logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » elektryka » nie pali, a kręci

nie pali, a kręci

Capri (mk3 2.9 efi)

stan:
nie jeździ na benie, tylko gaz, na krótko

po przekręceniu kluczyka włączają się wszystkie przekaźniki, rozrusznik kręci
iskra jest, nie wiem czy powinna być "gęsciejsza" czy nie w każdym razie iskra jak iskra jest.
świece są czyste
palec i kopułka nowki motorcraft
podłączyłem inną cewkę i bez efektu

kable i świece (motorcraft), wymieniałem zaraz po kupnie, czyli jakieś 2 lata temu i zrobiłem na nich ok 35-40 tyś. km.(co prawda podczas minutowego kręcenia widziałem lekkie przebicia na blok )..na probe załozyłem inne kable, choćnie wiem w jakim są stanie i też nic, chociaż przebic nie widziałem)

Jednakże kiedy go wziąłem na hol, odpalił..potem po 10 minutach odpalał za 1 razem, natomiast po nocy w garage już nie chciał i tak jest do teraz
Czy szanowne mądre głowy mają jakiś pomysł co mogę jeszcze sprawdzić?
czy jest sens kupować nowe świece kable NW i kopułkę, tyleze to sporo kasy, więc może coś przeoczyłem??
pliz proszę o poradę.

Rasta Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-08 21:28:42 /


Słyszałem, że świece powinno się wymieniać co 10000 km jeżeli wykorzystujemy lpg. Czy to prawda i czy ma związek z Twoimi problemami to nie wiem.

Sowa {3M} Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-08 21:48:33 /


1. skoro na świecach masz iskre, to olewasz sprawdzanie cewki, swiec, kabli, kopułki, palca etc.
2. jezeli nie iskra to paliwo
3. sprawdz czy na elektrozawory/pompe paliwa idzie kablem 12V w momencie kiedy tam ma byc. jezeli nie to sprawdz styki czy nie przysniedzialy, oczysć, dognij,
4. sprawdz czy panowie gazownicy nie dali na instalacje gazowa zasilania z cewki, jezeli masz kabel oporowy to napiecie jest mniejsze niż 12V i elektrozawory lubia sie pogubić ( i zamiast byc otwarte sie zamykaja co skutecznie uniemożliwiajac dalsza jazde)
5. sprawdz czy nie otwieraja sie naraz zaworki od gazu i benzyny ( jezeli tak, to uwalona jest centralka od gazu)

pozdro

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-08 21:55:21 /


Skoro jest iskra, a na benie i tak nie odpali, a kreci jak wsciekły. to:
-smierdzi gazem??

Mysza liil (EM) / 2006-03-08 22:01:54 /


instalację lpg po założeniu diagnozował Trójkąt, zminił z 6 na 12V ;)
na benie od dłuższego czasu nie chciał jeździc, tzn, miesiąc temu jeszcze zapalał, a teraz już wogóle nie chce, ostatnio nawet pompa sią nie włącza.
tyleże ja nie mam centalki przełączającej lpg/benzyna:)
gaz mam na krótko podpięty. ogólnie działało to tak ze po włączeniu zapłonu gaz szedł do mixera i po 20 sek odpalał..
no i własnie nie śmierdzi gazem wogóle, a w butli jest!! a wszystkie zawory i przekaźniki się właczają..

Rasta Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-08 22:10:38 /


Jeżeli łapie tylko podczas kręcenia to stawiam na czujnik halla w aparacie zapł.

-MS- Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-08 22:14:19 /


tak sobie mysle ze lepiej pojedz i do warsztatu i niech ci ten gazu porzadnie zamontuja bo to bardzo niebezpieczne co robisz

grzech / 2006-03-08 23:43:53 /


sprawdź czy ci kabelek z od rezystora balastowego nie spadł z rozrusznika

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 07:34:23 /


Jak pali na holu, to znaczy ze rozrusznik prad zzera i iskra jest za slaba.
Rozruch w 2.9 nie ma wyjscia na cewke, ja mialem taki sam problem - polecam wyszukiwarke ;-)
Granadziarz zdaje sie pisal wtedy co i jak podlaczyc zeby napiecie na cewce nie spadalo.

