logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Seba vel Pitcarn - Ford Taunus TC II 1.6 R4 Pinto GL 1976 "Naleśnik"

Seba vel Pitcarn - Ford Taunus TC II 1.6 R4 Pinto GL 1976 "Naleśnik"

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie
Samochód: Ford Taunus TC II 1.6 R4 Pinto GL 1976 "Naleśnik"
Status: sprzedany (w posiadaniu od 2011-11-12 do 2014-08-20)
Aktualizacja: 2013-08-10 20:52:33

Już dawno temu obiecałem sobie aktualizację stronki ,ale wieczny brak czasu lub chęci sprawił ,że dopiero teraz następuje większa aktualizacja a w zasadzie przebudowa strony.

Auto znalezione na allegro. Na fotkach z ogłoszenia, jeszcze od pierwszego właściciela w kraju, auto prezentowało się cudnie.
Na miejscu okazało się ,że w rzeczywistości auto nie prezentuje się tak dobrze. Na tylnym nadkolu pęka szpachla, na przednich błotnikach pojawiają się purchle a progi mają odpryski lakieru ,uszczelki w drzwiach przy szybie są sparciałe.
Pojechaliśmy na kanał ,już w czasie jazdy dał się wyczuć smród spalin ,okazało się także ,że nie działa nagrzewnica. Na kanale obejrzałem auto od spodu i kolejne niespodzianki ,zaolejona miska,mokry cały dzwon skrzyni i wyciek na łączeniu skrzyni z wałem ,nie działający szyberdach i brak podsufitki oraz 2 odpryski na przedniej szybie ,nie działający klakson ,brak świateł awaryjnych.
Na taką ilość niespodzianek nie byłem przygotowany ,ponowne negocjacje z właścicielami i...
nadal nie wiem co robić ,cena spadła ale wątpliwości przybyło ;)
Szybka decyzja - „telefon do przyjaciela” jak zwykle nie zawodny MikeB4 po wysłuchaniu mojego opisu pomógł podjąć jedynie słuszną decyzję. Ponowne negocjacje cenowe okazały się satysfakcjonujące dla obu stron i auto zmieniło właściciela.

Powrót do Wrocławia przebiegł bez żadnych problemów ,jedyne co zakłócało jazdę to smród spalin (brak uszczelki kolektora?) i świst powietrza we wnętrzu ,jakby przez uszczelkę drzwi. W tym miejscu wspomnę tylko ,że dotychczas auto stało w garażu, raz na jakiś czas odpalane i w zasadzie nie jeżdżone.

Do samochodu dostałem dokumenty z których wynika ,że
pierwszy właściciel (Niemiec) podarował Taunusa swojemu polskiemu teściowi i auto znalazło się w Polsce w 1990. Samochód ten był cały czas w tej rodzinie ( i został przez nich wyremontowany) do 2008 kiedy to został odsprzedany młodemu małżeństwu od którego odkupiłem auto (dokładnie to żona zrobiła prezent swojemu mężowi ,padło na Taunusa '76 ponieważ jest to jego rok urodzenia. Z rozmowy wynikło ,że chłopakowi marzy się capri więc może jeszcze tutaj kiedyś zawita :) )
btw. fajnie mieć żonę co robi takie prezenty ;)


W dokumentach mam darowiznę auta + tłumaczenie na polski ,papierki odprawy celnej ,oryginalną instrukcję obsługi i mapę zachodnich Niemiec sygnowaną logo Forda.

Dane techniczne odczytane z tabliczki:

GBBTSB -Ford Werke, Koeln; Taunus; 2 drzwiowy sedan/saloon; 1976 ;styczeń
Silnik: LA -1600 pinto Ohc R4 niski stopień sprężania (LC) (obecny przebieg x92600)
Skrzynia biegów: manualna 4-biegowa (obecnie z quick shifter'em)
Tylny most: przełożenie 3,889:1
Kolor nadwozia: platinum metallic lub strato silver metallic
Wnętrze: czarna tapicerka wykonana z tkaniny

Plany na przyszłość:
- cieszyć się możliwie bezawaryjną jazdą ,
- wymienić aparat zapłonowy na bezstykowy i dodać elektroniczny moduł zapłonowy
- założyć plastikowe nadkola.
- ogarnąć to co już jest do poprawy czyli uszczelnić silnik i skrzynię biegów
- naprawić nagrzewnicę
- pozbyć się uciążliwego świstu powietrza we wnętrzu
- uruchomić szyber.


