logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » off-topic » Młodzieńcze miłości, czyli od czego zaczęło się wasze zainteresowanie samochodami

Młodzieńcze miłości, czyli od czego zaczęło się wasze zainteresowanie samochodami

Jak sie nie trudno domyslic wiekszosc uzytkownikow capri.pl nie jest fanami tylko i wylacznie samochodow wymienionych w statucie. Przyszlo mi do glowy zalozyc watek, w ktorym moze ktos sie pochwali od czego zaczela sie przygoda z motoryzacja. Wymyslilem to, bo sprzedaje mojego thunderbirda i okazalo sie ze sporo ludzi tutaj wiedzialo na jego temat duzo.
Ja pochwale sie pierwszy. Od malego podobaly mi sie duze limuzyny. Rodzice kupili mi kiedys takie karty do gry "kwartet", w ktorych byl lincoln town car 95-97. Potem doszedl do tego mercedes s w140 (do dzisiaj mam taki mejl :D ). Jak zaczalem bardziej grzebac na ebay amerykanskim i wyczailem starsze samochody, ktore lepiej spelnialy slowa "duza limuzyna", to glownie lincoln continental town car, czy cadillac fleetwood, ten drugi ma fajana wersje wneterza o nazwie Talisman. Dodam linka tego wnetrza;
http://detroit.in.ua/wp-content/uploads/2009/01/4802-3.jpg

, a tutaj link do ladnego continentala, bo akurat znalazlem :
http://cgi.ebay.com/ebaymotors/RARE-SURVIVOR-1979-Lincoln-Collector-Towncar-46K-MI-/140552713750?pt=US_Cars_Trucks&hash=item20b9983616

Samochodami w stylu capri.pl zainteresowalem sie glebiej przypadkiem. Kumpel szukal taniego samochodu za okolo 1500zl z gazem. Moze wydawac sie do dziwne, ale po pol dnia rozkmin nad allegro doszlismy do wniosku, ze NAJROZSADNIEJSZY bedzie taunus z tarnowa za 1300 (czarny 1,6 + lpg, '79). Taunus wygladal bdb, zwlaszcza z zewnatrz, ale technicznie to byl bo byl, no ale kumpel zdecydowal go wziac. Pol drogi do ostrowca nim jechalem, i chociaz nie slyszalem radia, bo tak wal nadawal, to stwierdzilem : jest zajeiscie. Po prostu czulem sie w tym samochodzie jakos wyjatkowo. Ja akurat bylem 2-3 tygodnie po zakupie thunderirda, ktorego teraz sprzedaje, i zaczynalem kapowac, ze ten smaochod do jazdy na codzien sie nie nadaje. 2 tygodnie poźniej kupilem granade w charakterze dupowozu, w ktorym czuje sie fajnie no i powoli doprowadzam ja do stanu przyzwoitosci.
Obecnie, a w sumie to od mniej wiecej roku motoryzacyjnie przezywam okres "chyba wszystko co mialem do odkrycia w motoryzacji, juz odkrylem", wiec jak wyczaje jakies dziwadlo, ktorego wczesniej nie widzialem, to sie jaram jakis czas, i tak w kolko. Np. pare miesiecy temu wyczailem np forda exp, a kilka dni temu ze wersje baccara, nie byly tylko w najwiekszych renault, typu 25 albo safrane, ale we wszystkich i patrzylem w gogle jak wyglada reno 21 baccara, bo clio czy reno19 wygladaja w tej wersji troche jak zlote klamki do szalasu. W temacie 21baccara, mam tu pare linkow :
http://www.forum-auto.com/uploads/200408/306coffre_1092219419_renault_21_6.jpg
http://images.forum-auto.com/mesimages/46123/DSC001492.jpg
http://vsarazi.free.fr/divers/Images/Voitures/R21baccara2_web.gif
http://imageshack.us/photo/my-images/296/baccaravoyagepotter63yc2.jpg/

Nie wiem czy komus sie to podoba, bo na mobile nie ma ani jednego takiego, ale ja sie zajmuje wyszukiwaniem takich cudakow. Dzisiaj tez znalazlem na mobile capri mkII z silnikiem 1.3, itd
Jak zauwazylem, wiekszosc ludzi z capri bardziej sie jara w strone samochodow sportowych, albo usportowiania swoich, niz w duze sedany, no ale moze ktos ma jakies ciekawe przezycia:D
Bede konczyl, bo pewnie i tak nikt tego nie przeczyta ... :]

MateuszW140 / 2011-05-27 22:08:50 /


Ja przeczytałem :D i z ulgą stwierdzam, że "wnęka na radio" była jednorazowym ekscesem.

