logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » ogólne » Nowy - Witam się ;)

Nowy - Witam się ;)

Jako ze niedawno sie zarejestrowałem , wypadałoby przedstawić sie ;)
No wiec jestem Mateusz i mieszkam w Sosnowcu , na codzien jestem uczniem technikum samochodowego w tym samym mieście .
Moje hobby a właściwie pasja to motoryzacja...szczególnie ta starsza która ma "to coś"
Najbardziej interesują mnie auta marki Skoda i FSO....ogólnie wszystkie te zza żelaznej kurtyny a od niedawna Fordy...ale o tym później ;)
Zdażyłem dorobić sie już własnego klasyka , mianowicie Skoda S-100 '73 czyli moje wymarzone autko , drugie marzenie motoryzacyjne to Fiat 125p "wczesny MR" (lata 1975 - 1983) a od jakiegoś czasu...no własnie....Capri .
Za sprawą tego cuda trafiłem tutaj a dokładniej Capri MkIII 2.8I bo takie autko niestety wrasta u mnie pod blokiem od dobrych dwóch lat....
Początkowo jeździł nim sąsiad z bloku naprzeciwko...jakos specjalnie mi sie nie podobał ten ford....za to dzwiek V6 fascynował , potem jakby "dorastałem" do jego piekna az wkońcu mnie urzekł do reszty . Niestety brak funduszy zmusił własciciela do odstawienia Caprika na parking i kupieniu czegoś tanszego w utrzymaniu...przeprowadził sie a auto tu pozostało...i od tej pory mozna powiedzieć ze sie nim opiekuje (bez przyzwolenia własciciela ;) ) niestety pompowanie opon i mycie co jakis czas nie wystarcza...jakieś gn**e juz dojrzały ze własciel do niego raczej nie zagąda...efekt - rozbebeszone zamki , urwane lusterko i naderwany spoiler :/
Dlatego pojawiła sie myśl...odkupic i uratować....moze nie wystarczy mi funduszy zeby doprowadzić go do stanu "igła" ale podleczyć i uruchomić, pozwolic mu nakrecac kilometry....bo aż szkoda patrzeć jak mizernieje z miesiaca na miesiac .
W Fordach stawiam pierwsze kroki , wiec jakby coś w razie glupich pytań prosze o wyrozumiałość ;)
Dodałem fote tego zbója , co to czasami nocami sie przypomina ;)

Tak wiec Skodziarsko-eFSOwskie pozdrowienia dla Fordowej braci :)

LOBUZ88 / 2006-07-04 15:58:34 /


Masz numer tel. do wlasciciela? :-)

Ananiasz Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-07-04 16:07:45 /


numer...miałem ( wczesniej był adminem mojej sieci wiec miałem z nim stały kontakt )
teraz musze go trafić jak przyjedzie odwiedzić rodzine i pogadać na temat autka

LOBUZ88 / 2006-07-04 16:18:24 /


To oryginalne 2.8i? Historia ciekawa... fajnie, że chociaż myjesz go itp -> myślę, że jak powiesz to dla właściciela to Ci go odsprzeda:)

Swoją drogą nie dziwię Ci się, że z początku Ci się ten Caprik nie podobał... wygląda wyjątkowo obleśnie - ale jeśli się nim zajmiesz to jeszcze będą z niego ludzie;) Pozdroxy

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-07-04 19:39:59 /


witam kolege :]
musimy sie kiedys na piwko umówić.
A gdzie to capri stoi ? wiem że na zagórzu w jakimś warsztacie samochodowym kiedyś widziałem capri mk3 ale granatowe chyba było, i zdecydowanie ładniejsze od tego :)
Czarnej mk3 z tego zdjecia to ja w zyciu nie widzialem. Kiedys sie interesowalem niebieska mk3 z 2.0 v6 ale pojechała gdzies w polske.... więcej capri w sosnowcu nie pamiętam...
pozdrawiam