Pierwsze zdjęcia pochodzą od pierwszego właściciela w Polsce ,jak umyję auto to porobię nowe.

Na sam początek przygody z fordem popieprzyły mi się prądy w aucie ,tzn. cały czas przepalał się bezpiecznik ale na moje szczęście przybył Mysza z odsieczą I porobił co trzeba ,więcej problemów z prądem nie mam. Niestety przy okazji Mysza zauważył dziurę w lewym rogu podłogi (w okolicach pedału sprzęgła), ponieważ jest listopad podjechałem do najbliższego blacharza, niestety gość okazał się partaczem i blacha będzie do poprawy.

Przygotowuję się do wymiany Motorcrafta 1V kupiłem już Weberka z kolektorem i jak się zrobi ciepło biorę się za montaż.

Uszkodziłem też piastę przedniego koła ,wjechałem w dziurę i się pokrzywiło. Oczywiście już kupiłem nową piastę i przy okazji wymienię łożyska.

Nadal staram się odtworzyć historię auta i z ciekawości zajrzałem na archiwum allegro i znalazłem aukcję z 2008 roku ,kiedy to po śmierci pierwszego polskiego właściciela auto zostało wystawione na sprzedaż.

Link do archiwum: http://archiwumallegro.pl/ford_taunus_mk_2_oryginal-484860093.html


Auto dzielnie znosi codzienną eksploatację ,przejeździło całą zimę notując rekordowe spalanie 15L/100km. Miałem plan założyć gaz aby ograniczyć zbędne koszta.
Przeliczyłem sobie wydatki na paliwo (na części które mógłbym za te pieniądze kupić ) i doszedłem do wniosku ,że codzienna jazda do pracy ,choć bardzo przyjemna, jest nie opłacalna nawet po założeniu lpg.
Dlatego auto zmienia status z "dupowoza" na "weekendowóz". Po za tym jak już pisałem jeszcze w listopadzie/grudniu miałem robioną podłogę po stronie kierowcy ,okazało się ,że cały błotnik jest do wymiany prawdopodobnie razem z progami ,ogólnie to chyba cały przód trzeba by poprawić bo rdza pojawia się w wielu miejscach.

Przysiągłem sobie ,że te auto już nie zobaczy zimy i soli ,a że uparty jestem to pewnie słowa danego dotrzymam.

Z rzeczy dobrych ,szykuje się przegląd ;) więc będę robił zawieszenie z tyłu i hamulce :poliuretany i nowe szczęki ham. oraz wymienię płyn w układzie bo mam jeszcze R3 zalany :D o takich pierdołach jak świeży olej + filtr nie wspomnę ;)

Naprawiony szyber -brakowało jednej blaszki, po jej dorobieniu szyber działa wyśmienicie.
Zamontowałem zegary z obrotomierzem (są ładniejsze od tych z zegarkiem po środku) ,przełożyłem ze starych licznik kilometrów więc będę kontynuował oryginalny przebieg.
Zrobiłem zakupy u Chudera® i wymieniłem : komplet tulei tylnego zawieszenia i gumy (pianki) drążków reakcyjnych (wszystko oryginał ford) ,przepłukałem układ chłodzący (płynem preston),wymieniłem termostat i czujnik temp. oraz sam płyn ,zmieniłem przewody zapłonowe i poprawiłem zapłon, na wymianę czeka jeszcze : filterek paliwa i komplet amortyzatorów na obie osie(olejowe delphi) ,chcę wymienić również olej i filtr oleju oraz uszczelki miski olejowej i pokrywy zaworów bo się przez nie sączy.


Kolejne kilometry na liczniku, auto jeździ , i to dużo :)

Przyjechała rodzinka ze wschodnich rubieży polski ,nie było rady ,przecież nie będziemy w domu siedzieć ,trzeba gdzieś jechać.
Wycieczka do Szczelińca udała się wyśmienicie. Średnie spalanie około 8.5l /100km uważam za w miarę rozsądny wynik ,tym bardziej że to najsłabsze 1.6 montowane w Taunusach a górki robią swoje (starałem się trzymać auto maks. na 3000obr więc prędkości przelotowe nie przekraczały 100km/h).