A moze trzeba po prostu po zimie przeczyscic klemy, styki cewki itp ;-)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 11:03:44 /


witam 2,9 fabrycznie niema rezystora balastowego.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 17:39:40 /


i prawdo podobnie padł modół zapłonowy.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 17:42:34 /


czyli ja nie wiem moze kupie jak mi chuder zaproponował w promocji szmatę, zapałki........


ile taki moduł kosztuje?? <aż się boję zapytać>
jak to sprawdzić???? namacalnie ze tak powiem czy to moze być to??,
dzis probowałem jeszcze raz przeczysciłem wszystko, i nic iskra słaba bo słaba, ale jest, ale w V6 chyba powinna byc niezagęsta skoro to 6 garów??
ja szczerze mowiąc własnie się poddałem.
moze ktoś z w-wy lub okolic jest w stanie za odpłatą podjechać ????
auto stoi w garażu z kanałem.....
plizz

Rasta Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-09 22:28:14 /


najlepiej by było zczytać kody błędów z kompa albo pożyczyć modół zapłonu i cewkę, i niewkładaj byle jakiej cewki zapłonu grozi właśnie uszkodzeniem modółu zapłonu, ato że iskra jest na siwiecy to nieznaczy że po wkręceniu jej w głowice iskra będzie.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 22:47:32 /


a co do kabli WN to raczej już warto dać nowe elektronika bardzo jest czuła na wszystkie niedomagania związane z kablami WN i siwiecami noi swiece nowe ito platynki bo na innych to niebardzo chce żyć.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 22:54:16 /


tyleze jak to jest?? mam zmieniać kable co dwa lata(35 000) ???? swiece to inna sprawa niedrogi w sumie zabieg, więc mogę sprobować, ale czy jest sens bulić 200??
a jak sie okaze ze to jednak nie wina kabli?? ://

Rasta Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-03-09 22:59:33 /


ale sam pisałeś że miały przebicie na masea więc to już jakaś oznaka że kable padają aiskra jak kręcisz rozrusznikiem to ma być mocna i maszją słyszeć jak szczela .

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 23:11:29 /


każde kable WN mają swoją opornosć i nieda rady dać na prubę piewszych lepszych zbrzegu.

grek Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-03-09 23:16:28 /


Jak jest wszystko dobrze to silnik odpali na kablach od lampki nocnej...

Rasta, moze ktos Ci butle z gazem zakrecił ;) Sprawdz czy odpala po wstrykniecu benzyny do airboxa lub na samostarcie.

Mysza liil (EM) / 2006-03-09 23:59:18 /


jako ze temat tego watku jest dokladnie taki jaki sam chcialem zapodac napisze juz tu.
problem mam od 2 dni ale napisze wieksza historie, zeby było jakies ladne tło no i tez dla tego ze przyczyna moze tkwic wczesniej.
kiedy byłem na SO stały sie 2 rzeczy, po pierwsze rozlecial mi sie regulator napiecia ( wymieniany chyba pod koniec zimy, przejezdzilem na nim jakies 1.5mca), po drugie zamknelismy powrot benzyny z gaznika zeby lepiej chodzil i nie dławił sie. W drodze powrotnej swieciła mi sie lampka ładowania na wolnych obrotach ale jechal bardzo ladnie i wszystko było w porzadku. Wracajac zajechałem do Płocka, gdzie przenocowałem i rano miałem jechac do Wawy, były niewielkie problemy z odpaleniem, ale w zasadzie zaskoczył od 1 przekrecenia, tyle ze ciut dłuzej to trwało. no ale odpalil i pojechałem, po jakis 20 km zjechałem na stacje w celu wiadomym no i chciałem rowniez zatankowac. niestety jak chciałem podjechac pod dystrybutor to juz nie odpalil.. :/
zakupilem wiec za całe 20zl kable no i z kabli odpalil bez problemu. tak wiec juz olalem tankowanie i pojechalem do wawy, oczywiscie z wszystkim co elektryczne wylaczonym. dojechalem 15 m od garazu, gdzie Capri zdechlo. Nie wiem dlaczego, albo aku zjechal sie do zera albo zabraklo wachy albo i to i to. wepchnalem wiec samochod do garazu. pare dni pozniej kupilem nowy regulator, w miedzy czasie ladowałem akumulator (chyba z 20h). zalozylem regulator, nalalem 5 litrow wachy z baniaczka, uradowany wsiadlem za kolko i nic... :( kreci ale nie zaskakuje. zdziwiłem sie bardzo, cos tam jeszcze pokombinowałem az w koncu go zalalem. swiece były mocno syfne. A mokro było na tyle ze az benzyna czy tam benzyna z olejem staly tu:



wiec zostawiłem to na noc tak zeby wyschlo, dzis wrociłem i nadal nic.. :/ odblokowałem powrot benzyny z gaznika, bo wydawalo mi sie ze jakos zaczyna przeciekac troche (?), posprawdzałem jeszcze pare rzeczy udajac ze sie na tym znam i nadal nic. nalalem w gaznik od gory troszke wachy i nadal nic. wykreciłem znowu swiece i były totalnie mokre. z czego 3 swiece były czystsze a 3 juz tak totalnie brudne ( niestety nie pamietam z ktorej strony ktore były). na dowidzenia podczepilem znowu aku pod prostownik, (chociaz wydaje mi sie ze aku juz sie naladowal) i sprawdziłem olej. oleju było troche ponizej minimum a przed wyjazdem na SO było tak w 1/4 powyzej minimum. tez sie zastanawiam gdzie sie podział. Jutro doleje troche oleju, podczepie jeszcze bardziej naladowany aku i bede sie dalej modlil.
a tym czasem moze ktos ma pomysl o co halo, bo ja niestety nie mam koncepcji.. :)
jak dla mnie wyglada to tak ze wszystko działa ale nie chce zaskoczyc. zadnych iskier nie sprawdzałem bo nawet nie mam pomysłu jak to sie robi ( umiem to co juz mi sie popsulo :P ) ale w sumie wszystko bylo wczesniej dobrze a tu nagle zonk.. :/

pozdro i sory ze takie dlugie, rozgrzewam sie przed pisaniem prac zaliczeniowych w sesji.. :))))))

Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 00:00:19 /


1 sprawdź iskrę, moze została na SO pochasać po pasie
2 poziom oleju spadł :)) bo ty pewnie chasałeś po pasie, a silnik jak chasa to lubi dobrze zjeść nietylko benzynki,

jak jest iskra to auto na sznurek i odpalić na zaciag, może jest mocno zalany i trzeba go przedmuchać.

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 00:22:07 /


hmm :) dobra to poprosze jeszcze tylko instrukcje sprawdzania iskry i bede jutro dalej go meczyl :)

Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 00:24:21 /


organoleptycznie :D
- sciagasz kabel z cewki na kopułke (z kopułki) przytykasz palec i karzesz komuś zakrecic rozrusznikem, miekisze klada palec koło masy w odstepie 1cm i patrza,
- jak jest to znaczy ze cewka moduł sa ok,
pozniej zakładasz, i sciagasz z świecy jak jest to ok, jak niema, to kopułka, lub kable,
w koncu wykrecasz swiece i patrzysz czy jest

to co piszesz to imho, to albo uszczelka pod głowca, uszczelniacze, pierscienie,albo cuś, takie zuzycie oleju to pod nic normalnego mi nie podchodzi,
moje 2.8 latało przez rok, SO, puchar, pałowanie po mieście i inne i z przebiegiem 10.000km podlegało wymianie oleju bez widocznych ubytków na bagnecie wiec jak uciekło 1/4 bagneta to jak dla mnie mogiła, cos jest zdecydowanie nie tak.
pozdro

