logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » off-topic » Test dla kierowcy - jak jeździsz :)

Test dla kierowcy - jak jeździsz :)

Natchnęła mnie moja lepsza połowa :) Mianowicie siedząc na fotelu pilota przez jeden dzień wytykała mi (w spokojny sposób ;D) jakie to przepisy naginam lub po prostu chamsko łamię. Przyłapała mnie między innymi na dwukrotnym przejechaniu na czerwonym świetle, wjechaniu na pasy gdy byli na nich piesi, przekroczenie prędkości itd.. W sumie nie znając taryfikatora policyjnego sądzę, że spokojnie uzbierałoby mi się około 1500pln.. :/

W sumie to był dobry test, który i Wam polecam. Jestem ciekaw co by było gdyby każdy z Was zabrał na pokład kogoś, kto po cichutku notowałby Wasze wykroczenia. Potem moglibyście zobaczyć jak respektujecie przepisy (nie wszystkie są głupie).

Dla tych którzy spytają: "A po co taki wątek" - być może ktoś podzieli się swoimi spostrzeżeniami o notorycznym łamaniu jakiegoś przepisu i wyjdzie z tego coś ciekawego :) Co mi dało takie nakreślenie łamania przepisów? Od dwóch dni zaczynam sie na przykład baczniej przyglądać przejściom dla pieszych i czy stwarzam zagrożenie czy nie. To akurat in plus. Może Wam też się przyda? :)

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 00:48:54 /


pierwsza sprawa, to wszystko zależne od tego z kim się jedzie i jak się te błędy wytyka, bo jeśli dasz się sprowokować, to jeszcze więcej takich błędów będziesz popełniał.
Druga sprawa to taka, że mój instruktor, gość posiadający wszelkie możliwe kategorie prawa jazdy, wieloletnie doświadczenie itp. itd. spróbował przejechać trasę z Wrocławia do Poznania w sposób 100% zgodny z naszymi przepisami. Z pełną powagą stwierdził, że jest to po prostu awykonalne, pomijając reakcje innych kierowców pokazujących niewybrednymi gestami jak im się podoba taka jazda.
Pozdro

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 01:05:56 /


Hehe ja notorycznie lamie przepisy i nie musi nikt mi tego wytykac doskonale wiem jakie lamie bo robie to swiadomie... Co do tego jakie lamie no to nie wiem czy strony wystarczy... Glownie predkosc dozwolona nagminnnie lamie 2,3 czasem 4 krotnie, czasem czerwone ale bardzo rzadko, wyprzedzam prawym pasem zawalidrogi co jada 40 gdzie jest 70 na pustej drodze, gdzie prawy oczywiscie wolny... poza tym Zoggon ma racje bardzo trudno jest jezdzic przepisowo czasem moze to nawet stwarzac zagrozenie... glupi o to brzmi

nEon Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 03:20:37 /


Tez niejednokrotnie łamię przepisy ale tylko te durne. Takich przestrzegac nie trzeba :P

JoKo 3M_U Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 04:27:01 /


U nas nie da się nie łamać przepisów.
Kto mi powie dlaczego przez 40 lat na danej drodze można wyprzedzać a od niedawna narysowano linię ciągłą i już nie można.
Wypadków tam nie było(mieszkam blisko to wiem)
Dlaczego w miejscu gdzie ZAWSZE był "ustąp pierszeństwa" stawia się STOP?
Dlatego respektować przepisy trzeba z głową.
Często patrzeć w lusterko wsteczne(nieoznakowane patrole)...
MILO,nie przejmuj się jeździj normalnie tylko nie przeginaj w stylu Ziętarskiego.
Pamiętaj:ZWYCIĘZCY SĄ NA MECIE.
Wygrywa ten kto jeździ w miarę szybko,bezwypadkowo,i nie przeszkadza innym jeździć.

Piotrek Ł....vel Kankkunen Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 09:54:51 /


"nadmierna predkosc byla przyczyna wypadku"

-Pan jezdzacy bardzo wolno, nie brawurowo, spokojnie, spokojnie sobie wyjechal wczoraj spod znaku stop - (na ktorym moze is ie zatrzymal) - prosciutko pod kola, ojciec byl na drodze z pierszenstwem. Rezultat: - trzeba nowa honde:/
#1

czerwone swiatlo... coz.... ja mam dobre hamulce, ale jak widze pedzacego TIRa za mna, to widzac pomaranczowe musial bym byc kretynem zebym zaczynal probowc wyhamowac przed czerwonym.

pozdr

-przepisy przepisami, a zdrowy rozsadek swoje. Najwiecej niestety maja do skomentowania w tej kwestii Ci ktorzy siadaja za kolko raz w roku, niemaja pojecia o tym jaks ie jezdzi i co sie dzieje, tylko ze taknei wolno bo tak jest napisane w kodeksie.

