logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » zawieszenie » Jakie łożyska w McPhersonach ?

Jakie łożyska w McPhersonach ?

Nawiedziłem wczoraj trójmiejskiego guru od starych Fordów (czyt. Granadziarza) i przy okazji wymiany przednich łożysk stwierdził że mam adnięte łożyska w McPhersonach. Objawiło się to tym, ze na postoju po skręceniu kierownicą i puszczeniu jej koła samoczynnie poróciły do pozycji wyjściowej (podobno ma to tylko citroen CX i mój Capeć :-) ). Przeszukałem całe forum, ale nie znalazłem numeru tych łożysk. Mógłby mi ktoś podać łaskawie ich oznaczenie?
Pamiętam tez że był kiedyś wątek na temat tych łożysk ale nie mogę go znaleźć :-(

Kornik Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-02 10:57:43 /


Trójmiejski guru powinien wiedzieć, że w capri nie ma łożysk w mcpersonach :)

Szajba Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-02 11:21:52 /


nieznalazłeś... bo w capri nie ma łożysk na kolumnie :)) poprostu małe przeoczenie H. Forda :))

ale łożyka takowe wsadzić można.. podobno :)

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-02 11:44:27 /


to kiego walca KOŁA WRACAJĄ MU DO JAZDY NA WPROST PO PUSZCZENIU FAJERY?

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-02 15:53:07 /


I słychać jak sprężyna robi bum, bum, przy kręceniu?

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-02 15:54:11 /


tak juz w Capri jest, daltego bardzo pomocne jest wspomaganie

sprezyny robia bum, bo gorny talerz trzymajacy sprezyne obraca sie wzgledem gornego gniazda amortyzatora i trze o niego
jest to ewidentne przeoczenie konstruktorow
nie liczac przerobek jedyna rada na to jest dokladne oczyszczenie tych elementow, zalozenie nowej nakretki, dokrecenie jej odpowiednim momentem, nie na oko! i zagniecenie

zeby tego zupelnie uniknac nalezaloby ulozyskowac ten talerz z obu stron

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-02 21:38:35 /


dziękuję za konstruktywną odpowiedź

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-03 08:51:09 /


panowie popróbujcie z górnymi deklami (wraz z łozyskami )mcpersona od sciery tylno napedowej oczywiście u ojca zdało to egzamin.

markokrk Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-03 15:18:08 /


napewno pokombinuję. nie podaruję.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-07 09:53:16 /


jak już wykombinujesz to opisz na forum:)
niejednemu sie przyda...

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-07 10:02:41 /


A z jakim momentem trzeba dokrecic ta makretke o ktorej pisze camaro ??
pozdrawiam

szecho Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-07 14:01:37 /


Jezeli chodzi o ta nakretke co jest na amortyzatorze to koni podaje:
gwint : moment
M10 : 45Nm
M12 : 80Nm
M14 : 180Nm
M16 : 180Nm
M18 : 250Nm

U mnie było M12 ale to juz zalezy od amortyzatora (dla osob nie rozumiejacych co to te M10 , M12 itd. to srednica sruby z gwintem w mm, przepraszam tych dla któryc to jest oczywiste ale po wizycie w sklepie gdzie pan proponował nakretki M13, M17 i M19... nic juz nie bedzie takie same)

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-07 14:09:12 /


nakretka powinna byc nowa i oryginalna
dokrecic trzeba 40-45Nm
samochod musi byc wtedy na kolach i kola te ustawione na wprost

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-07 18:19:55 /


A może ktoś cos wykombinował z tymi łożyskami?? coś mi sie o uszy obiło o jakiejś Samarze??

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-02-24 11:13:41 /


zakladalem Bigosowi z Opla Astry.Dzialaja

Mycha / 2005-02-24 17:18:21 /


a może coś więcej?? jaka astra?? i wogóle co i jak?? co trzeba przerobić?? i jak długo już działają??

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-02-24 18:02:11 /


o masz! Aż dziw, że przeoczyłem to pytanie :)

Temat z pewnością był poruszany. Ktoś, ale nie pamiętam który to z warszawiaków, chwalił się daaawno temu że miał założone od jakiejś Lady i tu kończyły się pochwały i szczegóły.