_Domage_ Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-07-04 20:28:44 /


ja to capri znam nawet nim jechałem gosc swego czasu chciał kupić odemnie RS'y do niego pod maską siedzi 3.0 essex sporo tam blachy ryflowanej i jeszcze więcej rdzy a było to juz pare lat temu plany gość miał ambitne wyremontować sprzedać i kupić zato camaro :)

nOx Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-07-04 22:43:58 /


3.0 ? osz kurde...cały czas byłem w błedzie ,auto na 100% stało w komisie w mysłowicach i prawdopodobnie stamtąd kupił go obecny własciciel :) wszystko sie zgadza ryflówka...rdza i szpachla...jeździc to to jeździło nawet ciekawie z tego co pamietam ;)
Auto stoi w Sosnowcu na Pogoni a dokładniej okolice ul. gospodarczej
Piwko ? hmmm chętnie ;)

LOBUZ88 / 2006-07-04 23:23:24 /


Essex... hmmm a może właściciel chce dla mnie sam silnik sprzedać, co?;)

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-07-04 23:50:29 /


Też widziałem tego Caprika - cóż nienajlepiej to wygląda jako materiał na fajne auto. Jedynie wnętrze choć zniszczone miało wtedy w jakimś klimacie bo te wszystkie wloty i inne przypierdółki zupełnie zepsuły wizerunek.


Często parkowało koło dworca PKP/autobusowego w Katowicach.


Mam gdzieś jego fotki z Racing Show i spod dworca właśnie. Jeśli Cie interesują to moge zamieścić o ile je znajde ;-)

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-07-05 00:16:36 /


Witaj :)
Fakt, "przypierdółki" na tym FC są fatalne, ale jeśli masz możliwość, to może warto ratować... Choć skrzywdzone, to wciąż jest Capri.
A tylko patrzeć, jak ktoś się przejdzie po dachu i masce, potem wybiją szybę, potem... wiadomo, osiedlowe realia. Pozdrawiam i powodzenia!

Strzała Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-07-05 10:10:00 /


ten obecny własciciel chyba nie kupił go w mysłowicach w komisie bo jak pojechałem go zobaczyć to facet w komisie powiedział ,ze właściceil go zabrał, autko fajny ma silnik ,ale wizualnie to on rodzyneczek nie jest:)
nawet sie ostatnio zastanawiałem co sie z nim stało ,bo go własnie od dłuższego czasu nie było widać

Kuki.vel.Krzak Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-07-05 19:34:53 /


Wez olej , pedzel i "pomaluj" kalafiory , to potem bedziesz mial mniej roboty ;)

marian212 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-07-06 17:05:55 /


Lobuz88 pilnuj tego autka bo ci go podbiorą i pójdzie na dawce a Marian ma racje zużyty olej i po rudym to go spowolni

mario75 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-07-06 21:53:41 /


Dzieki za wszystkie odpowiedzi...dawno nie zagladałem tutaj (wyjazdy , praca , szkoła) ale nie zapominam o capri.pl ;)
W sprawie autka niestety nic sie nie ruszyło , właścciela nie mozna namierzyć .
Jeżeli ktoś ma fotki autka to prosiłbym o zamieszczenie ;)
I jeszcze takie pytanie....jest podobno przepis "dzieki" któremu własciciel przez to ze miał długą przerwe w opłacaniu oc moze dostać solidna kare :/ ktoś mi wspominał ze to martwy przepis...moze ktoś przyblizyc szczegóły na ten temat ? ewentualnie jakis sznurek do podobnego topic'u

PS.
Ojciec mi kiedys wpominał ze jakieś białe Capri sie kreciło po parkingu :P panowie jak cos to dzwońta ustawimy sie :)

Pozdrawiam :)

LOBUZ88 / 2006-09-13 18:17:33 /


jak mieszka tam rodzina gościa to chyba mają z min kontakt ?? wystarczy podejść i zapytać. :]

