logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » silnik » Samozapłon w 2.0 ohc

Samozapłon w 2.0 ohc

Problem polega na tym ze gdy zgasze cieply silnik pojawia sie samozaplon(tzn silnik jeszcze przez chwile pracuje -bardzo nierowno- wydajac denerwujacy mnie dzwiek-rzuca calym samochodem). Problem pojawil sie po zmianie termostatu- silnik sie w koncu dogrzewa. Dodam ze przez pewien okres...podejrzewam ze bardzo dlugi samochod jezdzil na zuzytych uszczelniaczach zaworowych(jeszcze oryginalne forda)...uszczelniacze zmienilem. Slyszalem teorie ze wlasnie ten olej w postaci nagaru odklada sie na glowicy i pod wplywem wysokiej temperatury rozgrzewa sie do takiej temperatury ze powstaje samozaplon...cala reszta silnika jest w bardzo dobrym stanie, zrobilem 3200km po zmianie oleju i nic mi go nie ubylo, i ma jeszcze kolor oleju...

cubestone Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-06-30 13:19:16 /


dodam jeszcze ze samochod nie jezdzi i nie jezdzil na gazie i nie jest to zjawisko zalezne od benzyny jaka wleje...

cubestone Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-06-30 13:22:38 /


Oleju Ci nie ubyło, ale nagar został. Sprawdź zapłon czy nie za wczesny.

Szajba Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-06-30 16:18:06 /


mam podobnie od jakiegoś czasu (R4 1,6l) ale tylko na benzynie. na gazie gaśnie całkiem normalnie, obroty płynnie spadają aż do zatrzymania, a na benzynie szarpie jak by chciał wyskoczyć spod maski. a co do nagaru, to są warsztaty "carbon clean" co czyszczą komory spalania z nagaru bez rozbierania silnika, może trzeba spróbować, sam chętnie poznam inne sugestie co do tematu
pozdrawiam

MIHU / 2004-07-01 09:16:14 /


A jakbys nie wiedzial jak czyszcza, to Ci powiem :) rozgrzewaja fure do normalnej temperatury pracy, potem na pusto w gaz i jednoczesnie dolewaja wode do ukldu dolotowego, az silnik z obrotow spada, tak pare razy, a potem w trase :) pare kilometrow 'do odciecia' az kolektor wydechowy zacznie swiecic, potem znow na warsztat i wode w dolot... Wymyje sie elegancko :-)

Mysza liil (EM) / 2004-07-01 10:31:52 /


A mnie tez sie tak kilka razy zdazylo ze na goracym silniku po wylaczeniu jescze cos tam obrocil silnikiem (R4 2,0). Ale czy to nie wina jakiegos bezpiecznika, tudziez moze jakiejs diody czy czegos takiego.

Piotra Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-01 11:00:28 /


Od pradu - tylko wtedy gdy prad na cewke zaplonowa masz podany z tego samego zrogla co np dmuchawa lub wentylator elektryczny. Gdy jest wlaczony i wylaczasz zaplon, silnik elektryczny obracajac sie jeszcze przez chwile generuje prad, ktorego resztkami moze sie pozywic cewka zaplonowa i stad moze brac sie jeszcze te pare iskier :)

Mysza liil (EM) / 2004-07-01 11:57:09 /


Zaplon mam na 100% ustawiony poprawnie i napewno nie jest to wina elektryki poniewaz zamontowalem diode prostownicza wedle zalecen producenta tuz przed kontrolka ladowania...nie orientujecie sie czy na rynku sa dostepne jakies specyfiki dodawane do benzyny, ktore plucza nagar??

cubestone Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-01 16:39:03 /


Po pierwsze niech mi ten ""spec"" od kąta zapłony wyjaśni co ma statyczny i dynamiczny kąt wyprzedzenia zapłonu do samozapłonu.
Po drugie: sprawdź czy świece masz dobrze dobrane do twojego silnika (sprawdż najlepiej zgodnie z katalogiem i typem silnika a nie z modelem sam samochodu)
Po trzecie: nieraz się zdarza że przy zbyt wysokim poziomie paliwa w komorze pływakowej paliwo potrafi skapywać i w połączeniu z nagrzanym motorem mamy ładny samozapłon
Po czwarte: żarzącego się nagaru na tłokach też nie wykluczam.
POZDRAWIAM

DOBERMANNN / 2004-07-12 21:19:12 /


No moj kolega mial kiedys kredensa i jak go zostawial zgaszonego na biegu to auto potrafilo ze 10 metrow ujechac bez wiedzy wlasciciela :D

mitrov Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 22:34:06 /


mam juz problem z glowy...dzieki za wszystkie odpowiedzi, przyczyna byla mechaniczna, tzn. nie domykajaca sie przepustnica...tak tez jeszcze raz dzieki

cubestone Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-13 16:33:23 /


Miałem to samo w granadzie 2,0 R4 pinto tylko, że przyczyną były za duże przerwy na świecach i kable. Jak gasiłem to ze 2,3 razy jeszcze rzuciło silnikiem, zmieniłem świece i kable i jest ok. gaśnie od razu jak tylko przekręce kluczyk.

AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-14 23:49:39 /


Szajba napisał: "Sprawdź zapłon czy nie za wczesny"
A ja słyszałem od kogoś tam,że samozapłon pojawia się jak jest za późny zapłon. Sam czasem miałem tak, że mi jeszcze uderzy parę razy po wyłączeniu silnika, narazie trochę wyprzedziłem zapłon i jest ok. Ale jak to jest? Moje pytanie dotyczy zapłonu, za wczesny, czy za późny i dlaczego?

wadol1 Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-15 23:09:27 /


Nie mogę sobie poradzić z samozapłonem w 2,0 ohc. Zmieniłem świece(2 komplety nowych iskier i motorcraftów), kable chyba ze 3 komplety, kopułki, palce. Zapłon ustawiany na lampę, na "słuch".
Już nie mam pomysłów, samozapłon prawie za każdym razem na rozgrzanym silniku, na chłodnym wszystko ok.

I teraz moje pytania:

Jak wyczyścić komorę spalania z nagaru bez ściągania głowicy ?
Czy ten sposób z wodą jest bezpieczny dla silnika ?

AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 14:16:01 /


http://www.youtube.com/watch?v=6GWzbEkVpTU zrob tak <lol>

Main(misiek) Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 16:22:53 /


a benzynę jaką tankujesz? może ona jest do du....a komorę spalania najlepiej po ściągnieciu głowicy,nagaru z tłoków woda nie przepłukasz, dobry skrobak,komory spalania to samo albo skrobak albo piaskarka

kozi Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 16:25:03 /


dokładnie mam ten sam problem,... i strzela na dodatek na gazie wiec zwalam głowice..

tachu Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 16:28:18 /


patent który opisał powyżej mysza także jest skuteczny, przerabiałem to nieświadomie, czyli w tym samym silniku wymieniałem 5 razy uszczelke pod głowicą za każdym razem kiedy została uszkodzona rozrywało ją obok kanału wodnego i 5 litry płynu leciało w tłumik, zawsze próby wytrzymałości własnie były robione przy dużych obrotach.... głowica i tłoki tam gdzie sie woda dostawała to już za pierwszą awarią były tak wymyte,wylizane że aż miło było popatrzeć, dla porównania były jeszcze dwa które normalnie pracowały na benzynie...

tachu Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 16:37:19 /


Czyli sciągam obudowę z filtrem powietrza(gażnik Weber dgav), następnie zapalam furę i przygazówka z równoczesnym laniem wody w gardziele tak dużo aż zaczyna spadać z obrotów ?
Jeżeli tak, to jak długo tą czynność robić, z 5 litrów wody tak przepalić :) ?

AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 19:12:44 /


Tachu jak strzela na gazie to radzę sprawdzić zawory czy nie podparte, bo kiedyś też tak miałem.

AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 19:13:42 /


A może tak jak na filmiku podpiąć wężyk z buteleczką wody do krućca podciśnienia w kolektorze ssącym ?
Co oni mają za płyn w tej butelce ?

AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 19:25:34 /


nie podparte... dawno sprawdzone...

tachu Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 19:56:38 /


AndrzejKudowa oni tam niemaja chyba wody tylko siakis specyfik, wpisz sobie decarbonise na youtube moze wyczaisz gdzies nazwe itp :)

Main(misiek) Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-08-30 23:41:02 /


miałem podobny temat z samozapłonem w ohc -u to prawda jesli podparte lub małe luzy zaworowe bedzie samozapłon ciezko odpalał i słabiutko smigał i przepały na maksa,po starannej regulacji problem zniknał .pozdr Rafi

Łukasz 33 radom / 2008-08-31 07:29:29 /


Dziś zrobiłem czyszczenie w następujący sposób:

Rozgrzałem silniczek, butelka litrowa płynu do mycia szyb("usuwa insekty i owady" :) )
i wężyk podpięty do kolekora ssącego, na pusto w gaz grubo powyżej 3000 obr/min i wężyk w butelkę aż spadał z obrotów. Jako że byłem sam to trochę się bałem, że jak coś pier... w silniku to w głowę dostanę :)

Po opróżnieniu litra w drogę około 5 kilometrów, obrotomierz nie spadał poniżej 4500 obr/min :)
Później zwykła woda i to samo, litr opróźniony i w drogę.

Efekty zauważalne to to, że samozapłon zniknął :) i auta pali od cyknięcia rozrusznika :)

Jak narazie ze strat to tylko przepalony tłumik :)
W porównaniu do tych filmików mi aż tak nie kopcił, choć trochę dymu było niebiesko białego.
Pierścienie dobre, uszczelniacze też, oleju nie bierze. Olej sprawdzony - czysty, płyn w zbiorniczku w normie.


AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-09-01 20:27:29 /


no to stawiasz Myszce Browara :D

tachu Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-09-01 21:05:39 /


Może wkońcu uda mi się wybrać na PC 2009 to browar będzie gwarantowany.

AndrzejKudowa Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-09-01 21:18:14 /


Myszka to masz browareczka ;D

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-09-02 08:24:36 /