Opisywałem też swoje wstawione ... już nie pamiętam kiedy ... parę lat temu.

Najpierw podstawy:
konstrukcja mocowań kolumn, wbrew pozorom, o ile jest popaprana by założyć łozyska o tyle należy to zrobić do góry nogami :)

Z gruntu konstrukcyjnego: z zasady obraca się tylko sam amortyzator z kolumną (z dolną miseczką sprężyny).
Górna część tłoczyska amortyzatora dociska górną miseczkę sprężyny do obsady gumowej w wewnętrrznym błotniku.
Konstruktor założył, że na wskutek skręcenia McPhersona, obrót następuje wokół tłoczyska amortyzatora. Założył początkowo zapewnie (albo z braku doświadczenia, albo oszczędności i uproszczenia), że tak niewielki kąt skręcenia kolumny skompensuje sama sprężyna, odpowiednio przy skręcie w jedną stronę mocniej się zwijając, albo w drugą rozwijając.

I tego należy się trzymać :)
Należy pozwolić się kręcić kolumnie wokół amortyzatora. Jedyna różnica to taka, by uwolnić górną miseczkę (nie mylić z orką ;) ).

Tłoczysko amortyzatora jest zakończone u góry zfrezowaniem przeciwległych ścianek (tak jakby spłaszczenie) i to one uniemożliwiają obrót miseczki, która ma "fasolkowy" otwór.

Należy otwór miseczki powiększyć powyżej średnicy całego tłoczyska (czyli np. 22,5mm), to pozwoli na swobodne obracanie się miseczki , gdyby teraz (ale na to za wcześnie!) przykręcić na siłę do mocowania w błotniku. Gdyby nie było sprężyny, to miseczka spadła by po tłoczysku na kolunmę - i oto chodzi :)

Teraz rozwiązujemy problem tarcia, pomiędzy nieobrotowym mocowaniem gumowym w błotniku oraz miseczką (która jest dociskana od dołu sprężyną kolumny) wstawiamy do góry nogami (jak w innych wozach) łożysko oporowe z ... dowolnej kolumny samochodowej, byleby geometrycznie w miarę pasowało, czyli:
- jedna część łożyska ma się zatrzymać na górnym podfrezowaniu tłoczyska (a dokładnie na przewężeniu, na którym siedziała miseczka),
- a dolna część łożyska musi mieć wewnętrzną średnicę większą od średnicy tłoczyska (czyli znowu ponad fi 22mm) :)

Jedyne o co trzeba zadbać, to by zachować właściwą wysokość względną obsadzenia sprężyny.
Po ludzku, to wstawiając łożysko pomiędzy mocowanie w błotniku, a miseczkę, sama miseczka będzie teraz niżej o grubość łożyska (ok. 1cm). Trzeba to skompensować.

O tę grubość podniesie się nam samochód, więc odcinamy "czapkę" miseczki i wycinamy ten 1 cm (pierścień) i wspawujemy spowrotem, do w ten sposób obniżonej miski. :)

Całą operację wykonałem z popularnych łożysk VW (golf, passat)/audi (80), a że takie leżały na półce i nie pasowały od razu (za małe wewnętrzne średnice), to po jednym popołudniu "się dopasowały i zamontowały" :)
Rozwierciłem ręcznym frezikiem do wiertarki miniejszy otw. łożyska na fasolkę, która wskakuje na trzonek amortyzatora, a większy otw. łożyska na fi 22mm i trochę :).

Pomimo dostępu do profesjonalnego sprzętu, czy choćby sklepów, to zrobiłem wszystko hobbystycznie pod garażem, za pomocą szlifierki kątowej, spawarki, frezika i "przypadkowych łożysk" :)

Oczywiście można pójść na skróty i kupić gotowy jakiś w miarę pasujący cały zestaw łożyskowania wraz z obudową mocowaną w błotnik od jakiegoś auta, ale czy to taka sama frajda? Tu wszystko pozostaje niby tak samo, a jednak działa inaczej :). No i samemu się podstawowymi narzędziami przechytrza fabrykę ;)

Nie zapomnieć pomalować wszystkiego co się napsuło.

pozdro

P.S. dla dociekliwszych: obracająca się część łożyska wraz z górną miseczką sprężyny naokoło tłoczyska amortyzatora nie musi być w jakikolwiek utwierdzana i centrowana. Dzieje się to naturalnie na tłoczysku (stąd ten mały luz ok. 0,5mm czyli fi 22,5mm), a tarcie jest znikomo małe, bo i nacisk sprężyny raz ustawioną miseczkę trzyma już w osi i nie ma tam sił promieniowych.