Motoryzacją interesowałem się od zawsze, ale taki prawdziwy przełom nastąpił po oglądnięciu "Vanishing Point", rzecz jasna pierwszej wersji. To był szał, zwariowałem na punkcie Muscle Carów, kupiłem książki, oglądałem kolejne filmy, godzinami przeglądałem aukcje internetowe. O dziwo nigdy nie złapałem specjalnie zajawki na Mustanga, co się trafia bardzo bardzo często. Ideałem był Dodge Challenger, w gruncie rzeczy też mało oryginalnie.

W międzyczasie miałem parę okazji pojeździć UAZem 469 i równolegle, choć w cieniu Muscle Carów, rozglądałem się za starymi terenówkami. Eh, Defender, stary Range Rover...

Aż w końcu, całkiem przypadkowo, wziąłem udział w Rajdzie Żubrów z Gnieciuchem, zainteresowanie zeszło na stare rajdówki. Początkowo wolałem bardziej obłe, delikatne kształty - angielskie, włoskie, dojrzewałem do europejskich Fordów :) Kolejność w jakiej odkrywałem, że są ładne: Capri Mk1 -> Dziobak -> Capri Mk3 -> Escort Mk1 -> Capri Mk2 -> Escort Mk2 -> Taunus TC2 -> Fiesta Mk1
Do Granady, jeszcze nie dorosłem :)

W sumie, myślę, że dosyć pospolita historia, to co Ty piszesz wydaje mi się bardzo ciekawe, nieczęsto się trafia. Mam kolegę, który uwielbia kombi, dla niego ideałem jest Volvo 740, 940. Żeby to chociaż 1800es było :P chociaż mi te kanciaki też się podobają, ale za 1800 dałbym się pokroić... jest jedno miodne w Krakowie, złote...

chart Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-05-27 22:43:40 /


Z moja ortografia to trzeba miec dystans, bo nigdy nic nie wiadomo. Staram sie ogolnie pisac przywoicie, ale kiedys moze jeszcze cos ciekawego stworze ... :]

U mnie dziwne jest jeszcze to, ze malo samochodow z lat 60 mi sie podoba, wiec nadaje sie troche na stos, ale coz zrobic. Moja motoryzacja to glownie lata 70 i 80. W 80 jest mniej polotu, luzu i rozmachu, ale weszlo sporo gadzetow. Moze duperele w samochodzie to nic madrego dla prawdziwego kierowcy do jazdy na codzien, ale traktujac jakis samochod jako dzielo sztuki, to jest to fajne. Np nieco kosmiczne wnetrze takiego lincolna:
http://significantcars.com/cars/1985lincoln/fullsize.html

MateuszW140 / 2011-05-27 23:00:29 /


ja za 1800zł nikogo bym nie pokroił, ale to pewnie siedzi głęboko w psychice :) ja swoje pierwsze związane z motoryzacją wspomnienia datuję na 95 rok, kiedy to mój ojciec przesiadywał po pracy w garażu do późnych godzin nocnych, bo załatwił z polmozbytu budę od Poloneza i pół roku sam go składał część po części, a ja chodziłem i się przyglądałem.

Potem długo długo nic, aż w końcu zakochałem się w Golfach trójkach i Audi A3 - i ta miłość trwa do dziś. Marzę o Audi z lampami lexus stajl z tyłu i ejndżel ajs z przodu z jakimś mocnym silnikiem 1.9 tdi.... No, ale pech chciał że przytrafiło mi się Capri, co zrobie, przecież łba se nie urwe, a nóż widelec kiedyś będzie mi dane podjechać pod blok zamiast Capri trójką, to Audi trójką?

rzułty BUC Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-05-27 23:04:09 /


Ostatni akapit jest ostry... :D

daniel46 Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-05-27 23:06:52 /


ten rzułty Buc to jakiś buc.....