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 00:33:13 /


na poczatku nie miales ladowania, samochod jechal na akumulatorze az rozladowal go do zera
jak wymieniles regulator to prawdopodobnie cos zle zrobiles albo zalozyles niepasujacy
to ze swiece sa mokre to dosc normalne przy dlugim kreceniu bez iskry
sprawdz czy ma wogole napiecie na cewce (pomiedzy plusem a karoseria) po wlaczeniu zaplonu

problem ladowania moze tez lezec gdzie indziej niz w regulatorze, moze jakis przewod sie obluzowal, moze nie ma masy, moze cos innego w alternatorze

sprawdzalbym to glownie od strony elektrycznej

camaro Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 09:08:59 /


sprawdź masę na alternatorze, ja u siebie przez to wymieniłem akumulatora alternator, a okazał się że winna była śruba m8 którą przykręca się ramie do naciągu alternatora nie było masy:(

t o m a s z Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-05 13:31:49 /


Wywalic rozrusznik dopoki jeszcze kreci i mozna dojechac na kanal ;-)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-05 15:00:27 /


na dzis tyle sie dowiedziałem:

prad jest na 1 swiecy, na 1 bo wiecej nie udało mi sie sprawdzic (sam to robie i ciezko sie trzyma swiece i kreci na raz :P )

co do kabla kopułka-cewka to rozumiem ze zdejmuje z cewki i przytykam gdzies do budy i patrze?
jesli tak to tutaj iskry brak.
chyba ze trzeba jeszcze np. zdjac ktorys z kabli + lub - tego ie probowałem

co do regulatora to mam nadzieje jest dobry, kupilem od Chudera a on by zlego nie dal :)

stym ze wymieniajac regulator wyjalem cały alternator. Jest mi poprostu latwiej wyjac wszystko niz sie szarpac z regulatorem i jeszcze go uszkodzic..
wiec jest opcja ze zle cos zrobiłem zakladajac alternator. masa do silnika to ktora sie przykreca do ramienia alternatora jest przykrecona i wyglada ok.

dalej, probowalem tez odpalic ze zdjetym kablem z alternatora- z samego aku, no i tez nie chcial odpalic wiec zakladam ze z alternatorem nic nie jest.

wywalic rozrusznika nie trzeba ;) woz stoi na kanale, wiekszy problem to jest to ze garaz mam tak z pol pietra w dol i nie da sie wypchnac zeby odpalic z pychu. a z kabli tez sie nie da, bo stoi tylem do wyjazdu bo inaczej nie otwiera sie amska (blokuje sie o brame ) :D

wiec generalnie jak juz sie tam woz wrzuci to trzeba nim wyjechac o własnych siłach.. :)

piszcie co dalej, bo chce leciec spowrotem do grazu go uruchamiac :D

//ps. przydał by sie laptop w garazu z netem... :) ehh...

Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 15:33:41 /


napiszcie napiszcie co dalej bo musze zaraz zmykac do garazu... :)

Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 16:14:31 /


jak masz iskrę na 1 świecy to już reszty sprawdzać raczej niemusisz.. no i na cewce w tym przypadku iskra już jest napewno :)) zostaje tylko kręcić i kręcić,, a najlepiej na sznurek :)

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 18:31:15 /


no i odpalil.. :) wyjalem jeszcze raz alternator bo stwierdzilem ze cos zle podlaczylem ( o ile tam mozna cos zle podlaczyc :D ) zalozylem i działa, nawet jezdzi.. :D

nie wiem co to było, ale juz naprawione albo samo przeszlo.. :D
lece pojezdzic.. :)

Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-05-05 19:06:21 /


aj sorry pomylilem watki, to mialo byc dla tego goscia co mu rozrusznik na cieplo nie kreci

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-05 20:58:52 /


tu sie podepne....

wczoraj wyruszylem na stacje zatankowac... zalalem gazu, przekrecam kluczyk a samochod nic... zdechl, brak iskry... wrocilem na holu do domu i zaczelo sie sprawdzanie...

diagnoza - brak iskry - cewka nie strzela...

wstawilem druga cewke - to samo. wyjscie wysokiego napiecia daje 11V!!! wymienilem kondensator, palec jest prawie nowka (wyregulowalem przerwe i sprawdzilem czy w aparacie wszystko dziala - wszystko jest ok). kable sprawdzone, masa na silniku jest. co dalej robic bo juz nie mam pojecia!!!