A co do nadmiernej predkosci, to moze i tokiepskie wytlumaczenie, ale dopiero wtedy czlowiek jest skoncentrowany - a przy jezdzie "spacerowej" po 2-pasmowej trasie wydarzy sie najwiecej glupstw, podswiadomie (sprawdzone wielokrotnie, nie tylko na sobie)

Atom Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 10:17:06 /


Milo, ja nie mam nic do przekraczania dozwolonej prędkości, ale jak piszesz że :"dwukrotnym przejechaniu na czerwonym świetle, wjechaniu na pasy gdy byli na nich piesi" to sory, ale nóż się w kieszeni otwiera. Jest parę podstawowych przepisów, których łamać BEZWZGLĘDNIE NIE WOLNO! Jest to właśnie znak STOP, czerwone światło oraz pierszeństwo pieszego na pasach.
Jak się zatrzymuję na czerwonym, a widzę że gość zapieprza prawym pasem i nie zatrzymuje się przed strzałką w prawo, tylko skręca z rozpędu, to mam chęć dogonić i nalać po łbie. Bo niestety, taki kolo nie widzi pieszego który przechodzi na zielonym. Raz była to kobieta z dzieckiem w wózku, który to wózek prawie że został staranowany przez takiego delikwenta. Więc proszę, chociaż się nie przyznawaj do takich rzeczy, bo za to to prawo jazdy powinno być odbierane.

Mysza liil (EM) / 2008-04-06 10:17:32 /


Spokojnie Mysza,bywają przejścia dla pieszych tak szerokie że zanim piesi do ciebie dojdą to mija długi czas,(teoretycznie nie powinieneś wjeżdżać),poza tym ci co stawiają znaki STOP to też ludzie i jedno jest pewne-że wszystkie przepisy nie zastąpią zdrowego rozsądku

Piotrek Ł....vel Kankkunen Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 10:36:10 /


sporo zalezy od tego gdzie i czym jade. granada zadko przekraczam 100km/h natomiast sluzbowa skoda zadko schodze ponizej setki ;) to wlasciwie jedyne wykroczenia jaki popelniam. do tego namietnie wykozystuje nieporadnosc innych kierowcow np: na zwezeniach "2pasmowek" kiedy to przed zwezeniem na odc 300 -1500m z 2pasow robi sie jeden zapakowany szczelnie autami a 2gi wolny. wskakuje wiec na wolny i w dogodnym miejscu przed zwezeniem wlaczam sie do ruchu, wszystko przebiega sprawnie bez wpychania sie na sile. niewiem tylko dlaczego wszyscy tak nie potrafia.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 11:34:25 /


Niemcy to potrafią :)

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 11:56:38 /


hehe bo nie wszyscy maja szybkie skody fabie z kratka :D

kozi Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 11:56:40 /


hehehe ... konfesjonał ;)
O pokutach można poczytać w innym wątku. Tylko czy ktoś tu daje rozgrzeszenia?

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 12:54:59 /


jest watek religijny na capri.pl ? nie wiedziałem.

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 13:00:03 /


bardzo nie, ale tak troszkę;) Tu można opowiedzieć o grzechach drogowych, a tu http://www.capri.pl/forum/289841 o pokucie ;)

amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 15:07:33 /


A jak ja widzę że ktoś się ładuje na lewy i chce się wbić przed samym zwężeniem daje na lewy zajeżdżam drogę i powolutku na równi z prawym pasem poruszam się w kierunku zwężenia. Takie wbijanie się z lewego na prawy tuż przed zjazdem to doskonały sposób na zakorkowanie zwężenia, może DLATEGO większość osób tak nie robi.

mitrov Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 15:32:28 /


I w niemcowni byś dostał za to mandacik :)
To właśnie tworzenie takich koralików na jednym pasie korkuje miasta.

