logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » silnik » Granada i silnik 2.3 V-ka

Granada i silnik 2.3 V-ka

Witam,

Troche tego bedzie. Ale najpierw sie przywitam, bo tego wymaga grzecznosc - jestem tutaj nowy; choc czytam te strony juz od jakiegos pol roku, pisze po raz pierwszy.
Mam problemy z silnikiem grandzi: 2.3 v-ka z automatycznym ssaniem. Ale po kolei. Silnik "podobno po remoncie" - zrobione szlify: gniazd zaworow,glowicy,wymienione uszczelki .... itd. Na poczatku chodzil cacy, takei sprawial wrazenie. Po odebraniu z naprawy w trakcie powrotu do domu, okazalo sie, ze mechanik "zapomnial" zalozyc termostatu - zalozylem wiec po powrocie nowy. Temperatura byla ok. Wskaznik ustawial sie w pozycji pionowej, czyli gdzies w granicach 90 stopni i tak pozostawal. Po jakims czasie zaczal wskazywac, ze silnik sie grzeje - ale kiedys zaryzykowalem poparzeniem i sprawdzilem, ze choc wskaznik temperatury pokazuje maksa (maksymalny wychyl w prawo, woda powinna sie gotowac) to plyn jednak nie gotuje sie; po prostu zaryzykowalem i odkrecilem nakretke chlodnicy gdy wskaznik wychylony byl do konca w prawo - faktycznie plyn byl taki, ze spokojnie wlozylem do niego palec. W koncu wskaznik przestal w ogole prawidlowo wskazywac temperature, tzn teraz podnosi sie leciutko podczas jazdy, ale tylko o milimetr lub dwa i tak pozostaje (mowie o wskazniku temperatury, zeby bylo jasne ;))) )
Zanim wskaznik temperatury 'oszalal', zrobilem jakies 700 km (olej wymieniony po 500) a po jakims czasie silnik zaczal pracowac dosc chimerycznie; przerywal, nie palil na wszystkie garki (co mu pozostalo do dzisiaj, zwlaszcza jak odpalam go po dluzszym postoju, np rano) a co ciekawe, przebieral sobie dosc dowolnie w tym, ktory garnek bedzie chodzil a ktory nie; az w koncu ktoregos dnia zdechl na amen. Zanim jednak zdechl, po zrobieniu jakis 500 km pojawily sie stuki w silniku - brzmialo to mniej wiecej jakby to byl silnik na wysokoprezny a nie benzyniak - co ciekawe, na zimnym silniku stuki sa prawie nieslyszalne, natomiast gdy sie silnik nagrzeje, staja sie juz dosc wyrazne.
Gdy silnik zdechl, okazalo sie,ze padl przewod wysokiego napiecia miedzy cewka a rozdzielaczem zaplonu. Przewod wymieniony na nowy i silnik znowu zagadal. Stuki pozostaly, tak jak inne mankamenty, a chocby spalanie - lepiej nie bede opisywal, bo cisnienie mi skacze, jak o tym mysle...powiem tylko, ze jest tak w okolicach 18-20 litrow na 100km. Nie jezdze na gazie, choc silnik zanim kupilem auto pracowal na LPG - jak dlugo, tego nie wiem (jest zalozona instalacja, ale ja jej nie uzywam) Silnik ma takze dosc solidne przedmuchy przez korek wlewu oleju, wywala takze olej przez otwor bagnetu do mierzenia poziomu oleju w silniku. Obroty silnika sa nieregularne - czasami rownomierne i stabilne w okolicach 1000 czasami skacza do 1500 (ale pracuje wtedy rowno) jednak jest i tak,ze czasami obroty plywaja sobie tak miedzy 500 a 1200, by w koncu spasc do zera. Z obserwacji wynika, ze nie spala wszystkiego paliwa, bo podczas pracy dosc wyraznie czuc paliwem a nie samymi spalinami. Cisnienie na garkach bylo mierzone i wahalo sie w okolicach 9-10 na cylindrze.

Osobiscie, gdybym nie mieszkal tak daleko od mechanika, ktory ten remont zrobil, odwiozlym babcie-grandzie do niego i reklamowal ale z powodu spalania nie mam na to ochoty (koszty zbyt wysokie) za sam remont zaplacilem prawie 2 tysiace zlotych (wierzylem, ze bedzie solidnie wykonany, teraz pluje sobie w brode - nie wiem, czy to ja zajechalem ten silnik, choc staralem sie nie przekraczac 80km/h lub 3 tysiecy obrotow na biegu zgodnie z zaleceniem mechanika, dopoki nie zrobie 1500 km, czy po prostu remont byl tylko remontem z nazwy) Nie bede wiec nikogo winic za stan jaki w tej chwili jest; po prostu nie mam pewnosci, kto zawinil. Trudno, czlowiek uczy sie na wlasnych bledach. Teraz jednak szukam jakiejs rady...