U mnie było sztampowo. Ojciec miał Warszawę, potem Syrenkę, a w międzyczasie upalałem razem z nim trzybiegowego Żuka, Nysę, Stara 2244 i takie tam.
Potem długo nic, potem kumpel miał simsona i wsiąkłem. W 97 kupiłem IŻA z 93 (nigdy już nie będę miał chyba tak nowego pojazdu) a na urodziny od tego samego kolesia dostałem Skodę 110SL. Akcja ze skodą była dość zabawna,kumpel musiał się jej pozbyć, bo mu mama kazała..... Mieliśmy po 18 lat. Potem Skodę mi wcięło w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach podczas pobytu w Armi, a po wyjściu już całkiem wsiąkłem w motocykle. A kiedyś na ulicy pod blokiem spotkałem radiowóz Blues Brothers i zaiskrzyło. Dziś jestem rozdarty pomiędzy miłością do motocykli i samochodów. Wypracowałem kompromis i latem jeżdże bardziej samochodem, a zimą bardziej motorem. Żeby było na odwrót.
Zaszczepiłem stare rupiecie mojej dziewczynie i zakupiła ślicznego Garbusa. Co prawda nawet go jej sie myć nie chce, ale pracuję nad tym :)

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-05-27 23:28:54 /


Motoryzacyjnie zakręcony jestem od kiedy pamiętam, ale wsiąkłem całkiem kiedy po raz pierwszy zobaczyłem żółtego Lotusa Esprita - to było pewnie w 93, może 94 roku, czyli miałem ledwie kilka lat - zresztą ten sam egzemplarz wciąż jeździ po Białymstoku (foto znalazłem w googlach). Dzisiaj wciąż mocniej bije mi serce na jego widok, a wtedy - wtedy to był statek kosmiczny...

Potem pogłębiło mi się wraz z pierwszym Jaguarem w Białymstoku - nic specjalnego, ot zwykły stary dobity XJ6 XJ40, ale i tak był piękny. Potem jak miałem jakieś 10 lat kolegi Ojciec kupił pięknego XJ6 X300 Sovereign i znów się pogłębiła choroba - to chyba było pierwsze naprawdę fajne auto jakim jeździłem (jako pasażer).

W między czasie był komar i simson. A potem jak skończyłem 16ście lat zdaje się Capri.

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-05-28 03:44:46 /


Fajny nawet ten lotus, musial robic wrazenie. Laicy pewnie mysleli ze ferrari. Nie znam sie za bardzo na lotusach, glowne skojarzenie po przeczytaniu padlo na te żabowate modele, ktorymi czesto podniecaja sie w top gear, ale ten stary duzo fajniejszy.
Ogolnie widze, ze ludzie z capri sa mniej capri niz bym sie spodziewal... :D

MateuszW140 / 2011-05-28 09:59:06 /


U mnie zainteresowanie klimatycznymi samochodami jest rodzinne, na fotce ja na Stangu mojego wujka, bylo tez pare innych fajnych aut - Ford Eifel, Volvo Amazon, Mustang 68 i kilka innych mniej lub bardziej ciekawych aut.

Czorny Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-05-28 11:06:56 /


U mnie hmm... Kolega miał Fiata 128,a brat cioteczny Mante A,wiec też chcialem cos innego:)
Najlpierw przez chwile Opel Olimpia Rekord,pózniej przjechalem sie Cortina MKI kolegi...a nastepnie kupilem pierwsze Capri MKIII.Remont Capri,a w miedzy czasie jakis Polonez do jezdzenia na codzien,szybko sprzedany po przypadkowym natrafieniu na Merkura XR4TI:)
Po jakims roku kolejne 2 Capriki staly na podworku:)
Jedno po konkretnym dzwonie poszlo na dawce,zostaly 2 Capri i "Maurycy".
Jednak w 2004 przygoda z nimi sie zakonczyla i przesiadlem sie na Audi 100...
Po Audi,jakies Scorpio,Sierka,Escort MKIII,Opel Omega A 3000 noo i kupno znow starego Forda- Granada MKIIa uratowana z pod Kieleckiego bloku:)

Capri1974 Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-05-28 11:54:56 /