logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » przeróbki » Mam do kupienia silnik 2.9 V6 croswortha ale niewiem czy warto bo cena......

Mam do kupienia silnik 2.9 V6 croswortha ale niewiem czy warto bo cena......

no wlasnie jak na muj gost niewiem ale wydaje mi sie ze droche wygorowana bo wlasciciel owego silnika chce do za niego 6tys silnik 97 rok niecala 100tys przebiegu ponoc żyleta i do tego skrzynia automat ale ful wypas tzn elektroniczna funkcja sport silnik kreci do 7000tys za skrzynie 2 tys do tego chlodnice i wszelka instalacja doslownie komplet tylko wkladac do capri kabeliki podlaczys i zwijac asfalt:)
ale czy warto dawac 8 tys za silnik???
poradzcie pomozcie
pozdrawiam Ridercros

RiderCros / 2002-07-15 20:11:42 /


"troche" duzo. Ja bym na Twoim miejscu kupil silnik 2.8 wstawil sportowe walki rozrzadu i zrobil tuning glowic, do 8tys moze bys sie zmiescil nawet ze sprezara.
I kto wie ile taki silnik ze sprezarą i tuningiem wyciagnie konikow:)
Ale jedno jest pewne, ze samochod nie bedzie stal miesiacami jak ci sie popsuje jakies gowno, do 2.9 coswortha czesci latwo nie znajdziesz, do 2.0 jest trudno cokolwiek dostac. A jak nie znajdziesz na szrotach to zaplacisz 2tys za drobna nowa czasc

Seemann / 2002-07-15 23:02:46 /


Szesc tauzenow plus dwa z ful wypasem...sprzedaj ojca,sprzedaj matke i...
bierz stary bo predko tego nie znajdziesz za takie "pieniedze".Czesci...
zrobili to do katowania a nie do dziecinnego wozka.W F1 jezdzic nim nie bedziesz.
Gud lak!!!!!!!

SCARAMANGA / 2002-07-15 23:44:59 /


Wiem, co mi zaraz wypakujecie - że młody, w nogach śpię, gazetą się przykrywam..
Moje zdanie jest dokładnie odwrotne - do Seemanna. Po pierwsze Scorpio 2.9 Cosworth 24v był wyprodukowany w nieco (ale zawsze) większej ilości egzemplarzy niż Sierra/Escort 2.0 Cosworth 16v Turbo. Po drugie wkładasz kompletny nabój, na którym fabryka dobrze zjadła zęby zanim puściła na rynek, i który jest na pewno 50-70 razy mniej awaryjny od tuningowanych wynalazków ze sprężarką na robionym w piwnicy kolektorze. Motor 2.8 doprężony, ze sportowymi wałkami i sprężarą będzie miał te 220-240 koników, ale rozbierać go bedziesz co 5-6 tysięcy km, bo znowu coś padnie. I wtedy nie pomoże nic ze szrotu, bo wałek od Świątka, bo głowę robił pan Kaziu, zawory pan Mietek, a sprężarkę Józek, którego akurat wzięli do wojska. Ja byłbym za fabryką, z jednym "ale". Otóż w życiu nie dałbym 8 klocków za motor (nawet ze skrzynią) od Forda. W takiej cenie to można przywieźć dwuletni motor V8 od BMW albo Jaguara. Cala "ustanowka" z chłodnicami i elektryką ma wartość rynkową rzędu 3.5-4 klocków plus maks. 1.5 za skrzynię. No chyba że nie doceniam Kolegi RiderCrosa, którego ciągle rano łupie w karku, bo na pieniądzach śpi się ponoć niewygodnie (uprzedzam, nie próbowałem, ale młody jestem... zresztą było już na początku) ;-))