Hamulce zrobione ,z przodem nie było problemu ,jedynie z tyłu szczęki miały wyrobione sprężyny mocujące i jedna szczęka działała jak frezarka ,zamiast hamować powierzchnią roboczą jechała po bębnie krawędzią :/ swoją drogą okładzin to tam już nie było prawie wcale. Będę musiał wymienić bęben bo jest trochę zjechany. Zalałem świeżym dot4 (zamiast r3 które było dotychczas) i ... okazało się że cieknie pompa hamulcowa i nie można odpowietrzyć układu :/ . Szybko się zebrałem w sobie i tuż przez zamknięciem zdążyłem do hurtowni moto. Niestety gość nie miał zestawu do Taunusa i dobrał mi do bmw e28 (gumka ma te same średnice jedynie jest trochę wyższa). Po zmontowaniu płyn przestał wyciekać i na razie jest git.

Założyłem też moduł i bezstykowca ,jest w miarę dobrze.
Niestety do układu chłodzącego podchodziłem parokrotnie, płukałem ,przelewałem wodą i robiłem co się da, za każdym razem z podobnymi rezultatami ,auto się grzeje. Dopiero ostatnie podejście dało jako taki pozytywny wynik i temperatura utrzymuje się poniżej czerwonego pola gdy na zewnątrz jest temperatura do 30°, jak jest cieplej to stojąc w korku mam spore szanse na zagotowanie auta :/.
W między czasie zmieniłem silnik na 2.0 na bloku 205. Oryginalne 1.6 czeka na remont generalny i wróci pod maskę (nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej) Silnik miał być w bardzo dobrym stanie a okazało się, że wałek jest już zjechany i silnik zaskoczył ale tylko na 3 gary :/. Ale w cenie nowego wałka udało mi się kupić głowicę po portingu. Po zmianie podkładki ebonitowej pod gaźnikiem silnik zaczął pracować na wszystkie cylindry i troszkę sobie nim jeździłem to tu to tam.
Następnie zaczęły się problemy z nieszczelnością osi przepustnic, nie można było wyregulować składu mieszanki a świece cały czas były czarne. Ja tego było mało musiałem wymienić uszczelkę pod głowicą. Wreszcie gdy kupiłem kolejny gaźnik i lekko splanowałem głowicę można było zacząć jeździć na spokojnie. Wymieniłem jeszcze zimówki na świeżutkie barumy 185/70r13 na pająkach i można było ruszać na Zlot Taunusa.

Autko zrobiło tour de Pologne, czyli Wrocław -Zdwórz-Krasnystaw-Wrocław (w 3 dni), jedyna awaria to odkręcony lewarek zmiany biegów. To pierwsza taka poważna trasa dla tego staruszka i przyznam miałem trochę obaw czy Taunus da radę. Dał, choć muszę przyznać, że jazda szybsza niż 80-90km/h jest na dłuższą metę męcząca dlatego postanowiłem zmienić skrzynkę na 5b.
Znalazłem odpowiednią w Poznaniu, gość który ją sprzedawał miał kiedyś Taunusa i zbierał fanty specjalnie dla niego, ale musiał się pozbyć auta i dlatego zrobił wielką wyprz. Za 75zł kupiłem skrzynie N9 a za kolejne 10.- dostałem wał z gumowym łącznikiem i wieloklinem. Skrzynka po zalaniu świeżym płynem i zamontowaniu w aucie okazała się sprawna, ładnie pracująca, przede wszystkim cicha, stara czwórka już trochę wyła. Teraz jedynie muszę skrócić wał i dać nową podporę wału bo wał jest za długi i nie ma luzu na wieloklinie wchodzącym do skrzynki. Dodatkowym problemem jest też przekłamywanie licznika, teraz nie wiem czy wskazywane 60km/h to tak naprawdę 50 czy może mniej? Licznik kilometrów też będzie oszukiwał, więc jazda na itinier będzie ciekawa :)
Udało mi się też kupić halogeny, elektrykę zrobił Mysza jak był kiedyś poszukiwać prądów w Taunusie. Po montażu żarówek wszystko działa. Zrobione jest tak, że halogen działa na światłach mijania, na długich i postojowych się wyłącza.
Oczywiście po tylu zmianach trzeba było wypróbował auto, więc 2 wolne soboty z rzędu poświęciłem na jadę i testowanie auta. Ot pojechałem w Sudety (masyw śnieżnika), autko sprawowało się bez problemu. Jedynie w te upały trzydziestokilkustopniowe pojawił się problem temperatury, ale tylko podczas stania w korkach, poza tym auto bezproblemowe, oby tak dalej. A i licznik się przy okazji wyzerował ,a startowałem w listopadzie 2011(jak kupiłem auto) od przebiegu 92600 :)

