musiały jeździć na silnikach elektrycznych czy napędzanych ogniwami wodorowymi. Strasznie mnie to denerwuje. Ok, z jednej strony rozumiem, ekologia i fakt narastającego efektu cieplarnianego - ale produkcja przecież silników o napędzie alternatywnym wcale nie jest i nie będzie ekologiczna (koszty produkcji, materiały użyte do konstruowania, proces technologiczny niezwykle zaawansowany wymagający dużych ilości energii). Komus bardzo zalezy na tym, aby kiedy ropa się skończy - od razu wstrzelić się monopolistycznie z elektryką czy wodorem. A przecież można produkować paliwa płynne z różnych surowców (węgiel chociażby, szwaby już miały synt benzyne w II WŚ). Nikt nawet nie bąknie nad superekologicznym paliwem, jakim są zwykłe alkochole, które można produkować przy najmniejszym kapitale energetycznym - ot, odpady, fermentacja, destylacja, i szlus. W Am.Południowej jest to popularny środek napędowy. Wolę jeździć na "wódzie", aniżeli na jakimś "prundzie". Trzeba by się szerzej zainteresować silnikami np. w Brazylii, bo tam Fordy na spirolu jeżdżą.

rypswyps / 2007-10-06 13:07:03 /


zgadzam sie z przedmowca, alkohol i olej zepakowy to niezly pomysl i niedlugo zamierzam przetestowac to w swoim dupowozie(spirytusik), ktoras wersja nowego saaba jest przystosowana do napedzania mieszanka 85% alkoholu 15% beny i ma cos ze 170 kucy, moze warto by sie zastanowic, a wiec apeluje do was - rodacy jak ktos ma kawalek dzialki albo pola to siac zborze sadzic kartofle i starym slowianskim zwyczajem zrobic ze tego uzytek =P (zanaczam ze w zadnym razie nie zachecam do lamania polskiego prawa)

dancan / 2007-10-06 13:27:27 /


Przecież jest alternatywne paliwo a zwie się elpegie. A spirytus nie zostanie chyba wprowadzony do polski jako paliwo chociaż chciałbym to zobaczyć :)

Michał.. / 2007-10-06 14:24:42 /


LPG nie jest żadną alternatywą.

rypswyps / 2007-10-06 15:17:12 /


Ale i tak na tym się jezdzi, nic innego do normalnej jazdy nie nadaje się. Więc jest to alternatywa.

Michał.. / 2007-10-06 16:23:43 /


Paliwa kopalne, zdaniem "ekologow", mialy sie wyczerpac juz kilka razy :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 17:25:25 /


Jak zwykle Krwawy Wiewiór dyszy nienawiścią do wszystkiego co zielone....Wyobraź sobie, że nie tylko ekolodzy już o tym trabią, ale zwykłe kapitalistyczne świnie również na potęgę. I to nie są żarty, trzeba już teraz zacząć myśleć, na czym za 20 lat nasze Fordy będą hasać.

rypswyps / 2007-10-06 17:29:03 /


na piwie:-)tego nigdy nie zabraknie

PSIAŁA / 2007-10-06 17:34:04 /


Ponoć w okolicy bieguna są spore zasoby ropy. Teraz trzeba tylko poczekać aż się lód roztopi, ewentualnie każdy może się troszeczkę dołożyć do tego procesu, np zakładając większy silnik :)

pzdr.

-MS- Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-10-06 17:54:19 /


zanim sie roztopi ruscy juz tam beda :)

mitrov Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 18:25:38 /


Mitrov, mylisz się, Ruscy już tam są ;-).

XR4x4 Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-06 23:18:05 /


Krwawy Wiewior nienawiscia nie dyszy, ino po prostu pracowal sobie prawie dwa lata z "ekologami" i zna ich az za dobrze. I chociaz rekami i nogami popiera ochrone srodowiska, to ostro krytykuje zielonych oszolomow, ktorych pomysly przynosza wiecej szkody niz pozytku. A takich jak tutaj fanow starych Fordow uwazaja czesto za poruszajacych sie wrakami mordercow planety.

Polecam uwadze pomysl pewnej szanownej pani profesor (wygloszony z calkowita powaga), by podniesc cene benzyny do 10zl, zeby wiecej ludzi jezdzilo koleja, a kierowcy "ponosili koszty eksploatacji srodowiska". Prywatnie... lubi mocno depnac w swojej Alfie, i to tyle na temat zielonej logiki.

Natomiast ropa, oczywiscie, kiedys jednak sie skonczy. A kolejnego zrodla energii szukac nie trzeba, znajdzie sie samo. Zapewne znamy je juz od dawna, ale nie stosujemy, poki bena jest wszedzie :-)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-10-07 00:40:10 /