logowanie | rejestracja
capri.pl » Klub » nasze samochody » dred - Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto L 1984 "LALKA" » Wyprawa zimowa 2019/2020

dred - Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto L 1984 "LALKA" - Wyprawa zimowa 2019/2020

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel: dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl
Samochód: Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto L 1984 "LALKA"
Status: aktualnie posiadany (od 2017-03-15)
Aktualizacja: 2020-04-24 08:48:28

Orientacyjna mapka z wycieczki jak zwykle na początku


...

Tak się jakoś złozyło, że od pewnego czasu zamówienia na robotę na zmywaku spływaja głównie z zagranicy. W skoro pracowac trzeba to może połączyć to z wyprawami? Skoro klient płaci expenses to niech płaci za kilometrówkę Granadą, promy etc.
Tym razem kontynuacja wyprawy letniej kamperem o której tutaj https://www.capri.pl/car/6953/5157&img=large

Przyszła zima, w Polsce siedzieć sie już nie chce, po ponad 70 lotach od początku roku na samą myśl o wejściu do samolotu zbierało mi sie na pawia, więc opcja mogła byc tylko jedna. Pakujemy się i wy@$%my na jakiś czas z tego kraju pędzącego w stronę Grecji, Włoch czy innej Hiszpanii. Polecam na Youtube filmik "Dlaczego Grecja jest biedna", chociaż mądrzy i tak wiedzą, a głupi nie zrozumieją...

Plan ułożony, robota na zmywaku dograna, start.

1.12.2019 r. był dobrym dniem na rozpoczecie tej podróży. Zapakowany pod dach wyjechałem zostawiając rodzinę w PL. Po dwóch dniach przylecieli do Birmingham samolotem bezpośrednio. Nie chciałem córki katować trasą 1600km w dwa dni. 600 to może bym sie z decydował.
Zreszta ja też nie miałem zamiaru sie przemęczać. Trasę do Stoke-on-Tren podzielilem na 3 etapy:
1. Mosina k/Poznania - Hannover
2. Hannover - Northampton
3. Northampton - Stoke-on-Trent

Starsze małżeństwo w ich daily driverze raczej


Miksik


Po dwóch tygodniach na zmywaku czas na chwilę przerwy. Wizyta w The Black Country Leaving Museum. Polecamy! Niesamowite miejsce przedstawiajace jak wygladało życie na pierwszym industrialnym terenie na świecie. Oczywiście nie ma tam już pyłu węglowego, smogu i ognia. W latach największego rozkwitu Black Country było czarne w dzień od dymu i pyłu węglowego, a czerwone w nocy od ognia.


Black Country Living Museum ma swój warsztat, który jak widać świadczy również usługi serwisowe na zewnętrz:



Na przerwę świąteczną zdecydowaliśmy się nie wracać do Polski, bo świąt i tak raczej nie obchodzimy, a przynajmniej nie udajemy, że je obchodzimy. Zamiast tego Festive Period wykorzystaliśmy jako czas na dodatkowy urlop w urlopie.
Celem Caringorm Mountains w Szkocji. Byliśmy już tam w lipcu 2019 kamperem jadąc na North Coast 500.
Wszystko elegancko poza brakiem śniegu:(
Sporo ciekawych rzeczy do obejrzenia na przykład Neptune's staircase w Fort William


Kilka trafiejek: Barkas na brytyjskich blachach i kilka innych aut w moim ulubionym stanie skupienia czyli rosnący gruz.
Ktoś zgadnie dlaczego wrzucam ciężarówkę?



Po nowym roku zaczął się festival muzeów motoryzacji / transportu.
Pierwszy weekend https://www.britishmotormuseum.co.uk/ i https://www.jaguarheritage.com/ niedaleko Coventry (Gaydon/Warwick). Muzea położone obok fabryk JLR.
Trzeba przyznać, że sporo kiepskich brytyjskich aut zostało tam zebranych (jakby jakiekolwiek brytyjskie były dobre....). Wkleje tylko te ekstremalnie shitowe, bo takie lubię najbardziej. Ujeźdżałbym każde z nich aż koła by odpadły czyli pewnie max 2km od momentu zajęcia miejsca za kierownicą.

