logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » hamulce » przyjarałem heble

przyjarałem heble

zapuściłem się moim mk3 za nowoczesną technologią -jakiś citroen c5 chyba ale hdi miał emblemacik i zaczął tak odchodzić że postanowiłem się za nim puścić i w sumie nie odstawałem ale puźniej trzeba było ze 160 km/h wyhamować z górki do zera prawie tak jak traciłem go przy przyspeszaniu tak zczęło się dziać całkiem odwrotnie a w końcu na szczęście przy końcówce poczułem że hamulców nie ma poczułem też swąd jak też wzrokowo stwierdziłem dymek wydobywający się okolic przednich kółek - tarcze nówki z dębicy, klocki nówki angielskie jakieś - wnioek - nie ma jak orginały albo wentylowane

Radosław Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-06-23 20:36:29 /


trza sie nauczyc biegami hamowac :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-06-23 20:53:15 /


Jakby jeszcze dobry plyn hamulcowy. chociaz dot-4, zeby sie nie zagotowal podczas hamowania, to zawsze ma sie wieksze szanse. :-)

Mysza liil (EM) / 2004-06-24 13:04:08 /


nie no zwyczajnie termicznie nie wytrzymały klocki ja myśle

radziu / 2004-06-24 14:41:37 /


Też mam problem ze skutecznością hamulców w capri. Może nie ma dramatu ale jak na inwestycje, które zrobiłem, to spodziewam się lepszych efektów. W zasadzie wszystko jest nowe: tarcze wentylowane, klocki, zaciski z nowymi reperaturkami, przewody elastyczne w oplocie stalowym, płyn DOT 5. Po trzykrotnym ostrym hamowaniu (od 150km/h do zera) hamulce w zasadzie się kończą, a powinny chyba wytrzymać trochę więcej. Przy deptaniu z całej siły samochód prawie nie hamuje (dodam, że tarcze są już wtedy solidnie gorące ale mimo wszystko spodziewałem się większej powtarzalnści hamowania). Domyślam się, że jest to problem z odprowadzaniem gazów z klocków. Mam zamiar założyć nacinane tarcze. Zdaje się, że nie ma ich w ofercie żadnej cywilizowanej firmy i chcę zlecić komuś nacięcie tarcz Lockheeda (Delphi). Czy ktoś już ćwiczył taki manewr? Jeśli tak, to podajcie namiary na fachowca, który się tego podejmie. Przy okazji: czy nawiercanie okrągłych otworów i frezowanie skośnych kanałów daje te same efekty? I na jaką głębokość można frezować? Z góry dzięki.

orzeł Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-13 17:28:54 /


EBC ma w swojej ofercie wentylowane tarcze , nacinane i nawiercane do tych tarcz zalecaja/wymagaja klocków serii 'green' które sa bardziej wytrzymałe na temerature...
tarcze ok. 500zł/szt + klocki ok. 200zł/kpl.

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-13 18:20:36 /


w sumie nie próbowałem u siebie 3razy z rzędu rozpędzać się do 150 i hamować do 0 ale na obecnym zestawie hamulców [4 tarcze] przejeździłem cały puchar bez efektów przegrzania...

hamulece zachowały się nieporównywalnie z zestawem sprzed roku :) gdzie po 2 okrążeniach hebli nie było..

więc może powinieneś pomyśleć jeszcze nad tarczami z tyłu..