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 15:38:59 /


bo nalezy wykozystac cala powiezchnie drogi. a nie jeden pas.
byloby wszystko w pozadku gdyby zjezdzanie z pasa zwezanego na zwezeniu nie oznaczalo wpychanie sie. tylko wszystko dzialo sie jak w zamku blyskawicznym, czego polscy kierowcy nie potrafia robic. bo przeciez on jedzie po swoim a tamci sie wpychaja.
i nie mowie tu o sytuacji gdy do zwezenia jest 30-50m, ruch odbywa sie plynnie i taki co sie mu spieszy wskakuje w ostatniej chwili bo bedzie 3 auta dalej, tylko w sytuacji korka do zwezenia 400,500,800 i wiecej metrow, ale na jednym pasie 2pasmowki/autostrady. i niepowiem, wkurza mnie gdy mijam ta kolumne ~50km/h a taki jeden co sie mu niepodoba wyskakuje mi na lewy pas i blokuje. 2 razy hamowalem po trawniku przed takimi madralami. gdyby nie to ze watpliwy skutek dydatktyczny, nie moje auto i blokada calkowita drogi wjechal bym im w tyl/bok.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 16:00:40 /


a co ja mam zrobić jak mieszkam w takim miejscu, że przed wjazdem na posesje mam podwójną ciągłą? i zawsze jak jadę z miasta łamię ten przepis (warto też dodać, że jak wciągałem pewne Capri w nocy na podwórko to też przez podwójną ciągłą, po czym rano aby doholować auto do mechanika także przjechaliśmy przez nią). Myślę, że spotkanie z Policją (jak mnie kiedyś dojrzy) będzie dość nerwowe bo uważam, że mandat mi się za to wykroczenie nie należy;-)))

pzodrawiam

Krzypek / 2008-04-06 16:04:59 /


puszka czarnej farby i podwojna ciagla zamien na przerywana "dojazd do posesji" ;)

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 16:07:00 /


Co do korków to ostatnio widziałem filmik jak puścili kilkanaście aut po okręgu i po kilku okrążeniach zrobił sie korek mimo ze nie było świateł , pieszych itp.

film do obejrzenia tutaj:

http://pl.youtube.com/watch?v=Suugn-p5C1M

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 16:16:24 /


Krzypek to u mnie jest podobnie,jak ostatnio malowali pasy to chcieli flaszke bo jak nie to podwójną ciągłą zrobią,to mu powiedziałem żeby sie puknął w główkę cwaniak :)

kozi Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 16:24:04 /


... ja też wyjeżdżam często na lewy pas i blokuję go... ale tylko w sytuacjach gdy z dwupasmowki robi się zwężenie w jednopasmową i tworzą się korki ... i jeśli mamy korek ok 500 m i więcej to dlaczego ktoś na końcu prawego pasa ma czekać do "usranej śmierci" tylko dlatego że inni wciskają się lewym. Gdy widzimy korek to trzeba się ustawić grzecznie i czekać na swoją kolej a nie demonstrować swoje umiejętności :) - przecież korki dotyczą nas wszystkich. Jadąc ciężarówką nie mam ochoty na podróże lewym pasem i wciskanie się na prawy bo mam martwy punkt i staram się unikać takich manewrów - robi tak większość kierowców dużych samochodów ... i dlatego stoją na pasie prawym blokując lewy by wyjechać z tego korku a nie pozwolić innym przemykać obok, opóźniając przy okazji opuszczenie kotła sobie. - więc trochę zrozumienia dla blokujących czasami bo raz że niektorzy nie mogą szybko, sprawnie i bezpiecznie z lewego w prawy (np. ciężarówki) to dwa nie każdy ma ochotę na skakanie z pasa na pas by zaoszczędzić kilka sekund. Tak samo szczyt cwaniactwa jak dla mnie gdy delikwent wykorzystuje wolny pas skrętu i ustawia się z niego do jazdy na wprost gdy ten pas (na wprost) jest mocno zajęty.