Generalnie w kategorii największy shit którego pragnę:
1. Austin Allegro - zdjęcia nie wklejam, bo spadnie mi oglądalność strony:)
2. Morris Ital Estate - zdjęcia brak z wyżej wymienionych przyczyn.
3. Morris Marina - jw
4. Wolseley / Austin Princess
5. Austin 1100/1300 (BMC ADO16)
Zwróćcie też uwage na deskę rozdzielczą w torowym XJ. Drewienko, dlaczego by nie. Walić alu i carbon, ma być luksusowo i po angielsku, nawet w wyścigówce:)


W kategorii shit którym jeżdziłbym chyba nawet z przyjemnością wygrały XJ40 w wersjach kombi i 2d. Kombi jest po prostu doskonałe: luksusowe, wielkie, prestiżowe i można do niego wrzucić gnoju widłami!! Prawie jak Granada kombi. Jest piękne!!


W drugi weekend pojechaliśmy do Coventry zobaczyc kolejne muzeum https://www.transport-museum.com/ .
Kolekcja mniejsza niż British Motor Museum, ale generalnie chyba ciekawiej, bo przedstawiono w nim rozwój brytyjskiej motoryzacji z mocnym naciskiem na poczatek XX wieku. Potem pokazano pięknie upadek brytyjskiej motoryzacji spowodowany przez związki zawodowe, nierobów i roboli domagających się niewiadomo czego za nic. Strajki, zamykanie fabryk i płacz po ich zamknięciu spowodowanym między innymi przez strajki:). Piękny przykład dlaczego firma nie mogą rządzić pracownicy tylko powinni to robić jednak właściciele.
Zbyt dużo zdjeć nie mam, bo zajęty byłem raczej czytaniem tego wszystkiego.


Boszeeee, wiele bym dał, aby pojechać na kilkudniową wycieczkę/wakacje takim autobusem. Tak normalnie z walizkami, jak turysta. Tylko, żeby mnie czymś takim wozili z 2000km:)


3 weekend stycznia to wizyta w kolejnym muzeum transportu http://www.gmts.co.uk/ oraz przejażdżka http://www.eastlancsrailway.org.uk/
Wnętrza turystycznych autokarów z lat 60 i 70 są piękne. Czy są jakieś firmy w Europie, które oferuja wycieczki kilkudniowe takimi sprzętami? Czy raczej nie, bo tylko ja bym był tym zainteresowany?


Do Brexitu (zmywakexitu) było już blisko to szkoda marnować czas.
Pod koniec stycznia odwiedziliśmy jeszcze Blists Hill Victorian Town https://www.ironbridge.org.uk/explore/blists-hill-victorian-town/
Świetne miejsce pokazujące jak gówniane było życie klasy robotniczej w czasach wiktoriańskich z przewidywaną średnią długością życia na poziomie 17 lat. Gdzie lekarze zalecali dawać dzieciom piwo zamiast wody, gdyż ta była przyczyną większości zgonów i gdzie dzieci w wieku 5 lat machały przez 6 dni w tygodniu drewnianymi drzwiami w kopalniach, aby wymusić cyrkulację powietrza. No po prostu super, całe dzieciństwo w wilgoci, brudzie i przeciągu.
Generalnie miejsce bardzo podobne do Black Country Living Museum o którym wspomniałem wcześniej, ale przedstawiające nieco inne czasy (trochę wcześniejsze).


Zahaczyliśmy też o Liverpool. Byłoby to naprawdę fajne miejsce, gdyby nie bitelsi wyskakujący nawet z kibla po otwarciu klapy w publicznej toalecie na terenie Royal Albert Dock. Porażka, jak z Dżemem w Polsce. Same tereny Albert Dock naprawdę warte obejrzenia. Emerycka przejażdżka Double Deckerem cabrio po mieście również zaliczona:)