Moze ktos ma jakis pomysl, co moze byc z tym silnikiem nie tak ???

krish61 / 2005-03-17 04:31:09 /


Najbardziej niepokojace sa te stuki :( Gdyby nie to, reszta moglaby byc kwestia regulacji. To ze duzo spala i obroty faluja to wina gaznika, ma takie urzadzenie ktore zapobiega samoczynnemu zgasnieciu i ono podtrzymuje go przy zyciu - gdy silnik ma ochote zgasnac, podbija mu obroty. Poki co wpakowalbym gaz to chociaz sie obroty uspokoja i spalanie zejdzie do 15 po zalozeniu swiec (np. NGK No. 4), regulacja zaworow tez sie przyda bo po zlozeniu silnika popychacze poukladaly sie w swoich miejscach.
Opisz dokladnie te stuki, czy "dieselek" jest tylko na wolnych obrotach, czy wraz z wiekszaniem obrotow cichnie czy tez nasila sie, najpierw ustaw zawory zeby wykluczyc ich halasowanie. Jak z cisnieniem oleju?? Masz wskaznik, ile pokazuje na zimnym a ile na cieplym silniku (obroty 1500)?? Temperatura wody juz jest normalna?? Najlepiej sprawdzic przy uzyciu cyfrowego miernika uniwersalnego z termoparą - za pare groszy jak ktos niem a pozyczyc ;P I wtedy skorygowac dzialanie wskaznika pzez dobranie odpowiedniego czujnika (w kolektorze ssacym, jedno wyjscie na kabel - czerwony z bialym paskiem).

Mysza liil (EM) / 2005-03-17 06:42:10 /


po przejechaniu 500-1000km powinienes
-wymienic olej z filtrem
-wyregulowac zawory
-wyregulowac gaznik i zaplon (po zaworach)

stuki moga byc od zaworow

mozesz sprawdzic czy spaliny nie dostaja sie do ukladu chlodzenia, sa takie urzadzenia do wykrywania ich obecnosci

co do temperatury, albo termostat sie nie otwiera i silnik rzeczywiscie grzeje (w chlodnicy bedzie wtedy zimno) - wyjmij go i sprawdz czy dalej wskazowka idzie do gory

mozesz miec tez zepsuty lub zly czujnik - sa rozne kolory

jesli po regulacji dalej bedzie stukal i dmuchal z korka to dzwon do mechanika ktory go robil, ewidentnie spapral

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 08:29:43 /


stuki po przejechniu kilkuset km od "remontu" to może byc wina regulacji zaworów.. jest to normalne bo silnik musi się ułożyć.. martwi mnie natomiast ciśnienie na cylindrach i przedmuchy.. po "remoncie" nie powinny mieć miejsca..

spróbuj przeprowadzić próbę olejową.. zmierz ciśnienie na cylindrach na ciepłym silniku a następnie nalej do cylindrów odrobinę oleju i zmierz raz jeszcze.. jeśli ciśnienie przy drugim pomiarze bedzie znacząco większy, będzie to oznaczało pierścionki na wykończeniu :(

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 10:32:09 /


Ogromne dzieki za szybka odpowiedz...jestem pod wrazeniem... :-) a co do silnika ..... olej byl zmieniony dokladnie po 550 km, filtr oleju takze, zawory byly wyregulowane (i to kilka razy) - podobno sa dobrze ustawione (zgodnie z danymi technicznymi) gaznik tez byl regulowany. Jesli chodzi o cisnienie oleju, to wg. wskazan wskaznika cisnienia oleju na desce - na zimnym silniku jest wyzsze niz na nagrzanym. Pierscionki PODOBNO takze byly wymienione. Poza tym stuki wzrastaja wraz z obrotami silnika. I co by tu jeszcze dodac .... ??? czy ja wiem...??? Jak na razie to spalanie mnie doprowadza do ruiny, a jezdzic musze - taka praca. Jesli ktos chcialbym pomoc - niech pyta, odpowiem w miare mojej wiedzy lub opisze zjawisko. Z 6 mechanikow, ktorzy przegladali silnik, 5 twierdzi, ze to padlo, ze remont zostal ewidetnie spieprzony. Jedni z nich nie chca sie w ogole za niego wziac - inni sa az za nadto chetni (pewnie, zeby sobie poeksperymentowac...) wiec im nie ufam. Odwiozlbym auto do mechanika ktory to robil, ale jak juz pisalem - z Pily do Jeleniej Gory to prawie 500km, wiec chyba raczej to nie jest dobry pomysl (chocby ze wzgledow ekonomicznych) Poza tym, jesli to on spieprzyl - moze potem i tak wciskac mi kit, ze albo to moja wina albo naprawic to co sprapral, a mnie powiedziec, ze to bylo cos innego i zazadac za to kasy. Suma sumarum - i tak pewnie skasowalby swoje zeby nie dokladac do interesu (+jesli+ to faktycznie jego wina) a calosc pewnie kosztowalaby sporo: paliwo na dojazd tam jakies 350 zlotych, potem powrot do domu pociagiem dodatkowo 40 zetow, potem dojazd po ew. odbior znowu 40 zl, plus powrot do domu to jakies 190 zlotych czyli juz samej podrozy uzbieraloby sie jakies 620 zlotych i brak pewnosci, ze znowu cos nie zostanie schrzanione. Pomijam stracony czas.... No, nie wiem czy sie to kalkula ...... osobiscie watpie.