Pe®ana Dokładna lokalizacja na mapie / 2002-07-16 00:01:03 /


Silnik bardzo ciekawy ale prostsze i latwiejsze byloby V8. Ten od scorpio (kod silnika wedlug ksiazki BOB) jest to nowy silnik wiec raczej mialbys problemy z elektryka. Sprzedajacy powiedzial ci o "guziku" na sportowa jazde ale nie mowil o seryjnym imobiliserze w kluczyku, klimatyzacji, wspomaganiu kierownicy no i komputerze pokladowym jezeli taki wystepuje. poza tym sam "guzik" na sportowa jazde przelacza program sterowania wtrysku wiec jak go nie zamontujesz to tez pojedziesz. dla pocieszenia dodam ze czytalem na jakiejs stronie fanatykow scorpio, ze w nowym modelu Ford wprowadzil jakis udziwniony system elektryki z dwoma dekoderami sygnalow przychodzacych od przelacznikow. ciekawostka jest ze te sygnaly sa cyfrowe.
Ale nie ma rzeczy niemozliwych jesli masz duzo czasu i pieniedzy.
zawsze mozesz propan zalozyc tylko ze bez sterowania wtryskiem i zaplonem troche koni zdechnie.

Kolejna sprawa ze silnik prawdopodobnie jest po wypadku bo kto by sobie rozebral nowy samochod o tak sobie na czesci. A jesli sie nie oplaca klepac samochodu to dzwon musial bysc niezly

Pablo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-16 09:24:34 /


Natknąłem się na silnik od mustanga 5.0 z całym osprzętem za 3 tyś czy to dużo?
Jak by ktos był zainteresowany to służę namiarem.

crapi Dokładna lokalizacja na mapie / 2002-07-18 02:23:14 /


A propos motoru Mustanga 5.0 za 3 tysiące

Może mało - może dużo. Zalezy od którego rocznika, w jakim stanie i w jakim stopniu oryginalny. Dla kogoś szukającego V8 do własnego Rustanga I6 z lat 60-tych to jest okazja (pod warunkiem, że silnik też jest sprzed 1973). Natomiast jeśli to jest motor z lat 73-82 to będzie miał moc rzędu 120-150 PS (co rok to inaczej) i takie sztuki wyjmuje się we Francji i Belgii po 400 Euro w przyzwoitym stanie. Ze Stanów za 1500 USD masz silnik po fabrycznym remoncie z nowymi panewkami, zaworami, pierścieniami i TŁOKAMI z gwarancją na rok, a za 3500 USD z gwarancją na 6 lat.

Pe®ana Dokładna lokalizacja na mapie / 2002-07-18 10:00:14 /


Jak zajechany to remont - zestaw naprawczy 300 $ + transport cło itd. 200 $ + szlify ponad 1000 zł ...... a i tak zejdziesz poniżej tych 6 tyś ;-)))) tyle co za Coswortha V6 z góry tej strony + ma 240 KM (lub mniej zależnie od roku) w końcu był już w 68 roku ;-) no i był taki w Peranie a 2.9 Cossie nie było w Capri ;-)))) + do tego silnika oferowane są dodatkowe części do tuningu w "normalnych" cenach np. głowice, sprężarka itd. oczywiście jeśli ktoś chce latać to polecam te części, ale myśle że przy tak mocnym silniku to można sobie wreszcie spokojnie jechać i sie nigdzie nie gonić...... spalanie w obu czyli Cossie V6 i 5.0 V8 będzie chyba podobne............ ale prawdobodobnie wiąże się to z większą chłodnicą kolejne 200 $, skrzynią T-5 (inny kielich ma, nie wiem czy nie trzeba by podnosić tunelu z przodu) + jakimś mocnym mostem

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-18 10:02:00 /


Apropo - ja do swojego Mustanga nie szukam 5.0

1. To ma być 99 % oryginał - każda część, każdy detal jak w seryjnym, silnik ten sam, zastanawiam sie nawet poważnie nad tym samym kolorem (highland green) - prawdobodobnie nawet będą bębny przy wszystkich kołach

a 1% oryginalności strace na rzecz chromowanych felg - niestety mam I6 więc tylko 4 otwory w feldze i to w bardzo głupim rozstawie bo 112 czy 114 - więc te ładne wzory z V8 nie pasują)

