logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Mac13k - Ford Capri Mk III 2.8 V6 Koeln S 1981 "Rudy" » sezon '04

Mac13k - Ford Capri Mk III 2.8 V6 Koeln S 1981 "Rudy" - sezon '04

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Mac13k Członek Stowarzyszenia capri.pl
Samochód: Ford Capri Mk III 2.8 V6 Koeln S 1981 "Rudy"
Status: aktualnie posiadany (od 2004-03-25)
Aktualizacja: 2007-03-21 10:38:10

conieco o samochodzie: kupilem go 26III pojedzilem 2 dni i zostawilem na mala naprawe czyli gaznik, maglownica, hamulce, wymiana plynow, naprawa recznego i przykrecenie lusterka bo (troche) odpadalo... :D wrzucilem radio wiec rock&roll/Marley tworza calkiem mila atmosfere... :D na razie jest wszystko ok, za jakis czas bedzie go czekala blacharka ale to juz przyszlosc... :]

moja wizja Capri zostala spelniona:
mam RS-y (dzieki Bombi)
mam grill od mk2 (dzieki Camaro)
mam sensowny spojler

teraz to juz nie wiem co dalej, skonczyly mi sie pomysly... :D
ale moze cos wymysle i beda dlasze zmiany, na razie bardzo mi sie podoba.. :D
----------------
z okazji paru wolnych chwil pojechalem Capri pod Wyszkow, gdzie samochod zostal umyty i sfotografowany.. :) dojechac tam i spowrotem udalo sie bez problemu co uznalem za duzy sukces..:P przetestowany zostal tez bagaznik gdzie miesci sie nad wyraz duzo toreb i plecakow.. ;]
----------------
swita mi w glowie mysl zrobienia retuszu blachy tam gdzie trzeba + lakier (moze zolty..? :D)
mozecie powiedziec ile czasu zajmie blacha czyli nadkola, przod, klapa, podloga (pod tylnym prawym fotelem) i pomalowanie wozu i jakie sa tego mniej wiecej koszty..? ja nie mam pojecia.. :D

**

przyjechalem Capri na zjazd miedzy pokoleniowy znajomych, zaparkowalem przed domem, wyszedl ojciec mojego kumpla i mowi:
-zaraz, to jest Capri, prawda?
-tak
-jezu, jak bylem na studiach wszyscy o nim marzyli....
....
to nie wymaga komentarza.. :D

-----------------
jako ze w te wakacje juz zadnych tras po polsce Caprikiem nie planuje moge zamiescic podsumowanie dokonan:

oprocz tras "po miescie" + "pod miasto" 2 razy wypuscilem sie nad polskie morze.
pierwszy wypad przebiegl w zasadzie bez komplikacji. predkosc przelotowa nie byla moze niezwykla ale przeciez nie o to chodzi. drugi wyjazd byl zdecydowanie weselszy. w drodze nad morze Capri odmowilo dalszej wspolpracy i postanowilo pozostac w Gdyni. i w tym miejscu bardzo serdecznie dziekuje Maciaskowi za wszechstronna blyskawiczna pomoc, jak rowniez Grandziarzowi za przywrocenie caprika do stanu uzywalnosci. droga powrotna byla jeszcze weselsza, zajela jedynie 15 godzin i tu musze ponownie podziekowac Maciaskowi za podawanie numerow do kierowcow mijanych przez nas Fordow oraz jeszcze raz przeprosic za nekanie w niedzielne popoludnie, podziekowania dla Skuna ktory jednak odebral telefon, zawrocil i wezwal silna ekipe naprawcza. no i tutaj kolejne podziekowania dla calego skladu 2 Caprikow i 2 Granad czyli: Patryka, Hoovera, Gutiego oraz Michoo za pomoc w dotarciu do domu oraz dla wszystkich obecnych tam 2 polow za cierpliwosc... :]

moje refleksje po tych wypadach to:
-milo jest wiedziec ze jak sie jedzie w trase, to "w razie czego" mozna zawsze na kogos liczyc... :)
-2.0 V6 + c3 to nie jest dobre polanczenie na trase jesli chce sie cos wyprzedzic... :D
-2.3 V6 + 5 biegowy manual to jest to czego mi potrzeba.. :]


23/24 VIII dwa dni w CHUDER Capri Tuning Center i Capri ma teraz 4 biegowego manuala... jezdzi sie genialnie... :]

3 X jako ze wakacje powoli sie koncza :] pokusze sie o podsumowanie tego co sie w ich trakcie zmienilo/zostalo wymienione/naprawione:
-pompa paliwa
-pompa wody
-skrzynia automat -> manual 4 biegi
-naprawiony wał
-tylna wycieraczka dziala :)
-przewody hamulcowe tyl
-dolany plyn do spryskiwacza + regulacja :)
-rozrusznik
-filtr powierza
-przeglad mostu -> jest ok
-6 zegarow + deska -podswietlenie bagaznika
-popsul sie jeden glosnik, ale jakos nie mam sil na naprawy wiec jest teraz 1.. :D

to chyba tyle z tego co sie zmienilo, jak sobie cos przypomne to dopisze.. :D
teraz krotka lista tego co musze/powinienem/chcialbym zrobic przez ta jesien i zime:
-kupic opony zimowe
-wyczyscic+polakierowac RS-y
-zrobic cos z tarczami zeby sie kierownica nie telepala przy hamowaniu
-moze cos z zawieszeniem z tylu bo jak sa 4 osoby to sie chowa opona
-zalatac kolo zapasowe, bo po co kusic los
-pocerowac tapicerke
-dorobic kluczyki, zeby sie wiecej nie zatrzaskiwaly
-nowe oponki ale to juz na wiosne
no i najwazniejsze:
-blacharka+lakier
i tu apel: jesli ktos zna w wawie lub pod wawa jakiegos godnego polecenia fachowca, a wielu przeciez swoje Capriki "gdzies tu robilo", to ja poprosze o kontakt do niego na mojego mejla bo jednak ta blache to trzeba zrobic, takie zycie.. :D bede bardzo wdzieczny...

19 XI 04: zima zaskoczyla nas wszystkich , wiec pognalem z samego rana jak tylko zauwazylem snieg na parking i wstawilem Capri do garazu. Nastepnym razem jak Ford wyjedzie z garazu bedzie jechal do blacharza, a jeszcze nastepny raz bedzie dopiero na wiosne... tak wiec robie sobie przerwe w jezdzeniu az do znikniecia sniegu... :/ ten sezon uwazam za zakonczony, mimo paru ( wielu :] ) awarii, Capri sprawowalo sie wybitnie... :D aha tydzien temu poszla nagrzewnica... :D taki akcent na koniec... :)
mam nadzieje ze na wiosne bedzie nowe oblicze Forda, wszystko w przyszlosci...

26-30 XII: od miesiaca Capri stoi w garazu i czeka az ta "zima" sie skonczy :) przez ostatnie pare dni wiedziony niesamowita zadza poznania stanu mojej podlogi powolutku wyciagnalem fotele itd i moim oczom ukazal sie nastepujacy widok.. : co do foteli to pewno niedlugo pojada do jakiegos tapicera celem odswiezenia/pozaszywania gdzie trzeba..., zakupilem tez orginalna konsole srodkowa, ta co byla, byla naprawde super, duzy schowek, duzo miejsca na drobiazgi itd ale jednak wole ta Fordowska.. :D remont blacharski ma trwac mniej wiecej od marzca do kwietnia, wiec jest jakas szansa ze w maju wyjade Capri... :D

Komentarze