logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Morel - Ford Taunus TC I 1.6 R4 Pinto GT 1972 "Stanley" » Przed składaniem.... :O

Morel - Ford Taunus TC I 1.6 R4 Pinto GT 1972 "Stanley" - Przed składaniem.... :O

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Morel Dokładna lokalizacja na mapie
Samochód: Ford Taunus TC I 1.6 R4 Pinto GT 1972 "Stanley"
Status: aktualnie posiadany (od 2009-01-25)
Aktualizacja: 2009-05-15 11:04:44

14.05.2009r. Obywatel Stanley pojechał po nowy mundurek !

Komentarze

Postęp prac:

Morel Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-05 11:35:06]


CD

Morel Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-05 11:39:17]


Uuuuu groszki na zakładkę? Troche lipa :(

Konar [2009-06-05 11:50:22]


przyjdzie kit i bedzie git :P a tak naprawde to faktycznie wielka buba ;/

mateush (proko) 3M Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-05 12:13:45]


zapomniałem dodać ze tauniaka troche szkoda na nauke spawania

mateush (proko) 3M Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-05 12:14:38]


co wy? to żółte to przecież miejsca do blacharki a nie po blacharce

Pająk Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-05 12:27:36]


Mam dziwne wrażenie że się mylisz... Zobacz zdjęcia tyłu jak jeszcze jest niebieski a potem jak jest częściowo żółty. Była dziura- nie ma dziury...
Pas tylni do dzioba za 20 funciaków widziałem niedawno

Szafa !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-05 12:39:26]


niestety wiem że się mylę :(

Pająk Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-05 12:52:20]


Pająk, też tak na początku myślałem, ale później porównałem zdjęcia i wychodzi na to, że to już po robocie...:/

Konar [2009-06-05 12:52:58]


To jest po robocie, ale i przed robotą...

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-05 12:55:10]


masakra

EL COYOTE Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-05 14:48:49]


się czepiacie, każdy robi jak potrafi. I jak ma kasę. Jak nie potrafi to się uczy. Zapominacie jakie parchy na tej stronie były jeszcze parę lat temu. Ok spieprzona robota, ale za to samodzielnie spieprzona, bo większość samochodów ma tak samo spieprzoną robotę przez blacharzy, tyle że właściciele o tym nie wiedzą bo nie widzieli auta przed szpachlowaniem. A potem jak Proko napisał: przyjdzie kit, będzie git... I się chłopina cieszy, a samochód kielnią tynkowany. Tu przynajmniej chłop sam wie co narobił.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-05 14:50:34]


A propos, nie bierz Milo tego do głowy, chodzi tylko o uświadomienie ludziom min blacharskich: napisz jakiej grubości i jakiej powierzchni kawał szpachli odskoczył Ci z burty Carli jak zaliczyła strzała?

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-05 14:54:31]


Morel sam to robisz? czy bulisz za to dużo $$$$??? Bo niestety po 2 latach zacznie pękać szpachla, a po 5 będzie do blacharki.
Kiepsko, szkoda tego egzemplarza, gdyż był kompletny i nie miał wcześniej rzeźniczej blacharki robionej. Teraz już ma.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-07 15:27:53]


Dokładnie - to co widać na tylnych nadkolach szybko po zaszpachlowaniu popęka , zrobią się purchle , wyjdzie rdza -- szkoda całej roboty i lakierowania :-/ I od nowa po 2-5 latach ... czy jest sens ?

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-07 23:27:52]


Kurde ja przezywałem na swoja blacharkę... ale kurde to serio może być kaszana... Nie odbierz tych komentarzy źle, chodzi tylko oto byś za jak wszyscy mówią 2, 3 może 4 lata nie musiał tego targać od nowa i mieć jeszcze więcej roboty. Może lepiej teraz poświęcić czasu i nerwów i jakoś to popoprawiać, ale żeby to przeżyło kilka lat więcej.

Szafa !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-07 23:55:57]


Oddaj to do ponownej blacharki ... tym razem komuś kto cokolwiek wcześniej spawał. To co tu jest urzeźbione to straszna kiszka. Nie dość że skrywa tylko badziewie pod spodem które wylezie szybciej niż myślisz to jeszcze wygląda jak dupa zza krzaka. Tak spawać to można 126p a i to nie wypada. Wywalisz kasę na szpachlunek i lakier a za rok będzie cię telepało że cała robota na marne.