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2006-09-13 18:37:14 /


Ja na twoim miejscu bym pokombinował i zakręcił się przy tej caprysi, jeśli stan blach jest beznadziejny i nienada zwrócic go szosa to chociaż ostaną się części mechaniczne a V6 3.0 Essex ehhh ciekawe w jakim teraz jest stanie, bez kompletnego rozebrania chyba się nieobejdzie

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2006-09-13 18:59:28 /


Przykro mi to mówić ale w chwili obecnej mozna o Capriku mówić w czasie przeszłym....był .
Rano patrze przez okno....SPALONY ! :(
W nocy nic nie slyszalem , a rano taka "niespodzianka"
Nic z niego nie zostało , komora silnika też doszczetnie spalona , widać ze ktoś po nim skakał , juz nie ma czego odratowywać .
Jestem wkur***ny na samego siebie , wystarczyło sie bardziej postarac i by żył . Co do rodziny to jest to ponad 80 letnia kobieta i watpie zeby szlo sie z nia dogadać......
Co ciekawe później wychodze patrze a jakiś żul rwie kable z komory silnika ,
podchodze i pytam sie
- pana auto ?
- no niee
- to czemu pan to bierze?
- a bo to spalone jest ja sobie tylko miedz biore
- w autach obok tez jest miedz w tym i w tym to co tez pan sobie weźmie
- no ale to spalone jest nic juz nie bedzie z tego , a co twoje to ?
- moje czy nie moje , to co tez mam sobie brać coś z niego ?
- a bieerz
- ok spoko , zadzwonie po pomoc , moze policja mi pomoze pozbierac sobie pare rzeczy

zaraz sie zwiną kut**on jeden , szkoda Fordzika....albo go straz miejska odholuje albo sepy rozbiora do reszty..bo na własciciela nie ma co liczyc....chyba ze dostanie rachunek za lawete i postój na parkingu...obudzi sie i przypomni sobie "miałem Capri"

LOBUZ88 / 2007-01-13 12:06:48 /


Ojjj, smutna sprawa :((( Ale faktycznie, pretęsje możesz mieć tylko do siebie bo jak byś się postarał to z pewnością auto by żyło !!! Jeżeli sam nie umiałeś się z tym uporać to trzeba było pogadać z kimś z capri.pl i z pewnością dało by się w jakiś sposób przejąć Caprika od poprzedniego właściciela. SZKODA i jeszcze raz SZKODA :(

Eclips Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 13:26:46 /


uuu przykra historia :( R.I.P ludzie są pojebani jeśli ktoś pali capri to jest dla mnie imbecylem.
Niełam się stary zbieraj kase i może uda ci się coś wyrwać, życze ci tego całego serca bo widać z tego co piszesz że masz to we krwi

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 13:27:31 /


Ehh złomiarze już kraza , policja była cos pospisywali i wrak został....
Co chwila przychodzi ktoś kto interesował sie tym autem i chciał je odkupić....i przyznam ze osób było wiecej niz sie spodziewałem...jak mówią: poczatkowo nie było mowy o sprzedazy a potem za zwraczałego kapcia chciał jakieś kosmiczne pieniadze :/
Każdy mówi że szkoda autka...ze do złego człowieka trafiło....
Daje pare fotek , jakość kiepska (telefon) ale coś jest....
Szkoda tego Essexa pod maska z którego też nic juz nie bedzie :(

LOBUZ88 / 2007-01-13 16:30:36 /


Ehhh... Kurwa mac !
Ze sie juz tak wyraze.
Ja to bym tylko tych szczeniaków co to zrobili chcial dorwac...
Natarl bym im majtki wata szklana i przykleil do dupy tak zeby ich zapredko nie zdjeli.