Ostatnie dni stycznia to głównie przygotowania do wyjazdu z UK.
Ale jeszcze w tygodniu przed samym wyjazdem udało się w końcu zaliczyć śniadanie i lunch 3 razy z rzędu w piętrowym autobusie. Jest to dość popularna forma śmieciowego żarcia w UK. Szczególnie na terenach industrialnych czy też w okolicach gdzie jest sporo magazynów, przedsiębiorstw produkcyjnych etc.
W zasadzie z każdego zmywaka za granicą mam jakieś miejscówki gdzie wracam/planuje wracać na szamę. W 2015 miałem projekt w Eisleben koło Lipska, gdzie jeżdziłem tydzień w tydzień przez dwa miesiące z Warszawy i z powrotem ś.p. BARBIE nakręcajac w 8 tygodni 16000km. Od tego czasu byłem tam dwa razy i to zawsze nadkładając sporo drogi, aby tylko zjeść najtańsze zwykłe Spaghetti Al Pomodoro we włoskiej restauracji. Tam też moja córka pierwszy raz próbowała spaghetti. Jest po prostu wybitne jak dla mnie i warte dodatkowych kilometrów i noclegów w hotelu.
W Darmstadt koło Frankfurtu mam swoją ulubioną kebabownię.
Teraz w Halesowen koło Birmingham ten autobus Sarah. Czy wpadnę tam jeszcze na lunch? No raczej...


Mam jeszcze trochę fajnych zdjęć z UK, głównie z tym co lubię najbardziej czyli z gruzami wrastającymi w krzakach, ale limit 100 zdjęć na podstronę już prawie wykorzystany, a to jeszcze nie koniec wyprawy, bo wrócić też trzeba jakoś, więc nie wklejam. Może potem wrzucę w komentarzach coś więcej.

31 stycznia kończył się mój kontrakt na zmywaku w UK - wygasł przez Brexit. Trzeba więc szukać innego miejsca na ziemi...
Chwile są ulotne...


EDIT!!!
Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym do cebulandii pojechał najkrótszą drogą z UK. Więc zamiast prom Dover - Calais wybrałem Portsmouth - Saint Malo. Po lądowaniu we Francji full speed ahead (czyli jakieś 110km/h) prosto na południe - kierunek wakacje w wakacjach w Andorze.
Ale daleko nie ujechaliśmy, może z jakieś 100km i nalot na najlepsze chyba muzeum motoryzacji jakie w życiu odzwiedziliśmy. Nie to nie przypadek, jak układam trasę to zawsze szukam w Google muzeów motoryzacji mniej więcej po drodze. Miazga....
https://www.manoir-automobile.fr/accueil/
Zdjęć robionych kamieniem mam ponad 150, wiec nie wiem czy nie zrobić osobnej podstronki na to lub gdzies na forum w jakiś wątek wrzucić. Dajcie znać komentarzach czy chcecie czy nie (tak ponabijam sie trochę z jutuberów).
To co zostało zebrane w muzeum i sposób w jaki to zostało zaprezentowane naprawdę robi wrażenie. Muzeum znajduje się przy torze wyścigowym, więc jak tylko podjechaliśmy po zjedzeniu bagiety z bagietkomatu nieopodal (byliśmy jedynymi odwiedzającymi w piatek od rana) to powitał nas ryk silników z treningów na torze. Z tym bagietkomatem to nie żart.
Kolekcja przeogromna z ogromną ilością taniego gruzu, który lubię najbardziej (jakieś parszywe Renault 6 czy inne gnioty typu Simca), aż po kosmiczne supersamochody i Group B Hall of Fame. Nie wiem czy jeszcze gdzies zebrano tyle rajdówek Grupy B obok siebie i postawiono je w małej salce wokół krzeseł kinowych i rzutnika na którym leciały godziny filmów i materiałów o Grupie B. Siedziałem z rozdziawioną gębą ogladajac latające w powietrzu 037, gdy ono stało 10 centymetrów ode mnie... Niesamowite wrażenie, ciary, gęsia skórka itd.
Na łopatki rozłożyła mnie tez kaplica silników - no tak niedorzeczną rzecz to chyba tylko jakiś zjarany Francuz mógł wymyslić zagryzajac bagietkę na gastrofazie. W cebulandii za coś takiego to kuria na głowie, święta inkwizycja, ekskomunika i inne trudne wyrażenia.
Na dokładkę niesamowita wielka sala z bolidami F1 ustawionymi jak do wyścigu. Jak naprawdę uważam F1 za zakałę motoryzacji, ślepą uliczkę, kupę łajna itd. to chyba pierwszy raz naprawde bolidy F1 zrobiły robotę. Zapach zużytych opon unosił sie w powietrzu. Stare bolidy, czysta mechanika, brak komputerów, KERS i innych badziewi, które sprawiaja, że przez cały wyścig wieje nudą i nikt sie nie wyprzedzi (no może jedynie leszcza Kubicę zdublują). Tylko brutalna moc - warto to poczuć.