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-02-24 18:02:47 /


dzięki KAROL:) już bym leciał do garażu, ale troche chłodno:( Po tym wykładzie jestem nastawiony bardzo pozytywnie do tej przeróbki i jak tylko sie troche cieplej zrobi odpalam szlifierki i inne tam;-)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-02-24 18:18:23 /


tylko upewnij się, że masz jakieś łożyska ;)
ale poważnie, to łożyska powinny być typowe zakryte, a nie takie jak w rowerze (nie mylić z roverem ;P ) z odkrytym koszykiem.
pozdro

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-02-24 20:07:00 /


no to u mnie będą od PROBE:) chociaż ford;-) pasują prawie idealnie, czyli za pomocą szlifierki, tokarki i spawarki da sie zrobić jak oryginał:) jedyna wada to to, że wskazane (ale nie konieczne) jest mieć całe kolumny od Probe do popsucia:( ale akurat u Myszy sie takie po stajence walały;-) jak sie zrobią, to cyknę fotki przed montażem.

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-08 16:26:26 /


Niom :) Jak "sie" zrobia ;P
Ale nie taki diabel straszny, widzisz Bobik?, jak chcemy to wymyslimy :) Teraz to kapeć sam bedzie skrecal :D
Swoja droga ta japonia to nawet niezla, no i lozyska typowe oporowe i na dodatek zakryte, a takie cieniutkie ze juz myslalem ze to podkladka!

Mysza liil (EM) / 2005-04-08 17:27:13 /


no to "sie zrobiło". Jako, że proste podobno jest genijalne, to uprościliśmy ten patent do maxa. Przeróbka jest banalna:
1)potrzebne są łożyska od Probe (średnica tłoka amortyzatora w Probe jest taka sama jak w kapciu)
2)trzeba rozwiercić otwory w miskach sprżyny na taką średnicę, żeby się ładnie wpasował kołnierz łożyska (o ile pamiętam to 27)
3)potrzebne są podkładki które muszą sie wpasować na przewężoną część tłoka amortyzatora, ale muszą też się porządnie oprzeć na okrągłej już części tłoka (otwór fasolka o kształcie jaki ma tłok amorka na górze), podkładki muszą być takie, żeby się na nich ładnie oparły łożyska.
4)w górnym mocowaniu amorka, trzeba styoczyć od dołu gumę z tulejką o tyle, ile ma łożysko+podkładka, czyli jakieś 6-7mmm. My stoczyliśmy ok 5mm.
5)Górna nakrętkę amorka należy dokręcić do oporu.

No i to chyba wszystko. Troche to może słabo opisałem, ale opis w połączeniu ze zdjęciem powinien być wystarczający. Nie jest to jeszcze zmontowane, ale tak ładnie wygląda, że musi dobrze działać;-)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-20 07:58:18 /


cholera:( wyszło na to, że jesteśmy genijuszami i robimy genijalne rzeczy;-) język polski nie być łatwy:(

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-20 09:36:37 /


Bobik, jak już założycie to napisz koniecznie o efektach, czy duża jest poprawa itp., - teraz i mnie korci

PiotrekFCapri / 2005-04-20 11:49:35 /


jak Cie korci to zakładaj:) Musi być lepiej. A o ile wzrośnie komfort psychiczny:)
Ja tego tak bardzo nie odczuje pewnie, bo mam wspomę, ale w sumie przeróbka jest niewielka i moim zdaniem warto ją zrobić.

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-20 12:21:27 /


a ja mam łożyska z Astry II. Pół roku temu jedno z nich przestało działać i ukręciłem amora. Teraz już są nowe amorki i nowe łożyska i jeździ się o wiele lepiej niż bez.
pozdrowienia
S.

