logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » off-topic » Grupa B - za i przeciw

Grupa B - za i przeciw

watek zakładam z ciekawości, jakie jest wasze zdanie na temat tej legendarnej już chyba grupy, czy uważacie że dobrze sie stało że ją zlikwidowano czy nie. Jak dla mnie rajdy wiele straciły przez jej likwidacje, uważam że fisa powinna sie bardziej dołożyć do organizacji rajdów , odpowiednio dostosowywać trasy dla tych potworów jakie startowały a nie likwidować grupę po serii wypadków.
jakie jest wasze zdanie ?

grupa b tribute: http://pl.youtube.com/watch?v=nYhiJeRPgdw

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-14 13:31:10 /


grupa B byla wspanial i ciekawa ale przegieta na maxa i chyba dobrze ze ja wycofali

ٶٹڢڶ Ptasiek 3M ڄژښڭ Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-14 14:41:40 /


a ja tak sie zastanawiam jak dzisiaj by wyglądały auta grupy B... moze tak jak to 1000konne Suzuki http://www.youtube.com/watch?v=nM6qz_JvGoY&feature=related które byłoby np rozwinieciem nowego Swifta ?:D

http://www.youtube.com/watch?v=npaSyXo3zsM

Swoją drogą to własnie tego typu wyścigi jak Pikes Peak Hill Climb http://www.youtube.com/watch?v=npaSyXo3zsM są odpowiednim miejscem dla takich aut. Kiedys rajdy były duzo bardziej widowiskowe ale tez i niebezpieczne wiec może dobrze ze troche podcięli skrzydełka.

Krzysiek_Poznań Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-14 16:04:27 /


ja se bardziej zastanawiam jakby sobie poradzili dzisiaj startujący kierowcy w autach z tamtego okresu, z grupy B

rybaak Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-15 02:30:07 /


Aaahh... Lancia Makku Alena. Co to auto wyprawiało!
Albo ryk Audi Quatro.
Do dzisiaj pamiętam jak z wypiekami na twarzy wgapiałem sie w każdą relacje lub powtórzenie z takiego rajdu, jako dzieciak.
Nie ma i już nie będzie takich rajdów i takich samochodów jak w tedy.
Ale dobrze sie stało ze zostało to przykrócone.
I nie chodzi nawet o 600 konne potwory które sie wtedy ścigały, tylko o nie obliczalne zachowania kibiców. Włosy mi dzisiaj dęba stają jak oglądam te rajdy. Tłum ludzi na drodze przed pędzącym samochodem rozstępujący sie niemal w ostatniej chwili. Czyste samobójstwo i proszenie sie o masakrę.
A co do rozwoju takich rajdów i samochodów gdyby to trwało do dzisiaj...
1000 KM spokojnie by miały takie samochody. Ale podejrzewam że trzeba by było sie przenieść z tymi wyścigami na specjalnie wydzielone tereny. Ściganie się po publicznych drogach nie wchodziło by w grę. Zresztą spróbujcie to sobie wyobraźić przy dzisiejszych wszystkich unijnych przepisach i ograniczeniach. Niemożliwe. Chyba ze poza unią.

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-15 13:51:34 /


Grupa B nadal istnieje.
Nie nazywa się B tylko H(E1-teraz) i lata nie w rajdach tylko wyścigach górskich.
Przy dzisiejszym poziomie zabezpieczeń można by spokojnie wrócić z nią do rajdów.
W końcu jaka różnica czy auto idzie 220 po krętej górskiej drodze czy po szutrze który daje więcej swobody w torze jazdy.
http://www.youtube.com/watch?v=XvLnaHf-R-Y
lub:
http://www.youtube.com/watch?v=l6XkEqj1dIU

Piotrek Ł....vel Kankkunen Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-15 20:37:24 /