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-13 18:53:36 /


Jeżeli tył nie będzie dobrze hamował to faktem jest, że przednie hamulce kończa się w niewyobrażalnie szybkim czasie...
z doświadczenia wiem, że po odpowiednim wypłukaniu się z gotówki na rzecz tylnych hamulców bardzo poprawia i wydłuża się żywotność przednich hamulców...
no i hamuje efektownie i szybko na 4 koła...polecam także wypolerować cylinderki hamulcowe papierem 1000 lub 1200..dla tych co mają za dużo czasu..:), no i przepłukać układ hamulcowy 3 litrami płynu hamulcowego DOT-4(motorcraft)..jeszcze na koniec wymiana wspomaganie i pompę hamulca..i wszystko będzie oki..jak u mnie..:)


Albi_Poznan / 2004-09-13 19:31:07 /


No tak, tarcze z tyłu na pewno poprawiłyby skuteczność ale nie chcę aż tak bardzo zmieniać układu hamulcowego. Dzięki, Coke za iformacje o nacinanych tarczach, zaczynam oszczędzać kasę.

orzeł Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 07:43:16 /


co do EBC nie byl bym taki hop do przodu pytalem sie paru osob co uzywaja do sportu auta i niestety nie wyrazali sie pochlebnie o produktach tej firmy jakosc sie srednia no ale w sytuacji jak nikt inny nie robi tach nacinanych to zawsze mozna przetestowac najwyzej pozniej 500 zl pojdzie do piachu ;-))

CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 09:11:40 /


No dobra, a co z tym nacinaniem? Ktoś coś wie?

orzeł Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 09:19:22 /


o żesz kurtka na wacie!...
Orzeł byś się wstydził, taki stary maniak, a forum wcześniej to chyba nie czytałeś ;)
Podawałem sposoby rozwiązania (ze zwyczajną naprawą włącznie) tego problemu (a znajdź sobie sam wyszukiwarką ;P ).
Wcale nie musisz posuwać się do takich radykalnych rozwiązań jak tarcze z tyłu - znajdziesz to w moich wcześniejszych odp., o płynach również.

Wyjdzie Ci z pewnościę taki wniosek, że dalsze kombinowanie z przednimi tarczami wentylowanymi (kanałki, dziurki, rurki itp), to jak z litrowym kuflem, do którego ciągle masz tylko 1 butelkę piwka ;)
Niby się nie rozleje, ale i więcej samo nie przybędzie.

Trudno mi do tamtych doświadczeń dorzucić zachowanie się ukł. ham. na przednich wentylkach i tylnych... padlinkach. Trzeba dostrzec źródło problemu, a nie tylko skutek. Rozwiązałem problem tyłu i dopiero potem wróciłem (bardziej dla zapasu i kolejnych przyszłych zmian) do przodu.

Bardzo ważnym był dla mnie Trójkątny występ na Miedzianej, właśnie ze względów ostatecznych testów.
Wprawdzie nie posiadałem tam odp. mierników temp., ale na doświadczenie wyglądało na bardzo wysoką, ale stabilną i bezpieczną jeszcze temp.
Co potwiedził Trójkąt brakiem zauważalnego spadku skuteczności ham. - a jego doświadczeniom nie tylko pucharowym można też zaufać.

Pytanie Trójkąt, na jakich klockach śmigałeś?
Da to uzupełnienie obrazu.

Efekt ten jest również całkowicie osiągalny, pomijając trwałość i niezawodność, przez modyfikowane tylne bębny.

Mogę już powoli wystawić opinię klockom Ferodo na 4 wentylach:
technicznie niewiele do zarzucenia:
+ bez tendencji do przegrzewania, zachowana skuteczność hamowania przy mocnych obciążeniach - stała siła hamowania.
+ nie pękają (jak np. Lukasy) podczas końca ich żywota.
+ nie piszczą pod obciążeniem.

Można mieć jednak niedosyt, bo:
- popiskują cicho przy wolnej jeździe bez hamowania, szczególnie po nierównościach- po pewnym czasie denerwujące, bo jakbyś kupą złomu jechał ;)
- trwałość... 7,5 tys. km. Można by się spodziewać czegoś więcej za 140 PLN-ów
(tylne powinny zrobić 15-20 tys.km)

Czyli można im zaufać, ale za tę cenę zapewne znajdzie się coś podobnego, niepopiskującego i co dociągnie choć do 10 tys. km ;)

Specjalnie dla niedomagających gotówkowo (chyba większość) na warsztat zaraz trafią rodzime (na zachodzie nieśmiało chwalone) TOMEX-y, z czujnikiem zużycia za ... ok. 55 PLN :)
Opinie u nas różnorakie - najczęściej brak niestety pkt. odniesienia i porównania do innych.