łożyko to nie wszystko, ważne żeby frez trzymał fest!

szymal Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-04-20 19:49:21 /


hmmm?? który frez?? i co ma trzymać??

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-20 22:39:05 /


w zeszlym roku w lipcu po zakupie pierwszego Capri musialem w pierwszym rzędzie wymienić amorki z przodu. Robilem to razem z ojcem, który jako "stary" mechanik zobaczyl,że takowych lożysk tam niema, bardzo sie zdziwil i wnioskując po ogólnym wyglądzie i patentach w moim nabytku stwierdzil,że poprostu ktoś wcześniej coś kombinowal. Kupiliśmy więc lożyska od glowiczek jakiegoś VW i zainstalowaliśmy w miejsce gdzie prawdopodobnie mialy być orginalne:) I powiem szczerze, że chyba oprucz komfortem psychicznym to nic wiecej na tym nie zyskalem bo lożyska po dokręceniu prawdopodobnie sie zgniotly :/ następnym razem poszukam klucza dynamometrycznego :)
pozdro

zachar / 2005-04-20 23:10:47 /


No oryginalny układ bez łożysk tez działa całkiem sprawnie ;-) a przyczyną nadmiernych oporów jest czesciej magiel niż same kolumny w tym miejscu gdzie montują łożyska - pozatym żeby to miało sens jak kiedys zauważył Camaro powinny być też łożyska u góry tuż pod tzw. "motylkiem" widocznym spod maski ....

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-20 23:43:14 /


zachar - z calym szacunkiem, ale stary mechanik powinien zauwazyc, ze powkladanie kilku tulejek i lozyska a potem skrecenie tego na chama doprowadzi do zacisniecia. A skoro miales dokrecac dynamometrem to po co zakladac lozyska?? Bez przesady, ale na 2 stozkowych nie bedziemy robic kolumny...

Oryginalne rozwiazania dziala w miare dobrze, dopoki w tulejkach jest smar i nie sa zbyt mocno scisniete, ja nawet zaryzykowalem stwierdzenie, ze ow motylek sluzy do pomiaru sily dokrecenia nakretki. Jesli dokrecimy tak mocno, ze nie bedzie dalo sie go obrocic (momentem mniejszym niz skrecajacym sprezyne) wowczas podczas skretu sprezyna bedzie sie rozwijala i zwijala.

Mike, nie koniecznie musza byc dodatkowe lozyska u gory. Z Bobikem zrobilismy tak, ze motylek, tlok amorka i oczywiscie gorna miska z guma oraz podkladka z fasolka ktora styka sie z jedna czescia lozyska, skrecone sa na 'sile' i stoja nieruchomo podczas skretu, natomiast obraca sie tylko kolumna i sprezyna wraz z druga miska (trzymajaca gore sprezyny) i przylega do drugiej czesci lozyska.
Samochod stojac na kolach oddzialuje na lozysko oporowe nie tylko swoim ciezarem, ale rowniez sila scisnietej wstepnie sprezyny, tak wiec podczas wjechania w dolek (na lozysko nie dziala sila ciezkosci auta) lozysko wcale sie nie luzuje i nie musi byc zabezpieczenia drugim lozyskiem od gory.

Mysza liil (EM) / 2005-04-21 01:40:39 /


Ja miałem tylko od spodu i nic to nie dało ;-))
siła kręcenia kierownicą nie była mniejsza ani troche

moze jakiś schemat jak zrobiliście ??


Już gdzieś dawałem to foto....

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 01:57:30 /


Z calym szacunkiem mysza, ale w wielu autach ulożyskowane glowiczki mcphersona dokręca sie na chama nie powodując zgniecenia. Fakt, że napewno caly komplet jest konstrukcyjnie lepiej przygotowany niż nasza robota, ale mi to poprostu nie wyszlo za pierwszym razem. Następnym razem spróbuje zrobić po waszemu

zachar / 2005-04-21 07:27:46 /


czepiam się szczegółów, ale w samochodzie każda śrubka ma swój moment.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-04-21 07:37:21 /