Zabić się można każdym autem, niekoniecznie 600-konnym. Argumenty bezpieczeństwa nigdy do mnie nie przemawiały i nie przemówią. Jeśli ktoś nie chce się zabić, to może mieć i 1000 PS pod prawą, a osioł bez wyobraźni zginie przygnieciony Ursusem C330 przewróconym na ornym polu przy prędkości 6 km/h. Jest natomiast inny aspekt, który nastawia mnie przeciwko Grupie B czy dzisiejszym WRC-om [stosuję wspólny mianownik, bo wszystkie rekordowe czasy OS-ów ustanowione niegdysiejszymi Pugami 205T16 i Lanciami S4 zostały poprawione '300-konnymi' WRC-ami w ciągu kilku następnych sezonów]. Otóż auta te za daleko odjechały od idei rajdu jako takiego.
40-50 lat temu normalny gostek jak każdy z nas wyciągał z garażu auto, montował dodatkowe reflektory [od 1966 począwszy halogenowe], brał do kufra dodatkowe 2 koła zapasowe, nawigatora, mapę, potem ew. hełm na łeb i jechał na rajd. Był to sport dla każdego i jego wyniki miały jakieś odniesienie do aut kupowanych w salonach. Wiadomo było, że jak Pug 404, VW kaefer i Merc 220 wygrały po 3 razy Safari, to można takim autem objechać Afrykę dookoła bez problemu. Jeśli Mini Cooper czy Lotus Cortina zdobywają przez kilka lat mistrzostwo Europy, to są to szybkie i niezawodne auta.
A dziś co? Czwarty raz pod rząd mistrzem świata zostaje gość jeżdżący Citroenem [teraz C4, wcześniej Xsara], a w czubie klasyfikacji mamy jeszcze Focusa, drugiego żabojada oraz dwóch żółtków [dzięki Bogu Skoda i Hyundai poszły już na rentę]. Czy dzięki temu można uznać C4 czy 307CC za lepszy wózek od Audi A3, Jaguara czy BMW ? Rajdy stały się wielkim worem, do którego pakuje się niemal seryjne auta wraz z prototypami, budowanymi jednostkowo przez manufaktury dysponujące milionami euro z wykorzystaniem technologii na poziomie F1 i Space Shuttle.
Załóżmy że chciałbym kupić SERYJNEGO Focusa, C4 czy nawet Punto ze stałym napędem 4x4. Nie musi mieć 300PS - niech ma 200 z 2-litrowego R4turbo bez aktywnych dyfrów. Ale takiego auta nie ma, bo zbudowano go jedynie 16 albo 18 sztuk Jak to się ma do homologacji w Grupie N, A czy nawet kiedysiejszej B, kiedy to 400 sztuk Lancii Stratos czy R5 Turbo wyśmiewane było przez propagandę jako 'produkcja jednostkowa pod kamuflażem auta seryjnego'. Przecież to są kpiny z widzów. Niestety puszczenie do serii auta tak skomplikowanego jak Lancer Evo czy Impreza wymaga gigantycznej kasy. Nie wyłożyłby jej ani Citroen, ani Peugeot, ani żadna europejska firma. FIA chcąc robić kasę na widowiskowości rajdów musi mieć przynajmniej 5-6 zespołów, więc musi tak ustawiać przepisy, żeby znalazł się producent, którego stać na wykonanie 20 rajdówek WRC w ciągu 3 lat. I wszystko się kręci...
A że w idiotycznym kierunku, to już zupełnie inna sprawa.
Pozdreaux.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-15 23:07:39 /


pozwole sie nie zgodzic co do kosztow wyprodukowania takiego samochodu.
oczywiscie przy jednym samochodzie jest horendalny, przy 20 jest olbrzymi, ale przy produkcji idacej w setki spada do akceptowalnego poziomu (oczywiscie dla niektorych ;)
poniewaz najwiekszy koszt generuje opracowanie technologii, testy, homologacje itp, po podzieleniu przez duza ilosc sztuk sa juz akceptowalne.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2007-12-15 23:52:47 /


Naturalnie Cousie masz rację. Tylko że w przypadku Citroena, Skody, Peugeota itd. nikt nie zaryzykuje produkcji 10 tys. uturbionych czteronapędówek, bo w cenie Subaryny czy Miśka [~50.000E] po prostu zostaną niesprzedane. Pozostawałaby sprzedaż poniżej kosztów, a na to też nikt normalny nie pójdzie.
Stąd furtka w postaci 'homologacji WRC'. Lepiej wyrzucić w błoto [można to uznać za wydatek na reklamę] 5 mln Euro w postaci 10 WRCów po 500.000E sztuka, niż stracić 50 mln tychże samych Euro w wyniku sprzedaży 10 tys. seryjnych T4WD w cenie niższej raptem o 5000E poniżej kosztów produkcji na każdej sztuce.
Pozdreaux.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-16 00:09:31 /


Ale z tysiąc lub pięcset sztuk serii mogliby robić ;-)))

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-16 00:12:45 /


swoja droga bardzo piekny ten film z pierwszego postu

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-16 00:25:06 /


Piękny piękny

Ogólnie dziś już tak kibice nie stoją , ale :

1.23

http://pl.youtube.com/watch?v=XrJGPda5uGE&feature=related

RS200 wpada w kibiców

wypadki zdarzają sie i dziś - ale to było czyste szaleństwo...



Polecam też filmy z Pure Sound Group B ....

MikeB4 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2007-12-16 01:56:47 /