Mirek K. / 2008-04-06 16:24:21 /


Doopa temat jest prosty. Jak mamy zwężenie to jedziemy 2 pasami i przejeżdża jeden z prawego i jeden z lewego wjeżdża na prawy i jedzie, potem jeden z prawego i tak dalej. Proste co??????? Ja jak mi zajedzie ktoś drogę na lewym to po prostu wysiadam na zwężeniu i łamię mu nos. Więcej tak nie zrobi. A jak sam jadę prawym to zawsze wpuszczę na zwężeniu jedno auto z lewego. Jeśli burak przede mną nie wpuścił to ja 2 wpuszczam, jeśli burak przed burakiem tez nie wpuścił to ja wpuszczam 3. Równowaga musi być, bez tego nie da sie jeździć.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 16:33:00 /


ja rozumiem sytuacje gdy jada obok siebie 2 ciezarowki i wyrownuja obydwie nitki korka, po to zeby zrobil sie "zamek blyskawiczny". ale gosc ktory widzac ze ja jade lewym pasem ktory jest pusty wyskakuje mi przed maske "bo przeciez on stoi i wszysy maja byc rowni" mimo ze do zwezenia jest kilkaset metrow, delikatnie mowiac mnie wkurza.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 16:37:07 /


Leszek
gdy występuje zwężenie drogi dwupasmowej w jedną i jest duże natężenie ruchu zablokowanie pasa lewego jest jedynym ze sposobów na płynny ruch samochodów na zwężeniu który dzięki temu zaczyna działać jak zamek błyskawiczny, 99% zawodowych kierowców ci to powie w szczególności samochodów ciężarowych. Codziennie poruszam się właśnie większym mobilem i nie mam ochoty na ruszanie i rozpędzanie 12 ton co kilka sekund tylko dlatego ze cwaniaczki lewym pasem wbijają się z lewego pasa tamując ruch na pasie właściwym.

mitrov Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 16:49:36 /


Leszek napisał
"
ale gosc ktory widzac ze ja jade lewym pasem ktory jest pusty wyskakuje mi przed maske "bo przeciez on stoi i wszysy maja byc rowni" mimo ze do zwezenia jest kilkaset metrow, delikatnie mowiac mnie wkurza.
"

no właśnie nie że "bo przeciez on stoi i wszysy maja byc rowni" tylko ze za tobą pojedzie kilkanaście samochodów i zakorkują zjazd i reszta będzie skakać jak żaby, osobówka to jeszcze pikuś ale większym samochodem masakra

Nie jesteś sam na drodze pomyśl czasami o innych

mitrov Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 17:00:21 /


i dochodzimy do sedna, czyli: kierowcy w polsce nie potrafia zrobic "zamka blyskawicznego". bo znajdzie sie kilku co "nie bedzie mi sie tutaj zaden wpychal" i kilku nastepnych "wepchne sie przed niego i niech on sie martwi" i mamy korek.
z czego wynika ustawianie sie w rzadek na jednym pasie niewiem, bo przeciez to to samo jakby zlaczac "zamek".
ladnie wygladal mechanizm tworzenia sie korkow na zamieszczonym wczesniej filmiku.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 17:15:36 /


Tu nie chodzi o to że kierowcy w polsce nie potrafią zrobić zamka błyskawicznego tylko o to że kierowcy w polsce wogóle nie potrafią myśleć z kierownicą i ogarnąć całej sytuacji na drodze. Dla większości kierowców liczy sie tylko to ze są tu i teraz, a to co zostało za nimi i co jest przed nimi i jakie konsekwencje na drodze wywouje ich zachowanie nie ma dla nich najmniejszego znaczenia.
Pięknie to można oglądać na obwodnicy krakowskiej. Owszem, są tam roboty drogowe i ruch idzie jedną nitką ale po za tym nie ma tam zadnych innych utrudnień a korki są permanentne.
Dlaczego ?
Bo zawsze znajdzie sie jakiś baran który jadąc 20 na godzinę trzyma kilometr odstępu po czym nagle sie budzi daje gaz do dechy i goni samochody które go odjechały po czym znowu hamuje niemal do zera a samochody które jechały za nim robia dokładnie to samo. Jesli sa to osobówki to to jeszcze nie jest problem ale jesli w korku jest przewaga samochodów cięzarowych to automatycznie tworzy sie korek bo cieążarówki nie mają dynamiki samochodu osobowego i nie są w stanie sie tak rozpędzać i hamować jak osobówki.
Albo inna sytuacja ze ubiegłej środy ,gdzieś na mazurach nie pamiętam miejscowości.
Dojeżdżam do swiateł. Pali sie czerwone. Na dojeździe do swiateł dwa pasy na wprost, za światłami lewy schodzi do prawego. Ja jestem trzeci w kolejce, przede mną jeszcze dwie ciężarówki. Zapala sie zielone i ruszamy. Cięzarówka która stała po mojej lewej jest wyraźnie wolniejsza ode mnie wiec ja zostawiam z tyłu dwie które były przede mną są z kolei szybsze ode mnie wiec mnie odjeżdzają na jakieś 20 metrów na starcie. Przede mną i po mojej lewej robią sie luki. Ja mocno rozpędzam ciężarówkę żeby nie robić za zwalniacza a wtedy z za mnie wyskakuje klient w białej felicji ( przedstawiciel jakiej obsranej firmy) wyprzedza mnie lewym po czym na srodku skrzyżowania zajeżdża mi drogę wyhamowuje mnie do zera po to żeby wpuścić swojego kolegę który dalej jechał za mną, po czym obaj przejeżdżają jeszcze z 50 m i skręcają w prawo w jakąś uliczkę...
I jak ku... nazwać takie zachowanie ?
Klient miał radio wiec dostał ode mnie zjebkę na którą oczywiście odpowiedział pyskówką. Nic tylko wyjąć poprzeczkę od klucza do kół o sklepac mordę.