Komentarze

Pamiętam go jeszcze z Poznania jak byś srebrny. Stan tego auta powalał na kolana.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-11-13 07:50:19]


Ładny opis. Wiele osób zapomina, że historia auta jest równie ważna co jego zdjęcia. Gratuluję zakupu, bo naprawdę jest to bardzo ciekawy egzemplarz. I do zaobaczenia na zlotach i spotkaniach :)

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2011-11-13 09:20:07]


dokładnie ,pierwszym właścicielem był profesor w Poznaniu ,w 2008 kupił go dotychczasowy właściciel który mieszka w okolicach Poznania ,teraz auto trafiło do Wrocławia i mam cichą nadzieję ,że tu pozostanie. :)

znalazłem wśród części które otrzymałem wraz z autem znaczki pojemności i wersji wyposażenia.
Czyli jest to w pełni oryginalne TC II 1.6 GL z początku produkcji.

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2011-11-13 09:21:43]


Teraz tylko zimówki i jazda w sól:)

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-11-13 09:42:06]


He he ,śmieszne dred, bardzo śmieszne. To auto faktycznie ma być całoroczne ale tak jakoś już mi go żal i nie wiem czy będę jeździł po "solance" ,muszę to przemyśleć.Na pewno będę chciał założyć plastikowe nadkola z poloneza caro ;)

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2011-11-13 10:37:29]


Ja bym się jakoś szczególnie nie szczypał. Dobrze zabezpieczyć, często myć, nie trzymać w ogrzewanym garażu. A ile frajdy z jazdy cały rok:) Ja granadę katuję już 6 zimę z rzędu. Fakt podupadała dość mocno, ale co wyjeździłem to moje. Zresztą dzisiaj jeszcze 680km przed nią:)

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-11-13 10:40:51]


problem niedziałającego klaksonu ,zegarka ,awaryjnych i podświetlenia wnętrza rozwiązany ,przyjrzałem się skrzynce bezpieczników i okazało się, że zamiast 16Amp. był 8Amp.
okazało się również że nie trzeba wymieniać nagrzewnicy -wystarczyło dolać płynu :) Auto nagrzewa się w miarę szybko i na nogi przyjemnie grzeje ,będę musiał przeczyścić węże nawiewu bo pełno tam liści to i grzanie na szybę się uruchomi.

Potrzebował bym tego pręta podtrzymującego maskę bo jego brak daje się we znaki (trzeba trzymać maskę albo podstawiać jakieś el. zastępcze) oraz podsufitkę (choćby tylko na wzór) jak by ktoś miał.

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2011-11-13 18:20:47]


ja bym jednak odradzał jazdę w zimie. Nie chodzi o brzydką pogodę, jesienne deszcze, czy nawet śnieg, ale wyłącznie o sól. Straty są nie współmierne do korzyści. Jak jakiegoś auta nie szkoda, no to jeszcze luz. Ale jak po paru tygodniach patrzy się na swojego ulubieńca pod dach białego od soli, to jednak serce się kraja. A na wiosnę jak się to w końcu zmyje, to rudy szaleje na krawędziach, śrubach, zawieszeniu, chromach ...

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie [2011-11-13 22:50:53]


OOOOOOo nie wierze, w końcu ktoś nowy pojawił się we Wrocławiu! Jestem w szoku, wszyscy albo już wyrośli, albo wyemigrowali :P Trzeba wyskoczyć na zapoznawczego browara. Gratuluję ładnego TCII.