To chyba tyle na ten temat - jak sobie cos jeszcze przypomne, to napisze o tym. Poza tym - autko jej cacy.... Jesli macie pytanie - udziele odpowiedzi w mozliwie dokladny sposob (nie jestem mechanikiem, nie grzebalem nigdy zawodowo czy nawet amatorsko przy samochodach (drobne rzeczy robilem jak kazdy sam, z powazniejszymi szedlem do zawodowcow) nie mam na to miejsca [czas moze by sie i znalazl]) no i podstawowa sprawa: brak doswiadczenia, znajomosci tematu i narzedzi w stopniu umozliwiajacym na podjecie samodzielnych dzialan.

krish61 / 2005-03-17 11:41:08 /


Jelenia Góra to nie czasem Andreas????

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 11:45:52 /


tia, dokladnie.... nie chcialem wymieniac zadnych nazwisk...

krish61 / 2005-03-17 12:04:28 /


To teraz masz silnik do remontu. I nie dodam, że znowu, bo podejrzewam, że wcale nie było żadnego remontu... Sprawdziłeś chociaż czy to twój?

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 12:28:49 /


Za 620zl to kupisz caly silnik i moze jeszcze na transport starczy, a jezeli zdecydujesz sie na 2.0 V6 to dostaniesz go praktycznie po cenie zlomu. Przekladke silnika mozesz tanio zrobic w Poznaniu (jezeli u ciebie fachowcy sa podejrzani). Silnik + transport + wymiana wyniesie +- 1000zl (dla 2300). Ze starego silnika mozesz wywiezc blok na zlom (50gr/kg?) a glowice, osprzet itp wyprzedac.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-17 12:48:45 /


ja nie wiem ale u mnie sam szlifież wziął 2100zł... a remont ile wyniusł wole nie liczyć.
prawdopodowbie posypał sie któryś pierścionek. co sie wiąze z remontem silnika, ale może sie nie obejść bez szlifowania gładzi cylidrycznych i wymiany tłoków..... wspułczuje i życze wytrwałości w remoncie auta.
jakbyś chciał odzyskać kase od tamtego "mechanika" też pomoge....

grabasz / 2005-03-17 12:56:17 /


Hm.... nie sprawdzilem, to fakt. Jestem moze glupi, ale z zalozenia ufam ludziom. Az sie na kims nie zawiode. Szczerze mowiac, niektorzy z tych mechanikow, ktorzy sprawdzali silnik twierdzili, ze faktycznie nie bylo zadnego w nim zadnego remontu.....Dotychczas jednak nie mialem podstaw by nie ufac Andreasowi. Slyszalem o nazwijmy to "jego braku solidnosci" w tej materii, ale to juz duzo pozniej, dlugo po odebraniu auta. Zreszta teraz to juz i tak musztarda po obiedzie. Teraz moim celem jest to, by ten silnik ratowac (jesli to ma sens) W zasadzie mam drugi, ale stal dwa lata nie ruszany i tak sobie mysle, ze moze dobrym pomyslem byloby dojechanie tego silnika, ktory teraz mam w aucie, a zrobienie porzadnego remontu tego drugiego i jego przelozenie. Jedyne co mi przeszkadza, to te spalanie - moze ktos ma pomysl jak je zmniejszyc do jakis rozsadnych wartosci?