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 19:07:01 /


Absolutnie nie zgadzam się z tezą że polscy kierowcy nie umieją jeździć!!!!
Wcale nie jesteśmy tacy źli!
Patrząc z perspektywy jeżdżenia po Europie wygląda to tak:
.........
Szwecja:Bezpieczna jazda,sporo przekraczają prędkości ale raczej POZA terenem zabudowanym.W mieście-według przepisów.
.........
Niemcy:przepisy,przepisy i tak do usr..smierci.Zero JAJ,aczkolwiek widzę że oni tak tylko u siebie bo jak jeźdżą po obcym kraju to szybciej.
........
Włochy:TRAGEDIA!!!Mistrzowie kierownicy,5%kierowców używa kierunkowskazu,Klakson na porządku dziennym,wyprzedzają wszędzie gdzie się da...
.......
Polska:Bez wyobraźni,ale nie ma tragedii,plasujemy się gdzieś pomiędzy wariatami z Włoch a Szwedami...
Panowie nie mamy co się załamywać.
Kultura jazdy jest w Polsce marna ale jest.
Niedowiarkom proponuję pojeździć po Włoszech:)

Piotrek Ł....vel Kankkunen Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 19:19:53 /


Włochy to zupełnie inna historia. Pod względem kultury jazdy to bliżej im do krajów muzułmańskich niż europejskich.
Ale przejedzcie sie na głupią Słowację, Czechy albo Węgry. Tam pod tym względem jest dużo lepiej. Zdecydowanie wolę sie załadowaną ciężarówką wpakować w centrum Budapesztu niż jeździć po naszym kraju ,bo wiem że tam jak włączę kierunkowskaz to na pewno zaraz ktoś mnie wpuści. Wielokrotnie miałem taką sytuację że osobówka jadąca równo z moją kabiną na widok włączonego kierunkowskazu wyhamowywała sznur samochodów po to żeby mnie wpuścić. A w Polsce ? Momentalnie zaczyna sie wyścig. "Żeby tylko wpakować sie przed ciężarówkę. Przecież nie będę za tą cholerą jechał."
I można sobie tak stać i migać tym światełkiem aż do usranej śmierci.

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 19:32:16 /


Nie,no jasne.Czechy i Słowacja-wyższa kultura jazdy..
Pokutujemy za stan naszych dróg.
Chcąc gdziekolwiek dojechać w miarę przyzwoitym czasie musimy przeginać.
Chyba mamy Aldaron podobną profesję,więc i perspektywę zachowań kierowców w różnych krajach.
Szerokości:)

Piotrek Ł....vel Kankkunen Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 19:40:04 /


Taaa, nie ma nic gorszego jak obsrany szwab na poznańskiej A2, który panoszy się swoim gównianym mercedesem. Wzbudza to we mnie agresję, bo u siebie potulny jak baranek, a tu trąbi i macha mankietami...

