logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Herbiss2 - Ford Granada Mk IIb 2.5 Diesel L 1985 "Dzyndzel" » OldFordem Dookoła Polski, vol.1

Herbiss2 - Ford Granada Mk IIb 2.5 Diesel L 1985 "Dzyndzel" - OldFordem Dookoła Polski, vol.1

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Herbiss2 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl
Samochód: Ford Granada Mk IIb 2.5 Diesel L 1985 "Dzyndzel"
Status: aktualnie posiadany (od 2009-12-09)
Aktualizacja: 2019-12-15 23:10:52

Lubię się poszwendaczyć i ta myśli była silniejsza niż narkotyk – uparcie wracała i nie mogłem sobie dać z nią rady:) Może to i idiotyczne i bezcelowe, ale chciałem pobyć chwilę w takiej podróży non stop, nie zatrzymywać się, nie zwiedzać, tylko jechać, jechać, przed siebie. Dookoła Polski zimą to było wyzwanie, by pozmagać się trochę z zimową aurą, śniegiem, mrozem, lodem, a jednocześnie delektować oko zimowymi pejzażami, białymi widnokręgami, lasami, polami i rześkim powietrzem. Zostawić za sobą wszystko co codzienne, realne, inteligentne i potrzebne, a zrobić coś „niepotrzebnego”, fantazyjnego, jednocześnie pociągającego i ciekawego.

We czwartek wieczór (7 lutego) zamknąłem kompa, spakowałem parę ciuchów, zapuściłem motur w Granadzie, podjechałem na najbliższą stację bezobsługową;), zatankowałem ON do pełna, wyzerowałem licznik i ruszyłem. Aura też mnie zmobilizowała – tego dnia niespodziewanie nadeszły w całej Polsce spore opady śniegu – jechałem koleinami w krainie sypiących płatów białego, spokojnie ale czujnie, skupiając się na jeździe i wymieniając myśli na inne. Wycieraczki robiły robotę, dmuchawa wycierała za mnie szyby, radio grało, kosmos się zbliżał i był tuż za szybami, hehe. Czułem się jak wilk morski, który na swej samotnej łajbie przemierza nieznane dla siebie szlaki.

Do portu zajeżdżałem tylko na noc - albo to był znajomy ziom, albo jakiś zaszyty gdzieś w przestrzeni hotel – do którego wchodził tajemniczy gość, znikąd i donikąd, przyjeżdżał starym, zdezelowanym truchłem i rano bez słowa wyjeżdżał. Wieczorem tylko, jak na marynarza przystało, przeszwendywałem się po okolicznych knajpach i barach, dając trochę w czambuł, nasycałem nogi ziemią. Zawierałem nowe, szubrawcze znajomości, wchodząc w małe społeczności niby nikt cię nie obserwuje, ale każdy się patrzy. Grałem w karty, piłem piwo, stawiali mi shoty, stawiałem ja shoty. Delikatny zawrót głowy – znak że już do łóżka czas. Spanie do rana, śniadanie, rześki spacer i do auta skok. Nie jadąc – czułem się niedobrze, niewytłumaczalna siła kazała mi pchać się gdzieś przed siebie. Taka była urojona wizja – której nie mogłem się oprzeć, by jechać, jechać i jak najwięcej jechać. W aucie słuchałem muzy, audiobooków, radia a czasami samego terkotu dzyndzla:)

Nie udało mi się całej trasy zrobić – niestety, z przyczyn zawodowych musiałem wracać na bazę, ale liczę, że dorobię brakujący fragment tej zimy, albo ogólnie – pomysł nie zemrze. Generalnie przejechałem połowę trasy.

Ogólnie w trasie spędziłem 5 dni, dziennie robiąc od ok. 200 do ok. 500 km.
Przejechałem 2036 km – od domu do domu, czyli – Warszawa-Białystok-Suwałki-Bartoszyce-Gołdap-Frombork-Elbląg-Gdańsk-Ustka-Szczecin-Gorzów Wielkopolski-Swiebodzin. Tu zawrotka, przez Poznań i Konin – gdzie odwiedziłem dwa inne Fordy:) i do domu. Średnia spalania – ok. 7 l ON, dwa tankowania w trasie. OldFord się spisał superowo – wprawdzie nie jest to może moja wymarzona Grania, ale po raz kolejny bez fochów dała radę, mogę na nią jednak liczyć. Jak tu nie lubić diesla – mimo swego terkotu i soundu, (kto co lubi) daje spokój w podróży, nie zajeżdża się co chwila na stację, może i wali frytkami, ale ja to olewam. Lubię podróżować, a pojemność i kult Granady daje mi ideał w podróży z tym silnikiem. Może, jak kiedyś kasa będzie mi wylatywać dziurami w kieszeni, to se będę pomykał 2.8 na benie, hehe, ale póki co jest wygoda:)


Wróciłem mimo wszystko wypoczęty, zrestartowany, z nowymi zapałami, pomysłami, energią. Każdemu chyba potrzebny jest taki wyskok, każdy w nim co innego lubi robić, ale generalnie – trzeba i wskazane jest to! Polecam! :)

Poniżej parę fot, nie gimnastykowałem się z tym zbytnio, ale co nieco oko widziało, wytypowałem parę:

#36# #37# #38#
#39# #40# #41#
#42# #43# #44#
#45# #46# #47#

Komentarze

I co, nie zamieniłeś się na Tazowego kombiaka w benzynie? :P PS. Fajny trip!