Dla zachęty wrzucam jeszcze jedno zdjęcie z modelami samochodów. Tam były ich setki tysięcy. Cała sala 15x10 jak nic tylko z modelami. Oczywiście nie poustwiane jeden przy drugim tylko zbudowane specjalne gablotki ze scenerią, makiety, itd. Tak, Francuzi mają pierdolca na punkcie Tour de France. to dla nich takie święto narodowe. Coś jak u nas kolejka ekstraklasy tylko, że razy 100000, no i ze światowym poziomem, a nie jaranie fajek po meczu w szatni.


Naprawdę warto pojechać do Francji tylko po to, aby odwiedzic to muzeum.

Najlepiej wycieczka starym gratem. W samej miejscowości gdzie muzeum znajduje sie jeszcze taki dziwny sklepik z częściami i gadżetami motoryzacyjnymi i motorsportowymi z chyba ostatnich 70 lat. Mały ale, mega klimatyczny. KRK - powodzenia w odgadywaniu modeli aut z których pochodzą części na półce:)


Potem zjarałem gibona, pojeździłem na desce w Andorze przez kilka dni i zaczęliśmy powrót do Polski, też oczywiście nie najkrótsza i najłatwiejszą drogą. Trwał chyba z 10 dni:)
Ale skończyło mi sie miejsce na zdjęcia już.
Czy jest opcja jednorazowego zwiększenia limitu zdjęć dla strony?

Komentarze

Dobrze się tak wozić granadą:)

Hubert_M Dokładna lokalizacja na mapie [2019-12-19 20:55:51]


Ty jak rekin , ciągle w ruchu bo jak nie to zdychasz :)
Dobry tam mają bimber ? tak tylko pytam z ciekawości .
Powodzenia na tym zmywaku .

alwax Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2019-12-20 01:10:27]


Totalnie nie znam się na dżagach, ale dziś upolowałem tego i całkiem nieźle wyglądał na parkingu spośród reszty plastików

daniel46 Dokładna lokalizacja na mapie [2020-01-21 15:42:13]


Ech, jeszcze zdjęcie wgrało się bokiem, mam nadzieję, że nie poskręca nikomu karku

daniel46 Dokładna lokalizacja na mapie [2020-01-21 15:45:00]


XJS

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-21 15:50:30]


przód to już nie taki ładny w tym xjs :D , a kombiak zdecydowanie ciekawy :)

Kilgore [2020-01-21 20:02:06]