Mysza liil (EM) / 2008-04-06 20:00:15 /


zawsze można obciąc te mankiety:D i niech zmienia biegi zębami

mario75 Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 20:35:52 /


Gwoli wyjaśnienia... w sumie do Myszy. :) Czerwone światło to właśnie wtedy gdy zmieniło się o ułamek sekundy z żółtego... Nie było szans, żeby się zatrzymać, bo... jechałem ciut za szybko. Więc o to chodzi. Nie mówię nic na swoje usprawiedliwienie ale po mnie w jednym przypadku przejechały jeszcze dwa (sic!!!) auta!!!
Po drugie: zebra. We Wrocku są takie przejścia, gdzie nie ma wysepek pośrodku a przejście jest między akademikami na drodze o ograniczeniu do 50km/h i czterema pasami. Teoretycznie auta musiałyby się zatrzymywać już po postawieniu przez pieszego tylko kroku na pasach ... z drugiej strony zebry. Więc nie dajmy się zwariować. To łamię świadomie. Mówiłem o takich rzeczach jak przekraczanie NADMIERNIE prędkości itp.
Wiem, że jest masa durnych przepisów, ale akurat po moim "teście" jakoś bardziej się rozglądam :)

Aha, Zoggon: oczywiście, test jest uwarunkowany atmosferą na "egzaminie". Oczywiście musi to być osoba spokojna i żadnego darcia tylko kawa na ławę po dojechaniu "do bazy". Wtedy dowiadujesz się jak naprawdę jeździsz. :))

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 21:00:03 /


A propos Włoch... Piotrek, z tym, że Włosi nie umieją jeździć się nie zgodzę :) We Włoszech jeździło mi się wyśmienicie!! Tak jak we Francji, której zachowania na drodze uwielbiam! :) Klaksonu używają po to, żeby dać Ci znać, gdzie są (jeśli są blisko Ciebie i mogą znajdować się w martwym polu), kierunków nie używają i dobrze, bo to wymusza, żebyś miał oczy szeroko otwarte. Natomiast nigdy żaden Włoch nie zmienił przede mną pasa na tyle niebezpiecznie, żebym naciskał na hamulec albo trąbił. W Polsce: notorycznie ktoś wyskakuje z szeregu a potem włącza kierunek (nie wiem już zupełnie po jaką cholerę). Poza tym Włosi nie tracą miejsca i jadą obydwoma pasami tak szybko jak można i nie ma korków przez zawalidrogi tylko ewentualnie przez infrastrukturę miast (światła etc.). Tak samo jak parkują: tam zderzak przy zderzaku a w PL: sami wiecie..
W Polsce kultury jazdy NIE MA!!

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-06 22:32:24 /


Do Myszy

Szacun, przede wszystkim za tego faszyste. Ja osobiście w faszystlandii trafiłem na wiele niewybrednych gestów pod względem, nie za jazdę poniżej krytyki, ale za rejestrację.
No , ale koniec uprzedzeń przecież niemcy to nasi przyjaciele, a geje to normalni wrażliwi i kochajacy rodzice. Opiszę sprawę z dzisiaj. Nie usprawiedliwiam się, że jak mam dwa pasy (w Polcse ewenement) to jadę 120-140km/h , ale sytuacja inna-jedę 7-ką do Wawy z Zakopca i mam paru sponsorów,którzy po drodze wypadają i wjeżdzam na odcinek z Radomia,gdzie za parę lat będzie x-presówka, a tu jeden "H" za drugim w sznurze samochodów wyprzedza, aby wskoczyć tylko jedną brykę bliżej i przez palanta cały ciag musi hamować, bo jak nie to pierwszy w niegouderzy , albo jak go nie wpuści to "H" rozwali sie o tira z naprzeciwka. I TO JEST TO CO MNI ENAJBARDZIEJ WK.....WIA.
Pozdro