Curtis_Capri Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-11-14 19:38:26]


Ładnego Taunusa kupiłeś. Żeby go ogarnąć, to łatwiej będzie mając fachową literaturę. Instalacja elektryczna Forda Taunusa jest prosta. Najczęściej jest psuta przez nieutalentowanych elektryków, i tak chyba została potraktowana u Ciebie.
Niestety, nie mam czasu Ci pomóc. Ale gdybyś chciał mieć do Twojego modelu książkę ,,Jetz helfe ich mir selbst - Ford Taunus ab 1976,,
to nie zbyt chętnie, ale za 100,-zł się z nią pożegnam.

zenonDWR [2011-11-16 19:13:43]


Bez komentarza! Na ebayu te książki maks chodzą po kilka EURO.

paras [2011-11-16 19:50:36]


Z "drutem pod maską" to sobie można co najwyżej popatrzeć na "fachową literaturę", szczególnie w tak pogańskim języku.
Faktem jest natomiast, że instalacja w Taunusie jest o tyle banalna, że nawet multimetr nie jest konieczny, bo wystarczy kawałek kabla z żarówką i jako-takie pojęcie o prądzie, którego żadna literatura nie zastąpi.

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-11-16 20:24:00]


paras -spoko aż tak naiwny nie jestem,żeby dawać tyle za książkę ,tym bardziej że mam skany haynesa które w zupełności wystarczą

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2011-11-16 20:25:25]


jeżeli masz skan schematu to jesteś w domu.
Też mogę przesłać Tobie skan instalacji elektrycznej.
Więc nie szukaj pomocnika tylko do roboty! i życzę powodzenia.

zenonDWR [2011-11-16 20:38:44]


Kiedyś był serial "Na kłopoty Bednarski", teraz jest "Na kłopoty Mysza" :)

brzezin Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-11-25 19:43:51]


Muszę napisać że auto zacne, a praca przy nim to czysta przyjemność! Zero polskiego druta, to jest to. :) Trochę szwabskiego było, ale wyrzucilim i gitara teraz.

Mysza liil (EM) [2011-11-26 09:43:24]


Przypadkowe spotkanie wracając z przeglądu Kryśką:) Śliczny taunus, a co mnie urzekło to pokrowce na halogeny i piękne czarne wnętrze plus oldschoolowe radio, miodzio:)

Kropla Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2012-03-29 12:32:30]


pokrowce są ręcznie robione na wymiar ;) chcesz takie ?

Mam nadzieję ,że się gdzieś spotkamy na mieście ,wkońcu trzeba to wFe rozruszać :)

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2012-03-29 16:55:16]


Pokrowców nie potrzebuje, bo halogenów nie mam:) A spotkanie jakieś to i owszem, w końcu sezon się zaczyna. Może się uda większą ekipę z Wrocławia i okolic nagonić:)

Kropla Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2012-03-29 20:28:11]


"Niestety auto nadal się grzeje ,nie wiem czy to wina wskazań zegarów które wymieniłem czy termostat kupiłem walnięty ale wskazówka podchodzi pod czerwone pole i nie wiem co jest nie tak :/" co to wskaźnika temperatury, czasami same "zegary" lubia robić w bambus, konkretnie jest tam kondensator(?) ktory się przepala lub bimetal (starszego typu rozwiązanie) który też potrafi umrzeć. jeżeli cały czas podchodzi pod czerwone pole to może coś z masą? albo jakieś przebicie jest i cały czas prąd się pakuje na wskaźnik temperatury.
:)

Tom'ash Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-12 22:22:45]


no i termostat kupiłeś 90'siątke?

Tom'ash Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-12 22:24:26]


a dobrze termostat wstawiłeś? Bo sie spotkałem z sytuacja kombinacji 15 rzeczy, czujniki, termostaty, wiazki, zegary... a problemem było to że termostat(dobry) wsadzony był odwrotnie:/

Szafa !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2012-04-12 23:37:12]


Szafo myślę że dobrze wstawiłem: najpierw uszczelka gumowa potem termostat wahlera temp.88 stopni zgodnie z
manualem haynesa. Może to faktycznie sprawka elektryki? Jak auto się nagrzeje
to węże wchodzące do chłodnicy i sama chłodnica powinny być gorące czy zimne?

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-13 07:09:46]


No to jak z manualem to dobrze:) bo widziałem takich co to... nie ogarniali:)

Szafa !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2012-04-13 08:35:46]


jak termostat otworzy duży obieg, to wąż wlotowy do chłodnicy powinien się zrobić cieplutki :) sprawdź to w pierwszej kolejności, czasem nowe termostaty bywają wadliwe

Flonder Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2012-04-13 10:07:01]


Ok przyjechałem z przeglądu technicznego( zaliczony na 5 ,bez żadnego problemu) i stwierdzam co następuje górny wąż wchodzący do chłodnicy jest gorący ,chłodnica również jest gorąca więc co jeszcze sprawdzić ,może czujnik za mocno wkręciłem (jest miedziany a ja dużo chleba jem ;) ) czy to gdzieś elektryka szwankuje (nie bardzo w to wierzę,na jesień mysza porządnie przejżał kabelki) ,przypominam sobie że przed zmiana zegarów temperatura na wskaźniku też szła ostro w górę.