Mike, po co Ci schemat??
jeszcze raz: http://www.capri.pl/photo/1/6/4265ef7a59e16.l.jpg
od lewej na zdjęciu:
1) mocowanie amorka+ta dodatkowa podkładka są skręcone na sztywno z tłokiem amortyzatora (TŁOK SIĘ NIE OBRACA!!), podkładka jest oparta na tłoku tam gdzie zwiększa on średnicę.
2) na tej dodatkowej podkładce od dołu jest oparte łożysko
3) w misce sprężyny jest rozwiercony otwór, tak żeby wpasował się tam kołnierzyk łożyska

Zasada działania jest po prostu inna niż oryginalnie w capri. Tłok stoi nieruchomo skręcony z górnym mocowaniem amorka, a na łożysku obraca sie dolna część kolumny ze sprężyną i miską sprężyny (wokół tłoka). I koniec;-) Tak to jest z reguły rozwiązane w samochodach. To co jest w capri oryginalnie to jest jakiś wesoły patent:)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 07:43:11 /


to jest chyba faktycznie czepianie sie szczególów tym bardziej, że to nie jest do końca prawda. W książkach serwisowych w wielu rubrykach odnośnie momentu dokręcania jest puste miejsce lub kreska. Czy to oznacza, że cos pomineli w druku? czy poprostu sila deokręcania niema większego znaczenia, gdyż nie powoduje żadnych uszkodzeń itp.?

zachar / 2005-04-21 07:47:58 /


no a ja poskładałem na kielichach z łady samary - patent yara - co do efektów to powiem jak wyjade, bo termin mi sie nieco ślizgnął, i pewnie dopiero w łikend bede mogł to dokończyć :(
dam znać jak bedzie to działać.
pozdrawiam

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 09:14:30 /


cOke?? kielichy przespawałeś??;-);-);-)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 09:20:15 /


zdjąłem mcpersona, wyjałem caprikowe kielichy, i założyłem kielichy z samarki z łożyskami, opisze co i jak - jak bedzie działać, mam nadzieje ze bede mieć w końcu spokój z poukręcanymi gumami w kielicach.

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 09:26:22 /


no wiem:) ale czy to jest kielich?? czy kielich to to gniazdo w budzie?? bo już sam nie wiem:)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 09:29:09 /


to na foto to jak dla mnie to jest kielich :)

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 09:41:09 /


Bobik, napisz czy dobrze rozumiem kolejnosc montazu bo tego nie napisales
najpierw idzie kielich sprezyny z otworem wiekszym od tloka
nad nim jest lozysko kolnierzem wpasowane w kielich, nad tym podkladka opierajaca sie o okragla czesc tloka, po niej od spodu pracuje lozysko, nad tym skrocone gorne gniazdo dokrecone ciasno do tloka i podkladki

wyglada to na rozsadne rozwiazanie, nie widac tu zadnego dodatkowego tarcia jak w innych pomyslach
mam jedynie zastrzezenia co do wykonania podkladki, powinna byc solidna, dokladnie plaska i dopasowana do gornej czesci tloka

pozostaje jeszcze kwestia budowy lozyska, aby nie bylo luzow musi ono idealnie pasowac na tlok i idealnie na kielich - tu gdzies pojawi sie tarcie bo zakladam ze wewnetrzna tuleja lozyska jest powiazana z gorna lub dolna bieznia lozyska
jesli z gorna to nie bedzie tarcia o tlok ale o dolny kielich
jesli dolna to bedzie tarlo o tlok

idealne lozysko do tego celu powinno miec dolna bieznie z kolnierzem na kielich ale wiekszym od tloka, a gorna bieznie dopasowana do tloka, moze tak jest?

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 13:52:34 /


Camaro. wszystko jest tak jak piszesz. Myślałem, że kolejność zasugeruje zdjęcie;-) tłok od Probe ma dokładnie tą samą średnicę co w capri. czyli łożysko pasuje na tłok idealnie. Wszystko jest zmontowane dokładnie tak jak było w Probe. Nic nie będzie tarło. A ta podkładka tez jest oryginalna od Probe (bardzo solidna)tylko "troszkę" przycięta. Fakt, że zastrzeżenie może budzić wykonanie tego fasolkowatego otworu w niej, ale w drugiej juz wyszło lepiej;-)
To po prostu musi działać dobrze, bo jest dokładnie tak jak było w PROBE.