Kongres Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 23:30:39 /


Sorry za odstępy ,a;e moje chłopaki rozmontowali dla zabawy klawiaturę

Kongres Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-06 23:46:17 /


ostatnio jak podszykowałem caprika to sporo jeżdze i powiem tak róznie bywa, wawa jak to wawa sporo cfaniakow ale zdarzaja sie i ludzie staram sie jeździc kulturalnie nie zajeżdzac drogi nie blokować pasów i nie wlec sie bo wiem ze to wkurza dzis jadac Powstańców śląskich mialem okazje wlec sie za maluchem, mówie sobie ok wyprzedzi autobus i zjedzie mi ale nie stara baba jechala i musiała równo z autobusem 40 na godizne zorientowała sie dopiero jak jej mignąłem to zjechała,jak mi sie nigdzie nie spieszy zbytnio to wpuszczam ludzi lub zjeżdzam na prawy pas by nie blokowac bo wiem ze to wkurza, pozatym mam kilka zasad których sie trzymam nie wyprzedzac jesli nie musze , nie jechac wiecej jak 70 góra 80 jak jest 50 ograniczenie bo wiem ze jadac 50 niestety zostane strabiony pozatym tamuje ruch, nie zmieniac za czesto pasów, nie wymuszac pierszeństwa, nie przecinac ciagłych i nie wyprzedzac na przejsciach dla pieszych i respektować czerwone światła choc kurde przyznam sie ze jak nigdy mi sie nie zdarzyło tak w tym tyg 2 razy to zrobiłem raz poprostu i tak bym juz nie wychamował a nawet jesli to sporo za pasami co tez by nie było dobre a wczoraj poprostu sie zagadałem z dziewczyną i zrobiłem cos tak głupiego ze wstyd sie przynac, zwolniłem miałem skrecic w lewo na skrzyzowaniu to prawie sie zatrzymałem po czym pojechałem prosto jak światło sie zmieniło na czerwone nie umiem wytłuamczyc jak to sie stało poprostu chyba nei zarejestrowałem tego ze przełaczało sie, szczescie ze jeszcze nikt nieruszył z prostopadłej drogi:/ co do parkowania to ja tam wole sobie troche miejsca zawsze zostawic wiecej a nie do zderzaka, raz ze capri ze swoja długa macha trudno sie wpasowywuje w małe miejsca parkingowe szczególnie pod marketami-porazka wczoraj 3 razy poprawiałem sie pod tesco na górczewskiej bo poprostu albo bym kogos zarysował albo by wóz wystawał, cofanie tz nie nalezy do przyjemnosci bo widzisz tylko do tylnego koła(przynajmniej w moich lusterkach siedząc w tych fotelach ) a dalej kufer jeszcze dosyc długi i mimo ze wiem mniej wiecej ile ma to wole nie ryzykowac lakieru mojego bądź cudzego,a pozatym brak wspomy na szerokich oponach i parkowanie dokłądne to troche wyzwanie jest.aha ktos wspomnial o tym ze zdarze sie przeleciec mu przez skryzowanie w moemencie zmieniania sie na zółte a później czerwone, zgodze sie z tym ze nagłe hamowanie w takim momencie to ryzykowna sprawa szczególnie gdy siedzi ktos ci na ogonie i pewne jest ze by zatrzymał sie na Tobie, ostatnio rozmwaiałem z facetem co raz juz go tak ktos skasował wec juz sie nei zatrzymuje a jak przycieła go policja mandatu nie przyjął i przetłumaczył im ze jak by nagle przychamował to ten zanim plus reszta skasowala by mu wóz a nie chce miec takiej powtórki,niebiescy chyba zrozumieli i tylko go pouczyli, sory ze sie rozpisałem...

Jellon aka Revenge Racer Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-07 00:33:23 /


Mnie denerwuje strasznie w polsce wyprzedzajace sie namietnie ciezarowki. Tego nie moge pojac. Np. w miescie dwa pasy srodek dnia korki a jeden tir drugiego wpyrzedza co trwa wiadomo 1km badz lepiej i wszyscy musza sie wlec 50-60 bo on musi drugiemu udowodnic ze on ma szybsza ciezarowke o 5km. Albo na trasie gory 2 pasy pod gore jak to na Dolnym Slasku a tu jeden drugiego wyprzedza pod gore przez 3km... a jak widzi ze sie zblizasz lewym 120-130 to wyjedzie do wyprzedzania w ostatniej chwili zeby trzeba bylo mocno hamowac. Moze panowie co jezdza duzymi autami mi to wytlumacza? Za granica zdarza sie to duuuuzo rzadziej a jak juz to zazwyczaj polscy kierownicy. Czy tu chodzi moze o jakis kompleks? Nie wystarcza juz ze jest sie najwiekszym na drodze? Co do szwecji nie zrobilem tam wiele km moze z 1,5tys. ale nie powiedzial bym ze jezdza zle. Rzadko sie zdarza zeby ktos jechal nie przepisowo ale jak juz jedzie to trudno by bylo go dogonic. Niemcy w polsce to zazwyczaj polaczki co w niemczech pracuja i jak przyjada do polski wydaje im sie ze sa wielkimi panami tez bym ucinal co sie da. A jesli chodzi o Niemcow niemieckich to owszem jak jezdza poza swoim krajem to strasznie szaleja ale bez tragedii.

nEon Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-07 09:12:09 /


z tymi wyprzedzajacymi się tirami to chyba najbardziej winien jest tempomat ;) i zdecydowanie się nie zgodze że dzieje się to tylko w Polsce. Poprostu jak masz 3 pasmową autostrade to az tak tego nie odczujesz.