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-13 16:51:44]


moze nie chodzic o same kabelki, tylko sam element wskazujący

Tom'ash Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-13 17:02:54]


wróciłem z uczelni i przjżałem się chłodnicy i wężom ,chłodnica i górny wąż są bardzo gorące ,ciężko mi było przez chwile je utrzymać w ręce ,dół chłodnicy i dolny wąż są letnie. Czyli chyba chłodnica do czyszczenia /wymiany a nie termostat

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-14 16:11:22]


a jak mpoje kolanko... sprawuje sie???? pozdr

wiśnia Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2012-04-29 21:29:08]


Tak ,dzięki. Bardzo dobrze się sprawuje tzn. trzyma się na miejscu ;) . Kupiłem płyn do płukania układu chłodnicy "carlube" pojeździłem tak kilka dni ,zlałem ,zalałem płynem z tesco i auto przestało się przegrzewać, w obecnych upałach ,podczas stania w korkach wskazówka podchodzi po 3/4 skali ale nie wyżej ,a w normalnym ruchu jest stabilna połowa skali.

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2012-04-30 16:54:20]


... i jaki finał w niedzielę 25 sierpnia? dojechał?

zenonDWR [2013-08-29 11:03:00]


... na holu do domu :)
niestety do puki nie wyczyszczę zbiornika to nie ma szans na jazdę ,żadne dmuchanie w przewody nie pomoże

przy okazji jeszcze raz dzięki za chęc niesienia pomocy :)

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2013-08-29 11:57:24]


Mówię Ci, wypierdol to sitko ze zbiornika i zostaw sobie filtr tuż przed pompą paliwa - jak się zasyfi, to łatwo go wymienisz. Po którymś filtrze powinno się uspokoić - miałem tak w motocyklu.

Raul Dokładna lokalizacja na mapie [2013-08-29 12:01:36]


A przy okazji - chłopaki z Petrolsów pomogli?

Raul Dokładna lokalizacja na mapie [2013-08-29 12:02:10]


nie dzwoniłem do pabla ,sholował mnie mój wójek :)

a o 21 z minutami zadzwonił jegomość Łajka z pytaniem czy nie potrzebuję holu :D

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2013-08-29 12:27:58]


zrzuciłem zbiornik do czyszczenia i okazało się, że wnętrze ma w stanie dziewiczym. Zero rdzy :) ostatecznie znalazłem przyczynę w pompce paliwa. Zmieniłem ją na taką rozkręcaną to w razie czego będzie można przeczyścić filterek

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2013-08-30 20:47:10]


A tą popsutą rozebrałeś?

zenonDWR [2013-08-30 21:09:18]


nie ta popsuta jest nierozbieralna tzn ,można by pewnie się do środka dostać ,ale nie jest skręcana na śrubkę więc trzeba by było odginac blachę z krawędzi

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2013-08-30 21:12:58]


wiadomo by było co się popsuło, zaworek? W Taunusie część przewodu paliwowego jest metalowa rurka / przednim zawieszeniu/ może być jeszcze gdzieś nieszczelność? pompka wtedy nie ciągnie paliwa

zenonDWR [2013-08-30 21:43:42]


W zeszły weekend wracałem z Polanicy do Wrocławia. Gdzieś w okolicach Barda wsiadłem Ci na ogon i ciągnąłem się aż do obwodnicy Wrocka pilnując aby nikt się między nas nie wcisnął. W późno popołudniowym, letnim słońcu auto pięknie się prezentowało.
Przez to "spotkanie" odnowił mi się kac po sprzedaniu Capri (też było czerwone) :(

JarekK Dokładna lokalizacja na mapie [2013-09-02 11:11:41]


Jarek trzeba było trąbnąć albo światłami zamrugać to bym się zatrzymał :)

Seba vel Pitcarn Dokładna lokalizacja na mapie [2013-09-02 12:34:40]