Potem powinienem zatrzymać się już na Pagid-ach - jakieś sugestie?

Przednie tarcze wentylowane Delphi/Lockheed, jako najtańsze dostępne na rynku zdają egzamin, ale niestety albo jakość żeliwa, albo brak sezonowania powoduje, że się trochę krzywią. Po pierwszym przetoczeniu nie powinno się już to pojawiać - zobaczymy.

pozdro

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 11:23:23 /


Karol, tak się składa, że nie chodzi mi o "zwyczajną naprawę", bo taką mam już szczęśliwie za sobą, tylko o KONKRETNE informacje na temat nacinanych/wierconych tarcz hamulcowych. Tak, zgadzam się, że tarcze z tyłu zwiekszą skuteczność hamowania. Nie, nie chcę ich u siebie na razie montować.
Chcę, natomiast przetestować, jak się będą zachowywać przednie hamulce z w/w tarczami. Nie znalazłem satysfakcjonującej wypowiedzi na ten temat na forum, więc zadałem pytanie. Masz doświadczenie w tym temacie?

orzeł Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 11:43:24 /


ja tylko dodam że wszystkie tarcze i klocki są Delphi/Lockheed..
o krzywiących się przednich słyszałem ale u mnie narazie jest oki.. może dlatego ze przy pierwszych 200km przebiegu trafił się puchar i tarcze odpowiednio się ułożyły :)))

nawiercenie bądź nacięcie tarczy mogło by pomóc..
ale bardziej byłbym za nawierceniem -w mniejszym stopniu osłabia tarcze...

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 12:26:31 /


Ok, Trójkąt, a czy takie nawiercenia można zrobić w naszych seryjnych tarczach (Delphi), czy nawiercane tarcze są robione z innego materiału?

orzeł Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-14 14:15:37 /


chcialem tylko zauwazyc ze tarcze delphi lockheed nie sa najtanszymi na naszym rynku na zamowienie mozna sobie zrobic w firmie mikoda polskie tarcze za jakies 300 zl za komplet ale jakosc tego jest mizerna nie polecam

a moim skromnym zdaniem hamulce z tarczami wentylowanymi z przodu i tarczami zwyklymi z tylu jezdzi sie bardzo dobrze nic sie nie grzeje ja juz na tym zrobilem troche km i nic zlego nie powiem ale chodzi mi pomysl po glowie aby zrobic sobie zaciski plywajace na wiekszych tarczach z przodu



CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-15 09:20:49 /


spoko Orzeł, odczytałem to jako problem natury zatrzymywania, a nie eksperymentowania - mea culpa :)
Co do nawiercanych i nacinanych tarcz, to niestety doświadczenia żadne, gdyż osobiście zapędów rajdowych nie mam, a i zdusiłem wystarczająco j.w. problem w zarodku. Natomiast znani mi rajdowcy, są jakby z wyższej półki i stosują firmowe, sprawdzone gotowce za grubą kasę i nie bawią się w eksperymenty "a może się uda" (o ile pamiętam chyba jednak gładkie, nawiercane).
Chociaż jest jeden kombinator 1 klasa ... Ludwiczak :)
Od conajmniej 2 mies. wybieram się do niego, a potrafi jeździć na tarczach jak żyletki, byle mniej ważyły :)
Ale na to będzie czas dopiero po powrocie z Borneo.
Pozdro

p.s. Co Ty kombinujesz? Żeby tak wyciskać z przodu hamulce, to chyba trzeba by coś pod maskę wrzucić cięższego. Czyżby kolejny "zakompleksiony"? ;)