Mysza liil (EM) [2013-02-19 22:35:27]


Zajebiście:) Jeżdżenie bez celu robi robotę!

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-19 22:41:39]


Hehe, Tazowy combiwagen akurat jakby siły pociągowej pod maską nie miał:) Szczelnie zamknięta nie daje po sobie poznać, ale silnik póki co jest poza:) Dobrze, że z mojej nie zniknął w międzyczasie, hehe, więc skorzystałem z obecności swojego silnika i pojechałem dalej. :)

Herbiss2 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-19 22:43:17]


mieć czas i kasę to też bym pojechał. zazdroszczę

wąski77 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-19 22:46:03]


To są najlepsze historie fordowe! Szkoda, że to zupełne wyjątki i właściwie giną gdzieś w natłoku relacji z ciągnących się latami etapów remontu. Zresztą fury po zrobieniu też często kiszą się w garażu ... z czasem pojadą na puchar, a może i nie, do kościoła, albo i nie ... przewiozą właściciela do ślubu ...

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 08:20:31]


Totalnie mi się podoba twoje podejście do tematu!
Fajna relacja i pomysł. Gratulacje!

JaMan Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 10:27:02]


Super sprawa ta wyprawa ... i tu nasuwa się pomysł zrobienia podobnej wycieczki w większym gronie OldFordów, w odróżnieniu od zlotów odbywających się w 1 konkretnym miejscu!

wiśnia Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-20 13:18:02]


Mozna by pomyslec nad takim road tripem po polsce latem :)
Zawsze taniej, namioty w bagaznik i od osrodka do osrodka na noclegi. Kwestia tylko liczby chetnych no i odkladania stopniowego kasy.

jacob81 Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 13:51:02]


takie tripy organizują się same w wąskim, koleżeńskim gronie i tak jest najprzyjemniej ;-)

Flonder Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-20 14:47:25]


pewnie ... a ileż to roboty ... https://picasaweb.google.com/105684465623757563249/WyprawaNaWschod2012#

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 15:01:00]


Patrząc na twoje zdjęcia dochodzę do wniosku że to jeden wielki fake.
Niemożliwe aby po 5-dniowej jeździe w PL, dziennie 200-500km auto było takie czyste :P

jacob81 Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 15:55:54]


A kto powiedział, że TO auto jeździło?:) Napisałem, że dziennie robiłem tyle a tyle, ale auto, dla ochrony lakieru, oszczędności opon i w trosce o zregenerowaną maglownicę, wkładałem na pakę zaprzyjaźnionego dostawczaka - i zdejmowałem tylko do zdjęć. I tak się trochę zabrudziła i jestem wściekły. ! :)

Herbiss2 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-20 16:15:48]


eej amator jednak sie nie myliłem ze widziałem Cie u mnie w Janowie.... masz zdjęcia z zalewu jak był rozbudowywany:) trzeba sie było odezwać oprowadziłbym was po ciekawych miejscach ;) następnym razem się polecam

Mungo Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 16:24:27]


Hehehe, załapałem! :) W pośpiechu odpisuję, a auto i tak jeszcze nie umyte, choć ciekaw jestem, czy śnieg co nieco rozpuści - poza blachą, hehe.:) Póki co jest jeszcze bardziej brudna niż na tym ostatnim zdjęciu z przejazdu.

A ad tripów to ja z reguły śpię "na dzikusa" - wjeżdżam gdzieś na pole za pole i albo Gienia albo ew. namiot. Fakt, że przy większej ilości wozów takie dzikie obozowiska mogły by się nie spodobać i zwracać uwagę... Ogólnie chodzi mi ciekawy pomysł po głowie, ale to musi dojrzeć i na razie się nie zdradzam. Dzięki za wpisy, było super, szkoda, że jednak nie dookoła tak dookoła. :)

Herbiss2 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-20 16:25:27]


Mungo jak nas widziałeś a my Ciebie nie to chyba Ty się powinieneś odezwać :)

michalch83 [2013-02-20 16:32:21]


Ja uważam, że zawsze to Ty powinienś do Munga zadzwonić, skoro go nie widzisz, to przynajmniej byś się odezwał jakoś. :) Poza tym skoro Mungo Ciebie widział a Ty go nie, to też świadczy, jak go traktujesz i należał się wtedy jakiś telefon z przeprosinami conajmniej... :)

Herbiss2 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-20 16:35:27]


a niby jak co ja z kompem chodzę :P nie mem wszystkich nr :P spoks

haha dobre Herbiss :)

Mungo Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 17:17:53]


podsumowując ... Fordami trzeba jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Gdzie się da i jak się da. A jak się gdzieś dojedzie, to do tego dzwonić, dzwonić i jeszcze raz dzwonić .... ;D

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2013-02-20 18:19:17]


"Zawsze taniej, namioty w bagaznik i od osrodka do osrodka na noclegi. Kwestia tylko liczby chetnych no i odkladania stopniowego kasy. "

jak ktoś nie może odłożyć, to można wejść na debet, a potem to już bank zmusi do powolnego oddawania :) pozdr

wiśnia Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2013-02-22 10:50:37]