A co do Andreasa ..... z auta jak stalo u niego zginely takze oryginalne alusy (podobno je skradziono, wraz z kilkoma innymi) - dal mi swoje na dojazd. Zakladam, ze jesli to co piszecie byloby prawda, to rownie dobrze nic faktycznie nie zginelo i pewnie oczekuje, ze teraz dodatkowo zaplace mu za nie (czyli kupilbym swoja alusy od niego, ktore wczesniej kupilem wraz z autem) Byc moze faktycznie te alusy nawet nie zostaly z niego zdjete? Hmmmmm - az nie chce mi sie wierzyc, ze Andreas bylby do tego zdolny....

krish61 / 2005-03-17 13:03:01 /


pewmnie jeszcze podmienił ci mase części! daj komuś to auto do przeglądu żeby przypadkiem koło CI się nie urwało.. albo coś innego..

powodzenia życze..

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 13:11:27 /


jeszcze uwaga co do spalania.. jeśli masz zamontowany mikser od gazu to spalanie na benzynie będzie sporo większe.. więc jeśli gazu nieużywasz to zdejmij mikser a spalanie powinno drastycznie spaść :)

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 13:14:37 /


trojkat - w zasadzie to jak przyjechalem do Pily to sie okazalo, ze jeden drazek reakcyjny byl zupelnie luzny - moj mechanik byl zaszokowany, juz nawet nie faktem, ze tak jechalem, ale ze ktos w ogole nie powiedzial mi, ze ktos mogl mi tego nie powiedziec...

krish61 / 2005-03-17 13:36:20 /


Skoro twoje alusy zgineły u niego to on powinien ci za nie zapłacić, więc niech nie oczekuje, że ty mu zapłacisz. W końcu odpowiada za auto w warsztacie. Dzwoń do niego i powiedz, jak ci "wyremontował" silnik. Ciekawe, co powie, niewinność jego mać...
Aha, jak było juz wyżej, sprawdź numery silnika, czy to rzeczywiście twój.

Ramboost Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-17 13:51:33 /


Wiesz, numery mogą nadal się zgadzać... Znając Andreasa, a raczej efekty jego pracy - patrz granada Okrutniaczka... Ile mu części pan A zwinął...

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 14:11:52 /


A co?? czyzby 314 ta granada z Ghia X zamienila sie w L??

Mysza liil (EM) / 2005-03-17 14:56:39 /


Nie do końca, ale ostatnio Piotrek przejeżdżał cosiarką koło mnie i wstąpił i poruszyłem drażliwy temat. Andreas ukradł mu alusy 16 z oponami (koło 6 koła jeśli dobrze pamiętam), poza tym sporo części. Pół biedy z częściami które znajdziesz w każdej granadzie, ale poszły też jakieś specyficzne dla executiva. Poza tym już rdza wychodzi...
Wracając do silnika autora wątku- znajdź w najbliższym od siebie mieście mechanika polecanego przez klubowiczów, albo wybierz się do Myszy/Pająka/Chudera. Przynajmniej będziesz wiedział o co chodzi. I nie łudź się - remontu najprawdopodobniej nie było.

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 15:08:27 /


może by tak założyć stronkę o niepolecanych mechanikach... zeby inni się nienacinali.. :((

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 15:41:16 /


przypadkiem nie plac mu za te felgi
remontu ewidentnie nie zrobil, moze nalal motodoktora :)
ale w jego przypadku nie licz na jakikolwiek zwrot kasy

ciekawy jestem czy jest jakis rzecznik (cy cus) odpowiedzialnosci zawodowej ktorego mozna by sie poradzic co robic w przypadku kolegi A

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 17:55:01 /


Moze jako osobie niezainteresowanej latwo mi tak sobie gdybac, ale przy tylu poszkodowanych moze by sie dalo zrobic sprawe w sadzie, a nie ze co miesiac jakis nowy post o kolejnych dokonaniach pana A.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-17 17:58:53 /


hmmm... a może zrobić sprawe, ale nie w sądzie :) joke, oczywiście że trzeba przez sąd to załatwiać ;)

Daniel vel Treetop liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-17 18:19:09 /


eee kurcze ja to czytamm i wierzyc sie nie chce !!

tyle pisane o tym oszuscie i jednak ktos nie doczytał!!
ostatnio sprzedalem 2.3 za 300zl i mysle ze moglo byc lepsze od tego co teraz masz :( po remoncie

sorry nie ma co gdybac tylko na stronie glownej kazdego Fordowego klubu wielkimi literkami ostrzezenie o tym @&%#@$.....

