logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » elektryka » Sposób na poprawne ładowanie accu w sporadycznie używanym aucie

Sposób na poprawne ładowanie accu w sporadycznie używanym aucie

Może Wam się wyda to pytanie głupim, ale mnie poważnie nurtuje. Normalnie użytkuję Capri na co dzień. Ale teraz będzie czas, gdzie Carla będzie miała raczej długie przestoje zanim będę nią jeździł i chcę się zapytać co zrobić, żeby accu co jakiś czas ładować. Alarm zżera swoje a jeszcze czasem przejeżdżające auta uaktywniają go więc na to prądu też ileś tam idzie.
Wiadomo, że najlepiej się autem przejechać żeby podładować accu. Ale jaki dystans pokonać? Mam 60 Ah i sprawdzony alternator, który poprawnie ładuje (sprawdzone przyrządami). Ale słyszałem, że aby zrekompensować moc, którą accu daje na odpalenie silnika potrzeba przejechać dystans 7km. No ale jakoś siebie nie widzę jeżdżącego wokół bloku. Na biegu jałowym też accu się nie ładuje a jednak jak odpalę Carlę na zimnym silniku to po chwili ssanie winduje obrotu na ponad 1500 - czyli tam, gdzie, o ile się nie mylę, już alternator zaczyna ładować. Więc? Jak to jest? Co robić, żeby mi accu nie zdechł w najniedogodniejszej chwili i jak go ładować żeby było ok? Aha, nie piszcie o prostownikach itd. Carla stoi teraz pod chmurką a prostownik mam w innym mieście.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-07 23:36:20 /


1. przemontować do innego auta z którego korzystasz na jakieś 2-3 dni raz na 2-3 tygodnie
2. jeśli masz dostęp do gniazdka to są specjalne urządzenia symulujące pracę aku (pobór prądu / ładowanie - i tak w kółko)...
3. jeśli będziesz tylko odpalał lub zostawisz auto na 3 miesiące to aku w końcu zdechnie - lepiej zrobić te 20 km raz na tydzień ...

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-01-07 23:51:32 /


1 i 2 odpada - nie mam warunków, drugie auto też w innym mieście zostawiłem.
No właśnie o 3 mi chodzi, bo ostatnio była dyskusja o tym jak się accu ładuje..
No, bo jak raz ją na tydzień odpalę to znów, żeby się przejechać trzeba odpalić, całą trasę i tak się pokona z włączonymi światłami (czyli podczas postoi na światłach prąd i tak idzie z accu) itd. Pytam, żebym się nie zdziwił, że po przejechaniu 10km naładuje się tyle co nic a więcej jeszcze go zużyje i na następny tydzień mogę się zdziwić.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-07 23:56:00 /


No dobra, a jakis tani prostownik z allegro albo jakiegos marketu ? Wyjmiesz od czasu do czasu podladujesz pare godzin i bedzie git. Nic prostszego chyba nie ma :)

BTW, jeśli silnik chodzi na wolnych obrotach to altek nie laduje pelna moca, ale napewno starcza na podstawowe odbiorniki, a resztą pradu, ładuje sie aku ;)

PiotrekGran Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 00:10:03 /


Kup dwa wina.
Dasz je zulom to cie popchna jak auto nie odpali.
Proste i pewne :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 01:39:37 /


Milo, ja kiedys zejde od tych pierdów Twoich. Jak k..wa alternator moze nie ladowac na wolnych obrotach? Jak tylko kontrolka zgasnie, to laduje, przy 800 RPM rowniez. A to ze slyszales jakies bzdury o 7km, to ja juz nie wiem. Chyba ze pol godziny krecisz rozrusznikiem zanim silnik odpali... Ale to juz nie wina aku ani altka, ani prostownika...

Mysza liil (EM) / 2011-01-08 05:11:01 /


Najprostsza sprawa pod słońcem. Tak jak to praktykuje setki tysięcy Polaków , zabierasz aku do domu . Musisz jechac , wkładasz aku i jedziesz , operacja dwu minutowa. Nie ładujesz prostownikiem , nie odpalasz wozu tylko wyjmujesz i wkładasz aku :). U mnie w firmie w siedmiu wozach aku jest chowane do biura i czy auto stoi dzień czy tydzień to od początku zimy nie było kłopotów z rozruchem. Jeszcze innym sposobem jest telefon do radia taxi i przjeżdżją z kablami odpalic . W białym kosztuje to 15 zł. Jest zima i są miliony sposobów aby sobie z tym radzic. Jak dla mnie to pytanie w stylu : co robic z szybami , bo codziennie zamarzają :)