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-13 16:38:47 /


Aldaron zgodze się z tobą i twoją drastyczną ale sprawiedliwa metodą, szkoda Kapcia tym bardziej że miał Essexa, napewno nieda się tego silnika odratować? naprawde przykry widok na fotkach, tak samo jak Puma która kiedyś się zapaliła i spłoneła:/

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 16:55:25 /


Eeechhh, beczeć sie chce jak patrze na te zdjęcia :(((

Eclips Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 17:36:35 /


Aldaron ale bluzg nie musisz dawac tutaj !!!!

sporo takich ludzikow przerabialem co uwazaja ze maja wielki skarb i chca za to duuuuuzo kasy , ja pytam dzwonie ... nekam ,.... i po jakims czasie samochod znika ..ale gdzie ??? mozna sie domyslic :/

Wojdat Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-13 19:29:52 /


Patrząc na zdjęcia mogę stwierdzić że jest duże prawdopodobieństwo że silnik może być jeszcze do odratowania.Skoro plastikowe narożniki zderzaków są całe i lampy też.Największy ogień był chyba we wnętrzu.A silnik żeliwny to może do odratowania.

Maroo Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 23:06:00 /


no właśnie przednia część maski wygląda na niespaloną, LOBUZ88 zakręć się przy nim puki nieposzedł na zło, otwórz mache i sprawdz cyknij fotke, moze ktoś by sobie ten silniczek wymontował

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 23:11:47 /


To ja sie na taki demontażyk piszę :D

Arek 3M Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-13 23:36:35 /


Podnosiłem maske i patrzałem...komora jest spalona :( ale nic dokładnie nie powiem bo rzuciłem okiem przez chwile (ludzie sie kręcą , nie chciałem zeby ktoś pomyślał ze szabruje wraka....rozumiecie , nie chce kłopotów) co mi sie rzuciło w oko - kable wn spalone , wiazki kabli juz powyrywane , brak korka wlewu oleju , puszki filtra powietrza .
Auto zaczęło sie palić od środka , ogień przeszedł do silnika i zatrzymał sie w okolicy chłodnicy (spójrzcie na maske , od podszybia do połowy wypalona do gołej blachy a od połowy do chłodnicy wypalona tylko tak ,że czarny lakier zszedł odkrywajac oryginalny pomarańczowy . Możliwe ze ktoś otworzył maske i ogien poszedł w góre nie rozprzestrzeniajac sie do przodu na atrape i lampy a deszcz który dość solidnie padał to ograniczył i przygasił (chodz watpie by ktos sie odwazył...napewno była gorąca) . Jutro postaram sie zrobic foty komory cyfrówką ale nie obiecuje .
Jeżeli ktos chce sie zakrecić kolo niego to walcie na gg albo komórke , umówimy sie bo być moze jest tak jak piszecie , że mechanike mozna uratować wtedy byłbym bardzo zadowolony , ale trzeba sie spieszyć !! jak pisałem złomiarze grasują juz komora jest bebeszona a ten silniczek troche wazy wiec jest łakomym kaskiem....
do konca tygodnia to zostana po nim tylko te zdjecia :(

LOBUZ88 / 2007-01-13 23:41:30 /


A gdzie on dokładnie stoi ??

Eclips Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-13 23:42:54 /


Sosnowiec , dzielnica Pogoń . Ulica boczna od gospodarczej .
Jadac z katowic trasą katowice - wawa mijamy salon mercedesa i zjazd na centrum , na kolejnym zjeździe zjeźdzamy w prawo i dojeżdzamy do skrzyzowania ( po prawej wysoki budynek TP )na krzyżówce w lewo dalej jedziemy prosto po lewej mamy kościół i droge dojazdową do niego to olewamy , mijamy sklepy i zaraz za nimi w lewo w droge osiedlową i do konca , po lewej stoi Caprik..tzn jego pozostałości .
Jak coś dzwonta poprowadze .

LOBUZ88 / 2007-01-13 23:50:26 /


jest jakis tel do wlasciciela, ? gdyby byl to podjade z misja raunkowa.

