logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Marcin88 - Ford Taunus TC III 2.0 R4 Pinto EFI L 1980 "Antoś vel. Dżygit"

Marcin88 - Ford Taunus TC III 2.0 R4 Pinto EFI L 1980 "Antoś vel. Dżygit"

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie
Samochód: Ford Taunus TC III 2.0 R4 Pinto EFI L 1980 "Antoś vel. Dżygit"
Status: aktualnie posiadany (od 2010-07-11)
Aktualizacja: 2022-12-19 11:19:52

Trafił do mnie w lipcu 2010 roku w stanie "kompletny, zastojały, niejeźdżący" za cenę złomu. Zatarty silnik 1.6 ustąpił miejsca "dwulitrówce". Oryginalnie na gaźniku Weber DFTH napsuł mi sporo krwi i był przyczyną chwilowej bezsenności. W dodatku "majstry", którzy wkładali nowy silnik narobili tyle patentów i tak polecieli po bandzie z jakością, że do tej pory natykam się na skutki ich bujnej wyobraźni (np.odwrócony gaźnik tyłem do przodu, linka gazu na podstawce z jakiegoś metalowego profilu, luźna miska olejowa, niepodłączone i pozaślepiane węże układu chłodzenia to tylko niektóre smaczki), Ale teraz, po dopieszczeniu i poprawieniu warsztatu samochodzio jeździ. dzielnie dowozi mnie do pracy każdego dnia. Jeżeli nic złego się nie wydarzy, zaliczymy na pewno Puchar Capri. A inne zloty - jak czas pozwoli. W planie mam też grunt blacharkę (bo rude po zimie wychodzi) i lepszy lakier.

17 maja: "Wydało się i poszło w świat" - powiedziała matka. Fordziak stoi od kilku godzin w warsztacie na sprzęgło i olej. To, że silnik lubi sobie łyknąć oleju wiedziałem od początku. Ale nie spodziewałem się, że po trasie 300 kilometrów zeżre całą miarkę. Szybka decyzja - szukamy mechanika. W samym Grodzisku, 3 warsztaty mi odpadły (jeden, bo "zejdzie się z tym z miesiąc albo i lepiej", drugi "bo z częściami będzie kłopot", a w trzecim złapali się za głowę jak usłyszeli markę i rocznik). Ale trafił się mały warsztacik na przedmieściu. Chłopaki z marszu wzięli kanalie na kanał.
Rowerku, witaj !

19 czerwca: uff. Wolna niedziela, nie tylko od pracy. Chyba udało mi się ogarnąć z powrotem gaźnik z całą aparaturą. Kilkukrotne rozkręcanie gaźnika, nowe dorabiane uszczelki, sztukowane membrany (niektóre - jak ta od zaworu mocy - przerobiona z zupełnie innej), opaski na przewodach podciśnienia, gumka na odmie, która w rzeczywistości była osłonką tylnego cylinderka w Żuku (mimo wszystko dobrze robi), kilka ładnych godzin, regulacja CO, jałowych, zapłonu (nie chwaląc się - wszystko na słuch, wzrok, węch i dotyk z pomocą wiedzy wyciągniętej z Forum), dwa piwa, ileś tam otarć, jedno niegroźne oparzenie i znów mogę dokręcić dyszę biegu jałowego. Skończyły się też problemy z zacinającymi się przepustnicami, wibracjami silnika, czy wariującym ssaniem. Silnik czy zimny, czy nagrzany - spokojnie i cicho mruczy i ciągnie ładnie od samego dołu, bez szarpań, zamulań, żabich skoków - tak jakby pod maską był wtrysk przez duże EFI. Do tego stojąc w korku nie łapie wysokiej, granicznej temperatury, co do niedawna spędzało mi sen z powiek (za ubogo, zapłon późny, albo jedno i drugie). Jeszcze tylko kontrolne ustawienie zaworów, sprawdzenie czysto informacyjne zawartości CO, pozbycie się dziwnego stukania w rejonie wałka rozrządu (Marian podejrzewa panewki wałka wbijane młotkiem przy montażu), rozbiórka skrzyni biegów (uwolnienie wodzików biegów 3 i 4 by wchodziły tak jak kiedyś - dosłownie palcem) i bierzemy się za przedni zawias.

Grudzień 2018.
3 lata minęły odkąd odbyliśmy ostatnią podróż. Od tamtej pory tylko remont, remont, remont... Ale przynajmniej mam zajęcie - jest co robić. Plus w tak zwanym międzyczasie pojawił się pomysł... by coś gwizdało i żeby to nie był chiński gwizdek do wydechu :)

Luty 2020:
Po 5 latach, prawie skończony wyjechał na wolny objazd powiatu. Kurde, jak ja za tym tęskniłem :D Można powiedzieć że projekt "turbogruzintaunusowaty" jest na dobrej drodze. Brzmi obłędnie od drugiego biegu, ciśnienie bezpieczne - 0.2, 0.3 bar, nic nie wybuchło ani się nie stopiło, trochę muszę pomodzić jednak układ sprężania, bo przyśpieszenie może i fajne ale czegoś brakuje (pomijając fakt że taki gaźnik jak DGAV nie powinien działać z turbo - na szczęście chyba o tym nie wie :) ).

