logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » keram - Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto kombi (już nie L ale jeszcze nie Ghia) 1984 "Jumbo Jet"

keram - Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto kombi (już nie L ale jeszcze nie Ghia) 1984 "Jumbo Jet"

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: keram
Samochód: Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto kombi (już nie L ale jeszcze nie Ghia) 1984 "Jumbo Jet"
Status: aktualnie posiadany
Aktualizacja: 2007-01-22 14:33:06

Granada kombi 2.0 (już nie L ale jeszcze nie Ghia) 1984 ''Jumbo Jet''

Witam!!!

<>Od niemowlaka pasjonowały mnie auta, a w podstawówce przyszła kolej na Fordy - Capri, Taunus, Granada i marzenia że kiedyś takiego będę miał. Lata mijały a marzenia pozostawały nie zrealizowane, aż do lipca 2005 kiedy to stałem się posiadaczem pierwszego swojego Forda (lepiej późno niż wcale jak mawiają :)) no i pasja stała się obsesją gdyż mam zamiar doprowadzić grandzie do stanu fabrycznego i mam nadzieje iż to mi się uda (a jak widomo UDA SĄ DWA:))

<>Moja przygoda z Granadą zaczęła się w lipcu (a tak naprawdę to 2 lata temu gdy ją kupił Teść!!) kiedy to po wypadku szukałem nowego auta. Ponieważ kocham stare samochody miałem Nissana Cherry z 1984r. 100% oryginał niestety jakiś baran postanowił przeprowadzić w pewien sobotni ranek krasz test na drodze i rozwalił mi i sobie auto.

<>Przez dwa miesiące szukałem jakiegoś auta starego Nissana lub Forda Granady (moja Żona uwielbia stare Fordy tak jak ja, a Granada Teścia jej się strasznie podobała) tak więc luknołem parę autek ale żadne nie rokowało nadziei, szczególnie iż przy małym dziecku potrzebowałem czegoś nadającego się do jazdy, i wtedy Teścio postanowił odsprzedać mi swoją Granadę kombi.
I w ten oto sposób stałem się szczęśliwym posiadaczem Forda Granady kombi vel JumboJet :)

<>Niestety czekało mnie i czeka jaszcze dużo pracy nim te autko zacznie wyglądać jak bym chciał, gdyż było używane jako samochód do pracy było brudne i zaniedbane, ale cóż nie można nikogo za to winić auto pełniło rolę ciężarówki, a ja postanowiłem je uratować przed zakończeniem żywota na szrocie co by niechybnie nastąpiło ponieważ Teścio nie zamierzał jaj remontować, a jedynie eksploatować dokąd się da, gdyż dla niego jak wspominałem był to ciężarówka służąca do pracy. Tak więc nieboraczkę przygarnąłem ja, i będę starał się wskrzesić jej dawną świetność.

Obecnie JumboJet jest po czyszczeniu i różnego rodzaju poprawkach i naprawach. Domyte zostały plastiki np. deska i pokryte warstwą lakieru bezbarwnego, a o tym jak autko wyglądało przed czyszczeniem niech świadczy fakt iż wydobyłem z niego DOSŁOWNIE taczkę piachu i tp. zarżnąłem odkurzacz szt. 1, oraz zużyłem ok. 5l(koncentratu) płynu do prania tapicerek (nie licząc BROWARU), no ale mając nogę przez 8 tyg. w gipsie po wypadku miałem czas na taką zabawę szczególnie iż i tak nie mogłem prowadzić.

<>Zmienione są zderzaki, oryginalne były pogięte i miały poobrywane plastikowe kły.Aktualnie założone są od sedana, chyba z 81 r. bo tylko takie udało mi się dostać za rozsądne pieniądze (a jeszcze wtedy nie wiedziałem praktycznie o żadnym miejscu gdzie można dostać graty do grandzi)i jakoś bardziej mi pasują do kombiaka niż te długie. Po oczyszczeniu i wyprostowaniu zostały pomalowane czarną emalią, tylny wymagał przeróbki mocowań w belce przy pomocy kątownika i wykonania maskownicy z plastikowej listwy (przedni też wzmocniłem kątownikiem w celu lepszego zabezpieczenia chłodnicy) ale efekt moim zdaniem jest fajny (jeśli kogoś interesuje jak dokonać takiej przeróbki chętnie służę radą).

<>W planach jest remont blach (bitwa z rudzielcem i nie przewiduje możliwości wycofania się na z góry ustalone pozycje) i nowy lakieri (i wiele innych rzeczy jak pozwolą fundusze bo na rzazie zapadłem na tą samą dolegliwość co budżet Państwa czyli ''wielką czarną dziurę finansową'' - ależ to cholerstwo jest zaraźliwe). Zakochałem się w tym autku, i pozostanie u mnie do końca, a po za tym moja córuś je uwielbia, a kobiecie się podobno nie odmawia !!!!!

<>16.10.2005
Zacząłem próby odtworzenia historii autka, no i okazało się że w oryginale był tam motorek 2,5 D, tapicerka zielony welur, deska z drewnem, czyli ogólnie nie była to goła L-ka, wydech to jakaś straszna samoróbka :((, kolektor wydechowy popękany, silnik podobno od sierry lub scorpio, gaz założony tak że lepiej nie mówić, a ja spędzam co raz więcej czasu na wyprostowywaniu różnych krzywych patentów. :((, No trudno przez zimę będę kompletował graty i spróbujemy ją odbudować do oryginału oprócz motorka.