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 20:54:19 /


a ja napisze że nie miłem z nim doczynienia, ale jak ktoś chce swoją kaske odzyskac. To na moje wsparcie liczyć może. sąd też będzie oczywiście tylko jak będe sędzią. nie ogarniam jak można takie rzeczy robić?? cz być totalnym kretynem chaem chujem i jeszcze nie wiem co jeszcze. jako przyszły (być moze) mechanik nie wyobrażam sobie wypuszcznie takeigo auta z jakiegokolwiek warsztatu.

grabasz / 2005-03-17 21:14:41 /


Moto-doktora to juz ja nalalem .... ale efekt taki-sobie, raczej mizerny. Ale musze przyznac, ze od kilkunastu dni tankuje na innej stacji paliw niz dotychczas i jakos "dziwnie" ustaly problemy z zapalaniem.... tzn odpala juz normalnie, nie bylo sytuacji, aby odpalajac nie palil na ktores garki. I pogoda byla rozna - tzn i sucho i zimno i wilgotno - na przemian. Nie bylo roznicy - palil od pierwszego kopa. Byc moze to jakis przypadek, ale to sie okaze za jakis czas. Obroty jakby sie takze troszeczke uspokoily? Moze to wplyw gestosci powietrza o tej porze???

Co sie tyczy Okrutniaczka - znam jego przypadek. Nie bede sie wypowiadal bo znam sprawe na tyle pobieznie, aby nie wydawac wyrokow o czyjejs winie. Jesli chodzi o fele Piotrka, to podobno ukradziono i jego i moje wlasnie w tym samym dniu (a wlasciwie nocy)

Musze podziekowac Wam za dobre rady - na razie z kilku wiadomosci i jednej wiadomosci na priva (wielkie dzieki Grandziarz-owi) wylania sie opis, ze najlepiej byloby nalac troszke oleju na tloki i sprawdzic cisnienie przed i po tej operacji, a takze sprawdzic przedmuchy po zdjeciu korka wlewu oleju i odmy.

Trojkat - jesli moge, mam pytanie do ciebie: o ILE spadnie to spalanie benzyny po zdjeciu miksera? Mozesz podac przyblizona wartosc? Byc moze jednak - jesli zdecyduje, ze klade na tym silniku lache i tylko go dojade - przestawie go na gaz. Tyle, ze na gazie to autko jest straaaaaasznie mulowate - raz sie zdazylo, ze zatankowalem LPG aby sprawdzic czy rowniez na gazie chodzi tak pipowato i bylem przerazony stopniem w jakim autko sie przymulilo.

krish61 / 2005-03-17 21:28:06 /


ja jestem za tym zeby zrobić mu wjazd wielką ekipą :D zabrać co wasze a jak nie to jakieś dobre zamienniki ;) i koniec ... taki mały zlocik u andreasa :] taki zły warsztat ma to i pewnie instalacje elektryczną ma złą ;) noze coś sie stać przeciez :D

black_consul Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-17 21:28:24 /


mkozlowsk - a gdzie mieszkaj Ci mechanicy, ktorych wymieniles (Mysza/Pająk/Chuder)? Moze ktos rzucilby namiary na jakiegos dobrego, sprawdzonego mechanika fordziarza w jakis rejonie bliskim Pily - np, Poznan i okolica?

krish61 / 2005-03-17 21:36:38 /


Pająk i Chuder to okolice Warszawy. Oni przynajmniej kochają stare fordy i jak robią to porządnie. Jeszcze nie spotkałem się z narzekaniem na ich jakość.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-17 22:07:34 /


black consul jestem całkiem za!!
a co do spalania to zależy jakiej średnicy wewnętrznej masz mikser, im mniejsza tym bardziej spalaanie spadnie po jego zdjęciu.
sprawdzenie kompresi określi stan silnika ale z tego co piszesz to może to tylko potwierdzić obawy. ale życze z całego serca abym sie mylił i chodzi tylko o jakąś głupią regulacje.

grabasz / 2005-03-17 22:14:36 /


dobra to ankieta kto jest za tym zeby wpaść ekipą do andreasa ?? i kto mnie by zabrał ??

black_consul Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-17 22:35:48 /


Jestem za! Ścigam go za kopię umowy ,ale się ukrywa ,(ABONENNT NIEDOSTĘPNY),a ode mnie to 500km.

aeroarte / 2005-03-17 23:14:33 /


gdzies w czeluściach sieci znalazłem zdanie napisane przez Andreasa, że jest "przedstawicielem Oldcars.de na Polskę"
czy ktoś jst w stanie tą informację potwierdzić/zdementować?