Troszkę Ci zazdroszczę tej eskapady, bo chyba czuję się już ciut za stary na takie wyprawy. Ale odnoszę wrażenie, że trochę nas wypuszczasz w tym swoim opisie. Bo gdybyś nie miał słabości do brytyjskiej motoryzacji, to przecież znalazłbyś sobie w UK inne obiekty do zwiedzania - za młodu spędziłem tam parę lat swego życia i pamiętam, że było co oglądać.
Zatem nie zgadzam się z opinią, że żadne brytyjskie auta nie są dobre. Dla mnie dobre są tam prawie wszystkie, a już na pewno są lepsze niż Volkswageny, Audi, Ople, Toyoty, Nissany, Hondy, Mazdy, Suzuki, Subaru, Mitsubishi i cała reszta tego barachła, nad którym onanizuje się statystyczny dzisiejszy Polak. I na pewno żadnemu z tych aut na Twoich zdjęciach nie odpadłoby koło prędzej, niż rówieśnemu im Peugeotowi czy Saabowi.
ADO16 był samochodem roku i prekursorem klasy, którą 10 lat później "rozpoczął" wieśwagen Golf, a Allegro to jego bezpośrednie rozwinięcie. Princess piękny nie jest, ale miał silnik R6 w poprzek na 20 lat przed Volvem i 30 przed Daewoo (sorry, Chevroletem). Marina i Ital (bo to przecież jedno auto) nie były w niczym gorsze od Escorta, Cortiny/Dziobaka, Avengera czy Ascony (sorry - w UK Cavaliera). Bywały lata, gdy nawet sprzedawały się od w/w konkurencji lepiej. A że torowy XJC V12 z 1974 r. ma drewienko ? A widziałeś dashboard torowej BMW E9 albo Merca W109 ? Miały carbon 50 lat temu ?
Natomiast dwudrzwiowy XJ40 jest najbardziej udaną wersją nadwoziową tego auta - mógłby swobodnie konkurować z E24 i C126. Szkoda, że nie trafił do serii, bo jest ładniejszy od czterodrzwiówki (z tą bolesną szybą w tylnym słupku) - w przeciwieństwie do pierwotnego XJ6/12, gdzie XJC z tym masywnym słupkiem wygląda znacznie gorzej od podstawowego sedana.
Tyle uwag podstarzałego tetryka... A i jeszcze do Daniela46 - ta mutacja XJS jest chyba jednym z najbrzydszych Jagów w historii. Chyba tylko 420G mógłby z nim konkurować.
Pozdreaux.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-21 21:07:33]


Prawda jest taka, że najbardziej lubię auta szwedzkie, brytyjskie, włoskie i francuskie - kolejność przypadkowa. Mniej USA, a najmniej japońskie i niemieckie. Ale połapałem się w tym, gdy było już niestety za późno i nazbierałem Fordów z którymi ciężko się rozstać..... Z tych 4 grup wymienionych na początku jest jakiś milion różnych modeli, które bym chciał mieć. Niemieckich i japońskich może dosłownie kilka. Tylko coraz mniej patrzę na to czy auto jest ładne tylko raczej na to jak bardzo jest dzwine i bezsensowne. Niemieckich i japońskich w tej kategorii jest mało.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-21 21:33:04]


Czyli jednak mamy podobne upodobania - bardzo mnie to cieszy :)
A jedyna brytyjska prawdziwa szpeta w tym Twoim zbiorze to owo niebieskie kombi Ogle na podzespołach BLMC Princess - Bogu dzieki, że jeno prototyp.
Ale dlaczego sfotografowałeś tę ciężarówkę, to dalibóg nie wiem....
Pozdreaux

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-21 22:15:20]


dred, ogólnie zgoda, ale Japonii będę bronił. Dziwactw i bezsensu u nich nie brakuje, od maleńkich samochodów, które udają supersportowe GT, przez KeiCary, wersje coupe/hatchback z najdziwnieszymi kształtami szyb i słupków B, po rozwiązania takie jak silnik wankla. Ja tam bym jeździł.

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-22 10:05:23]


Dred jest za krótki, do Japonii nie dojedzie...

zapek??? !G.O.P! Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-22 17:43:06]


Dobrze, że mnie nie podpuszczasz, bo przedwczoraj sprawdzałem trasę na Google Maps do Jakucka.
Chciałbym tam kiedyś spędzic miesiąc zimą w styczniu. Nawet paczałem czy może jakieś projekty SAPowe tam są, ale nic nie znalazłem.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-22 17:48:34]


Przecież jednym z ulubionych samochodów dreda jest LS400, więc ja tam nie wierzę, że japonców nie lubi, poza tym Skyline c10 GT-R albo Datsun Fairlady to dzieła sztuki ;)

mateush (proko) 3M Dokładna lokalizacja na mapie [2020-01-22 19:43:18]


"Drewienko, dlaczego by nie. Walić alu i carbon, ma być luksusowo i po angielsku, nawet w wyścigówce:)"

Mnie to absolutnie nie dziwi. Nie cierpię alu czy carbonu i moja wyścigówka, gdybym takową posiadał, prawdopodobnie też miała by drewienka :D Bardzo je lubię :)
Dlatego również podoba mi się brytyjski styl aut, bo one są takie właśnie ładnie drewniane w środku i z klasą zazwyczaj :)

Ten Jag kombi jest mega fajny. Szkoda, że nie był normalnie dostępny, ale to nie te czasy, gdzie kombi były jakoś super popularne. Choć Mercedes się zdecydował i chyba źle na tym nie wyszedł...