Galoos Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-26 14:58:03 /


Gdzie nie ma iskry - na kablu z cewki czy na kablach do swiec?

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-26 19:06:33 /


nigdzie, od cewki poczawszy przez wszystkie kable a na swiecach konczac;)

Galoos Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-26 19:08:05 /


juz sobie poradzilem... okazalo sie ze kabel od cewki do aparatu lapal mase przy aparacie zaplonowym (w miejscu gdzie przechodzi przez obudowe aparatu)

Galoos Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-05-26 21:17:36 /


Podepnę się... Mam do nabycia granie za śmieszną kasę, ale ma problem z prądem. Silnik 2.8i, automat. Objaw był taki, że właściciel nią jechał i nagle zabrakło prądu. Wcześniej miał wymieniony regulator napięcia, bo jakiś czas temu też prąd mu się obraził. Wszystko, co czytałem na forum dotyczy problemów z gaźnikiem, a jak to jest przy wtrysku? Obstawiam na problemy z rozdzielaczem zapłonu, ale jestem laikiem. Dziś byłem to auto obejżeć. Podłączyłem kable, odpaliła od kopa. Wcześniej nawet rozrusznik nie drgnął. Pochodziła z 5 minut, zdjąłem kable, zgasiłem, zonk. Słychac tylko trrrrr trrrr trrrr po przekręceniu kluczyka. Zegar od ładowania cały czas pokazuje trochę poniżej pionu, kontrolka od ładowania nie pali się, ale chyba jest walnięta, bo po przekręceniu kluczyka tez się nie zaświeca. Światła słabiuuutkie, nawet przy włączonym silniku. Plis HELP :) RoT

E.R.O Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-10-30 18:43:19 /


No niestety nie ładuje. Do wymiany najpierw szczotkotrzymacz z regulatorem, jesli nie pomoze to lampka ladowania do sprawdzenia. Jak to OK, to alternator do naprawy a bardziej wymiany, bo to znacznie taniej.

Mysza liil (EM) / 2006-10-30 20:32:36 /


jeśli regulator był wymieniany to w następnej kolejności sprawdź kontrolkę ładowania, to ona jest odpowiedzialna za wzbudzenie alternatora i jak żarówka jest spalona to czasem alternator się nie wzbudzi i nie będzie ładował.
w następnej kolejności sprawdź okablowanie czy wtyk przy alternatorze nie jest upalony czy oczka przy akumulatorze są dobrze zarobione,
a jeśli i to nie pomoże to alternator może być trup, może mieć popalone diody

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-10-30 23:59:25 /


Nigdy bym nie przypuszcał, że żarówka może mieć coś wspólnego z ładowaniem, oprócz informowania czy ono jest czy nie... Dzięki za pomoc! Będę sprawdzał :)

E.R.O Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-10-31 10:44:10 /


Trzeci dzień walki i się poddaję.Szukałem na forum,ale jakoś nie znalazłem rozwiązania.Brak iskry!Prąd do cewki dochodzi.Wymieniałem już ,cewkę,aparat zapłonowy,kopułkę,palec,moduł.Nic,klapa.Omijałem również kondensator przy cewce.Pół królestwa i królewna za żonę dla wybawcy ;)

Murmur vel Magman Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-07 12:19:49 /


Miałem, miał też Flonder... Przerwa na aparacie do sprawdzenia, u mnie była na praktycznie na stałe a u Flondera skończyła się śrubka od blokady. Objawy jak u Ciebie, prąd dochodzi do cewki a dalej nic... Wymieniłem cewke i to samo, dzięki temu mam zapasową w bagażniku co niezwykle zdziwiło (a wręcz ucieszyło)Flondera jak sam zgubił prąd i podejżewał cewke :)

SzooGun Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-08 00:09:59 /


Kurde nie doczytałem dokładnie bo w pracy jestem... Sorki, ale objawy w w/w przypadkach były takie same i się zasugerowałem... Skorpo palec i aparat były zmieniane to wyeliminowałeś taką ewentualność, chociaż jak tłumaczył mi Chuder to zwykle jest to...