Kornik Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-18 08:31:26 /


merytorycznych odpowiedzi udzielałem na priv autorowi, więc tu trochę pobiję pianę o panu A.
otóż kiedy po pół roku niepłacenia mi za samochód, pojechałem zabrać mu to co z niego zostało, dowiedziałem się od A. że miał do warsztatu włamanie i mu zginęła kuuupa części. Przy okazji próbował straszyć Zakrzaka upominajcego się o swoje, że powie na policji że to on :-)
Kiedy pojechaliśmy z H2O po części od mojego smochodu (rozebrał go chociaż mi za niego nie zapłacił i nie miał na niego dokumentów!) do jego funfla blacharza 100m od jego zkładu, to wszystkie części które rzekomo mu poginęły (te co leżały na wejściu) znajdowały się popakowane w szopach u tego kolesia. Podejrzewam że okrutniaczka fele też tam były, a A. zgłosił na policji że mu je zawinęli. Oczywiście jego firma napewno ma ubzpieczenie i właśnie tak sobie A. dorabia jak ma mało kasy - finguje włam i bierze kasę z ubezpieczalni i udaje przed klientami że mu biedaczkowi zawinęli ich części i co on teraz biedaczek ma zrobić.... buuuuu!!!!
niestety, rzeczywistość dowodzi że mimo kilku dobrych rzeczy które spotkały od niego nielicznych, jest on poprostu ZŁODZIEJEM.
A na vendettę umawiajcie się chłopaki na priv, bo się chłop zawinie tam skąd przyszedł czyli spowrotem do hitlerowa i nic z tego nie wyjdzie. On też czyta to forum, aż takim debilem to on nie jest żeby pominąć tak wielką stronę fordach. Nie jednemu z nas odpowiadał na ogłoszenia [kupię] więc sami wdzicie że on tu jest.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-18 19:11:28 /


Witam i mam dla ciebie nienajlepszą odpowiedz.

1. Za 2000zł to nie remont tylko to reanimacja trupa zważywszy,
że auto wczęśniej było użytkowane na LPG.
Dodam zwykły remont silnika 2.0R w dobrym warsztacie mechanicznycm
to cena 4500zł z gwarancją i fakturą, widziałem to na własne oczy.
Cena silnika V-łki to okło 6000-7500zł.

2. Po drugie jeżeli robiłeś remont silnika w warsztacie samochodowym
to na 100% powinieneś ubiegać się o pisemny dokument przeprowadzonego
remontu (płacąc 2000zł) nNo chyba, że z góry było określone,
że remanimacja trupa nie uwzględnia reklamacji.

3. Jeżeli się coś zaczęło dziać z silnikem to kieruję się bezpośrednio
do osoby, która robiła ten silnik.
Zabawanie to brzmi z twoich ust jak piszesz, że nie masz na dojazd do
warsztatu w którym robionyt był remont.
To coś takiego jakbym kupił telewizor, zepskuł się, a ja nie miałbym na
zawiezinie go do serwisu i zacząłbym podłączać do niego dodatkowe kable
zasilające w 220V.

4. Gwoździem do trumny tego jest dolanie tego uszczelniacza do silnika.
Po tym zabiegu tracisz moim zdaniem jak i każdego mechanika jakąkolwiek
gwarancję na remont motoru.
Znam skutki działania tego typu środków z własnego doświadczenia f125p,
niektórych użytkowników capri, jak i doświadczenia znanego mi
mechanika, który jest autenycznym i niekwestionowanym autorytetem
z ponad 30 letnim doświadczeniem zawodomym pracującym w serwise
motoryzacyjnym włoskim, francuzkim, zajmując sie jeszcze naprawami innych marek aut na własną rękę w swoim zakąłdzie paracy dodatkowo.
Dolanie tego do prawie martwego silnika było najgorszą rzecza jaką mogłeś
zrobić.

Rada co do niektórych..
kwestia tyczy się pomocy temu panu, a nie bezpodstawnemu oczernianiu innych użytkowaników.

Druga rada zapomnij o tym motorze.

Trzecia skontaktuj się ze mną,
w moim profilu znajdziesz dane pod którymi jestem...
chyba wolisz płacić 9,5 litra za 100km niż 25 na 100km jeżlei tak to czekam


Albi_Poznan / 2005-03-19 12:02:21 /


jako osoba bardzo zainteresowana wybielaniem
polecam co drugą wypowiedz
niezwiązaną z tematem o
natychmiastowe
usunięcie...

narusz ono dobro osób niezwiazanych z tym tematem, a nawet jeżeli to osoby
, która nie potrafi lub niemoże się wypowiadać na tym formu..a co za tym idzie staje się bardzo stronnicza i narusza pewne reguły..