A ciężarówka - bo to brytyjski ERF?

Kżyho Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-28 22:46:48]


Dla miłośników Jagów w kombi taka samoróba:

Młody_wFe Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-28 23:26:25]


Tak. ERF i dlatego się tu znalazł. A Jaguar XJS shooting break strasznie niedorzeczny. Jeździłbym.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-28 23:45:42]


Przyznam, ze nadal nie kumam. Przecież ERFów są na wyspie tysiące. 50 lat temu to była jedna z najpopularniejszych marek.
A XJS Shooting Brake zdecydowanie potrafi wyglądać lepiej. Takich np. zbudowali niecałe 70 sztuk

https://www.kwecars.com/listings/lynx-eventer-5-3-litre-v12-manual/
https://www.prinsclassics.nl/en/current-inventory/jaguar-xj-s-lynx-eventer-v12-unique-lhd-top-condition_7461/

Pozdreaux

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-29 07:49:24]


Zarówno ERFów, jak i Fodenów na wyspach nie ma. Wyginęli nawet bardziej niż Jelcze i Stary w Polsce, które jeszcze czasem szambo wywożą.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-29 13:06:48]


Zajebiste te wszystkie kombiaki :D

Kżyho Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-29 13:26:07]


Podobne różne autobusowe wymysły oglądałem w Brooklands. Jest Brooklands Museum z kawałkiem pierwszego na świecie toru wyścigowego oraz Concordem do poogladania oraz w ramach praktycznie tego samego kompleksu London Bus Museum i można się też naoglądać. Polecam :)
https://goo.gl/maps/jHHzvDvD5ENqaP3Q8

Kżyho Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-29 13:35:33]


Nio tak - tego nie wziąłem pod uwagę. Ostatni raz byłem w UK w 2006 r. i wtedy jeszcze Leyland, AEC, Bedford, Guy, Scammell, Seddon Atkinson, Albion, S&D, Foden i ERF królowały na drogach JKMości, a MAN, Scania i Mercedes pokazywane były palcami. No ale cóż - czas leci nieubłaganie...
Pozdreaux.

KRK 4m Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-01-29 18:23:18]


Nie czas a po..ane taxy dla ciężarówek niespełniających norm euro pierdylion. Jak lecieliśmy na PC złomkiem z przyczepą, to viatol wpierniczał kasę szybciej niż złomek ropę. Bo ma euro zero. Ale, jakbyśmy się poruszali laboratorium chemicznym na kółkach, spełniającym normę euro srylion, to byłoby taniej. Tylko, że owo laboratorium po pół miliona nadaje się na śmietnik (jeżeli uprzednio nie wypali dziury w tłoku, jak ma super silnik PUMA 2,2), a złomek obraca kolejny licznik i leci dalej...

granadziarz_3M Dokładna lokalizacja na mapie [2020-01-29 20:38:05]


jak patrzysz na te wnętrza autobusów z lat 60tych z zachwytem to myślę że podróżowanie samolotem w tamtych latach, albo dekade wcześniej też byś polubił :D

Ignacy Dokładna lokalizacja na mapie [2020-01-29 21:23:24]


Wczoraj zakończył się ten epizod.
Jestem zajebiscie zmęczony po 3 miesiącach wakacji. Jak już wrócę odpoczywać do pracy za kilka tygodni to zrobię aktualizcję, bo mam trochę fajnych zdjęć jeszcze.
Cały wyjazd łacznie 11165km. Od 1 grudnia do 23 lutego w 9 krajach.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-02-24 10:02:36]


woow :)
jakieś awarie czy przygody?
jakie graty bierzesz ze sobą na takie wyjazdy? (części zamienne, narzędzia)

Ignacy Dokładna lokalizacja na mapie [2020-02-24 12:26:54]


Lubię odloty...

bobik liil Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-02-25 13:38:59]


jakieś awarie czy przygody?