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 14:06:09 /


chodzilo mi o otwor w podkladce i te znaki na powierzchni, myslalem ze byla z czegos wycieta, ale skoro jest oryginalna to tylko otwor

moglbys narysowac lub opisac budowe lozyska, albo pstryknac zdjecia z bliska z obu stron?

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 14:17:44 /


a jednak. masz rację. dolna bierznia jest z kołnierzem i będzie się obracać wokół tłoka. Ale łożysko musi być do tego przystosowane, bo tak było i w Probe. ale to i tak jest centrowane na górnym mocowaniu i tak jak Karol napisał nie ma tam sił promieniowych.

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 14:22:33 /


bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 14:29:39 /


z drugiej strony łożysko jest płaskie i opiera sie ładnie na podkładce.

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 14:36:17 /


podkladka z tej strony wyglada duzo lepiej
a pomiedzy tlok a lozysko trzeba dac troche smaru, najlepiej chyba miedziowego

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 14:52:44 /


Nie wiedziałem, że wcześniej z mojej licencji skorzystali w Probe ;)

Sposobów na rozwiązanie jest wiele i nie należy ich mieszać. Generalnie będą dwa.

Opisany przeze mnie i jak widać z powodzeniem zaadaptowanym przez Bobika i Myszę (w tym wypadku z Probe) jest najprostszym i działającym, wykorzystującym jednocześnie większość oryginalnych caprikowych części. Należy jednak zawsze pamiętać o obniżeniu górnej miseczki sprężyny o wysokość łożyska. Grubość górnej części łożyska w moim przypadku, a podkładki u Bobika (ok. 3mm) jest pomijalnie mała przy dociąganiu nakrętki tłoczyska mcPhersona (szpilka/końcówka tłoczyska jest wystarczająco długa).
W tego typu i podobnych rozwiązaniach tłoczysko pozostaje nieobrotowe.
Kręcąca się górna miseczka sprężyny naokoło tłoczyska, będzie samonastawna, i nawet jeśli z początku lekko będzie ocierać (niezauważalne dla funkcji) to jedyne co zrobi to ryskę bez znaczenia dla tłoczyska.
Smaru bym raczej nie stosował, bo w tym wypadku będzie on tylko chwilową radością (jak łańcuch motoru upaćkany smarem). Oblepi się najgorszym syfem spod kół i zrobi pastę ścierno-glutowo-blokującą, którą dopiero woda ew. wypłucze ;) - więcej szkody niż pożytku.
Jedynie w przypadku zastosowania pełnej gumowej osłony tłoczyska mcPhersona ustrzeże smar od piachu (pomimo tego i tak uznałem za stosowne by nie używać smaru).
Można w bardzo łatwy sposób wyosiować łożysko w górnej miseczce sprężyny, wstawiając (wspawywując) np. tulejkę (fi wewn. tulejki= fi zewn. łożyska) do tejże miseczki. Ale to już byłaby nie sztuka dla sztuki, ale nadgorliwość ;)
Szkoda tylko, że w Probe nie wykorzystali naturalnej sztywności budowy typowego łożyska, którego użyłem ( wtym przypadku VW/Audi) - podkładka byłaby zbędna ;)

Jeżeli ktoś się decyduje na tłoczysko obrotowe, to wówczas musi zastosować łożyskowanie, czy to kolejnym kulkowym łożyskiem oporowym+poprzecznym, czy też ślizgowym, jakie najczęściej się stosuje).
Celowe jest skorzystanie i zaadaptowanie gotowych kompletnych rozwiązań, bo za dużo jest już tam zabawy i gra świeczki warta ;)

pozdrawiam

KAROL Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-21 19:19:10 /


no wiec dziś korzystajac z chwili czasu ustawiłem zbieżność, no i wnioski:
- wspomagania nie zakładam, nie kręci sie tak jak z wspomaganiem ale porównywalnie z cytryna ax 1.0, każdy sobie poradzi mimo 205 i v6 pod maska
- koniec z poszukiwaniami kielichów od capri/escorta/cortiny których nigdzie nie ma :)

no to konkrety:

patent wymyślił Yaro (dzieki za informacje! mam nadzieje ze mnie nie zabijesz za opisanie conieco na forum ;)