2. Jak mam już sie godzić na 20l/100 km (a znając mnie to takie by było- nie męcze panewek niskimi obrotami) to sorry ,ale wole 390 albo 428 bo 302 (5.0) to jakiś mały jak do Mustka ;-)))))) może do repliki z laminatu byłby niezły ;-))))

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-18 10:15:22 /


hej MikeB4 widze ze niejestes w temacie po 1 mi chodzi o silnik croswortha nowej generacji robiony gdzies od 91 r czyli 24 zaworki wtrysk paliwa i w ch...... elektroniki
Po 2 taki silnik wbrew pozorom jest oszczedny bo na miescie spali 15 oczywiscie jesli na kazdym skzyzowaniu nie zostawimy czarnych pasow ciagnacych sie przez 100 metrow i 100km/h bedzie ponizej 7s
a na trasie przy stalej predkisci spalil taki silnik 10 l ale non stop zapiepszali 160 170 km/h wiec nie jest tak zle
i po 3 slyszalem od jednego kolesia ze te silnik nie pracuja juz tak pieknie ja orginalne fordowskie V6 ale cos powiem na ten temat slyszalem taki silnik w F sierra tylko ze mial on sportowe walki rozrzadu i zmieniona elektronike podwójny wydech zakonczony sportowymi tlumikami ryczal jak dragster aż gesia skorka sie pojawiala prawie 0 wolnych obrotow ale przy 4 tys makabra doslownie potwor z daleka jego odglos jest porownywalny z nadchodzaca burza ( odglos z dala pioruna)
pozdrawiam Ridercros

RiderCros / 2002-07-18 12:32:44 /


Coswortha czy 5.0 ??? jeśli chodzi o odgłosy..... myśle że z 5.0 na wtrysku też byś sie w 15 zmieścił jeśli chodzi o 240 KM bo później wyciskając każde kolejne koniki fuel cosnsumption goes up.... a na trasie V8 potrafią być bardzo oszczędne (nawet 1/3 tego co po mieście),

nie wiem gdzie jestem nie w temacie - rozważ większy silnik, z rezerwą mocy itd. nawet jak Ci wtrysk nawali w 5.0 to go kupisz (tu już nawet nie chodzi o cene tylko o dostępność) a jak tak w tym Cossie 2.9 coś Ci padnie to możesz stać nawet pół roku ;-))
Jeżeli chodzi o manie zaworków i coraz większej ilości elektroniki - to jestem przeciwny ;-))))

Z mojego R6 który jest cichym i równo pracującym silnikiem wydech (a właściwie jego brak zrobił też dragstera więc tu nawet nie ma co gadać - jak jest dobry wydech to sound będzie niezły choćby i ze zwykłej R4)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-18 14:11:59 /


Słuchaj MikeB4 piszesz jesli ci cos padnie
hmmmm......
gowno prawda te silniki sa nie do zakatowania koleszka mial taki w scorpio 250 tys km i nic palcem silnika nie dotknol no oczywiscie poza wymiana lancuszka rozrzadu i oczywiscie olejow i plynow naprawde to nie jest odosobniony przypadek a ten samochod ktory mial moj kolega dalej smiga u nowego wlasciciela i ma juz 37 tys i nic kropelki oleju nie wezmie
Wszystko zalezy jak sie jezdzi w pierwszym okresie użytkowania silnika mysmy go dorwali w swije szpony jak mial gdzies 100 tys reszta przebiegu zrobiona byla w kosmicznym tepie i skrzynia nastawiona na sport czyli 700 tys obrotow czesto ten silniczek zaliczal i nic


aaaaa sory byla jedna awaria swieca wysiadla :) hehehe
pozdrawiam Ridercros

RiderCros / 2002-07-18 14:38:57 /


a co do czesci do tego silnika to jesli wiesz ja mieszkam blisko granicy z niemcami i skoczyc do niemiec na szrot po czesci to tak jak do supermarketu po sobotnie zakupy

RiderCros / 2002-07-18 14:40:38 /


Podsumowywując : na szrocie sprzedają nowe (ew. dobre) części i to jeszcze za darmo ?? Haha i może jeszcze na każdym stoi mnóstwo Sierrek i Scorpio z silnikami 2.9 Cossworth ;-)) Wiesz może jakbym nigdy w niemczech nie był to bym uwierzył......