PROSZĘ MI NIE PISAĆ BZDÓR TYPU, ŻE KAŻDY ODPOWIADA ZA TO CO PISZE

ZAUWAŻYŁEM OLBRZYMIĄ STRONNICZOŚĆ ZWIĄZANNĄ NA TEJ STRONNIE OD
PRZYNALEŻNOŚCI, INTERESÓW, POGLĄDÓW OSÓB NALEŻĄCYCH, WSPÓŁTWORZACYCH TĘ STRONĘ
JAK I INNYCH..
TO OBRZYDLISTWO AŻ WYCHODZI NA WIERZCH POMIMO, ŻE PRÓBUJĘ UDAWAĆ, ŻE JEST OKI,

PO TYM WĄTKU JAK I WYPOWIEDZIACH NIEKTÓRYCH ZNAMIENITYCH CAPRI-osób
MAM 100% PRZEKONANIE, ŻE ZAMIAST SPOŁECZNOŚCI W KTÓREJ SĄ WSZYSCY RÓWNI TO

"są róni i RÓWNIEJSI"


zauważam tu bardzo wyraźne odejście od tematu pomimo, że autor tego
wątku wyraźnie dał do zrozumienia, że odbiega od tematu osoby przeprowadzającej remont..

więc dziwi mnie straszne objerzdzanie w tym wątku kogolowiek

a komentarz TRÓJKĄTA TO CO TO MA BYĆ..............?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
jezeli tak ma to wyglądać to ja mam kilka pomysłów..

na tępienie osób zachwalających GAZ w prawie zabytkowych FORDACH..

na koniec jestem ciekaw jak na to zaraguje wszechmogacy "osoba cenzurująca lub osoby" CZEKAM

Albi_Poznan / 2005-03-19 17:11:40 /


Albi, masz ostatnio jakies spore problemy...

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-19 18:21:26 /


Albi, nie powiedzialem, ze NIE MAM - powiedzialem, ze SIE NIE OPLACA.... Kazdy troche rozgarniety czlowiek od razu wie, jaka to roznica....

krish61 / 2005-03-19 20:05:03 /


Po tym co wlałeś do silnik to faktycznie się teraz nie opłaca...

wcześniej się opłacało no chyba, że 2000zł to żaden kłopot dla ciebie..

no jezeli tak to po co ten wątek..

zaproponowałem pomoc i nic, nie skontaktowałeś się ze mną..

Bartek jeżeli nie rozumiesz to ty masz problem..

A TAK NA KONIEC ZASTANAWIAM SIĘ CZEMU I KOMU SŁUZY TEN WĄTEK
skoro sam zainteresowany, który pyta o pomoc jej nie potrzebuje..?

ZACZYNAM SIĘ GŁĘBOKO ZASTANAWIAĆ CZEMU I KOMU SŁUŻY TEN WĄTEK..
KOMU JEST NA RĘKĘ, KTO MA W TYM INTERES LUB NIE...

Albi_Poznan / 2005-03-19 20:21:07 /


Wiesz Albi, niektorzy ludzie nie siedza 24 godziny przy komputerze a juz na pewno nie sledza tego forum dzien i noc ... Odpisalem gdy mialem na to czas, by tutaj zajrzec i zobaczylem, ze ktos cos dopisal - wiec odpisalem. Mam takze inne rzeczy w zyciu do zrobienia, niz siedzenie na necie i oczekiwanie z wypiekami na twarzy na pojawienie sie jakiejs nowej wypowiedzi. Poza tym, wg mnie, pomoc nie polega na zaanonsowaniu siebie na zasadzie "remont kosztuje tyle i tyle, ja ak chcesz by palil mniej, skontaktuj sie ze mna" - bo to juz brzmi jak oferta handlowa.

Mnie chodzilo o pomoc w zdiagnozowaniu i okresleniu czy sie oplaca czy nie.

krish61 / 2005-03-19 20:40:21 /


Albi - przejdzmy moze na priv-a ?? To chyba nie jest miejsce na takie wymiany. A z pomocy byc moze skorzystam - w koncu z Pily do Poznania nie jest za daleko....

krish61 / 2005-03-19 20:51:28 /


"Mam także inne rzeczy w zyciu do zrobienia, niz siedzenie na necie"

chyba masz błędne informacje i ciekawe od kogo bo ostatnio bardzo zaniedbałem
uczestniczenie w życiu tej witryny.. ciekaw jestm od kogo te informacje?

co do odpowiedzi to chyba uzyskałeś ją bardzo konkretnie...

co do silnika to dostałeś odpowiedz ale jeżeli ja przeoczyłeś to
powtórzę
po tym specyfiku co do niego wlałeś to raczej się nieopłaca..

Albi_Poznan / 2005-03-19 21:31:47 /


brak mi słów...