<>05.12.2005
Hym czas by zrobić mały porządek na stronie, ale to jak będzie więcej czasu i natchnienia.
A na razie skrótowo co zrobiono w Jumbo Jet-cie
wymieniono:
filtr powietrz, filtr oleju i olej, przewody i świece, zregenerowałem zaciski, wymienione tarcze i klocki oraz płyn hamulcowy bo hamulców nie stwierdzono, kopułkę i palec, paski klinowe, grandzia dostała zimowe laczki na felach od merolka (aluminiowe baroki), dmuchawę bo stara odmówiła współpracy (i inne pierdoły, pióra, lampa tylna przeciwmgielna itp.) na założenie czekają halogeny i centralny zamek.

31.12.2006
No i przyszła prawdziwa zima, zawiało zasypało i ogólnie zrobiło się biało, mimo tych warunków grandzia spisuje się bardzo dzielnie.

12.01.2006
No i Jumbo-Jet zliczył taki mini zlocik i paradę na WOŚP 2006.
Co do dekielków z logo mercedesa które są obecnie z barokami, to sytuacja przejściowa do póki nie dotrą do mnie gładkie w które wklejone będzie logo Forda, co niektórzy mi już wytknęli.

22.01.2007

Dawno nic nie pisałem ale zawsze jakoś brakowało na to czasu i natchnienia. Więc tak skrótowo, Grania dostała fotele grzane (podobno bo jeszcze nie sprawdziłem czy podgrzewanie działa) i kanapę od sedana Ghia trochę było kombinacji z kanapą ale się udało i mam kombiaczka z tyłu z zagłówkami i podłokietnikiem, boczki leżą w garade, wymieniony został magiel, sprzęgło, zrobiony alternator i rozrusznik oraz częściowo zawieszenie. Aktualnie motorek odmówił współpracy i po zdjęciu głowicy zapadnie decyzja czy remont czy też wymiana na drugi, przy okazji założę nowy wydech który czeka obok boczków no i po woli przymierzam się do blacharki.

22.01.2007

Niektórych mechaników to powinno poj...ć, wziąłem się za odkręcanie głowicy i co............... okazało się ze cztery śruby buły nie dokręcone bez najmniejszego wysiłku odkręciłem ręką samym wsadem do klucza, efekt wywaliło uszczelkę między 3 i 4 cylindrem i jak tu się nie w kur..ć !!!!

Komentarze

z tymi krótkimi zderzakami to rewelacja!!! W pierwszej chwili to myślałem, ze to oryginalny przedlifting w kombi - rarytas normalnie. A skąd masz takie fajne długie relingi??? Oryginalnie były takie krótkie z tyłu.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie [2005-11-08 07:38:06]


Przedlifting to jest to! Pomysl, czy nie warto z naroznilow przednich drzwi wywalic te plastik-lustra, wsadzic szybe od starszej i lustra - chromowane 'klapiaczki' na bok drzwi :)

Mysza liil (EM) [2005-11-08 07:44:21]


Zacne combi, zaprawde powiadam wam....

langi [2005-11-08 19:50:05]


Ładniutka :))

I tapicerka taka jak u mnie :))

MaciekL [2005-11-09 11:52:38]


super autko pogratulowac zdjecia tez fajniutkiem, takie pokazujące to auto jakim jest...np. że jest bezpieczne. (motyw z dzieckiem)....szoda tylko ze zrobiłęśte "ramki" Pozdro

SKUN_3M Dokładna lokalizacja na mapie [2005-12-11 15:18:54]


Więc tak, co do relingów to z takimi już ją kupiłem, podobno są to relingi robione do forda scorpio, granady ale przez kogo nie wiem jak się dowiem to dam znać, niestety jak większość rzeczy i one są zmontowane tak iż lepiej nie mówić, co do lusterek z przedliftingu to też o tym myślę i całkiem możliwe iż takie założę przy remoncie, narazie małymi kroczkami i własnym sumptem staram się przywrócić grani dawną świetność i po prostować patenty po ,,fachowcach''.

keram [2006-01-13 22:12:51]


Naprawdę ładne kombi. Gratulacje!

Śmietan [2006-12-11 14:25:04]


Moglbys kiedys szerzej opisac sprawe kanapy z zaglowkami jak to zalozyles i czy sie dalej sklada wszystko.

Michał (drzewiej to było Wydmikufel) Dokładna lokalizacja na mapie [2007-01-22 11:15:28]


Zrobię szczegółowy opis przeróbki tylko na razie to walczę z silnikiem i brak czasu, kanapa się składa, trzeba wyciąć trochę drutów i dwie szpilki pozostawić cztery które się przykręca do blachy oryginalnej kanapy, do mocowanie zagłówków do owej blachy wykorzystałem obejmy od rurek hydraulicznych plastikowych, są idealne. Postaram się może przygotować stronę z fotkami co i jak przerobić.

keram [2007-01-22 13:04:43]


Koniecznie.

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2007-01-22 13:10:36]


Marcin u Ciebie jak będę po szybki to obadasz organoleptycznie co i jak a stronę zrobię tylko złapie wolna chwilę.

keram [2007-01-22 13:18:55]