Każdy silnik jest do zakatowania - zależy na jak dobrego trafi kata ;-))

Okej to mając tyle info i w ogóle, czemu pytasz czy warto ?? Przecież wiesz ....

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-18 19:32:08 /


Tak czytam,czytam,sam dodalem od siebie to co moglem.
Kolega Mike B4 zna sie na rzeczy i doradzal calkiem rozsadne rozwiazania,ale
ja widze,ze pan RiderCros szuka sam nie wiadomo czego.Bo poczatkowy
jego problem pozniej okazuje sie nie byc problemem.Dyskusja zaczyna byc
czysto bescelowa akademicka przepychanka slowna dla samej idei ,tylko czyjej?Kazdy wie swoje i kazdy pozostanie przy swojej opcji,a przeciez chyba nie o to chodzilo.
Ja tylko jestem pelen podziwu dla ludzi znajacych sie na rzeczy, udzielajacych tak chetnie porad tym,ktorzy nie potrafia z nich skorzystac poniewaz ich wcale nie potrzebuja...

SCARAMANGA / 2002-07-18 20:27:02 /


Dobra powiedzmy tak :

Ostatnio zastanawiałem sie nad Capri-potworem - znalazłem sobie Mk3 do roboty blachy, malowania itd. i zastanawiałem sie nad różnymi silnikami - począwszy od 2.0 Dohc Cosworth skończywszy na 429 Cobra Jet ........ i wypadło mi na 5.0 i jak ja bym miał robić to właśnie na taki......

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-18 20:34:53 /


Ja mam Cortine Mk III`75 Drag Queen,tez do remontu.Po ukonczeniu
modyfikacji w Redd Baronie,w przyszlym roku tez przymierzam sie
wstawic 400 konne V-8,tuning silnika chyba nie bedzie potrzebny...
I tak ciezko bedzie sie tym jezdzilo normalnym trybem...

SCARAMANGA / 2002-07-18 21:41:24 /


Drodzy milosnicy CAPRI nie zadalem tematu "czy zalozy silnik 3.0 v6......"
tylko pytalem sie czy sie oplaca wyrwac silnik za jakas tam cene i jesli macie zamiar mnie opierdalac to najpierw przeczytajcie od poczatku wszysto ruszcie troche makowkami i bedzie wszystko jasne.
Nie moja winna ze dyskusja zeszła na inne tematy "czy te silniki sa dobre czy nie"
wiec buda o demnie
Troche sie wkorwilem

RiderCros / 2002-07-19 15:15:25 /


hehe,a co Ci mieli powiedziec? "sa lepsze i tansze, ale sie oplaca" - bo taka odpowiedz chciales uzyskac?
jak dla mnie z tego co przeczytalem to sie nie oplaca..
ale moze to dlatego ze sie nie znam;)
narazie

loqsh1 / 2002-07-19 16:34:40 /


Cena silnika ze skrzynią i osprzętem jest do przyjęcia, ale pod warunkiem, że dostaniesz do niego naprawdę wszystko. A tu może być problem, bo ten Cosworth miał prawdopodobnie ASR, którego czujnik był montowany w dyfrze.Tego do Capri nie przełożysz. Żeby zamontować taki motor w Capri, najlepiej byłoby go samemu wymontować z Coswortha, bo inaczej nie pozbierasz się z elektroniką.

