logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » off-topic » czy to jeszcze prawo?

czy to jeszcze prawo?

rece i gacie opadaja a jaja sie wloka po ziemi,
jak nie podatek ekologiczny to ustawa o odpadach
nie zwiazane z samochodami ale to jakis zamach na wolnosc ,
czy akcja typu dajcie nam czlowieka paragraf sie znajdzie...
http://olgierd.bblog.pl/wpis,do;2;lat;za;podlaczanie;sie;do;cudzych;hotspotow,17947.html#komentarze
cenzura internetu juz byla dyskutowana teraz taki kwiatek

zweitakter / 2010-02-01 00:21:58 /


Chory kraj. Nic dodać, nic ująć.

Raul Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 08:18:01 /


czyli jak na osiedlu ma ktoś niezabezpieczoną sieć, nawet promocyjną, to najpierw szukaj admina i pytaj o pozwolenie, dopiero wtedy możesz korzystać.
Jeśli masz na stałe włączone wifi w kompie to mogą cię ścignąć nawet jak nie przeglądasz nic za jej pomocą bo przecież urządzenia się połączą i przesył jakiś między urządzeniami jest więc kwestia interpretacji, a z nią jak wiadomo może być jak sędziowie w skokach albo piłce ręcznej :)

Mati_Poznan Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 08:50:43 /


to ja może zacytuję marszałka Piłsudskiego:
"Pierdel, Serdel, Burdel" ...

sołtys Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 10:38:43 /


Nie rozumiem zdziwienia, dla mnie to zrozumiałe.
To że jakiś system informatyczny jest otwarty, to nie oznacza automatycznie zgody na nieautoryzowane użycie. Niezrozumienie tych kwestii wydaje mi się spowodowane pewnym odrealnieniem transmisji bitów dla przeciętnych użytkowników, ale weźmy parę analogii ze świata którego da się dotknąć:
stacja benzynowa: możesz wjechać na stację, podjechać do dystrybutora i nalać paliwa nie pytając najpierw o zgodę - co nie oznacza że możesz nalać i odjechać nie zapłaciwszy,
kibel w domu: jeżeli nie zamknąłeś drzwi na klucz i da się wejść bez "przełamywania zabezpieczeń" to nie oznacza że każdy przechodzień może wejść i zostawić jednostkę towaru,
itd.
Nie ma obowiązku zamykania drzwi w domu, co nie oznacza pozwolenia na wejście bez zgody. Prosta zasada własności - nie Twoje, nie masz zgody właściciela, nie ruszasz.

Michał Konieczny Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 11:17:13 /


bardziej to przypomina podsluchiwanie radia pod drzwiami albo ogladanie TV u sasiada przez okno, gdy ma otwarte okno i niezasloniete zaslony. widac i slychac, nie pozwolil ale tez nie zabronil. ba, nie zdaje sobie sprawy, a ja nie czynie mu szkody.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 11:57:31 /


Dajcie spokój, jak mam łącze, za które płacę, a mam (może przypadkiem, może specjalnie) niezabezpieczony access point, to korzystanie z niego przez kogoś, komu z tego nie pozwoliłem korzystać, jest po prostu kradzieżą.

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 12:15:24 /


Czyli teraz korzystając z darmowego/niezabezpieczonego netu na starówce, w miejscach publicznych itp muszę najpierw znaleźć właściciela i zapytać o zgodę ? paranoja. Skąd ludzi będą mieli wiedzieć czy net nie zabezpieczony w miejscach publicznych to ten darmowy legalny(sponsorowany przez miasto,firmy) czy zwykły prywatny nie zabezpieczony?

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 12:15:30 /


Znając realia naszej wspaniałej ojczyzny w tym przypadku za dużo możliwości interpretacji.
Jeśli w okolicy masz HotSpot czy coś takiego to jak rozpoznać czy komp łączy ci się z tym czy z sąsiadem ? oczywiście jak wejdziesz w połączenie widać, ale czepiając się nazwę sobie sieć FreePoznań i bądź tu mądry jakbym mieszkał przy Starym Rynku, mogę pozwać wszystkich którym się pomyli i jako turyści odpalą kompa żeby posłuchać historii "starówki"

Mati_Poznan Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 12:15:39 /


Jak zwykle pomysł ktoś miał dobry ale wykonanie fatalne.