Majówka 2020 i after tydzień później:
Znowu potknąłem się o kolektor EFI, i znów podjąłem temat (po raz czwarty? Chyba...). Efekt - Odpalił, popyrkał, zgasł. Benzyna się skończyła. Jednak uważam to za sukces. Wystrugałem więc dolot itp. Dziś poukładałem przewody paliwowe, ogarnąłem elektrykę w zegarach i najważniejsze: posprzątałem w środku :-) w ramach akcji "101 zepsuć", postanowiłem założyć znalezione zapomniane w piwnicy Zelmoty. W przyszłym tygodniu chyba już wyjedziemy na wietrzenie przepustnicy.
PS. Tyrytytki spod maski już zastąpiłem obejmami. Może za jakiś czas wpadnie intercooler to się układ przebuduje.

Lipiec/Sierpień 2020:
"Może za jakiś czas wpadnie intercooler to się układ przebuduje". Nic się nie przebuduje. Wyleczyłem się z turbo szybciej niż z wtrysku za pierwszym razem. A to dlatego, że podczas drogi do pracy, nie wiadomo skąd zapukało coś z silnika. Co ? Panewka... Na szczęście temat udało się ogarnąć, przy okazji wymiana cieknącej uszczelki miski, a także oleju. Całość instalacji turbo wyleciała z hukiem, pozostał tylko wtrysk, który co prawda jeszcze wymaga dopieszczenia ale przynajmniej sprawia radochę z jazdy :-) znając mnie, jak nie sprzedam sprężarki to pewnie wrócę kiedyś do tego tematu, jednak na pewno nie teraz - nie stać mnie by dalej w to iść. Tymczasem - trochę cytując Macieja S.: "Jeździmy, nic się nie dzieje. Nuda. Ale bardzo przyjemnie jeest".

Komentarze

Maszyna świetnie się prezentuje.W między czasie mógł byś wykombinować jakieś alusy bądź ciekawe stalówki-będzie super:)

bon [2011-04-04 11:37:36]


Ten Taunus to chyba sam nie może uwierzyć w to, że jeszcze sobie pośmiga ;) Jak zwykle nie obyło się bez małych fochów na początek, żeby nowy własciciel sobie nie myślał! A teraz ... do zobaczenia na zlotach i spotkaniach :)

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2011-04-04 12:10:12]


Zes go umyl? Szkoda... Tak mu bylo do twarzy w tym zielonym, a na ulicy mogles mowic ze te roslinki pozeraja twoj CO2 :D...

Zombie [2011-04-04 16:22:10]


może uszczelniacze zaworowe wymień jeszcze:)
W sumie to powoli rozglądaj się za nowym silnikiem..remont jest nieopłacalny.

bon [2011-05-17 18:05:40]


sęk w tym, że to chyba jest właśnie "nowy" silnik ;\

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2011-05-17 19:28:37]


"Nowy", w sensie "inny". Wszystko świetnie by było gdyby nie ten olej. Chociaż, na to wszystko co on przeszedł zanim go dostroiłem, jestem pełen podziwu że w ogóle odpala. Wiem że kopci przy wyższych obrotach (mechanik wsiadł za kółko) i o to podejrzewam uszczelniacze lub pierścienie. Ale część oleju może uciekać koło sprzęgła (zaczyna się ślizgać jak się nagrzeje, a na zimno ciągnie dobrze) i gdzie indziej na boki. zobaczymy co się okaże. Na pewno w czerwcu się zobaczymy w Zdworzu :)

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2011-05-17 20:35:02]