Daniel vel Treetop liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-07 12:44:26 /


ale czy one TIR'y nie mogą mieć poustawianych tempomatów równo, teoretycznie wszystkie powinny jechać z identyczna prędkością i sie nie wyprzedzać.

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-07 19:12:29 /


"Teoretycznie". Tak jak piszesz Stich. Z tą różnicą, że kierowcy mogą z tymi tempomatami takie jaja wyczyniać, że hej! Ciężarówki w ogóle nie powinny jeździć szybciej niż 90/h na autostradzie a sam jak jeździłem na stopa po Europie to jechałem takimi składami nawet 120 i się tylko śmiali, że wystarczy mieć kumpla znajomka z kompem i już po blokadzie. Z tempomatami też szaleją.

MILO Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-07 19:30:56 /


kumpla znajomego wyjęciem bezpiecznika tez wystarczy
a pozatym tez zdarza mi sie wyprzedzać jadąc 90 kogoś kto jedzie 89 ale przeważnie na 3 pasmówce :)

mitrov Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-07 19:36:53 /


Tak na dobrą sprawę to wcale nie trzeba mieć kumpla z komputerem bo w większości ciężarówek wystarczy albo wyjęcie odpowiedniego bezpiecznika albo zdjęcie odpowiedniej wsuwki w odpowiednim miejscu :)

Ale przyznam szczerze że pomimo że sam jestem kierowcą ciężarówki i jeżdżę już parę lat to sam tego wciąż nie mogę zrozumieć.
Nieraz miałem taką sytuację że jadę po autostradzie 90 na tempomacie i nagle jakiś klient zabiera sie za wyprzedzanie mnie, tyle że żywcem nie ma czym jechać. Jedzie może z pół kilometra szybciej niż ja i wyprzedza mnie przez dobrych kilka kilometrów więc sie nad biedakiem lituję kasuję tempomat i puszczam dziada do przodu, niech se jedzie jak mu tak spieszno. A klient jak już mnie wyprzedzi zaczyna jechać 88 i mało tego pod pierwszą lepszą góreczkę fura zaczyna mu zdychać i na szczycie ma już ledwie 60.
Też mnie krew zalewa na takie zachowania ale co mogę poradzić.

A co do różnic prędkości przy wyprzedzaniu to jeśli różnica wynosi 3 km/h to wyprzedzanie idzie naprawdę piorunem :) A najczęściej spotykane różnice to poniżej 2 km/h. A wynika to z tego że każdy "kaganiec" jest ustawiony na 90 km/h z tym że ustawiając tachograf mierzy się wysokość pomiędzy pewnym punktem na osi napędowej a asfaltem. Ale ponieważ opony sie zużywają wiec ta odległość się zmienia tak jak zmienia się obwód opon. Jeśli tachograf był legalizowany na nowych oponach to w miarę zużywania sie opon samochód będzie w rzeczywistości jechał coraz wolniej mimo że tachograf wskazuje cały czas 90 km/h. Jeśli tachograf był legalizowany na zużytych oponach to po wymianie na nowe samochód nagle zaczyna zapierd... nawet o 5 km/h szybciej niż wskazuje tachograf.
Takie małe triko :D

Aldaron Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-07 20:51:45 /


ojojoj, a nie prościej robić tachografy wczytujące prędkość z GPS'a ? przecież to nic trudnego.

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-07 22:21:32 /


ale kuzyn ministra nie potrafi tego robic wiec nie dostana homologacji ;) (taki dzolk)

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2008-04-07 22:43:50 /


dostana, dostana, to tylko kwestia czsu

.STICH. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-07 22:55:21 /


... aż się kuzyn ministra naumi.

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-08 08:29:56 /


http://www.motofakty.pl/artykul/polak_za_kierownica_2.html

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2008-04-23 23:04:30 /