Rasta Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-19 21:51:06 /


albi prosze daj spokój sam wiesz ze to nie ma sensu.
respech & peace

grabasz / 2005-03-19 22:20:03 /


Niestety musze to napisać bo wątek już dawno przestał pełnic swoją rolę:

chodzi między innymi o to, że jest część ludzi lub grupa, która dyktuje co jest dobre, a co złe..

kto jest dobry, a kto jest zły..

są osoby, które nie mogą się lub
nie chcą wypowiadać bo widzą już od dłuzszego szambo na naszej stronie...

TAK - OCZERNIANIE TO JEST TO..
DOSRYWANIE..
DWULICOWOŚĆ..
(po prostu tępi jesteście jak nie wiecie o czym piszę)

Albi_Poznan / 2005-03-19 23:02:22 /


a łudzenie kogoś że za 2 tyś zł zrobi mu remont silnika jest w pożądku?? albo taki nr. z felgami?? ja go nie znam ale po samym tym numerze który odstawił wiem już wystarczjąco dużo o nim.

grabasz / 2005-03-19 23:19:34 /


Co do alusów - absolutnie nie płać. To on odpowiada za rzecz powierzoną - zgodnie z Kodeksem Cywilnym. Jeżeli możesz, to weź rachunek za naprawę - ze specyfikacją tego, co zostało zrobione. Jeżeli będzie problem, a chcesz dochodzić swego - napisz juz prywatnie.

mtango / 2005-03-19 23:27:22 /


gościu poczytaj w tych kropeczkach (..............) co myślę o twoich wypowiedziech ..

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-20 22:18:08 /


Propozycja trójkąta jest dobra, zresztą często są tego typu wątki:
http://www.capri.pl/forum/3f1435e655e88#40ee5276e49dd
http://www.capri.pl/forum/41267a0d2e1ef itp.,
można by je wrzucać do nowego działu.

A ty Albi odstosunkuj się w końcu od tego gazu, bo już oczy więdną od ciągłego o tym czytania w każdej twojej wypowiedzi; na zasadzie "Balcerowicz musi odejść". Nabawisz się wrzodów na żołądku lub trafi cię apopleksja, a inni i tak ze spokojem będą zakładali gaz. Daj sobie na wstrzymanie.

Ramboost Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-21 10:14:43 /


Albi jest chyba zwolennikiem gazu działącym w konspiracji psując opinie koalicji anty-LPG

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-21 11:40:55 /


"gdzies w czeluściach sieci znalazłem zdanie napisane przez Andreasa, że jest "przedstawicielem Oldcars.de na Polskę"
czy ktoś jst w stanie tą informację potwierdzić/zdementować?



Kornik [2005-03-18 08:31:26] "






"... F.H.U is definately not a representive of Old Cars & Parts Shop or MOTOMOBIL in Poland.

they bought a few parts some time ago but thats all.
i will write them immediately to remove this sentence. ...

what problems did you have with them ?
for me they only cause trouble because they ask a lot and send lots of junk-mails but never buy anything....."


best regards


Robert Raffner

MOTOMOBIL GmbH
Bucherstraße 2
85614 Eglharting





Lafi / 2005-03-22 11:10:15 /


Jednym słowem: mitoman.

Ramboost Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-22 12:57:08 /


Albi
Jesteś tak samo jak każdy z nas (ale sobie podnoszę samoocenę...) częścią tej wityny. Otóż co do pana A. fakty są bezsporne, co do Gazu są fakty i mity, a to już powoduje dyskusję. O gazie napisaliśmy dość. Są ludzie o twoim podejściu, są ludzie o innym podjściu do tych samochodów.
Ja mam dwa czynne zgazowane auta na codzień. Jestem ich UŻYTKOWNIKIEM i dlatego mają gaz. Mam również moją wymarzoną dwudrzwiówkę której jestem POSIADACZEM. I ona nigdy nie zobaczy gazu. Będzie benzynowa. Ale nie będę nią jeździł więcej niż 100 km miesięcznie (znasz to skądś?). I nie śmieję się z Ciebie.
Pax Albi. Nie bierz wszystkiego do siebie.
I pomóż nam ostrzegać ludzi przed panem A. Sam widzisz że to szkodnik.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-03-25 20:30:14 /


--
----
----------
----------------
--------------------------
----------------------------
--------------------------------
------------------------------------
--------------------------------
----------------------------
-----------------------
-----------------
-----------
------
--
-
------
--------
-----------
---------------
-------------------
---------------------
------------------------
--------------------------
----------------------
-------------------
----------------
-------
----
--
-
wykers mojego tętna

Albi_Poznan / 2005-03-25 22:18:27 /


- - czyli ostatnia kreska wskazuje że jest dość niskie - to siępowinno chyba leczyć... ?? :-P
Pozdro dla wszystkich zestresowanych i nie tylko

Koniu Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2005-03-25 22:23:30 /