Classmobile / 2007-01-14 00:37:47 /


Tak jak pisałem...zero kontaktu...wczoraj ktoś próbował nawiazaći lipa
Zrobiłem fotki silnika , dokładnie sie poprzyglądałem.....na upartego mozna by cos z niego wydłubać , no ale niech osoby które bardziej w tym siedza sie wypowiedzą.....
Ogólnie na spokojnie przeprowadzone oględziny - auto trup i to jeszcze przed spaleniem...tona szpachli , pod ryflówka dziura na dziurze , komora tez podjedzona...ale wiadomo ze wszystko da sie odratować , nawet teraz po spaleniu by sie dało tyle ze to sie nie opłaca :(

LOBUZ88 / 2007-01-14 19:06:18 /


kolejne foty ,niektóre sie rozmazały...cieżko jedna reka trzymać klape a druga strzelać zdjęcia ;)

LOBUZ88 / 2007-01-14 19:09:55 /


chyba niejest tak zle znim, wystarczy szlifiera wyciąć go ze środka podnieść bude i mamy essexa:D

BirdDog Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-14 19:15:27 /


kiedyś zrobiłem tak: Stał sobie kancik (na licencji) ponad rok przy autostradzie. Piękniuśki i opuszczony. Gliniarze gadają że się nie da ustalić czyj to, bo nowy nabywca nie był polakiem. Nie pieszcząc się (bo jedna szyba już poleciała) zapiąłem linkę i .... już uratowany. I h...j. Jak będziecie tyle "MYŚLELI" niedługo Nubirami jeździć będzieta. Jest grat, nikt go nie chce. Cynk i po sprawie. Polak mądr po... Ten kancik co go "przygarnąłem" nabywca zrobił na bóstwo (czarny akryl z białym dachem). Wiem, że dość to odważne ale warto. A kaprychy fakt, szkoda...

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-14 20:01:40 /


co to qwa ma byc?
a moze własciciel mieszkał obok i poprostu nie miał kasy na jego remont/naprawe?
jak mi capri kleknie w katowicach i przez 2-3 miechy bedzie tam stać to też go zajebiesz?
Dla mnie to zwykła kradzież i stan samochodu tu niczego nie zmieni.

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-14 21:00:15 /


rok to nie 2-3 miechy - a po pół roku już wiem co może być z Taunusa :-/ Stał u nas na osiedlu taki kupiony do remontu -po jakimś czasie tu oponka bez powietrza, szyba wybita itp.

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-14 21:52:16 /


No i chyba lepiej że ktoś się nim zaopiekwał niż miałby spłonąć na przykład...

Krayczek Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-01-14 21:56:16 /


Wiem coke że to twardo zabrzmiało ale tak to niestety wygląda. Zwykła kradzież. Były dwie opcje:
1. Pójdzie druga szyba, potem ktoś po dachu poskacze, i później z górki (na złom np.)
2. Zaj...ć go i nie pozwolić na profanację, ocalić po prostemu.

Szczerze, w dup...e to mam czy gość się zmartwił. Jak rok stał z kluczykami w stacyjce to obstawiam, że odpuścił. Ja po swoją Granię przyjechałbym na drugi dzień (do tygodnia) ale rok???? Stary. Jak Ci kapry w Katowicach klęknie i rok będzie stał, to zgłoś się po niego do mnie i nie nazywaj siebie wtedy MIŁOŚNIKIEM. I jeszcze raz. To zwykła kradzież.

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-01-15 10:29:25 /


gó*** nie kradzież i sam też tak chyba nie uważasz bo raczej byś wtedy o tym publicznie nie mówił ... jak starałeś się ustalić właściciela w celu odkupienia bądź innym i nie udało się to tak jak byś znalazł 200 zł na ulicy... tym bardziej że kluczyki w stacyjce, rok czasu pozostawiony bez opieki, policja też bezsilna, oraz świadomość tego co czeka takie autka :] ... jedyne pogratulować odwagi, bo każdy chciałby takie znalezisko w garażu, ale nie każdy by się tym zajął , tylko później biadolił, że szkoda autka.

Mirek K. / 2007-01-15 12:20:24 /