Podejdź do tematu tak jak zasługuje na to dziobak. I nie słuchaj tych co cię po plecach klepią ... bo nie oni będą płacić za ponowną blachę i lakierowanie auta za rok. Ze mnie spawacz teoretyk więc oddałem swojego strucla człowiekowi który cokolwiek już spawał. Nie wszystko jest idealnie ale bez porównania. A i pieniądze rozsądne. Szukałem dobry miesiąc ale znalazłem.

Teraz mój komentarz Ci się nie podoba ale jeśli zrobisz jak piszę to będziesz mi za to dziękował ;-P.

-MrG- Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-08 01:12:44]


Więc sprawa wygląda tak, że nie wiem czy na zdjęciach to tak wygląda czy nie ale robota jest robiona solidnie. Tak to jest łatanie a nie wstawianie nowych elementów bo mnie nie stać na nowe pasy , nadkola przednie tylnie itp. I prosze nie mówcie że szkoda tego tauniaka bo był zajebiście kompletny, orginalny i nie rzeźbiony bo nie chce mi sie wypisywać o nie orginalnym całym przodzie, silniku, elektryce itp. Do blacharki wracając. Wiem że lepiej by było wymieniać elementy ale nie mam na to kasy. Z samochodem nie rozstane sie na pewno za szybko i wiem że to nie jest robota na lata ale nie chce robić tego przez lata.... łatanie łataniem ale jest to solidne łatanie, pas jest wycięty i wspawany nie tylko od zewnątrz ale i od środka, spawy są zakonserwowane dodatkowo. Wiem że będzie sporo szpachli i wiem że za pare lat będą tego skutki ale wole pare lat pojeździć i potem kupić same pasy (przedni też jest bubel) i boczki a nie teraz przez 2 lata zbierać siano i patrzyć na mojego dziobaka który zapuszcza korzenie w garażu.... Jedyne co może sie z tym dziać to odpadająca szpachla a nie rudy. Myśle że i tak praca którą w niego włożyłem i jeszcze włoże odwdzięczą sie wieloma kilometrami a jeśli za 2-3-4 lata będe musiał robić te pasy od nowa to i tak do tego czasu przejade wiele km i wiele przyjemności mi sprawi ten samochód. Chciałem powiedzieć jeszcze że nie robie tego auta ani na orginał (jest to nie opłacalne) ani na pokazówke tylko chce nim normalnie pojeździć. Na koniec - wiem że macie racje i nie macie złych intencji ale gdyby chociaż jeden z was widział wszystko na żywo....

Morel Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-08 12:03:35]


Ale tu nie chodzi o to, że to łatanie.
Tylko, że to łatanie jest zrobione nędznie. Pogoń swojego blacharza, żeby nie sadził groszków i nie spawał na zakładkę po prostu...

Konar [2009-06-08 13:02:40]


Mam wrażenie, że wszystko co nie jest robione jak Zapka karawan, jest teraz beeee. Czepiacie się chłopa i tyle. Już pisałem, że większość z nas ma takie same kwiatki pod szpachlem. Tyle że robione u niemca żeby TUV przeszedł. Ja w jednej granadzie miałem reperaturki błotników tylnych przyklejone na autokit do zardzewiałych nadkoli i przyszpachlowane. Tak niemcy (czytaj turasy i jugole z polaczkami wespół) przygotowują auta do TUV-u.

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie [2009-06-08 13:15:39]


Morel tu nie chodzi o wstawianie nowych elementów. Można łatać i nikt nie ma nic przeciwko, bo każdy łata. Chodzi tylko o wstawianie tych łatek - nie robimy tego na zakładkę (bo nie zakonserwujesz powierzchni pomiędzy blachami i zacznie gnić od środka) tylko doczołowo i staramy się nie groszkować tylko robimy spawem ciągłym (groszkujemy, aż uzyskamy efekt spawu ciągłego). Chociaż widziałem już łatki wstawione doczołowo i groszkami i wyglądało w miarę ok.
A słowo "solidnie" to w przypadku tej blacharki to wg mnie "nadużycie semantyczne".

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2009-06-08 13:19:51]


i jak postepy????

darekg Dokładna lokalizacja na mapie [2009-12-14 23:26:48]


Żyje jeszcze?

Konar [2010-01-29 18:18:27]


Żyje żyje. Poprawki blacharskie i malowanie zajmuje już przeszło 5 miesięcy :/ ale wszystko pomału do przodu.

Morel Dokładna lokalizacja na mapie [2010-01-30 10:09:15]