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 12:20:30 /


> bardziej to przypomina podsluchiwanie

Nie, nie, nie. Po pierwsze to nie jest dyskusja na capri.pl, ale ponieważ tylu użytkowników nic nie kuma z zasady działania systemów których używają, pozwólmy sobie na ciut edukacji. Żeby się podłączyć do access-point'u (AP) WiFi trzeba dokonać jawnej transmisji od Ciebie z żądaniem takiego przyłączenia (nawet jeśli windows-super-duper robi to automatycznie), co wtedy wiąże się z przydzieleniem zasobów dla tego połączenia przez system. Załóżmy że AP ma skończoną ilość obsługiwanych przyłączeń (każdy ma). Podłączyłeś się i zająłeś ostatnie wolne połączenie. Teraz uprawniony właściciel chce skorzystać ze swojego systemu i nie może. Będzie kolejna analogia: to nie podsłuchiwanie pod drzwiami, tylko jawne wejście do domu i zajęcie miejsca na kanapie przed TV. Może krzywda się jeszcze nie stała, ale może przyjść właściwy domownik a ty mu zająłeś jego miejsce, może ostatnie miejsce. Nieważne czy ostatnie - to po prostu nie Twoje miejsce. W generowanie komuś kosztów transmisji danych nawet nie wnikam.

Michał Konieczny Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 12:31:13 /


nie zmienia to faktu ze przed następnym skorzystaniem z darmowego AP trzeba sie dobrze zastanowić czy jest on aby na pewno darmowy bo mozna miec kłopoty. Bezsensowność tego przepisu polega na tym ze w zasadzie nie masz jak sprawdzić czy korzystasz legalnie czy nie, do czasu aż ktoś na ciebie doniesie...

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 12:48:41 /


Pocieszające jest to, iż w ramach tzw. niskiej szkodliwości społecznej czynu nikt nie będzie z tego powodu czynił zarzutów, tym bardziej że znajomość procesów funkcjonowania sieci u przeciętnego posiadacza daewoo lanosa jest niska.

Bubel prawny tak poza tym.

Hrabia® Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 13:13:47 /


Nie wiem skąd domniemane założenie że należy się komukolwiek darmowy dostęp do sieci, polegający na dymaniu właściciela uzasadnionym tylko swoją wygodą (bo jak nie wiem czy mogę to mogę). Jeśli właściciel miejsca (np. urząd miasta, czy ktokolwiek) uruchomi ogólnodostępne WiFi, to powiadomi o tym fakcie, są do takich powiadomień różne mechanizmy. Dla "obcych" turystów wystarczy plakat na słupie, naklejka na przystanku, etc. Korzystając z takiej informacji wiesz że możesz za darmo. Jeśli na drzwiach kafejki masz afisz że "darmowy HotSpot dla klientów", to wiesz że o ile wejdziesz na pączka, to możesz się podłączyć do WiFi. W pozostałych przypadkach jak nic nie wiesz zakładasz że nie możesz i tyle.

Michał Konieczny Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 13:22:00 /


a co w przypadku gdy na slupie jest naklejka i dostepnych jest ...5 sieci, z czego tylko jedna jest ta naprawde darmowa?

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 15:04:48 /


Przepraszam, ale pieprzycie - jeśli widzę przed sobą łąkę to o ile nie jest ogrodzona/nie pisze na plakietce "teren prywatny wstęp wzbroniony" mogę po niej hasać jak chcę i ile chcę, fikać koziołki, grać w piłkę, etc, etc... Nikomu krzywdy nie robię. Co innego gdybym np. na polu jakiegoś rolnika wyrywał mu kalarepę (niszczył jego własność), ale hasając na łące niczego nie niszczę, podobnie jak podłączając się do czyjegoś WiFi.

Jeśli ktoś nie zabezpiecza Wi-Fi to dowód na to, że można z niego skorzystać - sam WiFi nie zabezpieczam w nadziei, że może się czasem komuś przydać i nie widzę w tym problemu. Jak chcę akurat coś ściągnąć, albo net zaczyna mi mulić to robię klik, klik i zabezpieczam je na jakiś czas.

Porównanie z domem nietrafione wybitnie - zresztą dom mam zabezpieczony - alarmem, drzwiami, ogrodzeniem, a w obejściu śmiga spory pies. Gdybym nie miał ogrodzenia/psa/drzwi/tabliczki "teren prywatny..." to nie zdziwiłbym się gdyby ktoś wszedł - ot i wszystko.

Spójrzcie przez pryzmat normalnego człowieka, a nie jakichś wydumanych paragrafów i teoretycznych sytuacji, kiedy dla właściciela sieci WiFi zabraknie transferu, czy czegoś tam...

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 16:45:15 /


Zresztą wypadałoby rozróżnić jeszcze dwie rzeczy:

- jawną kradzież połączenia, kiedy osoba podłączająca się korzysta miesiącami z czyjegoś połączenia żeby nie płacić...