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-15 10:01:21 /


Kyś, nie rób pływającego zacisku. Dwutłoczkowe mają większą sprawność.
Tracona jest dodatkowo siła potrzebna do przesunięcia zacisku przy obciążeniu od hamowania.
Jest tego ok. 5-10% więcej.
Czyli dla wszystkich Capciowych i Granadowych 2.8 zacisków z 2-ma tłoczkami fi 54mm, byłby odpowiednikiem zacisk pływający jednotłoczkowy fi ok. 56mm (Sierra ma chyba takie na przodzie).
Więc jeśli zrobisz kombinację, to na jeszcze większych tłoczkach lub większych klockach ... o ile dorwiesz i wciśniesz tam większe klocki niż od Granady 2.8, które posiadasz ;)
pozdro

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-15 10:18:23 /


Nie, z silnikiem nic nie kombinuję. Poczciwe 2,8 w zupełności mi wystarcza. Natomiast w moim egzemplarzu od początku były marne hamulce i cały czas coś przy nich robiłem ale w zakrkesie oryginalnych rozwiązań. Teraz już jest nieźle ale chciałbym jeszcze (nie robiąc rewolucji z tyłem) wypróbować te nawiercenia, bo wtedy już pewnie byłbym usatysfakcjonowany skutecznością hamowania. A tak przy okazji potwierdzam Twoją opinię o prztoczeniu tarcz. Po którejś z kolei wymianie na nowe tarcze skrzywiły się po 500km. Dałem do przetoczenia i jeździłem przez rok bez problemu.

orzeł Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-15 10:32:36 /


no musze pomyslec ale chcialem cos nowego sobie zrobic i kombinuje

znajomy rajdowiec mowi ze jedno tloczkowe lepsze bo nie ma straty na nierownomiernym sciskaniu sie tloczkow a jak to on uloj w sporcie bardzo wazna rzecz aby kola lapaly rownomiernie

dlatego mysle i moze cos wymysle lub jakis tanszy system hamulcowy na zwykle tarcze na wiekszy klocek dla osob o mniejszym zasobie gotowki

bo w capri hebli nie mam i nkit mnie o tym nie przekona ze orginalne rozwiazania sa dobre

CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-15 20:33:05 /


Mam taka drobna rade : MOZE POWINNISMY POPROSIC TYCH RAJDOWCOW ABY NAUCZYLI 99% Z NAS EFEKTYWNEGO HAMOWANIA i jezeli to opanujemy bedziemy mogli poprawiac i przerabiac uklady chmulcowe w naszych autkach. Jestem swiecie przekonany ze wlasnie 99% no moze 98% wyszystkich kierowcow nie potrafi wykorzystac tych hamulcow ktore maja.
Co do przerabiania w stylu CHUDERA to popieram opinie KAROLA

Trzanek Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-09-15 23:47:52 /


Krzyś, nie spotkałem się z takimi opiniami. Sugerują one niebezpieczeństwo zapiekania się tłoczków, bo co jak co, ale opory dosuwania klocków do tarczy są właśnie niższe w wielotłoczkowych.
No i po co w raidach stosuje się wielotłoczkowe zaciski (np.4-ro, czy 6-cio)?
Przecież to byłaby "niepotrzebna" komplikacja ;)
pozdro

P.S. coś w tym jednak musi być przewrotnego, bo po 5 latach (od wymiany uszczelnień) właśnie się zaczyna przycierać prawy zacisk :)

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-16 10:49:49 /


powiem tak ja tylko slyszalem taka opinie osobiscie

i badam czy to prawda w praktyce

bo mowic mozna a zrobic ciezko

ja tam uwazam ze im wiekszy klocek i wieksza sila pompy hamulcowej tym lepiej i ulepszajac hamulce do tego daze

CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-16 23:41:08 /


http://www.hamulce.net/tech.htm

kilka słów o tarciu, hamulcach, nacinaniu tarcz itp..

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-09-26 23:28:42 /