LARRY76 Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-01-08 06:56:26 /


LARRY, ale chyba chodziło o to, że jak nie bedzie aku, to nie bedzie alarmu :P

PiotrekGran Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 08:38:41 /


jak masz dobry akoo to i po miesiacoo ci odpali (w kazdym razie mi w karawanie odpala) a jezeli chodzi o ladowanie to tak jak mysza pisal... loodzie to maja pomysly...

leetvoos Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 08:46:39 /


http://allegro.pl/prostownik-ladowarka-do-akumulatorow-automatyczny-i1388570811.html

Podłączasz do aku i do prądu i zapominasz do wiosny. Jak trzeba załączy się jak nie trzeba to prądu nie da :) Po zaniku zasilania w sieci wróci do potrzymania.
Dla wygody zamiast żabek podlutuj wtyk zapalniczki w podpinaj prostownik przez gniazdo zapalniczki w aucie. Nie trzeba wówczas otwierać maski.


Jeśli nie masz w garażu prądu to po odstawieniu auta trzeba odpiąć klemę. Naładowany akumulator bez problemu przetrzyma całą zimę bez dotykania. Charakterystyka aku ołowiowego w tym zakresie jest taka że im niższa temperatura tym wolniej następuje samorozładowanie. Dlatego w pełni naładowane aku lepiej trzymać w zimnie a nawet na mrozie przy przechowywaniu.

Mróz jest zabójczy tylko dla mocno rozładowanego aku. Niskie stężenie kwasu w elektrolicie może wówczas spowodować że aku po prostu zamarznie niszcząc płyty.

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-01-08 09:44:15 /


Mój aku po zimie był do wyrzutu ... płyty się zasiarczyły... 3 miesiące stał wraz z autem w ciepłym garażu i zdechł .. Dlatego lepiej raz na jakis czas się przejechac parę km.

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-01-08 14:56:32 /


Ja nie wiem skąd Ty Mysza masz takie ciśnienie czasem. Człowiek nie wie, to pyta, tak? Skoro piszę, że słyszałem o 7km to skąd pomysł, że ja tak robię? Nie jestem idiotą i nie kręcę rozrusznikiem w nieskończoność. Carla odpala na tyk. Nie o to chodzi. Wystarczy czytać ze zrozumieniem - chodzi o to, żeby accu nie spieprzyć. Kogokolwiek pytam - słyszę co innego, więc pytam tutaj, to źle?
Jedni mówią, że jak accu się rozładuje do 0 to nie obędzie się bez prostownika, inni że wystarczy po wyładowaniu odpalić na pych i po sprawie. Przecież Was nie pytam "co mam zrobić bo mi accu padł". Mam assistance i ogólnie takie problemy mnie nie dotyczą. A jak się zdarzy że accu padnie to wykonam tel. i firma podjedzie i odpali. CHODZI O ACCU. Jeśli mogę się ustrzec przed jakimś tam spieprzeniem jego pojemności robiąc coś tam to czemu mam o tym nie wiedzieć? No to po to pytam.
I żal aż że niektórzy nie czytają ze zrozumieniem - NIE MAM AKTUALNIE GARAŻU. Nie ma szans zabrać accu pod pachę do domu, bo jak już ktoś zauważył, alarm mam podpięty!

O tym, że accu nie ładuje się na wolnych dowiedziałem się (przez przypadek) od gościa, który reanimuje rozruszniki (zajmuje się tylko tym). Sprawdzał gościowi pod maską ładowanie i kazał mu podnieść obroty sprawdzając ładowanie jakimś miernikiem i zasunął takim tekstem. No to właśnie chcę się dowiedzieć jak to kurwa jest naprawdę, bo każdy mówi co innego. A jak spieprzy mi się accu to pewnie usłyszę w sklepie, że trzeba było to, albo tamto i accu by się nie skończył :/

Jak macie się cisnąć, że ktoś pyta to nie odpisujcie tylko idźcie do garaży i zajmijcie się czymś pożytecznym.

Tak na marginesie to zawsze żyłem w przekonaniu, że rozładowany accu zostawiony na dłuższy czas zasiarcza się i jest do wyrzucenia. A sam miałem Centrę, która 3 lata stała wyładowana, naładowałem ją raz prostownikiem i użytkowałem kolejne 3 lata bezproblemowo.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 16:04:56 /


Zresztą... forgetaboutit. Szeski już mi odpowiedział na pytanie. Mam rozwiązanie :) Jak komuś przeszkadza wątek niech zgłosi moderatorowi jego usunięcie.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 16:21:21 /


Co z tego ze pyta, jak nie wyciaga wnioskow z wypowiedzi? Stad cisnienie, bo mam wrazenie ze masz podejscie takie, ze i tak nic sie nie da zrobic, ale zapytasz. Chyba nie tylko ja tak odczuwam.

