Witam, jestem tu nowy i mam nadzieje że nie spejczujecie mnie za zakładanie nowego wątku ale uważam że sprawa jest warta założenia na chwile nowego topicu. Otóż tydzien temu kupiłem swoją Granade od Pana Czecha, który pytał się czy ktoś nie chciałby kupić Taunusów, Granady mk1 ( mówił że "pekna" 1000euro) , oraz jakiejś Cortiny od jego kolegów w Ołomułcu (Czechy, tam gdzie kupiłem auto) Niestety nie zdążyłem już tego obejrzeć, ale jeśli jest tu jakiś napaleniec czychający na wmiare zadbane auto to mógłby się kopsnąć sprawdzić. Numer do jegomościa - 608709096 - ma na imie Marcel. Po Polsku da sie dogadac, ale zalecana jest rozmowa z otwartym jakimś tłumaczem online :)
japer 
/ 2009-07-14 21:49:26 /
jeśli ta cortina była czerwona a granada mk1 zielona to ten pan czech już tu się ogłaszał
brzezin 
/ 2009-07-14 21:52:17 /
a nie chodzi o tę cortine co wisiała w ogłoszeniach za 10000?
wąski77 / 2009-07-14 21:53:04 /
Niee to raczej nie ta zielona, 1000 euro mowił i mowil ze warto, z tego co pamiętam tamtą zieloną chciał Czech opchnąć za nasze 1300zł.
japer / 2009-07-14 21:59:03 /
Jak ktoś będzie zainteresowany, mogę tam skoczyć za jakiś zwrot kosztów ;)
Beddie / 2009-07-14 23:13:39 /
podepnę się tutaj:
Czesi na aukcjach często zamieszczają klauzulę typu: "nie zgadzam się na sprzedaż auta za granicę". Ktoś już przerabiał taki temat? Czy może nie warto się tym przejmować?
z tego co kiedyś czytałem to Czechy mają takie prawo, które chroni przed wywozem zabytków ale głównie rodzimej produkcji.
zygzak_wFe / 2009-07-15 15:13:13 /