- podłączenie się na chwilę w celu sprawdzenia czegoś - i tutaj kompletnie nie widzę problemu - tak jak pisałem wyżej - sam często korzystam z WiFi w ten sposób i widzę, że z mojego WiFi ludzie często korzystają w ten sposób i bardzo się z tego cieszę

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 16:49:59 /


Tu akurat nie ma to różnicy czy na chwilę czy na stałe. MK opisał sytuację tak jak to wygląda prawnie i jak powinno wyglądać moralnie. Oczywiście jak wiele takich zagadnień budzi jakieś wątpliwości w szczególnych przypadkach, jednak tak to wygląda i powinno wyglądać. A to czy nam się to podoba czy nie to już jest kwestia wtórna, ale mało istotna. :-)

dirk Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 18:38:08 /


Kolego Wroniasty, twoja hojność jest zadziwiająca. Umożliwiasz korzystanie z internetu nieznanym sobie osobom... mam nadzieję, że nie odwiedzą Cię o 6 rano panowie w kominiarkach w ramach akcji przeciw pedofilii w internecie.

Pablo Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-01 20:50:02 /


Niby czemu tak to powinno wyglądać? Bo tak uważasz? Bo prawodawca tak uważa? Ja uważam, że tak nie powinno być, nie zamierzam stosować się do tego przepisu i tyle

Jak kogoś boli, że ktoś mu się do sieci podłącza niech ją zabezpieczy, jak nie zabezpieczy to nie będę wyjmując laptopa na ulicy darł ryja "przepraszam, czy mogę się podłączyć do sieci XYZ" tylko się do niej podłączę. I dopóki nie robię w ten sposób nikomu krzywdy uważam, że wszystko jest ok

Powiem więcej jestem pewny, że będzie to kolejny martwy przepis, którzy wymyślili idioci zasiadający na wiejskiej, finito

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 20:59:25 /


pablo niech odwiedzają - a potem nich mi cokolwiek udowodnią. Routery zapisują adres MAC komputerów, które się podłączają itd, przynajmniej mój... więcej luzu panowanie, mniej napinki

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 21:42:21 /


Życzę powodzenia w udowodnienia że IP które sciągało syf z sieci to nie Ty tylko akurat ktoś kto się podłączył do Twojego AP :)

Konar / 2010-02-01 21:47:24 /


Ile znasz takich spraw w których ktoś dostał po dupie, bo ktoś tam się podłączył do czyjegoś hot spota i ściągał syf? Czytałeś o jednej takiej sprawie w gazecie? Czy może słyszałeś w TV? Tak wiem - w drewnianym kościele może cegła na łeb spaść... Daj spokój...

Wroniasty Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-01 23:00:15 /


zobiło sie ciekawie, sam niewiem co o tym myslec,
z jednej strony mamy w polskim prawie domniemaną zgode, domniemane doręczenie i kilka innych domnieman
z drugiej oczywistą zasade nie twoje to sie nie wp* gdzie cie nezaprszali

niejasnosc pojawia sie w momencie jak odroznic darmowyc hotspot czy czyjąś wolę upublicznienia dostępu od indolencji usera co ne zalozyl hasła /przypadkow celowego obejscia zabezpieczen jako oczywistych nie rozpatruje/

zweitakter / 2010-02-01 23:31:34 /


Przepis moze byc nienajlepiej sformulowany - ale kara za korzystanie z cudzej sieci bez zezwolenia musi byc i koniec.

Nie chodzi o przypadki typu: ide sobie ulica i odbiore poczte.

Ale na pewno potrzebna jest kara dla kogos, kto permanentnie wlazi w cudze sieci, wyczerpuje limity, ogranicza przepustowosc, albo naraza wlasciciela na kary za sciaganie filmow itp.

Dlatego uwazam, ze ten przepis to krok w dobra strone, no i mam nadzieje ze sady skupia sie na tym drugim przypadku, a pierwszy bedzie mial "niska szkodliwosc".

Postawa "skoro nie zabezpieczyl to mozna wejsc" podoba mi sie. Jak nie zakluczycie sobie swoich Fordow na zlocie to ja sobie do nich wejde i pojezdze, no bo skoro ich nie zabezpieczyliscie to mozna.

"jak nie zabezpieczy to nie będę wyjmując laptopa na ulicy darł ryja "przepraszam, czy mogę się podłączyć do sieci XYZ" tylko się do niej podłączę"
- internet to nie jest zaden przywilej ani "prawo czlowieka" i nie nalezy sie kazdemu sam z siebie.

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 00:38:46 /


Ja to widzę w ten sposób - teoretycznie sytuacje gdy przypadkowo natknąłem się na taką niezabezpieczoną sieć i ściągnę sobie pocztę lub też notorycznie obciążam dość obszernie łącze w polskim prawie będą tak samo traktowane.

Tak jak w pierwszym przypadku - nie dość że taka aktywność najprawdopodobniej nie zostanie w ogóle zauważona przez właściciela sieci, a nawet jeśli tak to oleje temat, tak w drugim myślę że osoba będzie dążyła do wdrożenia jakiegoś konkretnego zabezpieczenia bądź też podziału łącza.