SzooGun Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-08 00:18:14 /


Ale skoro wymienił moduł, to chyba aparat jest bezstykowy.

granadabus / 2008-10-08 10:02:20 /


Jasne,że bezstykowy.Cewka sprawdzona,jest ok.Zauważyłem,że pompy paliwa i przekaźnika nie słyszę.Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.Po przełaczeniu na LPG elektrozawory sią odzywają.W sobotę zauwazyłem,że w aparacie zapł. stator dotykał jednego kołka wzudzającego.Usterka usunięta.Nawet podłączałem inne aparaty,zmieniałem kopułki i palec.Dupa blada...Zielony kabel od cewki do modułu ma przejście,czyżby jakiś inny przewód zdechł,albo jakaś wtyczka...

Murmur vel Magman Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-08 10:59:24 /


A tak z ciekawosci siknij jakims samostartem do garow. Moze paliwo nie dochodzi i tu problem, a nie elektryka?
PzDr

Palio Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-08 13:20:11 /


brak iskry ?? czy tego że nie chce odpalić ??? bo paliwo nie leje ??

co do palca i kopułki to nie ma znaczenia...

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-10-08 15:08:49 /


Zrobione :)

Murmur vel Magman Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-11 17:24:59 /


i co było??
się pochwal ku potomnym:))

PzDr

Palio Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-11 22:45:52 /


kompletna bzdura.Kabel od modułu do cewki,zielony,tracił kontakt tuż przy tej wsuwce na gwint cewki.W czasie "prześwietlania" było ok,ale dzisiaj powtórzyłem czynność i...

Murmur vel Magman Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-10-11 23:02:38 /


Podłączę się pod temat, choć troszkę inaczej to wygląda u mnie.
Nawet trochę trudno mi to opisać. Rozrusznik kręci normalnie, słychać charakterystyczne "mielenie" cylindrów, ale gry silnik prychnie, od razu zmienia się odgłos pracy rozrusznika. Chodzi szybko - tak jakby nie zazębiał się z zamachem. Komprecha 2 na wszystkich cylindrach. Po chwili kręcenia znowu zaczyna załapywać i kompresja podnosi się do 14, aż do następnego prychnięcia silnika, po czym sytuacja się powtarza. I tak do usranej śmierci akumulatora. Cóż się stać mogło strasznego?

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 19:08:39 /


Ale jak. Kręcisz, prycha, rozrusznik odskakuje, mierzysz kompreche?

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 20:23:20 /


W pewnym momencie wkręciłem manometr i kontrolowałem sytuację. Rozrusznik kręci cały czas. Tylko raz chodzi tak jak zawsze przy odpalaniu, a po chwili coraz szybciej, aż w pewnym momencie chodzi tak jakby nie zazebiał się z zamachem. Kompresja jest wtedy około 1-2. Po chwili kręcenia zaczyna zwalniać, by po chwili znowu pracować tak jak zdrowy rozrusznik. Słychac ze walczy z ciśnieniem na cylindrach. Wtedy też silnik zaczyna zaskakiwać. Ale po chwili znowu przyspiesza. PS. Na bank rozrusznik jest sprawny :).

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 20:39:27 /


czy wtedy kiedy kompresja spada do 1-2 silnik się obraca normalnie, czy wolniej?

Spróbuj podmienić rozrusznik, albo go wyjmij i obadaj stan tulejek. Jeśli się kończą, objaw będzie właśnie taki. U mnie rozrusznik z 2.3 nie pociagnął 2.9, najpierw kręcił,potem zgrzytał, potem zmielił kawałek koła zamachowego.

Jeśli to nie rozrusznik, to jeszcze obadaj stan połączeń elektrycznych. Jeśli gdziekolwiek masz niedokładne połączenie, to rozrusznik nie dostaje pełnego ładunku i kręci słabo. Znaczenie może mieć nawet klema założona "na wcisk", a nie dorkęcona.