Krzychu / 2002-07-19 16:35:38 /


Co kto lubi - nie róbuję stawiać się na pozycji pytającego, bo i tak zrobi, co będzie chciał. Ale o ASR nie ma obawy - informacje w Scorpio pobiera od czujników ABS tylnych kół i prównuje je z danymi od kół przednich. Jeśli róznica wynosi ponad 30%, to obcina wtrysk - tu po prostu trzeba zrobić obejście w elektronice i olać sterowanie porcją wtrysku przez ASR (tak jakby był zepsuty). Czujnik w dyfrze bywał kiedyś montowany w układach EDS, ale nowe ABS (od IV generacji) też radzą sobie porównując dane z czujników ABS lewego i prawego koła napędzanego. Nowe auta nie mają dublowania czujników - w takiej np. Skodzie (VW, Audi, Seat, Bentley, itd.) 4 czujniki ABSu obsługują systemy ABS, EDS, ASR, MSR, ESP i TCS.... Wot tiechnika !!

Pe®ana Dokładna lokalizacja na mapie / 2002-07-19 16:57:23 /


Hmmm a niedalo by rady zostawic tylko elektroniki sterujacej wtryskiem??
a reszty z calej instalacji wyalic
Czytalem o pewnym bodaj ze niemcu ktory Opelka Mante tez przerabial i zastosowal tam silnk 3.0 24V ale rzedowy 6 cylindrowiec pierwotnie byl on z automatem i to tez bylo w nim pelno elektroniki bo to silnik z omegi i jak bylo napisane" instalacja padla ofiara scyzoryka i nozyczek " czyli wszelkie systemy analizy pracy silnika czyli kop pokladowy oraz zystemy kontroli trakcji poszy na smietnik do tego zostala zalozona skrzynia manualna i to wszystko
Czy da sie tak zrobic z tym silnikiem
a i jeszcze jedno niewiem czy mnie sprzedawca nie sciemnia bo mi mowi tak " do silnika daje ci cala elektryke wszystkie moduly lacznie z cewka zaplonowa a jak sie go spytalem o komputer pokladowy powiedzial mi ze to byla wersja bez komputera i wszystkich innych bajerow. Moze sciemnia a moze nie sam niewiem

RiderCros / 2002-07-19 17:20:39 /


Porywam się na podobny projekt, tylko że motor trochę większy i mocniejszy, ale będę sam wymontowywał elektronikę i usuwał zbędne moduły typu tempomat, abs, sterowanie klimą itp, itd. (wszystkie te moduły wymieniają sygnały z ECU silnika). Gdybym miał dostać od gościa wiązki luzem, to bym się trzy razy zastanowił czy warto, bo możesz składać to przez pół roku, a potem puścić instalację z dymem, chyba że masz jakiegoś dobrego elektronika, któremu się bardzo nudzi...

Krzychu / 2002-07-19 19:26:52 /


ja juz sie dalem zrobic jednemu cwaniakowi co mial mi wszystko dac do silnika 2.9 Teraz od pol roku scigam goscia zeby brakujace rzeczy przywiozl, silnik lezy bo brak mi wiazek elektrycznych i troche innych bajerow. Na szrocie nie dokupie bo 1. cena zaporowa a 2. nikt nie da mi gwarancji ze te wiazki sa od takiego komputera jakiego potrzebuje.
Teraz na dniach kupuje scorupe 2.9 cala zeby nie miec problemu.
Mam z tego nauke na przyszlosc zeby sie nie dac zrobic nastepnemu cwaniaczkowi

Pablo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2002-07-20 11:38:56 /


Drogo oj drogo. Jakieś 2 miechy temu w ogłoszeniach w Gzecie Kaliskiej (chyba) gość chciał opchnąć Scorupe po walcu z cossworthem na pokładzie za 4 tys. Silnik TIP-TOP a reszte i tak można było wyrzucić.

.:1379:. Dokładna lokalizacja na mapie / 2003-01-24 00:58:50 /