logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » elektryka » Czy można naprawić stopioną, ołowianą elektrodę akumulatora???

Czy można naprawić stopioną, ołowianą elektrodę akumulatora???

Wczoraj postanowiłem sprawić przdwczesny prezent pod choinke mojemu Consulowi i kupiłem nowy akumulator, z zadowoleniem zamontowałem go, a z jeszcze większym entuzjazmem, razno jadąc na uczelnię odpaliłem auto ciesząc się jak ładnie odpala! Moja radośc nie trwała długo,bo po kilkunasto minutowej jeździe zgasły wszystkie kontrolki i auto zgasło, a po podniesieniu maski moim oczom ukazał sie dym wydobywający sie ze stopionej, ołowianej elektrody od akumulatora... :/ Okazało się, żę przewód od rozrusznika "+" dotykał kolektora, stopił sie powodując zwarcie...:/ Niestety nie sprawdziłem tego wcześniej, gdyż niedawno nabyłem auto i było sporo innych rzeczy do zrobienia!
Jeżeli ktoś orientuje się czy jest to do naprawienia i ewentualnie gdzie coś takie rzeczy robią na terenie Łodzi byłbym wdzięczny za informacje!!!

Adriano Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-12-21 20:07:14 /


A probowales na gwarancji? ;P Tak na powaznie to nie wiem czy ktos bedzie chcial sie w to bawic. Ale zawsze mozna samemu probowac - zlac elektrolit, nalozyc na wystajacy kawalek elektrody fifke z blaszki, tak zeby szczelnie przylegala na dole, i sprobowac zalac stopionym olowiem. Najwiekszy problem to uszczelnienie obudowy. W gre bedzie wchodzila jakas smola, jak w starych akumulatorach. Plastik ciezki do pospawania :/

Mysza liil (EM) / 2005-12-21 20:49:30 /


Tak, da się. W porządnym warsztacie samochodowym powinni mieć takie rurki (foremka w kształcie stozka aku), nakłada się to resztkę co została na akumulatorze, po czym nalewa sie ołów z garnuszka do odpowiedniego poziomu, kilka minut pracy pilnikiem i cieszysz sie jak dziecko...

magic Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-12-21 21:05:39 /


jesli rozladowal sie na ostrym zwarciu to raczej juz po nim

Kriss_MustangII / 2005-12-22 08:31:35 /


znajomy mechanik miał wprawę w robieniu nowych stożków przy akumulatorach od maszyn budowlanych, potrzebna jest jednak "foremka" takiego stożka a + i - mają różne średnice. na resztkę stopionego bolca zakłada się foremkę, uszczelnia dookoła gliną (w kontakcie z płynnym ołowiem twardnieje - inne wynalazki się palą) potem potrzeba kabelek i elektrodę węglową ze starej baterii (najlepiej płaskiej) kabelek podłącza się do drugiego bieguna aku z jednej strony, a drugi koniec do w/w elektrody z baterii i chwytając ją w kombinerki robimy nią "zwarcie"... brzmi nieciekawie, ale elektroda się momentalnie rozgrzewa, doprowadzamy do upłynnienia resztki bolca aku i dokładamy ołowiu tak aby wypełnić foremkę. dokładany ołów roztapiamy dotykając nim rozgrzanej do czerwoności elektrody, a nie wrzucamy do foremki bo się słabo połączy...
jest pewne ryzyko... trzeba odkręcić korki w aku, ale osłonić je czymś tak, aby iskry do nich nie wpadły bo buuuuummmm będzie i prysznic kwasowy... pomieszczenie przewiewne jakieś, bo w aku się gotować będzie...

jak do tej pory to chyba najdłuższy post mój...

ze świątecznym pozdrowieniem...

MIHU / 2005-12-23 11:14:46 /


Oj cieszyłem sie jak dziecko....:))) Aku jest naprawiony, nie jest to juz nowka sztuka, bo trzeba na niego uwazac, przy zakładaniu i zdejmowaniu klem, ale jest(a ja nie jestem w plecy nowy akumulator)!!! Dla zainteresowanych powiem, ze jeżeli ztopiony ołów wystaje przynajmniej te pół centymetra, nad plastikową obudowę akumulatora, to takie uszczerbki robi sie bez najmniejszego problemu!!! Jeżeli jednak ołów stopiony jest poniżej plastiku, zaczynają sie schody i chyba nikt kto podejmie sie takiej naprawy, nie da nam żadnej gwarancji (musze przyzanć, że dopiero w trzecim serwisie dopiero ktoś spróbował)!
Dzięki wszystkim za pomoc, a przyokazji życzenia Noworoczne, bo na Świąteczne już troche późno!!! :P

Adriano Dokładna lokalizacja na mapie / 2005-12-27 00:16:29 /