logowanie | rejestracja
capri.pl » forum » ogólne » Niezbędnik wyjazdowy

Niezbędnik wyjazdowy

Wybieram się w trasę (Góra Kalwaria - Drawsko Pomorskie) ponad 500 km w jedną stronę moim Capri. Potrzebuję porady, co powinienem obowiązkowo przejrzeć w samochodzie i jakie zabrać ze sobą niezbędne rzeczy. Na razie wydrukowałem sobie listę kontaktów no i na pewno zabiorę zapasowy przerywacz. Jeżeli macie jakieś sugestie to nie żałujcie klawiatury ;-).

Łysy Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 11:16:08 /


Cewkę zapłonową :)

gryziu liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-12 11:33:41 /


mape

segal Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 11:42:49 /


wydrukuj sobie liste kontaktów, + naładuj telefon :)
miłej podróży

cOke Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-12 11:48:03 /


Bez mapy się da. Sprawdzone! :P

/ 2004-07-12 11:52:05 /


bez wielu rzeczy sie da, wiec daruj sobie. (to do jarka)

segal Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 11:56:16 /


Warto mieć ze sobą zapasowy pasek klinowy.

Piotr Siemiątkowski (Irpac) Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 13:33:07 /


komplet linek, koło zapasowe, lewarek, klucze, gaśnicę, płyn do uszczelniania chłodnic, z litr oleju do silnika, komplet żarówek, hol... ...a najlepiej, to weź drugiego na lawetę na części :-)

♠Zoggon♠ Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-12 13:46:09 /


Świecę, przewod wysokiego napięcia, przewody gumowe, pompę paliwa, klucze 15,13,11,10, krzyżakowy, płaski śru. , kopułkę, koło zapasowe, pasek.. to wszystko chyba, klucz do kół, gaśnicę, apteczkę, młotek, klocki hamulcowe urzywki ale do odratowania jakby się tobie skończyły, silikon.... dowód rejestracyjny, prawo jazdy - udanej podróży i wypoczynku..... obejmy takie na gumowe przewody skręcane -moga sie przydać, płyn hamulcowy, i 1.5 litra wody w butelce do chłodnicy - to wszystko, jak masz pompe wodną to też - mnie się zdarzyło nie dojechać do celu bo sie skończyła...ale to moja wina bo sądziłem że mi tak wisko tak głośno pracowało, a to była pompa wodna

Albi_Poznan / 2004-07-12 13:52:18 /


kąpielówki - może akurat będziesz mieć fart i ładną pogodę zaliczysz :)

ziutoon / 2004-07-12 13:56:59 /


Ja planuję jazdę w drugą strone, znad Morza w Bieszczady. W moim niezbędniku znalazło się: koło + dodatkowe w sprayu; kable, palce czy kopułki, mam nowe, więc nie planuję zabierać zapasów; komplet żarówek i bezpieczników; odrobinę przewodu w razie awarii alarmu trzeba będzie obieg zrobić :); hamulce nowe, więc klocki niepotrzebne; na pewno zwalczę większość luzów w zawieszeniu (maglownica obowiązkowo); wymienię pasek rozrządu, ale stare wezmę; wszystkie potrzebnne klucze + jedna uniwersalna żaba i francuz, odpowiedni młotek; parę popierdół w stylu taśmy, klej, parę śrubek... O apteczce czy gaśnicy chyba przypominać nie trzeba :); olej, płyn hamulcowy, wodę znajdziesz wszędzie, uszczelniacz do chłodnicy;
Oczywiście wcześniej zaciągnę opinii fachowca (Grandziarz szykuj się na piwo ;)
na razie nic więcej mi nie przychodzi na myśl ale już raz pokonałem taką trasę (kraków - rzeszów - gdańsk) 22 letnim poldonezem którego dostałem w prezencie i którego nigdy wcześniej nie widziałem i dojechałem :)) To teraz nie ma takiej trasy, w którą bałbym się pojechać moim względnie sprawdzonym Fordem :)

a_patch Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 14:12:36 /


hmm rozumując w ten sposób to najlepiej wziąć lawete a na niej drugie auto na części!! bez sensu..

jeśli auto masz na bieżąco serwisowane to nie potrzebujesz nic poza kołem zapasowym i podstawowym kompletem narzędzi..

jeśli znasz bardzo dobrze swoje auto to wiesz jakie ma słabe strony i pod tym kątem możesz zabrać jakieś tam części zapasowe ale tylko podstawowe bo i tak nie ma reguły na psujące się 30letnie auto...