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 20:46:43 /


Ostatnio miałem identycznie w Spitfire'rze. Szef nie dokręcił klemy i auto słabo paliło. Objaw był własnie taki, że rozrusznik kręcił wolno, albo wcale.

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 20:48:17 /


Trzy rozruszniki i na wszystkich jest dokładnie to samo. To nie jest tak że czasem rozrusznik kręci za wolno. Kręci normalnie i nagle przyspiesza. Wtedy komprecha spada. Po chwili znowu zwalnia do trybu normalnej pracy, a następnie znowu przyspiesza. Tak jest cały czas. Dajmy na to ze 10 sekund pracuje normalnie, a nastepne 10 bez obciązenia itd.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 20:58:14 /


A czemu umarło? Silnik działał i przestał, coś kombinowałeś i przestał, nigdy nie działał, a chciałby?

Czy zmiana prędkości ma związek z wciśnięciem, bądź nie, pedału gazu?

Czy jesteś w stanie określić, czy to silnik się wolniej kręci momentami, czy rozrusznik nie przekazuje napędu?

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:06:48 /


Silnik nie pracował od 2-3 miechów. Jak było wcześniej nie wiem, bo były właściciel wali w wuja że wszystko było super. Działał i na benzynie i na gazie. Teraz na benie nie działa, ale to k-jet więc chyba nic dziwnego... Na gazie odpala, ale zaraz gaśnie.
Wciskanie gazu nie ma zupełnie na nic wpływu. Tłokami kręci zawsze. To wiem, bo samochód przestawiałem na podwórku na samym rozruszniku. Ale jest wielce prawdopodobne, że gdy rozrusznik pracuje jakby bez obciązenia silnikiem, ten obraca się wolniej.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:16:26 /


Dodam że gdy rozrusznik pracuje normalnie, silnik obraca się kluczem ciężko. Gdy rozrusznik złapie fazę na przyspieszenie, silnikiem obraca się całkiem lekko. Wniosek że rozrusznik zazębia cały czas. Coś jest z silnikiem.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:18:08 /


sprawdź ciśnienie sprężania. może świece luźne? ;)

Mysza liil (EM) / 2011-04-02 21:25:36 /


Mysza, chyba to nie to.
"Komprecha 2 na wszystkich cylindrach. Po chwili kręcenia znowu zaczyna załapywać i kompresja podnosi się do 14, aż do następnego prychnięcia silnika, po czym sytuacja się powtarza."

"Teraz na benie nie działa, ale to k-jet więc chyba nic dziwnego... Na gazie odpala, ale zaraz gaśnie. "
A samostart, albo plak ?

PiotrekGran Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:37:59 /


wyszczerbiony wyłamany ząb, zęby bakelitowego koła rozrządu?

brzezin Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-04-02 21:40:31 /


Świece dokręcone są. Cisnienie zmienia się co średnio 20 sek. Raz jest 14 bar a raz 2. Zmienia się tak jak zmienia się dzwięk rozrusznika. Zamiast jednej świecy wkręciłem manometr, więc ciśnienie na bieżąco obserwuje.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:41:53 /



Ale tylko na ty jednym garku.....

Ja bym się nie czepiał rozrządu, tylko skupił na odpaleniu na gazie.Próbowałes majstrować zapłonem etc?

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:48:28 /


No własnie zacząłem się dobierać do rozrządu, ale dnia nie starczyło. Jutro drugie starcie.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:49:30 /


Nie na jednym, na wszystkich sprawdziłem :). Wszędzie to samo.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:50:10 /


Mysza, czy ten piec jest kolizyjny?

ps. odpal GG

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-02 21:56:38 /


obstawiam krzywe trzonki zaworów po awarii rozrządu :(

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2011-04-03 10:19:51 /


Brawo! Rozrząd jest w strzępach. Do tego gdy zawory są zamknięte, a tłok idzie w górę, słychać syk powietrza. Ruina na całej linii.

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-03 18:51:07 /


A co się stało rozrządowi?