Mysza liil (EM) / 2011-01-08 16:33:03 /


MILO, pochwal sie bo zostanie wątek bez odpowiedzi ;)

PiotrekGran Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 16:39:29 /


@ Mysza, przeczytaj mój pierwszy post. A najlepiej pierwsze zdanie - wiedziałem, że dla niektórych to głupota, więc zakładam, że oleją. Ty się ciskasz.
Ostatnie dwie linijki - piszę, że chodzi o accu i że nie chodzi o prostownik, którego nie mam.
A teraz podaj mi w którym miejscu i kto pisze poradę, którą ja bagatelizuję lub upieram się, że "i tak nic sie nie da zrobic" (jak piszesz).
Przecież Ty sam sobie ciśnienie podnosisz. Wątek mówi wyraźnie - poprawne ładowanie accu - zanim go zamieściłem przeczytałem nasze wszystkie wątki związane z ładowaniem i akumulatorem. Piszę to, co zasłyszałem i pytam co kto ma do powiedzenia. Jeśli nie chcesz napisać nic konstruktywnego poza np. "Jak Ci accu padnie to niech Cię popchną" (co nie jest kwestią wątku) ale chcesz mnie skrytykować to napisz że jestem głupi i tyle. Ale po co reszta zbędnych komentarzy to ja nie wiem :/

@ Piotrek - jest urządzonko, które pomaga ustrzec się przed takimi problemami i nie potrzeba do niego targać nigdzie ani nawet wyjmować accu, odłączać alarmu, ciągnąć przedłużaczy do gniazdko żeby podłączyć prostownik, nie trzeba płacić żulom ani taksówkarzom.

Tyle w temacie. O to mi chodziło i odpowiedź otrzymałem. Jak wiecie jak się obsługuje wasze accu i znacie się na elektryce to no problem. Dla mnie elektryka jest od zawsze magią i dopóki się nie dowiem wszystkiego co chciałbym wiedzieć - będę pytał :)

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 18:16:51 /


http://cgi.ebay.co.uk/2-0W-12v-Solar-Panel-Car-Boat-Caravan-Battery-Charger
i jechane

Konar / 2011-01-08 18:22:43 /


...zgubiłem myśl po drodze. Pisałem, że wcześniej przeczytałem wątki elektryczne o accu na stronce. No i nie znalazłem jasnej odpowiedzi - jak się można ustrzec/ co można zrobić. Stąd nowy wątek. Nie nabijam statystyk bo ani nie jestem czymś takim zainteresowany ani nie mam na to czasu. Być może kogoś może drażnić moja ostatnia aktywność i grad pytań ale być może było to spowodowane tym, że ostatnie bite dwa tygodnie spędziłem na szykowaniu auta a większość z Was nie dotykała kompa. Ale jeśli to komuś jakoś przeszkadza to już nie mój problem.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 18:24:03 /


Napisałbyś jeszcze co to za urządzonko.

Ja mam fajny prostownik za 6 dyszek z Lidla z podtrzymaniem napięcia, może sobie działać całą zimę doładowując co jakiś czas akumulator (to to samo co "accu"?)

Wojtass Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 18:25:10 /


>Jest urządzonko, które pomaga ustrzec się przed takimi problemami i nie potrzeba do niego targać nigdzie ani nawet wyjmować accu, odłączać alarmu, ciągnąć przedłużaczy do gniazdko żeby podłączyć prostownik, nie trzeba płacić żulom ani taksówkarzom.

Ta, aha - jedzie mi tu czołg?
Czyli co - energię pobiera z kosmosu?

Konar / 2011-01-08 18:28:36 /


Eee tam, 3 miechy stania pod śniegiem, na mrozie, w deszczu, klemy na aku i zagadał jak powinien :)

Nie ma to jak Motorcraft :D

A na poważnie to lepiej wyjąć i zabrać do domu albo chociaż zdjać klemy, też pomaga.

SzooGun Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-01-08 20:35:10 /


Konar, no sam link wrzuciłeś :) Co prawda link nie działa ale mam nadzieję, że urządzonko tak. A skoro już pytasz to tak, energię pobiera z tzw. promieniowania kosmicznego ;D

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-08 21:05:31 /


http://www.youtube.com/watch?v=ywkHilp39fg

To urządzonko...i nie wiadomo jak to jest zrobione;D

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-01-10 16:53:16 /