Trójkąt Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-12 14:16:47 /


ja miałem jechać nad morze ale plany sie pozmieniały i tez jade w bieszczady może jakies spotkanie gdzieś w bieszczadach?a wracając do tematu to ja zabieram podstawowe klucze i śrubokręty,tasme izolacyjna i jakiś drut i przewody.to zazwyczaj starcza,nigdy nieda sie wszystkiego przewidzieć no i zabraćpare dni temu wybrałem sie z rodzinka do krakowa po 5 km ułamał sie ząb na wałku atakującym w moście i cza było wracać:)a most był w bardzo dobrym stanie,był;).
monter

monter25 / 2004-07-12 14:20:44 /


ja podtrzymam glos cOke
lista kontaktow + telefon :)

a ze widze ze wybierasz sie w moje/nasze rejony to zawsze mozna zorganizowac jakiegos grilla po drodze :D

Main(misiek) Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-12 14:26:44 /


A ja jadę we wtorek po południu na mazurki i biorę jedynie kilka kluczy krzyżak do kół lewarek zapas,gaśnicę ,trójkąt ,pasek klinowy,żarówki i nóż...dobry humor i pasażerów z bagażami bo uważam,że auto powinno być tak przygotowane by dotarło z punktu A do B...zresztą na trasie przy spokojnej jeździe nic niepowinno się stać
A oczywiście niewymieniłem płynów "ustrojowych" mojej gieni zawsze pod machą mam po literku zapasu oleju,płynu chłodniczego oraz buteleczkę płynu halucowego...
Pomijając fakt troski o nasze bryczki to teraz praktycznie wszystko co potrzebne do reanimacji auta można dostać na stacji benzynowej praktycznie każdej...pzdr
do zobaczenia na drodze

gilmor / 2004-07-12 15:44:45 /


weź zapasowy aparat zapłonowy ;)

Krzychu / 2004-07-12 19:31:08 /


no ja to bym sprzedal capri i kupil matiza ;-))))))))))))))))))))

a tak powaznie to masz dobre auto wiece sie nie masz czym przejmowac capri czoje ze sie o nie dba to napewno sie nie popsuje i cala trase przejedzie jak najlepiej

milego wypoczynku zycze

CHUDER Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-12 23:29:45 /


lewarek, zapas, przerywacz zaplonu i kondensator (tym dwom ostatnim nigdy nie ufam)

Mysza liil (EM) / 2004-07-13 12:35:15 /


Ty znasz swoj samochod najlepiej, pomysl co moze w nim pasc i sie zabezpiecz na te okolicznosc :)

pmx (wiewior;) Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-13 13:28:41 /


No co wy?
Koło zapasowe i kolka kluczy.A lista kontaktów może sie przydać.

Trophy Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-14 00:09:02 /


Ja tam zabieram zawsze lodówkę samochodową na prund, coby mi sie piciu chłodziło, bo nie lubię cipełego :) Pozatym koło zapasowe, klucze, kable rozruchowe, linkę holowniczą, o której jnikt nie wspomniał i rękawice robocze :) Polecam też CB radio, jak ktoś dużo jeździ.

RoT Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-14 09:36:34 /


Rot Ty to do swojej gieni to możesz wziąc całkiem spory service samochodowy:)

gilmor / 2004-07-14 09:49:17 /


No mogę, ale... po co? :) Fordy przecież się nie psują :))) He he he

RoT Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-14 16:40:50 /


jeżeli masz skrzynie na zewnetrznych wodzikach to sprawdź czy dobrze sie trzymają... jeśli stwierdzisz że słabo to wymień zawleczki. a poza tym to podzielam zdanie Trójkąta. pozdrawiam.

Daniel vel Treetop liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-07-21 12:49:38 /


Nie zauwazylem choc moze ktos juz napomkna - Pejper toaletowy, kocyk pod kroorym mozna spac sobie smacznie poduszeczke, troche wody czystej do picia i do wymycia.

Lista kontaktowa sie moze przydac i ladowarka samochodowa do telefonu karta do aparatoow telefonicznych.

Pozdrowionko i milego wypoczynku dla wszystkich urlopujacych i tych na wakacjach

NARRA

Q_Back / 2004-07-21 14:19:39 /


Oprócz rzeczy już wymienionych i innych oczywistych, warto jeszcze sprawdzić ciśnienie w kole zapasowym. Trochę głupio wymieniać w razie czego dziurawe na puste.

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-07-21 16:56:43 /


no jak przeczytalem to sie za glowe lapie chlopaki... nie mam jeszcze swojego capri mk1, ktorego bede miec zima, na wiosne bede miec prawko, wiec i prawo do legalnego poruszania sie po drogach... chcialem kupic cos taniego, ze sprawnym silnikiem, buda do remontu, sam bym go poszpachlowal, mam znajomego lakiernika, co za pol ceny mi go pomaluje, w wakacje chcialem sie wybrac gdzies dalej, na poludnie europy, ale widze ze nie ma szans bez przyczepy czesci :) jak to jest, kazdemu cos sie psuje? majac regularnie przegladany woz tez moze mi cos wyskoczyc? mowie o powaznych usterkach... gdzie bywaliscie najdalej swoimi maszynami?