- kielichy z łady samary
- trzeba rozebrać łożyska - najlepiej śrubokrętem
- srodkowa czesc łożyska trzeba przeszlifować pod średnice tulejki w starych kielichach ( ca.15,8-15,9mm )
- poskładać łożyska
- pod kielich 5-6mm podkładka co by tależ kolumny nie ocierał o kielich
- załozyć kielich,
- na kielich tulejka wysokośc dobrać w zależnosci od amorka u mnie ok 2,5cm (celem wyrównania wyskokości kielicha) nie wyglada to zbyt ślicznie, ale przynajmniej przy maxymalnym ściśnieciu sprężyny nie rozwali mi moich kochanych amorków :)
- nakrętke dowalić jak w ksiażce przykazali
- koniec

have fun

całośc wyglada dość dziwnie, ale sprawuje sie zanakomicie, u mnie niestety kielichy były zdaje sie do dwóch profucentów lub z róznych serii, i guma w jednym jest odrobnike miekkciejsza, (zobacze kiedy walnie)

pozdrawiam

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-04-25 22:39:25 /


Bobik, czy to lozysko jest na pewno od Probe?
przegladalem mikrofilm i tam nie ma lozyska ani tej podkladki, chyba ze wystepuje to jako jedna czesc z calym gornym gniazdem

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-04-22 12:08:18 /


Napewno od Probe II, grubosc lozyska max 4mm. Ksztalt dwoch plastikowych miseczek pasujacych do siebie z cieniutkimi blaszkami w srodku i minikoszyczkiem z waleczkami. Naprawde malenstwo.

Mysza liil (EM) / 2006-04-23 18:12:15 /


wracam do tematu. Camaro, znalazłeś może te łożyska?? Czy są dostępne? Bo w normalnym sklepie boję się pytać:/

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-12-26 18:57:07 /


nie znalazlem

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-12-26 20:38:00 /


Ale to znaczy, ze według fiszek są tam inne, czy po prostu wogóle nie ma ich na fiszkach?

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-12-26 20:42:35 /


nie ma tam takich malych lozysk, jest cale gorne mocowanie podobne do tego co np. w Scorpio, byc moze lozysko jest w nim wbudowane ale nie wystepuje jako osobna czesc zamienna

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-12-26 21:04:33 /


Podepne się pod ten wątek żeby nie zakładać nowego.

Rozleciała mi się ostatnio poduszka mcphersona. Kiedy Chuder poinformował mnie ile kosztuje nowa to troszeczkę zwątpiłem.

Dlatego zrodziła się w mojej rudej głowie taka myśl żeby tą poduszkę odlać samemu.
Było tu kiedyś na forum coś o odlewaniu niedostępnych elementów gumowych zawieszenia. Był opis jak to wykonać i nawet ktoś sie ogłaszał że potrzebuje wspólnika do zakupu tego środka bo jest to sprzedawane w jakichś sporych ilościach a jemu tyle nie potrzeba.
Ale niestety nie mogę tego znaleźć.
Jak by ktoś wstawił link do tego posta to był bym dzwięczny.
Jak by się objawiła ta osoba co kupowała ten środek to też był bym rad z nim porozmawiać o efektach.
No i na koniec jak by się objawili jacyś chętni do spółki w odlaniu tych poduszek to było by super.
Można by odlać od razu kilka. Zawsze by to było taniej niż wywalić 450 zeta za nową. Chociaż ciężko stwierdzić jaką trwałość będzie miał taki garażowy wyrób.
Mógł bym to zrobić wszystko sam ale potrzebne by mi były stare kielichy poduszek i tulejki wewnętrzne.
Tak że jak ktoś był by chętny utopić trochę grosza w niepewnym interesie to zapraszam :)

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-07-01 13:41:15 /


wygląda na to że wystarczyło wpisać w wyszukiwarkę słowo "poliuretan"...

Kornik Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-07-01 13:57:55 /


Heh... No właśnie. Tylko że nie mogłem sobie przypomnieć z jakiego to tworzywa było wykonywane.

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-07-01 14:07:17 /