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-03 19:03:13 /


Dobra, nie mówiłem bo byście mnie wczoraj zjechali i byłoby mi smutno. To nie stary ford, a trzydziestoletnie quattro 2,2 na k-jecie:). Ale na forum audi tylko sprawdź rozrusznik, sprawdź rozrusznik... Pasek już nie ma zębów i widać że przeskoczył o kilka pozycji. Za to ford popierdala pięknie :)

UglyKid Dokładna lokalizacja na mapie / 2011-04-03 19:23:23 /


Podepnę się tutaj. Obiekt: Ford Transit mk.II, 2.0 pinto LC, gaźnik weber VV czyli szuflada. Aparat zapłonowy... podłączony taką "okrągłą" kostką do której dochodzą dwa kabelki a w stronę aparatu wychodzą z niej trzy (tak powinno być ???). W srodku nie ma standardowego przerywacza tylko takie czteroramienne "śmigiełko". Jest też moduł motorcrafta więc zakładam, że to zapłon elektroniczny. Nowe świece, kable, kopułka, palec itp. Silnik przełożyłem z innego transita razem z całą instalacją elektryczną. Po wrzuceniu do mnie do auta i podpięciu wszystkiego do wszystkiego (oprócz baku paliwa w którym znajduje się w dalszym ciągu resztka diesla - za tymczasowy bak służy mi plastikowa butelka i chłodnicy na której przybycie jeszcze czekam) odpalił jak tylko zaciągnął paliwo do gaźnika. Jak chodził (na ssaniu) i dodawałem gazu to gasł, ale to ponoć normalne przy tym gaźniku (mylę się?). Jak gasł to odpalałem ponownie bez problemu aż zgasł na dobre. Najpierw wydawało mi się, że skończyła się benzyna w butelce, ale po uzupełnieniu dalej nie chciał zapalić. Następnie sprawdziłem pompę paliwa i ta też jest ok. I tak krok po kroku dotarłem do cewki która przed pierwszym odpaleniem dawała śliczną iskrę a jak sprawdzałem gdy już nie chciał odpalić jakby całkowicie iskry produkować przestała. Cewka nie jest oryginalna gdyż tamta się gdzieś zapodziała i mam założoną Magneti Marelli z sam nie wiem jakiego auta. przy włączonym zapłonie na przewodzie zasilającym cewkę (wpięty na pin "1") jest napięcie. Za cewką na pinie "15" też jest. Podmieniłem cewkę na inną z kosmosu i iskry dalej brak. Gdy na drugiej cewce przy włączonym zapłonie przewód WN trzymam blisko masy i kablem wpiętym w pin "15" "pykam" o minusową klemę, między kablem WN a masą pojawia się słabiutka iskra. Gdy to samo robię przy pierwszej cewce iskra jest jeszcze słabsza i dużo rzadziej się pojawia. Gdzie tkwi problem? Gdzie moja iskra? Co się stało, że silnik chodził i nagle przestał?

szkodnik_wFe / 2012-08-17 23:41:44 /


No to się wyjaśniło... Sprawdziłem trzy cewki, dwa aparaty zapłonowe i wszędzie takie same objawy, ale po poprawieniu wtyczki w module pojawiła się iskra... co prawda na chwilę lecz wtedy pojawiło się również olśnienie... obudowa modułu nie łapała masy. Po zmasowaniu modułu jest piękna iskra i pali od strzała :D

szkodnik_wFe / 2012-08-18 21:42:15 /


Pomocy bo zepsułem! 2.9efi (BRC kod silnika) zmienione świece i kable odpalał bez przepływek po wciśnięciu gazu. Dzisiaj chciałem zagrzać trochę żeby zmienić olej więc odpaliłem i trzymałem gaz troszkę wciśnięty. Chodził chodził wskazówka od temperatury ruszyła lekko i nagle zgasł i zapalić nie chce. Paliwo jest iskra jest kręci ale nie chce odpalić nawet na plaku. Co mu się stało?

mishq (Mateusz G.) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2021-11-27 12:24:15 /