Taki wyjazd to same przygody:)
1. Na wyjeżdzie z UK 31 stycznia straciłem wycieraczki na czasówce. Pozostał tylko 2 i 3 bieg. Więc wystarczająco.
2. A coś tam sie w sumie działo od zeszłej środy na powrocie już w zasadzie.
a) Niedaleko Saint Tropez staliśmy w turbo korku i pękł delikatnie górny wąż chłodzenia. Ale zauwazyłem dopiero kilkanaście kilometrów później jak mi auto zaczęło przerywać, kaszleć itd. I może w sumie dobrze, bo dzięki temu zwróciłem uwagę na temparaturę, która była niewiele przed czerwonym polem.
Auto przerywało, bo płyn radośnie sikał na aparat zapłonowy i kable i wszystko było totalnie mokre.
Oczywiście węża nie miałem ze sobą (jak jeździłem barbie z V6 to zawsze miałem węże na zapas, a teraz nie bardzo).
Ale miałem kropelkę, czarny silikon i taśmę izolacyjna materiałową.
Trzyma do teraz i ani kropelki nie uroni.



b) gdzieś we Włoszech w okolicach San Remo zagubiły się przednie światła - pomogło wyczyszczenie kostek, bezpieczników i przekaźników.
c) W Insbruku czyli jakiś 1000 przed domem na zjeżdzie z góry skończyły sie klocki. Miałem nawet nowe ze soba, ale nie chciało mi się wymieniać i dojechałem do Polski. Efekty na zdjęciach.
Klocki Denckermann za 16PLN z allegro. Wytrzymały 98000km. Dzisiaj był wymiana. Pierwsza od uruchomienia auta w 2017 roku, kiedy to zakładałem nowe hamulce.
Ale kto by sie spodziewał, że klocki za 16PLN skończa się tak szybko i spojrzał przed wyjazdem do UK?
Klocki lewa strona


Klocki prawa strona


Tarcz lewa po 1000km metal o metal. Dotrze się z nowymi klockami:)

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-02-26 19:22:06]


A miałem ze sobą:
1. 2 niepełne bańki 5L oleju - łącznie z 7 litrów może. Wszystko przepalone i na końcu musiałem jeszcze 1 litr dokupić.
2. Malutki prostownik
3. Nową pompę wody, uszczelkę i silicon czerwony i czarny.
4. Alternator
5. Kilka metrów kabli
6. kilka starych świec i kabli zapłonowych
7. Jakieś stare paski klinowe
8. Porządne kable do kradzieży prądu
9. Dobry zestaw narzedzi PowerFix + osobno kombinerki i młotek.
10. Klocki hamulcowe
11. Łożysko przód
12. Taśmę izolacyjną, Duck Tape, kropelkę, poxipol, poxilinę.
13. Miernik
14. Smar łozyskowy i miedziany.
15. WD40

I to mniej więcej tyle....

Łaćznie jeden średni karton (jak dwa pudełka od butów) i jeden mały z samym alternatorem.

Kiedys woziłem więcej, ale skoro nic się nie dzieje to co wyjazd zabieram coraz mniej.

Poza tym mam z 4 assistance... Basic na Polskę w Mbank, Premium na Europę w Mbank, VIP w PZM + holowanie 1000km. Więc na miękko raczej jak coś się dzieje. Ale nie korzystam z nich, bo to trochę obciach nie naprawić samemu i nie dojechać do celu.
Ale uspokają, bo w razie fakapu nie do opanowania zawsze można wziąć auto z wypożyczalni i skoczyć z 1500km po części.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-02-26 19:33:52]


A no i linkę gazu i sprzęgła. Ale to akurat zawsze mam wrzucone we wnękę koła zapasowego. Na tym polec to juz byłby wstyd na maxa.

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-02-26 19:35:26]


Czy jest opcja jednorazowego zwiększenia limitu zdjęć dla strony?
Mam jeszcze troche do opisania, a nie chciałbym robić kolejne strony. Tak zwiększyć limit ze 100 do 150?

dred Dokładna lokalizacja na mapie Członek Stowarzyszenia capri.pl [2020-04-24 08:49:33]