I mam go z powrotem. Nie powiem - oleju bierze o wiele, wiele mniej. Ale pojawiło się parę fantów do zrobienia, głównie związanych z pracą silnika ("kangury" podczas przyśpieszania, czego wcześniej nie było oraz praca na poluzowanej dyszy biegu jałowego I stopnia - na przykręconej gasł). Wczoraj z Marianem trochę pogrzebaliśmy, wymieniliśmy przerywacz, ustawiliśmy przerwę na nowych świecach, nie mogliśmy ustawić zapłonu, bo aparat był chyba młotkiem nabijany (ciężko było go przekręcić), ale dziś (właściwie to już wczoraj :) ) go wyjąłem i ustawiłem. Zauważyłem też, że znaki do ustawiania rozrządu nie do końca się pokrywały ze sobą (cypelek na kole pasowym głowicy był o jeden ząbek za wcześnie). Przestawiłem, sprawdziłem na sucho, czy nie ma kolizji, odpaliłem i już mniej telepało silnikiem. Zapodałem też nowe podkładki kartonowe między kolektor dolotowy a gaźnik. Teraz można wkręcić dyszę do końca i nie gaśnie, aczkolwiek się dławi. Ale to już chyba kwestia wyregulowania. Myślę jeszcze nad skasowaniem luzów na ośkach przepustnic, bo trochę ma i to może być powód "kangurów" jak poniżej 2 tyś. obrotów wciśnie mu się nawet delikatnie gaz by przyśpieszyć. Ewentualnie obstawiam jeszcze że pompka przyśpieszająca za mało paliwa dostarcza.
No i jeszcze jedna rzecz która zdenerwowała mnie najbardziej: biegi. O ile 1 i 2 wchodzą jednym palcem (jak przed remontem wszystkie), to do 3 i 4 muszę się dobrze zaprzeć bo wchodzą jak w rozklekotanym jelczu :/
Ale jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że obrobię się z tym wszystkim przez tydzień.
Aha. Jeszcze jedno. Szykuje się mała zmiana stylizacyjna, jako że lakier schodzi, wychodzi rude, zacząłem myśleć o blacharce, którą zrobię sam. Po tym Taun nie będzie czarnym, złym bandytą, tylko żółtym kanarkiem ze "złymi" akcentami (maska, dach czarne). Ale to to chyba dopiero przed PC biorąc pod uwagę czas i inne priorytety

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2011-06-05 00:48:50]


Jeśli chodzi o blacharkę,to mogę Ci powiedzieć jedno,jeśli chcesz zrobić ją tak żeby było...to nie warto wydawać ani grosza,czarny mat,jakiś rdzo-zatrzymywacz i to jest max na co możesz wydać.
Do samochodu mocno się już przywiązałeś i "Twoja blacharka"(nie ujmując Twoim umiejętnościom) po pewnym czasie zacznie Cię denerwować,wiem z własnego doświadczenia.Lepiej odłożyć trochę kasy i zrobić to może nie całkowicie profesjonalnie,ale ładniej i na kilka lat więcej;)

bon [2011-06-05 10:44:18]


Jeśli chodzi o te kangury to opuźnij jeszcze zapłon i zobacz...

Kilgore [2012-06-01 10:48:40]


Zabawy ciąg dalszy:
https://youtu.be/waxqjFEbNeE

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2019-01-14 10:43:30]


Dobrze że ni2 wciągneła tego telefonu... xd

Ignacy Dokładna lokalizacja na mapie [2019-01-14 13:05:21]


Wow,ile zamierzasz dmuchnąć w ten silnik?
Turbinka z czego zaadoptowana?

bon [2019-02-19 23:17:00]


Nie więcej niż 0.3 bo słupek bez modyfikacji. A turbinka z dwulitrowego Opla

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2019-02-20 11:06:51]


Taka sytuacja. Ze 4 lata chyba czekał na założenie :)

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2019-02-25 20:47:47]


a nie chcesz się pozbyć tego radia, z wyświetlaczem LED, co jest na zdjęciach powyżej.

magic Dokładna lokalizacja na mapie [2019-02-25 23:15:38]


I stało się - od dziś już na stałe jestem związany z tym strupkiem :-) opis do zdjęcia oddaje najlepiej całą akcję, choć do kochania mam córkę i żonkę :-)

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2020-06-27 19:47:57]


Audi 80?

Pająk Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-06-27 20:33:49]


coś oczko mu się skrzywiło... temu misiu :p

Ignacy Dokładna lokalizacja na mapie [2020-06-27 20:35:54]


Być może, w realu też nie jest idealny ;-) I faktycznie można się pomylić.

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2020-06-27 21:50:07]


Pająk , nie masz serca :)

alwax Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-06-27 22:30:12]


Alwax, nie przeszkadza mi krytyka, absolutnie :-)

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2020-06-28 00:57:58]


Sprawdzałeś w ogóle jakiego masz AFR-a z tym doładowaniem? Temperatura na dolocie za turbina dochodzi niekiedy do 200 stopni lub więcej,zabezpiecz sobie to jakimś bandażem.

bon [2020-06-28 20:29:25]


Nie sprawdzałem, ani gdy jeździł z gaźnikiem w puszce ani z wtryskiem. Ale to nieistotne - przygodę z turbosprężarką uważam za zamkniętą. Fajnie gwizda, fajnie że coś niestandardowego ale zdałem sobie sprawę, że nie stać mnie na taką zabawę. Poza tym "wrześniówka" za pasem a dobrze by było dojechać bez ekscesów. W końcj też chcę po prostu pojeździć. Aczkolwiek jak już wtrysk uruchomiłem to będę szedł w tym kierunku.

Marcin88 Dokładna lokalizacja na mapie [2020-06-29 23:05:17]