BoBi Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-11-01 09:05:35 /


no kurcze ... czesci sie zuzywaja. Procent zuzytych elementow w kazdej bryce wplywa na wzrost awaryjnosci i tyle. W starym autku jest ich wiekszosc.
Jezeli naprawde dobrze poznasz i zrobisz auto, to spisz spokojnie.
Ale to sie wiaze z b.duza kasa ;(

Dlatego wielu, robi autka "sukcesywnie", a to niestety wiaze sie z pewna niepewnoscia ;) i elementami ryzyka.

Auto raczej nie "zaskoczy cie" tym co w nim zrobiles, a tym czego nie zrobiles ;)




amator liil (EM) Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-11-01 16:04:48 /


No :)
Parafrazujac: Auto raczej nie "zaskoczy cie" tym co w nim zrobiles, a tym CO SPIEPRZYLI CI W 'WARSZTACIE' :)

Mysza liil (EM) / 2004-11-01 17:30:35 /


BoBi, poza lewarkiem i kluczem do kół w karawanie wożę jedynie ostry nóż - nie po to żeby się pochlastać jak się fura spieprzy - Wycinałem nim żonę z pasów bezpieczeństwa po wypadku, bo tak ją zgniotło, że nie nożna było odpiąć pasa. Żadnych części. Mam do niego poprostu zaufanie bo robiłem mechanikę od podstaw.
Ale to kosztowało kasy i roboty kupę...

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-11-01 17:33:18 /


czytajac ten post od poczatku mysle ze bez sensu brac cokolwiek na trase 500 km bo to krecenie sie "po podworku" nie wiem jak wy ale ja duzo jezdze i trasa 500km to jest dla mnie "relaks" a nie zadna tam trasa :)
a wracajac do pytania to rok po kupnie grandzi pojechalem z obecna zona (wtedy jeszcze dziewczyna) w podroz do okola europy zrobilem ponad 8tys km zwiiedzilismy 8 panstw najdalej bylismy pod barcelona...:)
wszyscy sie pukali po glowach jak zobaczyli trase zakreslona po mapie i dowiedzieli sie czym chce jechac :)
fakt wziolem troche gratow jak skrzynka narzedzi ,swiece,paski i linki(sprzegla i gazu),zarowki itp wiadomo linke,...i po powroce do domu stwierdzilem ze bujalem sie po calej europie z conajmniej 5kg bezsensownego balastu bo nic z tego nie musialem urzyc ...moze i dobrze ale jak znasz swoje auto i sie troche na nim to lepiej wykonac lub wymienic czesci ,usterki przed wyjazdem niz sie nastawiac ze a noz widelec bede musial to robic na trasie bo nie wytrzyma:)
pozdro

Zakrzak! Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-11-01 22:16:45 /


BoBi, nie łam się, nikt na razie pisemnie nie napisał, że cały ten wątek jest bez sensu, a sam się dziwię temu (że nikt nie napisał, mam na myśli), bo ustnie takie opinie słyszałem. Niespodziewanie, nagle i nie wiadomo co, kiedy i dlaczego może się zepsuć w Polonezie, i to pewnie też nie każdym. Capri czy inny Ford jak się zepsuje, to dlatego, że był zepsuty już wcześniej, a w trasie tylko mu się pogorszyło. Wbrew pozorom to jest samochód do jeżdżenia, a nie do ciągłego naprawiania, a przynajmniej tak był zaprojektowany. Awarie, owszem, zdarzają się często i mają różne przyczyny, ale nigdy dlatego, że "ten model się ciągle psuje".

Rafał L. Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl / 2004-11-02 13:27:56 /


ja tam robie b.duzo km i zawsze licze na moją granie, jeszcze mnie nie zawiodła (odpukać), przez wakacje zrobiłem ponad 10tyś. W pięć dni przejechałem 1,5tyś (ponad) i dojechałem do Gryźlin gdzie odbył się prawdziwy test dla moich części gumowych (zmurszałych) okazało się że nie przeszły go pozytywnie, ale i tak nie stanęła grandzia w miejscu tak abym nie mógł dojechać do domu, więc nie ma to jak ford!! Fakt że jak ją kupiłem to był to obraz nędzy i rozpaczy, ale nawet 1/10 ceny nowego samochodu nie kosztowało mnie doprowadzenie jej do dość bezawaryjnego stanu, a ile przy tym przyjemności w grzebaniu i wypitego piwa :) (chylę czoła dla Gryzia, Myszy, Granadziarza i M.Kozłowskiego za wszelką pomoc) więc w trase zabieramy dobry humor i listę kontaktów, oczywiślcie pod warunkiem że jest to ten kochany ford, bo jak inny to polecam tel do ubezpieczyciela u ktorego mamy pełny pakiet :P !!

Rydzu liil Dokładna lokalizacja na mapie / 2004-11-03 12:08:36 /