logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » Wojdat - Ford Capri Mk III 1.6 R4 Pinto 1979 "Gryzliński (pociety około 2009r)"

Wojdat - Ford Capri Mk III 1.6 R4 Pinto 1979 "Gryzliński (pociety około 2009r)"

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl
Samochód: Ford Capri Mk III 1.6 R4 Pinto 1979 "Gryzliński (pociety około 2009r)"
Status: sprzedany (w posiadaniu od 2004-08-06 do 2005-02-15)
Aktualizacja: 2011-07-03 21:32:25

Pewnego razu , niedaleko Ameryki ...

Jako że ten okaz zapamiętał się wielu osobom , które przy kolejnych Gryzlińskich zlotach o tym wspominają , natchnęło mnie i stworzę stronkę ku pamięci
Było to już dawno i mam nadzieje ze nie pominę wszystkich osób co mi pomagali w tej akcji

2004 rok Zaczęło się od znalezienia Caprika na necie.
Jakieś słabe ogłoszenie , kiepsko opisane , wydzwoniłem ale właściciel również niejasno określał w jakim stanie jest samochód , niby miał kwity zabrane , albo w trakcie czegoś ....mieszał ...
Ale ja oczywiście tym się nie zrażałem , dlaczego ??? bo cena była dość fajna jakieś 1000 pln i oczywiście chciałem mieć Caprika

No dobra w takim razie poczyniłem akcję zapoznawczą ,
Caprik znajdował się w Elblągu , wiec znajomi są w Gdańsku .
Samochód zobaczył i opstrykał mi Michał (zapomniałem ksywy) i tu moja pamięć zawodzi (proszę o korektę)

Dostałem 55 fotek



hmm powiem ze na dzień dzisiejszy to była masakra
Środek porozbierany , deska rozebrana , głowica z silnika zdjęta w bloku pełno rdzy ... ale co ?? ja nie dam rady !! dam radę :)

Na wyprawę wybrałem się przez Łódź , odwiedziłem rodzinkę i omówiłem się z Baytkiem (pierwszym prekursorem OHC Turbo)
Z Baytkiem wyruszyliśmy w trasę do Elbląga z planem zaholowania Caprika Do Gryzlin

Wiedząc , ze brak silnika w Capriku , w miedzy czasie zacząłem załatwiać kolejny
szukając go w okolicy Gryzlin
W Tym pomógł mi Coroner , znalazł jakiego klienta co trzymał w stodole jakiegoś pinciaka , miło być blisko a co się potem okazało to napisze później

Wracam do samego kupna samochodu , na miejscu okazało się ze papierów jednak brak czego się domyślałem i zapobiegawczo wziąłem tablice rejestracyjne od Baytka z Łodzi
Po pertraktacjach zapłaciłem kolesiowi 500 pln i warunkiem dopłaty było przysłanie papierów
Założyliśmy tablice rejestracyjne , trójkąt , podpięliśmy linkę i heja w trasę

Miało być szybko i za jasności mieliśmy dojechać na miejsce , lecz nie dało się oszukać czasu .

Wcześniej zaplanowałem jeszcze jedna rzecz , ze w drodze podepniemy się do brygady która będzie jechać z 3M na zlot i będziemy dalej jechać razem

Wszystko wyszło , spotkać się spotkaliśmy i jechaliśmy razem .
Nie szło to bardzo sprawnie bo niestety skład Taunus + Capri na linie nie maja porywającej prędkości .. z czego jedna z osób była niezadowolona ;) hehe (ps.wiesz ze musiałem o tym wspomnieć)



Czas czasem i zrobiło się ciemno , a ja żadnego oświetlenia nie miałem , jakiś CPN i musiałem kupić akumulator .

Dojechaliśmy , po ciemku ale dojechaliśmy ....

I nastał ranek , sobota , czas zabrać się za Caprika bo trzeba jakoś dojechać do domu :)



Pierwsze - trzeba było odebrać silnik który miałem zaklepany , nie pamiętam jak to było ze Coroner nie pojechał ze mną tylko wytłumaczył co i gdzie i z Treetopem wsiedliśmy w jego Caprika i po silnik .

Jak już wcześniej pisałem miało być blisko , okazało się ze zrobiliśmy jakieś 180 km , i jak to Treetop powiedział "wybrałem najdroższy transport" dlaczego ??? bo na benzynie
Za silnik zapłaciłem chyba 200 pln i coś jeszcze wysępiłem jak to ja ;) może Daniel będzie coś więcej pamiętał

Powrót do Gryzlin i ...
Wskakuje w kombinezon roboczy i do dzieła .




Zebranie i oglądanie
Wielu było niedowiarków ze to "coś" odjedzie i jeszcze ma dojechać do Lublina




Pomocnych rąk było wiele , przy pomocy w pracy , podawaniu kluczy i piva

Ciekawe było wkładanie silnika , przy pomocy jednego z drzewek które rosły zaraz obok

nawet znalazł się filmik z tej akcji
http://www.youtube.com/watch?v=w0iY6-6Ddmg

Co tu dalej pisać silnik wsadzony i odpalony
pierwsza jazda !!!



były problemy z paliwem więc zastosowałem zbiornik paliwa pod maską o pojemności 5litrów , plastykowa butelka po wodzie :)

Teraz tylko dojechać do domu .
W tym pomógł mi Miłosz który jechał przede mną jako pilot i robił to aż do Zyrzyna , ostatnie 55 km zrobiłem sam :)

Zbiornik miałem mały i co 50 km zatrzymywaliśmy się i tankowanie , jakie było zdziwienie na stacjach ze mam zbiornik pod maską jak w Trabancie :D



Dojechałem



Dalsze losy potoczyły się tak że zacząłem coś z nim robić , stan blacharski był slaby ... i standardowo blacharz zaczął i się wycofał ...


Po przestoju jakiegoś czasu , samochód sprzedałem do Wawy Zbyszkowi
Przetransportował go Pająk Senior



Zbyszek go wyremontował , wsadził dość sporo kasy a co dalej to może on napisze ....

i potem go pociął :[
Stronka ku pamięci !!!

Komentarze

To była jazda na maxa;-)

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-07-03 19:08:31]


To to auto jeszcze żyje? Które to? ma stronę na capri.pl?

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-07-03 19:51:25]


http://www.capri.pl/car/4910

Konar [2011-07-03 20:23:54]


A potem http://www.capri.pl/car/4910

SzooGun Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-07-03 20:33:04]


Poniosła Was fantazja !!!!!!!!

ja jak go zobaczyłem po prawie całkowitym remoncie to mi oczy wyszły , nie mogę znaleźć fotek , to byście się zdziwili !!

jedynym problemem dla Zbyszka była papirologia dlatego nie skończył całości .
ale tak naprawdę nie wiem .. hmm kurcze aż zaraz do niego zadzwonię :]

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-07-03 21:22:47]


dodam co się stało
został pocięty !!!!!
i myślę ze mało go osób widziało

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-07-03 21:30:48]


Resory mi się przypomniały;-) Nie masz jakiejś foty??

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2011-07-03 22:15:34]