logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » gaźniki » gaźnik GPD - dziura w gazie

gaźnik GPD - dziura w gazie

L & G
Problem mam taki, że mam jednogardłowca GPD. Od początku kiedy go mam, był problem w chwili kiedy delikatnie zaczynałem wciskać pedał akceleracji. Przez chwilę nic potem delikatne hamowanie silnikiem, potem kopyto. Wydaje się, że to zła chwila wtrysku mechanicznego paliwa.... Jako że 10 l przy spokojnej jeździe to było mało, oddałem bydle do regeneracji. Gdy go odebrałem, luzy pokazowali , porobili cuda na kiju, ale dziura prz delikatnym naciskaniu na pedał zrobiła się taka do połowy całkowitego wciśnięcia. Jazda prawie niemożliwa. Potem 2 razyy oddałem na gwarancji gaźnik i z różnym skutkiem odbierałem. Raz w ogóle nie chciał przyspieszyć i stanałem na środku drogi, żeby po chwili zapalić jakby nigdy nic. Potem chodził pięknie i znów po tygodniu to samo. Innym razem ledwo dojeżdzałem, a potem wyszkoczył mi dziadek z maluchem na drodze i miałem hamowanie do 0 z prękdości ok 60 km/h i po takim trzepnięciu gaźnik działał jak nówka sztuka.

Dziękuję za sugestie i pomysły co z tym fantem zrobić.

marian212 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2009-07-06 08:29:56 /


może ktoś wie gdzie kupić nówkę sztukę ?

marian212 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2009-07-06 08:33:01 /


Marian, a gdzie będziesz tym samochodem gdzie będę ja? Bo dla mnie to jest:
problem z urządzeniami podciśnieniowymi tego gaźnika.
Wbrew obiegowej opinii "komina", ten gaźnik jest dość skomplikowany. Nawet warszawowski G35 jest mocno rozbudowany, choć większość twierdziła że jest prosty jak budowa cepa.
Jakbyś miał gdzieś rozrysowany taki gaźnik, to mi wyślij. Wytypuję Ci awarię.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2009-07-06 10:17:48 /


ok , rozmontowałem bydle by myself.

Wiem, że gdzieś polecałem firmę regenerującą gaxniki z PORĄBKI , ale teraz powiem jedno - omijajcie ich szerokim łukiem. Czy nie ma jednej firmy do cholery dbającej o klienta ? Bo jak moża :

1) zapomnieć zakręcić 5 śrub w deklu z góry gaźnika ?
2) zrobić uszczelką pod gaźnikiem zmniejszającą przekrój o 1/4 ?
3) z wyjątkiem ww uszczelki zostawić wszystkie uszczleki stare mimo że rozpadają się w rękach ?
4) zostawić luz na przepustnicy pomimo , że dotoczyło się ją nową ?

Gaźnik działa regularnie, może z wyjątkiem delikatnej dziury w gazie jaką miałem od zawsze, nawet przed regeneracją. Jakieś pomysły jak można to zmienić ??


marian212 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2009-07-07 12:55:01 /


jeżeli masz luz na przepustnicy, to na wolnych masz za dużo powietrza. Składem mieszanki dodajesz mu paliwa, żeby równo chodził. Przepustnicą obniżasz obroty bo robią się za wysokie.
Teraz dodajesz gazu. Ilość powietrza wlatującego przez luzy jest już pomijalna przy ilości powietrza wpadającej przez uchyloną przepustnicę. Ale skład mieszanki układu wolnych i przejściowego (jedna magistrala paliwowa) jest ustawiony na bogato bo na wolnych ssie lewe powietrze przez oś przepustnicy. I w tym momencie dostaje za dużo paliwa i krztusi się do momentu otwarcia przepustnicy przy którym wejdzie do działania główny układ paliwowy, a przejściowy się wyłączy.
Takie jest moje zdanie.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2009-07-07 20:22:55 /


A podaj mi numer tego gaźnika... ;)

Konar / 2009-08-05 21:24:38 /