Ok przyznam się sam bez bicia że będąc w Irlandii, korzystając z indolencji tubylców podłączałem się do każdego niezabezpieczonego hot-spota jaki tylko znalazłem. (na każdym skrzyżowaniu w pomniejszym mieście przynajmniej 2 na 5 zabezpieczonych) ale w Polsce u mnie w domku zrobiłem inaczej. 2 Access Pointy jeden dla użytkowników mojej sieci drugi dla kogokolwiek - ale z ograniczeniami transferów, ilości połączeń i z mniejszym priorytetem oraz ze stroną startową informującą co może a czego nie na tej sieci i mam spokój.

slon666 3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 08:22:07 /


Wroniasty - ja znam sprawę, że ktoś kupił access pointa, zostawił go tak jak wyjął z pudełka, bez zabezpieczeń, a ktoś korzystał. I pewnego dnia panowie w mundurach zapukali uprzejmie do drzwi z paroma kłopotliwymi pytaniami...
I tu nie chodzi o to, że zajmiesz domownikowi miejsce przed telewizorem. Nie twoje, to nie wchodzisz, choćby drzwi na klucz nie były zamknięte, a w telewizji leciał fajny film.

A kto chce udostępnić sieć jako hot spot , to pomijając plakaty, to może nazwać sieć choćby "korzystaj" albo "darmowa"...

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-02 08:30:47 /


No dobra. Wychodzę sobie na deptak w moim Pruszczu Gdańskim, odpalam laptoka, każdy wie jak się znam na informatyce. I korzystam sobie siedząc pod słupem z informacją o hotspocie czy "czymśtam". A tu się okazuje, że jakimś cudem łapię czyjąś niezabezpieczoną sieć. Czy to jest możliwe? Jak tak, to czy ja wtedy popełniam przestępstwo?
O to chodzi. A nie o dywagacje o wchodzeniu do domu. To tak jakbym na starym mieście postawił obok rzędu tojtojów wystawianych przez miasto, swojego prywatnego otwartego (choćby i z innej firmy), i donosił na policję, że ktoś mi z niego korzysta bez mojej zgody. Co usłyszę od policjanta? To go pan zamknij na kłódkę!!!

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 08:52:56 /


Jarek, daj spokój. Żeby się podłączyć do sieci, to musisz ją wskazać kursorem i kliknąć...

m.kozlowski Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-02 09:09:04 /


dalej nie kumacie, jestem na starówce, odpalam wifi i mam 10 sieci o nazwie "gdansk" i "starowka" itp, i wiem ze jedna z nich jest na 100% darmowa . Którą mam wybrać jak nigdzie niema żadnego plakatu ani naklejki z info, a na stronie UM jest napisane ze siec nazywa sie "gdansk" i jest darmowa. Łącze sie a później sie okazuje ze ktos sobie w domu tez tak nazwal siec (bo mógł) a ja mam ponosić odpowiedzialność za kradzież ?
Lub mam sie nie łączyć z żadną jak nie mam pewności ? Przepis idealny żeby robić prowokacje itp.

sorry ale ten przepis to BUBEL prawny i niema co go bronić.

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 09:19:33 /


to samo pytanie zadalem pare postow wyzej, ale nie otrzymalem rowniez odpowiedzi.

Leszek "QSi" Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 10:27:07 /


A właściwie to jaka jest możliwość namierzenia właśnie powiedzmy Kohito na starówce w gdańsku który akurat robi tam za turystę podłączonego nieświadomie do czyjejś sieci o nazwie "gdańsk" ?

rybaak Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 11:59:35 /


To raczej pytanie do policji i ustawodawcy.

Kohito_PS Dokładna lokalizacja na mapie / 2010-02-02 12:06:55 /


Ja to widzę trochę inaczej. Trochę jak z falami radiowymi.

Jak mam przenośne urządzonko to mogę słuchać radia i oglądać tv i nie muszę płacić abonamentu. Jak dajmy na to sieci tv nie chcą żeby ktoś sobie "łapał" to zakluczają i nie potrzebują do tego ustawy.

Tak samo widzę WI-FI. Jeśli jest otwarty to znaczy, że ktoś dopuszcza dostęp z zewnątrz. Nie chce zakłada hasło, po to właśnie jest taka możliwość. Wifi jest w powietrzu nie muszę wchodzić do domu czy samochodu, rozpierać się wygodnie na fotelu lokatora itp. Takie porównania nie trafiają do mnie.

Proste.

BTW odlądanie telewizora przez okno czyjegoś domu jest karalne, to nic innego jak podglądanie :D

nebel Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2010-02-02 14:22:22 /